Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 90 takich demotywatorów

Próbować zawsze trzeba do końca –  To jak Paulina, wbijesz dzisiajspróbować trochę mnie?emm przecież mieliśmy byća tylko przyjaciółmino dobra noc..a Wpadniesz chociażspróbować to co moja mamazrobiła?a co zrobiła?mnie
Dorota Wellman znokautowała torebką faceta, który bił szczeniaka – - Pan bił szczeniaka na ulicy, małego wilka. Bił tak, że pies zsiusiał się pod siebie. Zapięłam swoją torbę i przywaliłam mu – opowiedziała zdarzenie w programie telewizyjnym „5 minut z Pauliną”. - W torbie miałam prawdziwy aresenał: ziemniaki, laptop, perfumy, książki. – Jak go strzeliłam to aż stracił przytomność - pochwaliła się gwiazda

Tak niewielu z nas docenia to, jak ważne jest życie...

Tak niewielu z nas docenia to,jak ważne jest życie... –  Idę szpitalnym korytarzem.Wszystko jest tak, jak zawsze.Pielęgniarki, biegają z kroplówkami.Lekarze, dyskutują między sobą.Sprzątaczki, usiłują żartować z pacjentami.Zaglądam do sali numer jeden.Na łóżku, podłączony pod tlen leży Kamil.Wychowanek domu dziecka.Ma dwadzieścia lat, wygląda jak gimnazjalista. Uśmiecha się jak zawsze i zaprasza gestem do środka.Wchodzę, siadam na skraju łóżka.Słucham jak mówi.O rodzicach, którzy go zostawili.O swojej walce, o każdy dzień.O życiu, którego większość spędził w szpitalnych murach.Opowiada o tym, bez cienia pretensji.Dziękuję, że mógł być.Ot tak, po prostu.Nagle, zaczyna dławić się krwią.Duszność, odbiera mu głos.Znika.Wstaję, bo uświadamiam sobie,że Kamil zmarł kilka lat temu.Przechodzę do sali numer dwa.W okół stolika, jak szalony biega Oskar.Nigdy, nie bardzo umiał usiedzieć na jednym miejscu.Gdy wraz z moim synem, byli w podobnym wieku, chowali się do szaf.Żeby doktor, nie mógł ich znaleźć. Pamiętam, telefon od jego mamy.Pamiętam, gdy mówię synowi, że Oskara już nie ma.Pamiętam jak po tej rozmowie, nie chcę nic jeść.Przez trzy dni, z nikim rozmawiać.Patryk miał wtedy 9 lat.Oskar, całe jedenaście.Stolik w sali znika.Śmiech rozbieganego chłopca, również.Odwracam się i widzę salę numer trzy.Nad małym łóżeczkiem, pochylają się zgarbieni rodzice.Ewa, ma cztery lata.Podpięta, pod miliony rurek.Każda, podtrzymuje ją przy życiu.Dobiega do mnie, cicha modlitwa.Widzę jak oboje, połykają łzy.Aparatura nagle milknie.Nie mogę słuchać, rozpaczliwego krzyku matki.Uciekam do sali, numer cztery. Ola zawsze nazywała mnie, drugą mamusią.Kochałam ją, jak rodzoną córkę.Spędziłyśmy na rozmowach, szmat czasu.Wspólne łzy, wspólne uśmiechy, wspólne milczenie.Zawsze, chiała być na moim ślubie.I była.Zmarła w dzień, gdy przed ołtarzem mówiłam ” tak”….Z sali numer pięć, patrzy na mnie Mariusz.Nigdy nie zapomnę, jego poczucia humoru.Godzinami mógł mówić o Kasi.Miłości jego życia.Tak bardzo cieszyłam się, z zaproszenia na ich wesele.W garnitur do ślubu, ubrano go jednak w inną podróż.Tę ostatnią.Odszedł, miesiąc przed wymarzoną uroczystością.Otwieram drzwi, do sali numer sześć.Przy oknie stoi Paulina.Obok niej, na krzesełku siedzi Edyta.Zapraszają mnie na herbatę.Trajkoczą jak zwykle, jedna przez drugą.Nie przestają się śmiać.Pierwsza zanika postać Pauli.Zaraz po niej, jak mgła rozmywa się Edyta.Mijam, kolejne pokoje.Słyszę, ich głosy.Widzę, chcące żyć oczy.W drzwiach sali numer siedem, stoi Radziu.Prosty, dobry chłopak ze wsi.Ciężko, nie było mieć do niego szacunku.Nie wstydził się swojego pochodzenia.Z pasją opowiadał o ziemi, którą kochał.Trzy lata temu, obudziłam się w izolatce,w której akurat przebywał mój syn. Podeszłam do parapetu.Widziałam, jak wynosili jego ciało.Z sali numer osiem, wychodzi stonowany Łukasz.Wciąż mam ten obrazek przed oczami.Jak wraz ze swoją żoną, niosą w nosidełku córeczkę.Z taką dumą na twarzy.To był ciepły piątek.Wyjeżdżaliśmy do domu.Oni też mieli wracać, lada dzień.Ona wróciła, z córką.Łukasz, poszedł już inną drogą, niedzielnym porankiem…Siadam pod ścianą.W moim mieszkaniu.Myślę o tym, że w jednej z takich sal,leży teraz mój syn.Strach mnie zamroził.Nagle dostaję wiadomość.- Nia płacz mamo.Ja też się boję.Wszystko będzie dobrze.Przecież, jeszcze tyle chciałbym ci powiedzieć…Naucz się szanować to, co masz.Doceniać, dany ci dzień.Mów, że kochasz, jak najczęściej.Biegnij do przyjaciela ciemną nocą, gdy cię potrzebuje.Uśmiechaj się na widok słońca.Tańcz w deszczu.Ciesz się z oddechu.Podawaj innym dłoń.Nie oczekując nic w zamian.Celebruj każdą minutę ze swoim dzieckiem.Dlaczego?Jeśli tego nie zrobisz, wezmę cię za rękę.Przeprowadzę, przez szpitalny korytarz.I otworzę drzwi numer jeden, dwa, trzy…Żebyś zrozumiał, jak blisko jest piekło…
Paulina Mikuła z Mówiąc Inaczej, serii o języku polskim, podzieliła się wulgarnym komentarzem jaki dostał jej filmik na Youtubie –
Weganka - ekolożka zagłodziła psa – Karmiła go marchwią i ryżem WEGANKA-EKOLOG ZAGŁODZIŁA PSA. KARMIŁA GO MARCHWIĄ I RYŻEM!Wydawało się, że słynna wrocławska ekolożka – suczce Dodzie – stworzy idealny dom. Niestety, zgotowała biednej psince piekło i omal jej nie zagłodziła na śmierć. Jej proces w Trzebnicy (woj. dolnośląskie) właśnie się zaczął. Paulina W. jest znaną działaczkę ekologiczną. Przez kilka lat była wolontariuszką i walczyła o prawa dla zwierząt. "Jestem zwierzęciem, myślę, czuję. Chcę żyć" - taki transparent trzymała na wielu happeningach, "walcząca o prawa zwierząt" aktywistka, nie zgadzająca się z ich niedolą.Paulina W. – która jest weganką – sama zeznała, że psa karmiła... ryżem i marchewką. Na rozprawie na te jej słowa powoływał się prokurator. Czyżby chciała zrobić z psa wegetarianina? Okrutnej byłej pani grożą nawet 2 lata więzienia i wysoka grzywna.Niestety, nie jest to jedyny taki przypadek wśród tzw. ekologów "ratujących zwierzęta", ponieważ nie ma chyba bardziej zakłamanej grupy społecznej jak ekolodzy, a dokładnie sozolodzy, bo nawet w nazwie samych siebie posługują się nieprawdą.
Czy penis i cyckipowiększają się dziesięciokrotnie? – Wszyscy byśmy tego chcieli,ale maturzysto spójrz prawdzie w oczy i na egzaminie z biologii bądź najinteligentniejszym ssakiem na ziemi!
Kto powiedział, że piękna kobietamusi być modelką? – Paulina Różyło jest pierwszym w Polsce pilotem oblatywaczem i testuje nowe samoloty w Mielcu
Wzruszyłam się,gdy to układał – ...ale niestety mam na imię Sylwia
Niski budżet? – Zmiana kontrastu, czcionki, sukni i... okładka jak nowa
Źródło: To_Owo
Muszka Paulina – Przepowiada wynik wyborów