Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 29 takich demotywatorów

26 lipca - Dzień Administratora. To święto ma na celu okazanie wdzięczności za ciężką pracę administratorów systemów komputerowych, stron i sieci, a także pracowników IT w ogóle – Administrator systemu to osoba bez której nie może się obejść żadna duża firma. Heroiczny, działający w cieniu, zawsze gotowy do pomocy, niosący nadzieje w trudnych chwilach braku internetu i niedziałającej drukarki – taki jest dobry admin.Dlatego pamiętajcie, że od lipca 2000 co roku w ostatni piątek lipca odbywa się Dzień Administratora Systemu
Nie znam się na tych socjalach, ale jeśli to prawda, to ja pie*dolę... –  KingaAdministrator 11 min temuNie rozumiem was. Po co mam z mężempracować jeśli Państwo daje nam pieniądze.Mamy po 500+ na 4 dzieci. Miasto nam płaciza mieszkanie. Z caritas mamy jedzenie. Ja niepracuje i mąż też więc mamy socjal na siebie amąż ma jeszcze rentę bo ma problemy zalkoholem. Z mopsu też nam dają. Więc po comi piszecie ze mam iść do pracy. Mamyprawie 7 tyś zł dla siebie bo ubrania też namdają z Alberta. Jedynie co to za wakacje samiplacimy sobie bo dzieci z mopsu mają kolonię
 –  Pojebane sny i odjechane historie9 maja o 19:34 · 25 maja 2018 roku- Dzień dobry! - słyszę w słuchawce. - Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - Wczoraj wieczorem przechodząc koło pana biura zrobiłem kupę – rzecze mężczyzna. - Co? - pytam nie będąc pewien, czy dobrze zrozumiałem. - Na trawniku, po lewej stronie od wejścia. Postawiłem takiego średniej wielkości balasa – wyjaśnia mój rozmówca spokojnym cierpliwym głosem.Z telefonem przy uchu wychodzę z biura i patrzę na trawnik. Rzeczywiście dwa metry od wejścia do mojego biura leży brązowy balas. Obok niego kawałek brudnej serwetki. Rozglądam się wokół w obawie czy to nie jakaś prowokacja. Ludzie przechodzą jednak obojętnie i nikt nie patrzy w moim kierunku. - Bardzo brzydko się pan zachował – oceniam mojego rozmówcę. - Dzwoni pan, żeby przeprosić, czy może zapytać kiedy może pan posprzątać? - dopytuję. - Nie w tym rzecz – odpowiada mężczyzna. - Dziś weszły nowe przepisy dotyczące danych osobowych. RODO. Słyszał pan o tym? - Tak. Byłem nawet na szkoleniu – przyznaję nie bardzo wiedząc do czego mój rozmówca zmierza.- To świetnie – głos w słuchawce stał się bardziej ożywiony i trochę weselszy. - Nie muszę więc panu tłumaczyć czym są dane osobowe?- Są to wszelkie informacje, dzięki którym bezpośrednio lub pośrednio można zidentyfikować osobę – odpowiadam coraz bardziej zaintrygowany tą dziwaczną rozmową. - Czy po stolcu można zidentyfikować osobę? – pyta niespodziewanie mój rozmówca. - Gdyby ktoś popełnił przestępstwo i zostawił na miejscu zbrodni swoją kupę to czy policja robiąc badania DNA mogłaby ustalić kim jest ta osoba? - uzupełnił pytaniem pomocniczym, o które wcale nie prosiłem.Patrzę na leżącego w trawie balasa i z trudem przełykam ślinę. - Sądzę, że tak...- W rozumieniu Rodo mój stolec jest daną osobową – ucieszył się mężczyzna w słuchawce. - Dopóki leży na pańskim trawniku jest pan administratorem moich danych osobowych. Podrapałem się po głowie nie wiedząc co powiedzieć. - Tak czy nie? - usłyszałem w słuchawce. - No chyba tak... - przyznałem niechętnie. - Mam prawo do przenoszenia danych – głos mężczyzny stał się jeszcze bardziej pogodny. - Wykonując prawo do przenoszenia danych osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądania, by dane osobowe zostały przeniesione przez administratora bezpośrednio innemu administratorowi – wyszeptałem zdanie zapamiętane ze szkolenia. - O ile jest to technicznie możliwe – dodałem z nadzieją w głosie.- Weźmie pan łyżkę i słoik, zgarnie mój stolec z trawnika i zaniesie do laboratorium, które jest po drugiej stronie ulicy – usłyszałem w słuchawce. - Potrzebuję zrobić badanie kału, a nie bardzo mam czas by dziś podjechać do przychodni.- Czy pan sobie jaja ze mnie robi!? - wykrzyknąłem do słuchawki. - Jeśli pan jako administrator moich danych osobowych będzie stwarzał przeszkody złożę skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – zagroził mężczyzna. - Wie pan jak wysokie są kary?Rozejrzałem się nerwowo po ulicy, otarłem pot z czoła. - Za chwilę wyślę panu smsem swoje imię i nazwisko wraz ze zgodą na administrowanie moimi danymi dla potrzeb przeniesienia moich danych osobowych z trawnika do przychodzi – usłyszałem w słuchawce. - Miłego dnia.Mój rozmówca rozłączył się, a telefon zawibrował w mojej ręce. Otrzymałem sms. Wszedłem z powrotem do biura. - Coś się stało? - zapytała zaniepokojona sekretarka. - Wszystko w porządku – odpowiedziałem spokojnym głosem. - Mamy łyżkę i słoik?
Nawet jak zmienisz pracępewne przyzwyczajenia zostają –  informatyk i administrator siecimiał dość swojej pracy ipostanowił się przekwalifikować.Poszedł na akademię medyczną,ukończył ją i został lekarzem. Dojego gabinetu przychodzi pierwszypacjent i mówi:- Panie doktorze, coś mi wątrobaszwankuje.Na to lekarz:- Dziwne, u mnie działa.
Kiedy posada administratora, to coś więcej niż praca –
zwycięzca konkursu
Taką właśnie ma minę... – administrator patrząc na wasze demoty
Źródło: Konkurs wygrany przez użytkownika kreynon
Administrator – Zawsze i wszędzie gotowy, aby dać ci bana
Źródło:
Administrator – Aktywność przede wszystkim.
ADMINISTRATOR – Wie kiedy trzepiesz