Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 10 takich demotywatorów

Otwarty kilka miesięcy temu nowy terminal międzynarodowego lotniskaw Portland jest największym na świecie portem lotniczym z masywnego drewna –  LOYAL LEGION0 0 0 0Portland airport's newterminal
0:17

Oda do bagi.., baming.., bading..., badmintona

 –  Łukasz Najder1 dniNiewiele spośród przyjemności dostępnychparom w średnim wieku może równać się z długąpartią badmintona. Badminton jest czynnościądwuosobową, tantryczną, miłą i niekosztowną. Wprzeciwieństwie do tenisa czy ping-ponga, swoichformalnych i estetycznych pobratymców, niewymaga ani stołu, ani też połaci ziemi obsypanejtartą cegłą bądź obsianej trawą. Można teżobejść się bez siatki. Wystarczą dwie rakiety ilotka. Ideałem jest sprzęt tradycyjny, taki właśnie,jaki trafił nam się w kurpiowskim agro, w którymrezydujemy od tygodnia z okładem. Nicnowoczesnego - drewno, napis DDR. Nieźle,pomyślałem, wpadłszy przez ów akronim wnastrój sebaldowski, rozpadły się w pył imperia,włosy Ericha Honeckera, liczne kultowe zespołymuzyczne i masywne pomniki z granitu, a tunaciąg wciąż trzyma. Mocne żyłki to podstawa,rzecz najpierwsza. To one zapewniają płynnośćgry i ten nieziemski dźwięk, jaki wydobywa z nichakuratnie obciążona lotka. Lotka bowiem niemoże być lekka. Taką zniesie natychmiast wiatr,obali gęstsze powietrze, przy nazbyt słabymuderzeniu, zatrzyma się taka lotka w pół drogimiędzy rywalami, legnie niczym liść. A tym, conależy z gry w badmintona uzyskać nie jestprzecież wcale żaden wynik albo czyjaśprzewaga, lecz rytm, płynna, jednostajna wymianaod czasu do czasu wstrząsana łobuzerskim,podstępnym smeczem lub kosmicznym lobem -urozmaiceniem harmonii, nie popisem. Wbadmintonie z udziałem zakochanych przeczulenierudyci mogą zobaczyć co zechcą - lotkę jakosynogarlicę, rakiety jako spracowane lutnie, dwienieidealne postacie z wyciągniętymi rękoma jakotaneczne figury z grafik Picassa. Sam wolękrajowe odniesienia. Kiedy więc teraz gramy zMałgosią w tym naszym szesnastym rokuzwiązku, wzbierają mi w głowie słowa KazimierzaGórskiego, ta praktyczna mądrość trenerska,którą można odnieść zarówno do sytuacji naboisku, ale też i do przyjaźni, miłości, wspólnejprzyszłości, zaufania i bycia razem - „ty do mnie,ja do ciebie".
 –  mom
0:14
Zagłosuj

Jaki jest Twój ulubiony gatunek muzyczny?

Liczba głosów: 3 398
 –
0:14
Masywne ślady stóp, które pozostawiał na piasku doprowadziły ludzi do przekonania, że w okolicy grasuje nieznany wcześniej gatunek pingwina olbrzymiego. Kontynuował swój żart przez dziesięć lat na różnych plażach. Przez 40 lat nikt nie wiedział, że tobył żart –

24 listopada 2009 roku, John Edward Jones udał się z rodziną i przyjaciółmi do jaskini Nutty Putty w stanie Utah. Choć nie chodził już po jaskiniach wiele lat, to był doświadczonym grotołazem i wiele razy wcześniej wybierał się na takie wycieczki

24 listopada 2009 roku, John Edward Jones udał się z rodziną i przyjaciółmi do jaskini Nutty Putty w stanie Utah. Choć nie chodził już po jaskiniach wiele lat, to był doświadczonym grotołazem i wiele razy wcześniej wybierał się na takie wycieczki – Już jako dziecko często eksplorował różne jaskinie z ojcem i bratem. Kiedy więc dotarli w kilka osób na miejsce i weszli do jaskini, postanowił wejść w szczeliny głową do przodu.Miał zamiar pełzać w bardzo ściśniętej jamie, otoczony setkami metrów niewzruszonej skały. Nawet jego ręce nie mogły poruszać się swobodnie.Chciał dostać się do Bob’s Push, małej szczeliny która doprowadzi go do większej przestrzeni w której będzie mógł zawrócić. Niestety pomylił się i skierował się do Ed’s Push, odnogi bez wyjścia.Widząc przed sobą większą, bardziej otwartą część jaskini, w której mógłby lepiej manewrować swoim ciałem, wślizgnął całe ciało trochę dalej.John był przekonany, że jest we właściwym tunelu i dotrze do przestrzeni w której będzie mógł się swobodnie poruszać. Jednak, im bardziej zagłębiał się, tym bardziej się blokował.Zdał sobie sprawę, że jego klatka piersiowa jest zbyt szeroka i wypuścił całe powietrze z płuc. Dzięki temu wsunął się jeszcze troszeczkę do przodu.Powrót do normalnego oddychania sprawił, że klatka piersiowa rozszerzyła się. John się zablokował.Na szczęście brat Johna go znalazł i postanowił mu pomóc – bezskutecznie.Po próbie wyciagnięcia John osunął się jeszcze głębiej.Zgodnie ze źródłami jego brat wrócił na szczyt jaskini, do powierzchni i wezwał ratowników. Ratownicy przybyli wkrótce potem i dotarli do niego 25 listopada 2009, ok godziny 12:00.W tym momencie John był już uwięziony przez 3 męczące i duszne godziny.Przez kolejne 24 godziny, przybyło kilkudziesięciu ratowników. Podano mu walkie-talkie dzięki czemu mógł rozmawiać. Dzięki temu wiemy jaka tragedia rozgrywała się w jego głowie.Mógł się komunikować z rodziną i innymi. Wspólnie się modlili.136 ratowników próbowało wydostać Johna. Jak podaje caveheaven próbowano za pomocą klinów zmontować system linowy by go wydobyć. System niestety nie wytrzymał, John się zapadł niżej.John był zbyt ciężki.Próbowano wiercić skałę, ale w ciągu półtorej godziny skuto zaledwie ok. 12 cm. Wydobycie go na sile było niemożliwe, przez pozycje, która go blokowała.John się dusił, jako, że wisiał do góry nogami. Była to walka z czasem.Nie mając nadziei na ratunek, John zaczął dopuszczać do siebie myśl, że umrze. Prosił by go uratować dla dzieci i rodziny.Jak podają źródła, Stres poddawał jego serce wielkiemu wysiłkowi, które musiało pracować w warunkach duchoty, ścisku, braku ruchu i z głową skierowaną w dół.John powoli, bezwzględnie się dusił. Nie mógł oddychać i nie mógł się ruszać. Masywne skały krępowały każdy najmniejszy jego ruch. Ratownicy byli bezsilni. Krótko przed północą 25 listopada 2009 John zmarł z powodu zatrzymania akcji serca.Na dół zszedł medyk, żeby stwierdzić zgon. Jego rodzinie nie było jednak dane go pochować.Po tej tragedii jak podaje NBC jaskinia Nutty Putty została zawalona za pomocą wybuchów i zalana betonem, by już nikt do niej nie wchodził. Skrępowane ciało Johna pozostawiono w środku.Jego ostatnie słowa miały brzmieć:"Nie wyjdę już stąd, prawda?"
Już co najmniej 93 osoby zginęły w samych Niemczech w wyniku powodzi - 50 w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat, a 43 w Nadrenii Północnej-Westfalii. W powiecie Ahrweiler w Nadrenii-Palatynacie zaginionych jest ok. 1300 osób. Nie ma tam zasięgu sieci komórkowej. Służby żywią nadzieję, że jeśli zasięg wróci to ludzie się odnajdą. – 14 osób straciło życie w Belgii, co daje łączną liczbę 107 ofiar.W mieście Erftstadt w Nadrenii Północnej-Westfalii zeszło masywne osuwisko. Część domów została uszkodzona, część uległa zawaleniu. Kawałek od budynków znajdowała się nieczynna żwirownia. Kilka osób uznano za zaginione
Dinozaury też są całkiem ok –
Zgodnie z teorią względności masywne obiekty zaginają trajektorię światła –
Według teorii względności, masywne obiekty są w stanie zakrzywiać ścieżkę światła –

1

 
Color format