Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 164 takie demotywatory

Na Instagramie Sandry Bullock pojawił się taki wpis: – "Oto Keanu Reeves. Został porzucony przez ojca w wieku 3 lat i dorastał z 3 różnymi ojczymami. Jest dyslektykiem. Jego marzenie o zostaniu hokeistą zostało pogrzebane z powodu kontuzji kolana. Jego córka zmarła przy porodzie. Jego żona zginęła w wypadku samochodowym. Jego najlepszy przyjaciel, River Phoenix, zmarł w wyniku przedawkowania. Jego siostra przez lata walczyła z białaczką. Żadnych ochroniarzy, żadnych luksusowych domów. Keanu mieszka w zwykłym mieszkaniu i lubi przechadzać się po mieście. Często można go spotkać w nowojorskim metrze. Kiedy kręcił film "Dom nad jeziorem", podsłuchał rozmowę dwóch asystentów kostiumowych, z których jeden martwił się, że jeśli nie zapłaci 20 000 dolarów, straci dom. Tego samego dnia Keanu wpłacił odpowiednią kwotę na konto mężczyzny. Przez całą swoją karierę przekazywał ogromne sumy na cele charytatywne, w tym 75 milionów dolarów, które otrzymał za "Matrix". W 2010 roku, w dniu swoich urodzin, Keanu wszedł do piekarni i kupił brioszkę z jedną świeczką, następnie zjadł ją przed piekarnią i proponował kawę ludziom, którzy zatrzymywali się, aby z nim porozmawiać. W 1997 roku paparazzi znaleźli Keanu spacerującego pewnego ranka w towarzystwie bezdomnego mieszkańca Los Angeles. Aktor słuchał godzinami mężczyzny dzielącego się z nim historią swojego życia. W życiu czasami ci najbardziej złamani wewnętrznie są najbardziej chętni do pomocy innym. Ten człowiek mógłby kupić wszystko, a zamiast tego każdego dnia wstaje i wybiera jedną rzecz, której nie można kupić: być prawdziwym.Keanu Reeves - ten jedyny"
 –  In hora mortisJeszcze Polska nie zginęła póki my giniemypóki nasi starsi bracia wędrują do ziemitam tajemne biją źródła tryskają strumienietam śmierć pada na kolana przed wiecznymistnieniemtam zabici w ciemnym lesie modlą się za namitam powstańcy do Śródziemia idą kanałamiścieżka wiedzie przez grób Pański - nie ma innejdrogitrzeba się owinąć w całun biały i czerwonygdy przestaną nas hartować strzałem w potylicęsamoloty będą spadać za lub przed lotniskiemmroźny wiatr ze wschodnich kresów wciąż namwieje w plecygnie się trzcina nadłamana tli się płomyk świecya im bardziej bezsensowny twój zgon się wydajetym gorętsze składaj dzięki że jesteś Polakiemnaród tylko ten zwycięża razem ze swym Bogiemktóry pocałunkiem śmierci ma znaczoną głowę10 kwietnia 2010pierwodruk: "Gość Niedzielny" 2010 nr 15
Właściciel klubu powiedział:„Nawet nie wiedziałem, że Keanu stał w deszczu, czekając na wpuszczenie – nikomu nic nie powiedział” – „Podróżuje komunikacją miejską”. „Łatwo komunikuje się z bezdomnymi na ulicy i pomaga im”. - Ma tylko 59 lat (2 września 1964) - Może po prostu zjeść hot doga w parku, siedząc między zwykłymi ludźmi. - Po nakręceniu jednego z "Matrixa" dał wszystkim kaskaderom nowy motocykl - w uznaniu ich umiejętności. - Zrezygnował z większości wynagrodzenia dla pensji kostiumografów i informatyków, którzy rysują efekty specjalne w "Matrixie" - uznał, że ich udział w budżecie filmu jest niedoszacowany. - Zmniejszył swoje honorarium w filmie Adwokat diabła, aby mieć dość pieniędzy, by zaprosić Ala Pacino. - Niemal w tym samym czasie zmarł jego najlepszy przyjaciel;  jego dziewczyna straciła dziecko i wkrótce zginęła w wypadku samochodowym, a jego siostra zachorowała na białaczkę. Keanu nie złamał się: przekazał 5 milionów dolarów klinice, która leczyła jego siostrę, odmówił fotografowania (by być z nią) i stworzył Fundację Białaczki, przekazując znaczne sumy z każdej opłaty za film. Możesz urodzić się mężczyzną, ale pozostać nim...
Młoda urzędniczka jechała jako pasażerka na skuterze prowadzonym przez partnera. Para przemieszczała się wzdłuż Jalan Raya Tulad. Nagle oboje runęli w przepaść –  Goniec.pl1 godz. . ✪Ogromna tragedia podczas urlopu. Jest komunikat służbG:WIADOMOSCI.GONIEC.PLŚmierć Polki na Bali. 26-letnia urzędniczka runęła w przepaść razemz partnerem, zginęła na miejscu
- Trzeba się wziąć do roboty. Chcecie, żeby Polska zginęła? Polska Jana Pawła II? Chcecie, żeby papieża obrzucono błotem? Nie? To trzeba się za młodzież wziąć - dodał – Uważaj ojczulku, żeby ta młodzież się za ciebie nie wzięła
 –  Jechałem z żoną na wakacje do Włoch,ciągnąc przyczepę kempingową. Przepisydrogowe zabraniają aby ktoś przebywał wprzyczepie. Jedziemy nocą przez Niemcy iżona poszła do przyczepy się przespać. Ok2.00 zatrzymałem się na stacji benzynowejw celu skorzystania z WC, kupienia kawyitp. Jadę dalej, zatrzymuje mnie radiowóz,policjant sprawdza dokumenty i pyta czyktoś jest w przyczepie. Mówię po niemieckuwięc nie mam problemu, zdecydowanieoświadczam że nikogo nie ma - bo wiem żeza przewożenie grozi mandat. Policjantdziwnie na mnie patrzy, śmieje się i każeotworzyć przyczepę. Zły otwieram... patrzęa mojej żony NIE MA !!! POCZUŁEM JAKZIEMIA OSUWA MI SIĘ SPOD NÓG.Bardzo zdenerwowany mówię Policjantomże kłamałem, wiozłem żonę, poszła spać,zginęła, trzeba jej szukać. Policjanciśmiejąc się powiedzieli że wiedzą...a żonaczeka na mnie na posterunku wmiasteczku. Jak poszedłem do WC nastacji benzynowej, żona też wysiadła iposzła do toalety. Myślała że ją widzę - niewidziałem, została w środku nocy sama naparkingu pełnym TIRów i Tirowców wpiżamie i klapkach, bez pieniędzy, telefonu,dokumentów.
Jedna osoba zginęła, druga walczy o życie w szpitalu. Cóż można powiedzieć. Głupota ich przerosła –
W The Geong - popularnej atrakcji turystycznej położonej na Jawie Środkowej - doszło do tragedii. W szklanym moście niespodziewanie pękła jedna z płyt. W wyniku wypadku jedna osoba zginęła, a trzy inne zostały ranne. –  MADZEKEUP
Przypomnijmy, że chodzi o wypadek na autostradzie A1 w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Sprawę wypadku nagłośnili internauci – Adwokat przekazał, że Sebastian M. o wydanym za nim liście gończym, dowiedział się z mediów. Miał on także wysłać do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim pismo, w którym przedstawił swoją wersję wydarzeń podczas wypadku, która różni się od tej z oficjalnych ustaleń śledczych."Zamiarem Sebastiana Majtczaka nie była i nie jest ucieczka lub ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości. Natomiast z uwagi na treść publicznych wypowiedzi ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego oraz często nieprawdziwe informacje podawane w mediach społecznościowych na temat przebiegi zdarzenia drogowego, jego oraz jego rodziny — Sebastian Majtczak obawia się, że postępowanie w stosunku do niego nie będzie obiektywne, sprawiedliwe i uczciwe" — można przeczytać w oświadczeniu INS
Ale cuda też mają swoje granice... – Rozbiory najlepszym przykładem LZbigniew HołdysVE @ZbigniewHoldys- Tato, czy w dzisiejszych czasachsłowa "Jeszcze Polska nie zginęła"wyrażają dumę?- Nie, zdumienie.
 –  Profesor: Samolot przewoził 500cegieł. Jedna cegła wypadła zsamolotu. Ile cegieł pozostało napokładzie??Student: Cóż, to proste! 499!Profesor: To prawda. Następnepytanie. Jak umieścić słonia wlodówce w trzech krokach??Student: 1. Otwórz lodówkę, 2.Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę.Profesor: Następne. Jak umieścićjelenia w lodówce w czterechkrokach?Student: 1. Otwórz lodówkę. 2.Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia.4. Zamknij lodówkę.Profesor: Doskonałe! Następnepytanie. Król zwierząt lew maurodziny. Przyszły na nie wszystkiezwierzęta, z wyjątkiem jednego.Którego?Student: Jeleń. Bo jest w lodówce!Profesor: Super! Następne. Czybabcia może przejść przez bagnana których żyją krokodyle?Student: Oczywiście, że może.Krokodyle są na urodzinach u lwa.Profesor: Doskonale. A terazostatnie pytanie. Babciaprzechodząc przez bagna niestetyzginęła. Jak?Student: Yyy... eee... utonęła?Profesor: No i oblałeś synku. Cegłacoś ci mówi?
 –  Ślężańscy Rodzimowiercy20 godz. . ✔Z żalem informujemy, że ponownie zginęła rzeźba PerunaGromowładnego ze Ślęży. przedwczoraj dostaliśmy sygnał od kolegówz Watry, że są na szczycie i nie ma posagu...od razu zorganizowaliśmyakcję poszukiwawczą, wczoraj i dziś przeczesaliśmy teren, niestetyposąg nie został odnaleziony. Pod miejscem w którym stał,zauważyliśmy ślady sporego ogniska, zapewne próbowano go spalić.Przy okazji strącono kamień do źródełka. Postarano się, abyśmyodebrali sygnał wyraźnie.Ataki na Rodzimowierców nie ustają. Próba koegzystencji zprzedstawicielami innych wyznań jest ponownie niweczona, przezgłupotę i wandalizm tych drugich. Zupełnie nie zrozumiałym jest dlanas niszczenie czyjejś własności czy kradzież figury, którą umieścilipasjonaci i która stała się jedną z chętnie odwiedzanych atrakcji naŚlęży. Ze strony Rodzimowierców Ślężańskich nigdy nie było atakówna własność prywatną Kościoła Katolickiego i zawsze stanowczoodcinamy się od wszelkich aktów wandalizmu, których dopuszczali sięw przeszłości pseudopoganie, sataniści, antyklerykałowie itp.. Śmiałomożemy stwierdzić, że Perun ze Ślęży stał się przede wszystkim(patrząc na aktualna skalę turystyki przy czerwonym szlaku) atrakcjądla zwykłych ludzie, którzy przystawali, żeby zrobić sobie fotkę przy/zposagiem. Nawet wczoraj, gdy tam nocowaliśmy, zaczepiali nas zwyklituryści, z żalem przyjmując wiadomość, że posąg zostałskradziony/zniszczony.Nasze (szeroko rozumiane) środowisko niekiedy również nie pomaga,gdy pojawiają się krzykacze, którzy wszystko wiedzą lepiej, choć naŚlęży nie bywają, albo ludzie którzy odgrażają się aktami odwetowymiczy nawet zapowiedziami stawiania kolejnych posągów, a kończąc nasłomianym zapale i biciu pijarowej piany. Dla nas, ŚlężańskichRodzimowiercow, posąg był ważny, bo otworzył pewien etap w naszejhistorii. Dziś ten etap jest zamknięty, ale otwiera się kolejny, o którymniebawem napiszemy.Kradzież czy dewastacja posągu nie powstrzyma nas przedkultywowaniem naszych wierzeń na szczycie, a Ci którzy zamachneli sięna niego, dali nam tylko siłę napędową do zintensyfikowaniapozytywnych działań. Nie pierwszy i nie ostatni słowiański posąg padłpod naporem niegodziwców. Perun i bez niego, znajdzie jednak drogędo serc pielgrzymów na Ślęży, w ten, czy inny sposób.Sława Perunowi!
 –  По к

Nieustraszeni alpiniści zdobyli szczyt, jednak zostawili koleżankę na pastwę losu, ryzykując jej życie i zdrowie

 –  Łukasz Supergan2 dniCZY POWYŻEJ 4000 METRÓW MORALNOŚĆ NIEOBOWIĄZUJE?Od początku mojej kariery górskiej wpajano wemnie, że lina jest symbolem nierozerwalnościzespołu. Że gdy wyszliśmy razem wracamyrazem, z wyjątkiem zejścia po pomoc. Żezostawienie kogoś w górach jest niewybaczalne.A potem trafiłem na tę historię opisaną przezB.W tym miesiącu B. wchodziła w tym miesiącu naKazbek z dwójką kolegów. Wspólnie dotarli podKazbek i doszli do bazy.I tu zdarzyło się coś niewiarygodnego.Z bazy położonej na 3600 m B. i jej dwóchkolegów dotarli na lodowiec. Było zimno inastąpiła rzecz zdumiewająca (cytat z naszejrozmowy): „Na około 4400 kolega oznajmił, żezimno mu w stopy. Nie zasugerował zejścia, tylkoprzyspieszenie tempa do góry. Powiedziałam, żeszybciej na pewno nie dam rady iść. Na 4600akurat wzeszło słońce, ale to nie pomogło mu sięogrzać. Usłyszałam, że rozwiązujemy się z liny ikażdy idzie w swoim tempie, bo on już niewytrzyma. Powiedziałam, że bez nich raczej niewejdę. Usłyszałam 'powodzenia' i chłopaki ruszylido góry.".Proste? Nie, zważywszy, że znajdowali się nalodowcu (zagrożonym szczelinami) i napółnocnym zboczu góry (zagrożenie długimzjazdem). W takim miejscu asekuracja jestkoniecznością.,,Finalnie podeszłam do 4700, samopoczucie sięobniżało, tempo jeszcze zwolniło, morale spadło. Ibyłam w kropce: niebezpiecznie iść samej dogóry, skoro źle się czuję, a ich nie dogonię; niemogę zostać i czekać, bo zamarznę; nie mogęwracać, bo jestem sama. Finalnie podjęłamryzyko samotnego powrotu jakieś 2h od wschodusłońca, więc liczyłam, że śnieg nie jest jeszczecukrem. Chłopaki weszli na szczyt. Do mniechyba dotarło dopiero po zejściu na sam dół, że tonie jest zwykłe nieporozumienie, a było realnezagrożenie."Czy rozwiązali się za zgodą wszystkich? Niestetynie. B. wyrażała obawy, ale jak napisała ,dyskusjewewnątrzzespołowe już się odbyły". Jej koledzyuznali, że jeśli chcą wejść na szczyt, muszą iśćszybciej i po prostu... rozwiązali się, zostawiającją samą. Pośrodku lodowca. Bez pomocy. Bezpewności, że pamięta drogę. Gdyby na drodzepowrotnej wpadła w szczelinę, efekt mógłby byćtragiczny - w lodowcu pod Kazbekiem leży jużkilku ludzi, o czym mówią tablice stojące przyszlaku do bazy. B. wracała między szczelinami iprzez lawiniska.Gdy pisaliśmy do siebie, B. w pierwszej chwiliusprawiedliwiała tą decyzję. Pisała, że niezadbała o komunikację przed wyjściem i nieuzgodniła z chłopakami co zrobią w takimprzypadku. Ale tego, co się stało, nie da się tegousprawiedliwić niczym. Każda osoba w zespolemusi czuć się bezpiecznie i musi wrócićbezpiecznie, nawet gdy jest najwolniejsza inajsłabsza. Jeśli zespół nie może się podzielić –wraca w całości. Pozostawienie kogoś tak, jakzrobili to dwaj partnerzy B. to nie tylko Everestgłupoty, ale i wystawienie jej na ryzyko śmierci.Kilka lat temu na mojej stronie opublikowałemwywiad pt. „Samobójcy idą na Kazbek". Dziśmógłbym dopisać ciąg dalszy, dodając do tegotytułu ,, i zabójcy". Gdyby B. zginęła, dwaj koledzy,którzy zostawili na lodowcu wolniejszą od siebiekobietę, aby wejść na szczyt, byliby winni tejśmierci.Przez lata zdanie „Nie zostawia się przyjaciela,nawet gdy jest już tylko bryłą lodu" budowało etospolskich wspinaczy. Jak widać dziś mamy wśródnas ludzi, hołdujących zasadzie ,,Jeśli maszparcie na szczyt, nie ma miejsca na moralność".Oby były to pojedyncze przypadki.Personaliów bohaterów nie ujawniam.Internetowy lincz jest zbędny. Mam nadzieję, żeprzeczytają te słowa i przemyślą to, co zrobili nagórze. A Was wszystkich proszę: gdziekolwiekidziecie, fundamenty alpinizmu i partnerstwozostają te same. Trzymajmy się ich zawsze.O: Kazbek na wysokości 4600 podczas jednegoz naszych wejść. W tym terenie rozwiązał sięzespół B.
Uważamy, że załoga niestety zginęła - przekazał właściciel zaginionej łodzi Titan. - Nasze serca są z tymi pięcioma duszami i członkami ich rodzin w tym trudnym czasie - dodał. Informacje o śmierci załogi potwierdziła także Amerykańska Straż Przybrzeżna –
Dzieci, które przetrwały 15 dni samotnie po katastrofie samolotu w Kolumbii,w której uczestniczyły razem z matką, zostały szczęśliwie odnalezione – Ponad 100 żołnierzy z psami szukało dzieci, jednak misję utrudniały drapieżne zwierzęta, gęsty las i silne deszcze. W środę prezydent Kolumbii, Gustavo Petro, poinformował o odnalezieniu dzieci. „To jest radosna wiadomość dla naszego kraju”Rodzeństwo w wieku 13, 9, 4 lat oraz 11 miesięcy ocalało, niestety ich matka zginęła w katastrofie 183-178SEN164HH
Podczas porodu zmarła jego córka, a partnerka zginęła w wypadku samochodowym –  INSGATEEMIERE
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca samochodu marki BMW stracił panowanie nad pojazdem i wbił się w ciężarówkę jadącą z naprzeciwka –
 –  Ogórek
Miała 29 lat –