Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 74 takie demotywatory

 –  8 godz. 6Pierwszy raz w życiu (służę 21 rok w Policji) robie wpis o mojej pracy i chyba ostatnibo ciężko ją normalnie ogarnąć. Uczestniczyłem dzisiaj w czynnościach oględzinstrasznego wypadku jaki miał miejsce w Rabce Zdrój. Rzadko zdążają się takstraszne wydarzenia, ale się niestety zdarzają. Zginęły 3 osoby, starsza pani,młodziutka mama i (czego nie mogę przeżałować) jej synek, śliczny 7 latek, którzyzostali zabici przez powalone przez naturę (lub jak kto woli przez boga) drzewo.Nagle wpada ksiądz i chce wejść, ja zareagowałem na to i stwierdziłem, ze to niemiejsce i czas na jego sakramenty. Ksiądz wykrzyczał groźby, że "za brak jegosakramentów odpowie prokurator i wszystko weźmie na swoje barki". Dla niego nieliczył się płaczący ojciec tylko jego czary. Wszyscy uczestnicy tego wydarzeniabardzo mocno przeżyli to co się wydarzyło, tylko ksiądz ma (w mojej ocenie) bardzodziwne pretensje i wypisuje bzdury. Święta nie są w jego ocenie straszniejsze bozginęło dziecko z matką tylko, że ON nie został tam dopuszczony!!! Od kiedy ksiądzszantażuje służby na miejscu zdarzeń i do kiedy to będzie trwać??? Kazdy mawiedzieć gdzie jego miejsce w szeregu, a nie wiecznie czuć się najważniejszym...10 min.Święta jeszcze straszniejsze, bo prokurator niedopuścił księdza z namaszczeniem, mimo żeprzyjechałem na telefoniczna prośbę - jak odkiwnąłgłową na moje stwierdzenie - bierze to na swojesumienie.

Przemysław Czarnek, były Minister Edukacji i lista błędów, jakie popełnił pisząc tweet do Elona Muska. Co za wstyd...

 –  Joanna Kędzierska...@joakedzierskaMinister Edukacji (były) pisze postpo angielsku. Niestety wyszedł z tegojęzykowy koszmarek. Kupa błędów wkażdym zdaniu.To teraz po kolei.Zdanie pozbawione szyku angielskiego ioczywiście zaczyna się z wielkiej litery!Wtrącenie tego on behalf po środkuzrobiło ze zdania bełkot.Jak to powinno brzmieć?Right after your visit to Auschwitzmuseum we invite you to Radomand Ostrołęka penitentiaries (językformalny) where members of the Polish(zawsze z wielkiej!) parliament are held(nie hold! strona bierna) in captivity! Anie captiveI dalej:Znowu zły szyk, zły czas gramatycznyWe haven't had political prisoners inPoland since 1989 tyle! A nie jakieś firsttimeLet the world know! (a nie hear, nie matakiego wyrażenia...)Obserwujgovernmental coalition! Jaka -przymiotnik!Breaks! Present Simple - bo mamygeneralne stwierdzeniear every turn nie step! Polish EnglishNie in a month - bo to oznacza zamiesiąc nikt nie wie o co chodzi, tylkojeśli już within!Nie broadly understood tylko in a broadsense! Znowu Polnglish!Co za nieuctwo 200Przemysław Czarnek@CzarnekPDear @elonmusk,Wpis#Freedom FirstPrzetłumacz wpisright after the Auschwitz visit, we invite you toon behalf of Free Poles to Radom and Ostrołękaprisons, where polish members of parlament arehold in captive. This is the first time since 1989that we have political prisoners in Poland.Let the world hear how the new governmentcoalition is breaking the law at every step just inone month after taking the power. There is anongoing attack on the Polish media, courts andbroadly understood freedom.Obserwuj
I to jest chyba ta "największa tajemnica wiary" –  Kościół Katolicki jest bez wątpieniaStowarzyszenienajwiększą terrorystycznąPOLS organizacją przestępcząo zasięgu międzynarodowym.Jest wiele faktówwskazujących napowyższe stwierdzenie,lecz cokolwiek bym tunie przytoczył ludziewierzący i tak w to nieuwierzą.prof. Tadeusz Bartoś - polski filozof, teolog,publicysta, były dominikaninŹródło: Kościół Katolicki - Organizacja Przestępcza... - Wiadomości (onet.pl)POLSKALAICKA
Sąd nakazał dostarczenie Dudzie pozwu w tej sprawie i dał prezydentowi 60 dni na odpowiedź – To pierwsza taka sytuacja w historii Polski, gdy organizacja pozarządowa, skutecznie pozwała urzędującego prezydenta RP 1. pozew be2. rozpoz3. doręczobopowa) odnib) wynfaktzaprzec) przedstaktóredoku- podPminięciem postRP odpis pozw terminietach:y powodatwierdzeńw szczególdzenia, zarzadzone na rona pSąd Okręgowy w Warszawieprzyjął nasz pozew i nakazałdostarczyć go prezydentowiAndrzejowi Dudziekor
KO pozwała PiS w trybie wyborczym – Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Krzysztofowi Sobolewskiemu, pełnomocnikowi PiS, rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, jakoby za rządów Donalda Tuska bezrobocie wynosiło 15 proc. Chodzi o spot wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, w którym padło ww. stwierdzenie, stojące w sprzeczności z danymi Głównego Urzędu Statystycznego Donald Tusk@donaldtusk ObserwujSymboliczne. Zaczęli kampanię od kłamstwa, anastępnie przegrali przed sądem. Kłamać będą dosamego końca. A potem staną przed sądem.3:24 PM 24 sie 20231 tys.Odpowiedz ↑ UdostępnijX0
Ale nie masz już chomika –
 –  TEN RZĄD JESTPRZYDATNYJAK LOTNISKOW RADOMIUG
 – "Kilkakrotnie byłem zatrzymywany, aresztowany, oskarżany, zawieszany, wykluczany, grożono mi i nieraz napadano.Konsekwencje za mówienie prawdy poniosę sam. Ci tyrani teraz nękają moją rodzinę, rodzice stracili pracę. Chcą nas zniszczyć." ADAR
"Kobietom jest lepiej bez staników" –
Potępienie wojny przez Bondariewa zawiera następujące stwierdzenie: "Odważna litera Z przekreślająca wszystkie nasze nadzieje i perspektywy dostatniego wolnego społeczeństwa w naszym kraju" – UN Watch wzywa teraz wszystkich innych rosyjskich dyplomatów w ONZ - i na całym świecie - do naśladowania jego moralnego przykładu i rezygnacji Statement My name is Boris Bondarev, in the MFA of Russia since 2002. since 2019 until now — Counsellor of the Russian Mission to the UN Office at Geneva. For twenty years of my diplomatic career I have seen different bons of our foreign policy, but never have I been so ashamed of my country as on February 24 of this year. The aggressive war unleashed by Putin against Ukraine, and in fact against the entire Western world, is not only a came against the Ukrainian people, but also perhaps, the most serious came against the people of Russia. with a bold letter Z crossing out all hopes and prospects for a prosperous free society in our country. Those who conceived this was want only one thing - to remain in power forever, live in pompous tasteless palaces. sad on yachts comparable in tonnage and cost to the entire Russian Navy, enjoying unlimited power and complete impunity. To achieve that they are willing to sacrifice as many lives as it takes. Thousands of Russians and Ukrainians have already died just for this. I regret to admit that over all these twenty years the level of lies and unprofessionalism in the work of the Foreign Ministry has been increasing all the time. However, in most recent years, this has become simply catastrophic. Instead of unbiased information, impartial analysis and sober forecasting, there are propaganda cliches in the spirit of Soviet newspapers of the 1930s. A system has been built that deceives itself. Minister Lavrov is a good illustration of the degradation of this system. In 18 years, he went from a professional and educated intellectual, whom many my colleagues held in such high esteem, to a person who constantly broadcasts conflicting statements and threatens the world (that is, Russia too) with nuclear weapons! Today, the Ministry of Foreign Affairs is not about diplomacy. It is all about warmongering, lies and hatred. It serves interests of few, the very few people thus contributing to further isolation and degradation of my country. Russia no longer has allies, and there is no one to blame but its reckless and ill-conceived policy. I studied to be a diplornat and have been a diplomat for twenty years. The Ministry has become my horne and family. But I simply cannot any longer share in this bloody, witless and absolutely needless ignominy.
To wiele mówi o partii wolnościowej, która nie pozwala na wolność słowa swoim członkom –
Mundurowy podczas patrolu policyjnego usłyszał znany mu głos 22-letniego mężczyzny. Przypomniał sobie, że młodzieniec jest poszukiwany! I to nie za drobne przestępstwo, ale za atak z nożem w ręku – Młodszy aspirant Sebastian Marko w trakcie patrolu ul. Wiślańskiej w Cieszynie usłyszał dochodzący z mieszkania głos mężczyzny. Nie było by w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że chodziło o... poszukiwanego 22-latka! - Mundurowy skojarzył go z osobą poszukiwaną, w związku z prowadzonym postępowaniem dotyczącym uszkodzenia ciała przy użyciu noża. Dzielnicowy widząc otwarte drzwi do mieszkania, wszedł do niego i zapytał właścicielkę o poszukiwanego - relacjonuje cieszyńska komenda. Kobieta nie chciała jednak zdradzić, gdzie się schował 22-latek. Ale dzielnicowy zauważył go, gdy ten chował się w szafie za kurtkami. Schwytał mężczyznę. Kobieta zaś była świadkiem wspomnianego ataku. - Na tym właśnie polega praca dzielnicowego. Gdy zajmują się drobnymi interwencjami, kłótniami - to pozwala im dobrze rozpoznać teren i ludzi - mówi st. asp. Krzysztof Pawlik z cieszyńskiej komendy Mundurowy podczas patrolu policyjnego usłyszał znany mu głos 22-letniego mężczyzny. Przypomniał sobie, że młodzieniec jest poszukiwany! I to nie za drobne przestępstwo, ale za atak z nożem w rękuMłodszy aspirant Sebastian Marko w trakcie patrolu ul. Wiślańskiej w Cieszynie usłyszał dochodzący z mieszkania głos mężczyzny. Nie było by w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że chodziło o... poszukiwanego 22-latka! - Mundurowy skojarzył go z osobą poszukiwaną, w związku z prowadzonym postępowaniem dotyczącym uszkodzenia ciała przy użyciu noża. Dzielnicowy widząc otwarte drzwi do mieszkania, wszedł do niego i zapytał właścicielkę o poszukiwanego - relacjonuje cieszyńska komenda. Kobieta nie chciała jednak zdradzić, gdzie się schował 22-latek. Ale dzielnicowy zauważył go, gdy ten chował się w szafie za kurtkami. Schwytał mężczyznę. Kobieta zaś była świadkiem wspomnianego ataku. - Na tym właśnie polega praca dzielnicowego. Gdy zajmują się drobnymi interwencjami, kłótniami - to pozwala im dobrze rozpoznać teren i ludzi - mówi st. asp. Krzysztof Pawlik z cieszyńskiej komendy
 –
0:08
Pamiętacie czasy kiedy ludzi oburzało stwierdzenie "Sorry, taki mamy klimat" w sprawie opóźnień pociągów? – Teraz nikogo nie oburza stwierdzenie "ludzie umierają, to jest biologia". Wynaturzenie jakie wywołała ta władza i zobojętnienie społeczeństwa na to co ona wyczynia jest po prostu przerażające. Śmierć ciężarnej kobiety. Suski: ludzie umierają, to jest biologia W szpitalu w Pszczynie zmarła 30-letnia kobieta w ciąży. Jej historia zbulwersowała opinię publiczną. Sprawę skomentował minister aktywów państwowych Marek Suski. - Niestety wciąż czasem przy porodach kobiety umierają - stwierdził. Marek Suski o kryzysie na granicy: w innych krajach strzelają źródło: PAP for. Paweł Supernak
Wcześniej prezes NBP mówił, że Polska jest tak bogata, że inne państwa chcą od nas pożyczać pieniądze – Ja już teraz tylko czekam na stwierdzenie rządzących, że mamy najlepszą służbę zdrowia na świecie i najsilniejszą armię W Dniu Edukacji Narodowej gościem Polskiego Radia 24 był minister Edukacji Przemysław Czarnek. W audycji „Słowem Wszystko" polityk ten stwierdził, że nasza edukacja jest na pierwszym miejscu w Europie.
Źródło: wprost.pl
Nauczyciel biologii z Hiszpanii został zawieszony za mówienie, że istnieją tylko dwie płcie: męska i żeńska – W kwietniu Barron Lopez za zgodą dyrekcji szkoły przeprowadził lekcję o seksualności człowieka, zgodnie z treścią podręcznika do biologii obowiązującego w pierwszej klasie szkoły średniej. Wychowawca wyjaśnił m.in., że chociaż istnieją osoby transseksualne, które operacyjnie mogą zmienić swoje genitalia, to jednak genetycznie zachowują chromosomy swojej płci urodzenia. "Nauce nie udało się tego zmienić" - podkreślił.Kilka dni później nauczyciel otrzymał reprymendę od dyrektorki szkoły, która poinformowała o rzekomych skargach rodziców nie zgadzających się z takimi treściami nauczania. Barron Lopez zapewnił, że jest gotów przeprosić, jeżeli zranił czyjeś uczucia, ale jednocześnie powołał się na dowody naukowe.Wkrótce został zawieszony na sześć miesięcy w wykonywaniu zawodu nauczyciela przez inspektor rady ds. edukacji wspólnoty Madrytu. Dodatkowo pensja nauczyciela została pomniejszona o 600 euro. Według raportu rady ds. edukacji, do którego miał dostęp portal Okdiario, komentarze nauczyciela na lekcji biologii zostały uznane za "homofobiczne, rasistowskie i patriarchalne, wykazujące pogardę dla innych grup".- To tak, jakby mnie ukarali za stwierdzenie, że Ziemia jest okrągła - powiedział
Jak on twierdzi, że jesteśmy na dobrej drodze, to oznacza, że tak naprawdę jesteśmy w głębokiej d.... –  Sasin o odmrażaniugospodarki:jesteśmy na dobrejdrodze20.04.2021, 09:59Darth is Vader 4 @Darth_is Vader 3 kwi 2020Żart dnia."Tarcza antykryzysowa to koło ratunkowe dla gospodarki."J. Sasin. 30 marca 2020.Rząd zapowiada stopniowe odmrażaniegospodarki na przełomie maja i czerwca.Plany partyjnych kolegów potwierdzawicepremier Jacek Sasin, który chwalidotychczasowe tempo szczepień i tłumaczy,że "dobry prognostyk".
 –  Kierowca Maciej J. (przepraszam za stwierdzenie) ojebal mnie na 11zl. Chciałem zapłacie banknotem 100zl. Oczywiście uczyniłem to, nie chciałem dawać żadnego napiwka, a ten mały wąsaty szczylek wydal mi 11zl za mało i zaczai uciekać z 2 pietra po schodach, wołając na cala klatkę schodowa "walie cie biedaku". Oczywiście poszedłbym z tym na policje, gdyby nie jedna sytuacja która zdarzyła sie po 2 sekundach. Ten nieogolony pracownik Państwa firmy, na polpietrze miedzy parterem a pierwszym piętrem, potknął sie i spie*dolil sie na sam doi klatki schodowej. Pieniądze które wypadły mu z kieszeni (lub reki, nie wiem) zabrałem, była to równowartość 25.60zl.Pozdrawiam

Wymowny list Adama Michnika do gen. Czesława Kiszczaka, wysłany z aresztu śledczego w 1983 r.

 –  Kinga Kamińska14 grudnia 2016 · Warszawa, województwo mazowieckie ·Wobec opluskwiania inaczej myślących przez pisowskie miernoty przyszło mi na myśl, że dobrze będzie przypomnieć:Trzydzieści trzy lata temu Adam Michnik wysłał z aresztu śledczego ten list do do ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka. Opublikowany w podziemnym Tygodniku Mazowsze stał się dla mnie drogowskazem.Warszawa 11 grudnia 1983 r.Adam Michnik, s. OzjaszaWarszawa, ul. Rakowiecka 37; areszt śledczyOb. minister spraw wewnętrznychgen. Czesław KiszczakMotto: Odebrałem pismo Waćpana, Mości Panie Rzewuski, nad którym długo myślałem, co ono ma znaczyć, i czyli mam na nie odpowiedzieć. Człowiek poczciwy nie skrywa swych myśli, wzgarda dla podłych jest jego prawidłem; tak i ja dziś z Waćpanem postąpię... Jako obywatel nie mogę usłuchać rady Waćpana, która pod pozorem wolności, upstrzonej licznymi błędami, wsparta jest obcą przemocą. Ci, którzy śmieli dla ich dumy i własnej miłości zaprzedać krew współziomków swoich, są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny. Takie są moje sentymenta...(Z listu księcia Józefa Poniatowskiego do hetmana Seweryna Rzewuskiego, targowiczanina)I. Na początku listopada, pełen obrzydzenia dla postępków funkcjonariuszy Pańskiego resortu, wysłałem do Pana skargę. W swym liście zwróciłem uwagę na niski charakter takich poczynań: zabranie z celi książek, które posiadałem za zgodą prokuratora, pozbawienie mnie dodatkowego spaceru zaleconego przez lekarza czy pogróżki inspirowane jakimiś audycjami w zachodnich radiostacjach. Dla nikogo z więźniów Pawilonu III Śledczego nie jest sekretem, że akcjami represyjnymi kierują tu funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Ich nazwiska też nie są żadną tajemnicą, tak jak i nazwisko ich tutejszego szefa, płk. Tamborskiego z MSW. Odwołałem się w swoim piśmie do obowiązującego ludzi cywilizowanych nakazu honoru, który zabrania znęcać się nad uwięzionym i bezbronnym przeciwnikiem politycznym.Poprosiłem następnie odwiedzającą mnie osobę, by sprawdziła u Pana, czy mój list doszedł. Ku memu zdziwieniu zakomunikował jej Pan o swej niemożności ukrócenia poczynań podległych sobie funkcjonariuszy. W przedmiocie zwrócenia mi do celi książek okazał się Pan niekompetentny. Starczyło natomiast Panu kompetencji, by złożyć mi dość osobliwą propozycję. Brzmiała ona: albo najbliższe święta spędzę na Lazurowym Wybrzeżu, albo też czeka mnie proces i wiele lat więzienia. Zapewnił Pan zarazem, że po procesie, gdy "władza przełknie tę żabę", o wyjeździe nie będzie mogło być już mowy. W ten sposób dowiedziałem się, że ministrowi spraw wewnętrznych w PRL trudniej pohamować nadgorliwych w dokuczliwości funkcjonariuszy SB, niż odgadnąć wyrok sądu wojskowego i szeroką dłonią ofiarować wczasy na Lazurowym Wybrzeżu.Ma Pan duszę jak step ukraiński, Panie Generale! Tytułem rewanżu ofiaruję Panu przeto, śladem pana Zagłoby podążając, tron w Niderlandach! "Monarcha Niderlandów, król Kiszczak I" - czy nie znajduje Pan urody w tym sformułowaniu?II. Kiedy z początkiem listopada przeczytałem w "Trybunie Ludu" wypowiedź Jerzego Urbana o tym, że mogę uzyskać wolność kosztem opuszczenia Polski, potraktowałem to jako kolejny żart tego skądinąd utalentowanego felietonisty, któremu wyrządzono tak ogromną krzywdę nominacją na stanowisko rzecznika rządu PRL. Rządowi gen. Wojciecha Jaruzelskiego minister Urban wielkich szkód może i nie przysporzył, bowiem temu rządowi trudno jeszcze bardziej popsuć opinię w kraju i za granicą. Jednak wyrządził ich niemało samemu sobie, kiedy to dowcipy ze "Szpilek" zaczął przedstawiać jako opinie zasługujące na poważne traktowanie.Nie dalej jak miesiąc wcześniej, początkiem października, Jerzy Urban zapewnił opinię publiczną, że więźniowie polityczni "odbywają karę w wydzielonych pomieszczeniach i nie przebywają razem z kryminalistami". Proszę sobie wyobrazić, że potraktowałem - o święta naiwności! - tę wypowiedź poważnie i zażądałem umieszczenia mnie we wspólnej celi z więźniem politycznym, bowiem przebywałem z więźniami kryminalnymi. Wszelako naczelnik aresztu mjr Andrzej Nowacki, a potem szef sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego płk Władysław Monarcha uświadomili mnie, że Urban plecie jak Piekarski na mękach i nie zna obowiązujących przepisów.Od tego czasu czytam oświadczenia rzecznika rządu gen. Jaruzelskiego wyłącznie w konwencji satyrycznych humoresek i nieraz się dobrze nimi bawię (polecam Pańskiej uwadze - jako szczególnie śmieszne - wypowiedzi rzecznika na temat Lecha Wałęsy). W tej też konwencji odczytałem jego wypowiedź o możliwości kupienia sobie wolności przez wyjazd za granicę. Pańska oferta spędzenia świąt na Lazurowym Wybrzeżu kazała mi jednak ponownie przemyśleć, co oznaczają te dziwaczne wypowiedzi.III. Piszę ten list wyłącznie we własnym imieniu, ale mam podstawy, by sądzić, że podobnie rozumują tysiące ludzi w Polsce.Doszedłem do przekonania, że składając mi propozycję opuszczenia Polski:1) przyznaje Pan, że nie uczyniłem nic takiego, co by upoważniało praworządny urząd prokuratorski do formułowania zarzutów o "przygotowaniu do obalenia ustroju siłą" lub "osłabiania mocy obronnej państwa", zaś praworządny sąd do orzekania wyroku skazującego. Podzielam ten pogląd;2) przyznaje Pan, że wyrok jest już ustalony na długo przed rozpoczęciem procesu. Podzielam ten pogląd;3) przyznaje Pan, że akt oskarżenia sformułowany przez dyspozycyjnego prokuratora i wyrok skazujący, orzeczony przez dyspozycyjnych sędziów, będą na tyle nonsensowne, że nikogo w błąd nie wprowadzą, skazanym przyniosą chwałę, a skazującym i ich dysponentom - hańbę. Podzielam ten pogląd;4) przyznaje Pan, że celem toczącego się postępowania karnego nie jest zadośćuczynienie prawu, lecz pozbycie się przez elitę władzy kłopotliwych oponentów. Podzielam ten pogląd.Na tym wszakże kończy się zgodność naszych opinii. Uważam bowiem, że:1) aby tak jawnie przyznać się do deptania prawa, trzeba być durniem;2) aby będąc więziennym nadzorcą, proponować człowiekowi więzionemu od dwóch lat Lazurowe Wybrzeże w zamian za moralne samobójstwo, trzeba być świnią;3) aby wierzyć, że ja mógłbym taką propozycję przyjąć, trzeba wyobrażać sobie każdego człowieka na podobieństwo policyjnego szpicla.IV. Wiem dobrze, Panie Generale, do czego wam nasz wyjazd jest potrzebny. Do tego, by nas ze zdwojoną siłą opluskwiać w swoich gazetach jako ludzi, którzy ujawnili wreszcie swe prawdziwe oblicze; którzy przedtem wykonywali cudze dyrektywy, a teraz połasili się na kapitalistyczne luksusy. Do tego, by zademonstrować światu, że wy jesteście szlachetnymi liberałami, a my szmatami bez charakteru. Do tego, by móc Polakom powiedzieć: "Patrzcie, nawet oni skapitulowali, nawet oni stracili wiarę w demokratyczną i wolną Polskę". Do tego - przede wszystkim - by poprawić swój wizerunek we własnych oczach; by móc z ulgą odetchnąć: "Oni wcale nie są lepsi ode mnie".Bo was niepokoi sam fakt istnienia ludzi, którym myśl o Polsce nie kojarzy się z ministerialnym stołkiem, a z więzienną celą; ludzi, którzy przedkładają święta w areszcie śledczym nad ferie na Lazurowym Wybrzeżu. Wy nie wierzycie w istnienie takich ludzi. Dlatego w swym ostatnim sejmowym przemówieniu osiągnął Pan w obelżywości oskarżeń poziom polskiego klasyka tego gatunku - Stanisława Radkiewicza. Dlatego mówicie nawet między sobą, że my albo jesteśmy wielkimi spryciarzami (bo otrzymujemy instrukcje i pieniądze od wywiadu amerykańskiego), albo też wielkimi głupcami - "fanatykami" (bo wolimy siedzieć w więzieniu, niż spacerować po paryskich bulwarach). Przecież nikt z was nie wahałby się ani przez chwilę, mając taki wybór!Wy nie umiecie o nas myśleć inaczej, bowiem myśląc inaczej, musielibyście - choćby w jednym błysku chwili - odgadnąć prawdę o sobie samych. Tę prawdę, że jesteście mściwymi i pozbawionymi honoru świntuchami. Tę prawdę, że jeśli nawet kiedyś było w waszych sercach troszkę przyzwoitości, to dawno pogrzebaliście te uczucia w brutalnej i brudnej grze o władzę, jaką toczycie między sobą. Dlatego, sami złajdaczeni, chcecie nas ściągnąć do swego poziomu.Otóż nie! Tej przyjemności wam nie dostarczę. Nie znam przyszłości i wcale nie wiem, czy dane mi będzie dożyć zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, a "Solidarności" nad obecną antyrobotniczą dyktaturą. Rzecz w tym wszakże, Panie Generale, że dla mnie wartość naszej walki tkwi nie w szansach jej zwycięstwa, ale w wartości sprawy, w imię której tę walkę podjęliśmy. Niech ten mój gest odmowy będzie maleńką cegiełką budującą honor i godność w tym co dzień unieszczęśliwianym przez was kraju. Niech będzie policzkiem dla was, handlarzy cudzą wolnością!V. Dla mnie, Panie Generale, więzienie nie jest żadną szczególnie dotkliwą karą. Tamtej grudniowej nocy to nie ja zostałem proskrybowany - to wolność. To nie ja dziś jestem więziony - to Polska.Dla mnie, Panie Generale, karą byłoby, gdybym musiał na Pańskie polecenie szpiclować, machać pałką, strzelać do robotników, przesłuchiwać uwięzionych i wydawać haniebne wyroki skazujące. Szczęśliwy jestem, że znalazłem się po właściwej stronie - wśród ofiar, a nie wśród oprawców. Ale gdyby Pan to rozumiał, nie składałby mi Pan propozycji tyleż niemądrych, co niegodziwych.W życiu każdego człowieka uczciwego, Panie Generale, przychodzi taki trudny moment, kiedy za proste stwierdzenie faktu: "to jest czarne, a to jest białe" trzeba drogo płacić. Może to być cena życia płacona na stokach Cytadeli, za drutami Sachsenhausen, za kratami Mokotowa. W takiej chwili, Panie Generale, dla uczciwego człowieka problemem naczelnym nie jest, by wiedzieć, jaką cenę przyjdzie mu zapłacić, lecz wiedzieć, czy białe jest białym, a czarne - czarnym.Aby to wiedzieć, trzeba chronić sumienie. Trawestując jednego z wielkich pisarzy naszego kontynentu, powiem tak: trzeba przede wszystkim, aby dowiedział się Pan, Panie Generale, co to jest sumienie ludzkie. Są dwie rzeczy na tym świecie - niechaj usłyszy Pan tę nowinę - z których jedna nazywa się Zło, druga Dobro. A oto objawienie dla Pana: kłamać i lżyć nie jest dobrze, dopuszczać się zdrady jest źle, więzić i mordować jest jeszcze gorzej. To nic, że to jest użyteczne. Tego nie wolno...Tak, Panie Generale, tego nie wolno. Kto się przeciwstawia? Kto zezwala? Kto zabrania? Panie Generale, można być potężnym ministrem spraw wewnętrznych, można mieć za sobą potężne mocarstwo rozciągające swą władzę od Łaby po Władywostok, a pod sobą całą policję kraju, miliony szpiclów i miliony złotych na pistolety, armaty wodne i urządzenia podsłuchowe, płaszczących się służalców, pełzających donosicieli i żurnalistów; a tu ktoś niewidzialny, w ciemności, przechodzień, nieznajomy wyrasta przed Panem i mówi: "Nie zrobisz tego!".Oto sumienie.VI. Zapewne list ten wyda się Panu kolejnym dowodem mojej głupoty. Jest Pan przyzwyczajony do uniżonych próśb, policyjnych raportów, szpiclowskich donosów. A tu człowiek, który jest w Pańskim ręku, któremu dokuczają Pańscy podwładni, oskarżają Pańscy prokuratorzy, a skazywać będą Pańscy sędziowie - mówi Panu o sumieniu.Bezczelny, nieprawdaż?Wszelako żadna Pańska reakcja nie jest w stanie mnie już zadziwić. Wiem, że za ten list zapłacę wysoką cenę, a Pańscy podwładni spróbują doprowadzić do mojej świadomości pełnię wiedzy o możliwościach więziennictwa w kraju budującym komunizm. Wiem wszakże i to, że obowiązuje mnie prawda.Dlatego o nic Pana nie proszę. Tylko o jedno: niech się Pan zastanowi. Nie nad moim losem - ja może jakoś wytrzymam kolejne pomysły Pańskich pułkowników i majorów. Niech Pan się zastanowi nad sobą. Niech Pan przy wigilijnym stole pomyśli przez chwilę o tym, że będzie Pan rozliczony ze swych uczynków. Będzie Pan musiał odpowiedzieć za łamanie prawa. Skrzywdzeni i poniżeni wystawią Panu rachunek. To będzie groźna chwila.Życzę Panu zachowania godności osobistej w takim momencie. I odwagi. Niech Pan nie tłumaczy się, jak Pańscy koledzy z poprzednich ekip, że Pan o niczym nie wiedział. Bo to nie wzbudza litości, tylko pogardę...Sobie zaś życzę, abym - tak jak zdołałem w Otwocku dopomóc w uratowaniu życia kilku Pańskim podwładnym - umiał być na miejscu w samą porę, gdy Pan będzie zagrożony i zdołał także Panu dopomóc. Abym umiał raz jeszcze być po stronie ofiar, a nie wśród oprawców. Choćby potem nadal miał mnie Pan zamykać w więzieniu i nadal zdumiewać się moją głupotą.
Na początku 2021 roku wizytę w Polsce zapowiedział francuski minister do spraw europejskich Clement Beaune, który dokonał "coming outu" i zadeklarował chęć zwiedzenia jednej z naszych słynnych "stref wolnych od LGBT" – - Nie chciałbym, aby ludzie mówili, że walczę z tymi strefami dlatego, że jestem gejem. Obraźliwe byłoby dla mnie stwierdzenie, że robię to dla siebie. To pełnione przeze mnie stanowisko nakłada na mnie obowiązek walki o szerzenie tolerancji - tłumaczy w wywiadzie Clement Beaune.