Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 6 takich demotywatorów

 – Gdańska mapa smrodu została uruchomiona ponad 8 lat temu. Powstała z inicjatywy mieszkańców południowych dzielnic Gdańska.Mapa od wielu lat umożliwia wskazanie miejsc, w których fetor wydobywający się ze składowiska na Szadółkach jest odczuwalny i najbardziej uciążliwy
Ksiądz przetrzymywał dwa psy w skandalicznych warunkach. Zostały mu odebrane – TOZ Opole dostało informację o dwóch zaniedbanych psach na terenie gminy Grodków. Inspektorzy relacjonują, że "codziennie było słychać przeraźliwe wycie i wołanie o pomoc". Zwierzęta od kilku miesięcy miały brodzić w odchodach, a z kojca czuć było nieprzyjemny fetor. To, co zobaczyli wolontariusze, przeszło ich wyobrażenia.Przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami podkreślają, że psy nie miały skrawka czystego miejsca. Same również były bardzo brudne. Nigdzie nie było wody ani jedzenia. "Dlaczego nikt nie zwrócił uwagi człowiekowi, który w życiu powinien kierować się miłosierdziem?"
Takie jajka z larwami były sprzedawane w jednym z lubelskich hipermarketów – Klientka lubelskiego sklepu E.Leclerc przy ul. Zana opublikowała w sieci wstrząsające nagranie. Widać na nim, że na paletach z jajkami znajduje się… całe mrowie larw.„Robactwo w jajkach, smród na całą alejkę. Przechodząc obok słychać szmer robali pod folią. Fetor niesamowity” – opowiada pani Weronika.„Po zgłoszeniu do personelu jeszcze przez godzinę naszych zakupów nikt nie przebrał tych palet, tylko to jedno opakowanie zostało zabrane” – dodała
 –  ZEL POD PRYSZNICDLA MEŽCZYZNZEL POD PRYSZCZNICDLA KOBIET16,29 PLN12,29 PLNSKŁAD:woda, laurylosiarczan sodowy, kokamidopropylobetaina,gliceryna, witaminy, konserwanty, zagęstniki,sekwestranty, różne barwniki i substancje zapachoweDZIALANIE WEDLUG OPISU PRODUCENTA:delikatnie pielęgnuje ciało czyści i dezynfekujeintensywnie je relaksującskóręregeneruje, wygładzai nawilża skóre nadajacjeizdrowy, aksamistny połyskstopniowo przywracaludzki wyglądma energetyzujący zapach,l który emanuje powiewemneutralizuje fetorsamczych wydzielinwitalności
XXI wiek, a nawet robienie jajecznicy jest niebezpieczne –  Historia z jajem.Na moim osiedlu znajduje się niewielki sklepik, pół-samoobsługowy. Większość produktów podają ekspedientki, ale jest też chłodziarka, z której bierze się do koszyka rzeczy samemu. Są tam różne serki, twarożki, mleko, soki „jednodniowe” i różne takie. Są też jajka.Robię tam zakupy praktycznie codziennie, zawsze wszystko świeże, w miłej atmosferze, z dziewczynami za ladą jesteśmy praktycznie na „ty”, z właścicielem też nieraz udało mi się pogadać. Miło, przyjemnie, wygodnie, bo blisko z siatami do domu. A ostatnio w tych siatach, między innymi pół tuzina jajek w kartonowym pudełku, coby sobie jajecznicę na śniadanie zrobić.Następnego dnia zabieram się za robienie jajecznicy. Boczek pokrojony, szczypiorek pokrojony, patelnia się grzeje – czas wbić jajka do szklanki i śniadanie zaraz będzie „podano”. Biorę jajko, uderzam w nie nożem i... jajo eksploduje. Eksploduje na wszystkie strony zielonkawą galaretą, fragmentami skorupki i niesamowitym smrodem. Ja w szlamie, kuchnia w szlamie, fetor taki, że ledwo powstrzymałem wymioty. Po pierwszym szoku – szybka akcja ratunkowa: ściągnąć ciuchy i cisnąć je na balkon, pootwierać wszystkie możliwe drzwi i okna, a potem, na golasa, na wdechu, zacząć zmywać tę przypominającą smarki, śmierdzącą maź. Jak najszybciej, bo gdy zaschnie, to będę miał poważniejszy problem.Uff... Posprzątane. Ciuchy w pralce, ja w wannie. Wietrzenie trwało dobrych kilka godzin.Jeszcze tego samego dnia skoczyłem z resztą jajek do mojego sklepiku, trzymając pudełko jakby to była nitrogliceryna (wydrukowany na pudełku okres przydatności do spożycia twierdził, że jajka są ok) i opowiedziałem ekspedientce, co się wydarzyło, że może powinni sprawdzić partię, czy coś. Ta zrobiła wielkie oczy i skoczyła po właściciela, który akurat był na zapleczu. Szef szybko przyszedł, wysłuchał, oddał pieniądze i w głębokiej zadumie powiedział: „Dziwne, to już drugi taki przypadek w tym tygodniu”...Minął jakiś czas. Robiłem kolejne zakupy, gdy zagadnęła mnie ekspedientka: „A pamięta Pan tę historię z jajkami? Jeszcze kilka osób przyszło z identycznym problemem. Szef przejrzał monitoring. I co zauważył? Jakiś gnojek podmieniał jajka, wyjmował jedno z kieszeni i wkładał do pudełka!”. Wszyscy w sklepie zaczaili się na chłopaczka (15 lat) i w końcu go dorwali. Była policja, szybkie zapoznanie się ze sprawą, chłopaczek przyznał się na miejscu rzucając w pewnym momencie (obrona doskonała), „Bo te k***y nie chciały mi sprzedać piwa!”Wróżę dzieciakowi świetlaną przyszłość: ambitny, zawzięty i przede wszystkim cierpliwy. Kupił jajka, odczekał, aż się popsują i przeprowadził swój „Mały Sabotaż”. Szacun. A ja wciąż czuję lekki dreszczyk emocji, gdy rozbijam jajko.
Źródło: http://piekielni.pl/ - ejbisidii
Bełchatowski smród – W Bełchatowie po modernizacji Oczyszczalni ścieków nie ma dnia kiedy miasto nie jest opanowane przez fetor. Czuć go rano, w południe, wieczorem i w nocy. Prezes Spółki sprawującej nadzór nad oczyszczalnią  z "uśmiechem na twarzy" informuje mieszkańców, że śmierdzi i będzie śmierdziało.

1