Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 14 takich demotywatorów

 –
 –  Carnegie HallGOODABLE
Niemy chór z Cieszyna odtwarza muzykę w języku migowym – Chór "Niemy" powstał w 2016 roku z inicjatywy studentów Uniwersytetu Śląskiego. "Powstaliśmy spontanicznie. Studenci z Koła Naukowego Pedagogów chcieli nauczyć się migać jakiś utwór. Wpadliśmy na pomysł, że będzie to kolęda, bo był to okres przed świętami Bożego Narodzenia. Pierwszym utworem, który opracowaliśmy była "Cicha noc"i "Od tego się zaczęło" -powiedziała PAP.PL dr Anna Wojtas-Rduch, opiekunka i dyrygent chóru. S
Uchwyt nie był przytwierdzonywięc przenieśli ich za kulisy –
- Cymbały!!!Krzyknął dyrygent- Cham!Krzyknęły cymbały –
Polka odnosi sukcesyna światowych scenach – Koncert Moniki Wolińskiej w Carnegie Hall zakończył się ogromnym sukcesem i owacją na stojąco. To pierwszy w historii koncert, podczas którego za pulpitem dyrygenckim stanęła Polka.Dyrygentka aktywnie działa na scenach koncertowych całego świata, współpracując z wieloma orkiestrami Europy, Azji i Ameryki.  Sztukę dyrygencką Moniki Wolińskiej bardzo trafnie określił David Dubal – pianista, muzykolog i profesor prestiżowej Julliard School of Music. Po koncercie, który odbył się w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie – nowojorskiej Carnegie Hall, zwrócił uwagę na jej „wielką wrażliwość i niesamowite wyczucie brzmienia instrumentów w orkiestrze” Koncert Moniki Wolińskiej w Carnegie Hall zakończył się ogromnym sukcesem i owacją na stojąco. To pierwszy w historii koncert, podczas którego za pulpitem dyrygenckim stanęła Polka.Dyrygentka aktywnie działa na scenach koncertowych całego świata, współpracując z wieloma orkiestrami Europy, Azji i Ameryki.  Sztukę dyrygencką Moniki Wolińskiej bardzo trafnie określił David Dubal – pianista, muzykolog i profesor prestiżowej Julliard School of Music. Po koncercie, który odbył się w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie – nowojorskiej Carnegie Hall, zwrócił uwagę na jej „wielką wrażliwość i niesamowite wyczucie brzmienia instrumentów w orkiestrze”
Cover "Don't Stop Me Now" w wykonaniu Orkiestry Dętej z Tarnowskich Gór – W teledysku przedstawiono lokalne atrakcje. Orkiestra gra darmowe koncerty - muzycy i dyrygent działają "w czynie społecznym". Datki "co łaska" z koncertów idą przede wszystkim na zakup nowych nut, podobno to nie tania sprawa, a nie chcą piracić
8 marca 1979 roku Philips zaprezentował prototypowy model płyty kompaktowej – Początkowo miała mieć 115 mm i mieścić ok. 60 minut muzyki. Na zwiększenie pojemności do 74 minut, a więc i średnicy do 120 mm skutecznie namówił m.in. Herbert von Karajan, słynny austriacki dyrygent, aby na płycie CD mogła zmieścić się cała IX Symfonia Ludwiga van Beethovena, która trwa nieco ponad 70 minut.
Źródło: Facebook
Dyrygowanie chórem złożonym z 1500 osób nie jest łatwe, ale wyszło pięknie –
I w tym momenciedyrygentowi opadły ręce –
Zmarł Józef Wiłkomirski, słynny dyrygent, powstaniec warszawski. Odszedł w wieku 94 lat, dokładnie w 76. rocznicę Powstania Warszawskiego –
 –  Film "Kler" jest zakłamany.Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana. Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją. W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu. Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji. Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie. Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz.
Legendarny dyrygent –
Źródło: Włącz dźwięk
Tylko realizacja pasji da ci życiowe spełnienie – Zbigniew Kukla, znany dyrygent, pracuje w warszawskim MPK na 1/5 etatu jako kierowca autobusu i nie wyobraża sobie życie bez tego

1