Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 54 takie demotywatory

I tak to się kręci... –  JAGERBAD
 –  0
0:24
 –  tak
 –  chodź piękna włożę ciędo reklamówki z innymireklamówkamipozwól miumrzećBiedronka
Por - warzywo niebezpieczne –  Poszedłem do warzywniaka po zakupy. Między innymikupiłem dużego pora i nie zmieścił mi się do reklamówki.Wychodzę więc ze sklepu z tym porem na wierzchu, a tukobitka chciała wejść i się pora zlękła." przestraszyłam się bopan tak gwałtownie z tym porem wyszedł..." Nosz kurna,por jako narzędzie mordu, albo por porno, że taki goły, nonie wiem.Jeden por to może nie,ale dwa to już ToPory.K
 –  UWAGAMIESZKAŃCY!!!!Uprzejmie prosimy mieszkańca który regularnie wyrzuca reklamówkiz ludzkimi odchodami przez balkon, o zaprzestanie tego procederu.Mamy 21 wiek, toalety w mieszkaniu oraz bieżącą wodę. Dbajmy ozdrowie ludzi którzy muszą to sprzątać i narażają się na różnegorodzaju choroby tylko dlatego że ktoś chce zaoszczędzić pieniądze nawodzie.WO
 –  Pracuję w sklepie. Gdy pakuję ciastka i innesłodycze do reklamówek, zawiązuje je w miarędelikatnie, żeby klient fatwo mógł je rozwiązaćMoja koleżanka natomiast zaciska ciasnowęzły, które łatwiej odciąć niż rozwiązać.Ostatnio zauważyłam, że klienci częściejwybierają reklamówki zawiązane przeze mnie.Mata rzecz, a cieszy.
Tylko dlatego, że zapłacimyza nią 70 groszy –
 –  gdzie są te reklamówki
Sposób, w jaki perfekcjonista składuje reklamówki –
Źródło: boredpanda.com
Piszę o tym, bo zachowania, które powinny być normą są obecnie tak rzadko spotykane –
Późny kapitalizm jest zajebisty, ale na swoim niekończącym się szlaku pozostawia niezliczone ofiary - a jednym z tych kamieni na szaniec są sklepy osiedlowe – Wczesna podstawówka, siedzisz u dziadków i słuchasz opowieści z marynarki, aż tu babcia wysyła cię po śmietanę do zupy i coś słodkiego za fatygę. Biegniesz dwa bloki dalej i wchodzisz do osiedlaka. Lodówka z piwem brzęczy po lewej, po prawej półki z towarami wszelakimi, z przodu sprzedawczyni w fartuchu z kolekcji wiosna ‘87 przegląda zeszyt. Podchodzisz do lady, dzień dobry, babcia mnie wysyła po śmietanę osiemnastkę małą, taką pomarańczową. Ekspedientka się uśmiecha i sięga po nią, pytając o zdrowie dziadka. Przeliczasz monety w dłoni i po kilku sekundach wytężonych obliczeń prosisz jeszcze o dwie gumy kulki i oranżadę w proszku. Odbierasz towary, ładujesz wszystko do darmowej reklamówki i wychodzisz. Po drodze spoglądasz jeszcze do zamrażalki z lodami i na firmowym kartonie widzisz, że Big Milk dalej za złotówkę. Życie jest w pytę
W Polsce istnieje pewien podział reklamówek na klasy: – 1. Klasa prima sort: na prezenty 2. Klasa "nie ma wstydu się z tym pokazać": nadają się do przenoszenia dokumentów, ubrań na zmianę do szkoły lub wykorzystuje się na inne okazje3. Klasa średnia: żeby w sklepie powiedzieć "mam swoją" 4. Reklamówki drugiego sortu: Kończą swój żywot. Służą do wynoszenia śmieci.
Internauta, który mieszka w strefie objętej stanem wyjątkowym, zamieściłw sieci zdjęcia obrazujące to, jak mieszkańcy starają się pomóc migrantom błąkającym się po lasach – Na profilu Exena na Twitterze pojawiły się zdjęcia okolicznych krzyży, postawionych w otoczeniu przyrody. Tym, co je wyróżnia, są wiszące nieopodal białe reklamówki z dużymi krzyżami. Zawierają one rzeczy, które mogą pomóc uchodźcom przetrwać trudne warunki.''Nie wiem, kto to zrobił, ale jeszcze nie wszystko straconew tym kraju. (...) Normalnie aż się wzruszyłem''
Po wprowadzeniu opłaty recyklingowej za używanie plastikowych siatek ich zużycie spadło 30-krotnie. W 2017 roku statyczny Polak zużywał 300 foliówek rocznie, w 2018 roku - tylko 9 –
 –  Pracuję jako dostawca produktów spożywczych i nie tylko. Dzisiaj wpadło mi zamówienie, które totalnie mi się nie podobało. Nie dość, że daleko trzeba było jechać, to jeszcze ktoś sobie zamówił pół sklepu - 3 ogromne reklamowy po około 10 kg każda. Warzywa, chleb, mięso, proszek, krótko mówiąc miesięczny zapas rzeczy potrzebnych w domu. Dotarłem na miejsce, ale oczywiście całe osiedle zapchane samochodami, nie mam jak podjechać i gdzie się zatrzymać... Przed wyjściem z samochodu zerknąłem na formularz zamówienia i zobaczyłem, że zakupy muszę dostarczyć na 6 piętro. Myślę sobie „no świetnie, oby tylko winda była". Wziąłem te wszystkie torby i dowlekłem się do klatki. Wchodzę no i oczywiście k*rwa, jakby mogło być inaczej... Windy nie ma. Zanim doczłapałem na to ostatnie piętro, to spociłem się jak świnia. Myślę, moją koszulkę można było na luzie wyżymać, taka była mokra. Na którymś z pięter potknąłem się o schodek, ledwo utrzymałem równowagę. Dobrze, że nic mi nie wypadło i nic nie rozlałem. Jak już w końcu dotarłem, to ledwo łapałem oddech. Byłem okropnie zmęczony, przemoczony od potu i wk*rwiony. Zapukałem do drzwi i... W tym momencie cały mój gniew minął. Otworzyła mi starsza kobieta, wyglądała na jakieś 70-80 lat, chyba dostała emeryturę i zrobiła zakupy na zapas, żeby nie musieć po nie chodzić. Wniosłem te reklamówki do kuchni. Babcia zapłaciła mi za zakupy i na odchodne w progu wcisnęła mi w rękę tabliczkę czekolady. Powiedziałem, że bardzo dziękuję, ale nie trzeba, ale ona nalegała, mówiąc, że chociaż tak się odwdzięczy za mój wysiłek.Ogólnie, mimo tych niekwestionowanych trudności, ta sytuacja naładowała mnie pozytywną energią na cały dzień
Skarpetki do sandałów dobieramy pod kolor reklamówki –
Szacunek dla wszystkich kasjerów, którzy przy sprzedaży reklamówki, najpierw ją otwierają –
 –  Moi rodzice z wiadomych przyczyn muszą teraz cały czas siedzieć w domu i z tego co mi opowiadają, trochę zaczęło im odbijać. Oglądali jakiś kryminał, gdzie bandyci porwali policjantkę i założyli jej na głowę reklamówkę. Na cały ekran pokazano ujęcie z wnętrza reklamówki jak biedna policjantka z wyłupiastymi oczami się dusi. I ojciec zaczyna komentować: „nie wierzę, że zabrakło im pieniędzy aby zatrudnić specjalistę, który by wytłumaczył, że kiedy ktoś chce udusić reklamówką, to wystarczy ją przegryźć". Na co mama zaczęła się kłócić, że niemożliwe jest przegryzienie reklamówki kiedy cię nią duszą. Przeprowadzili eksperyment. Najpierw mama zaczęła dusić tatę reklamówką z Biedry - rozgryzł. Później reklamówką z Lidia - rozgryzł. Następnie reklamówką z Żabki - też rozgryzł. A później śmiali się z siebie jak dwaj psychopaci. xD
Pamiętacie małego Franka, którego madka porzuciła na ulicy? Oskarżeni zawsze mają prawo zachować milczenie, jednak Kamila T. postanowiła nie skorzystać z tego przywileju i opowiedzieć swoją wersję wydarzeń. Powinna była zamilknąć... – - Syn został na dole, a ja sama zaniosłam reklamówki na górę. - mówi madka dziennikarzom Uwagi! TVN -Jak spojrzałam na dół, jego już nie było. Martwiłam się, czy ktoś z nim nie uciekł, różnie bywa. Postanowiłam pojechać do domu, a rano zgłosić sprawę na policję. (...) Jak wstałam to pierwszq myślq było, żeby zjeść śniadanie, ogarnąć się i zgłosić sprawę na policję. Oczywiście, Kamila nie zgłosiła tego faktu nigdzie. Franka na szczęście jej odebrano. Z resztą, nie po raz pierwszy. Drugie dziecko 24-latki też z nią nie mieszka. Ciekawe, ile jeszcze razy zamierza się rozmnożyć?