Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 14 takich demotywatorów

Cytaty niektórych zwrotów rodziców do swoich dzieci. Wszystkie one zawarte są raporcie opublikowanym przez UNAWEZA Foundation: – 1. „Czemu się nie uczysz. Przynosisz mi wstyd”2. „Idź robić to co wychodzi ci najlepiej, czyli podkul ogonek i wypierdalaj do pokoju ryczeć”3. „Lepiej ucz się dobrze, bo w pracy fizycznej i życiu sobie nie dasz rady”4. „Po prostu nic nie umiesz i tylko i wyłącznie użalasz się nad sobą”5. „Wyprowadź się z domu. Myślisz tylko o sobie, a za mało robisz dla rodziny” 6. "Nigdy nie chciałam mieć takiego dziecka. Wstydzę się ciebie. Zacznij wyglądać normalnie, wtedy wyjdziemy razem do sklepu”7. „Dziecko, ty lepiej nie myśl, bo ci to ewidentnie nie wychodzi”8. „Rzygać mi się chce jak na ciebie patrzę. Psujesz całe szczęście w rodzinie”9. „Gdyby nie ja to nic byś w życiu nie osiągnęła. Nie poradzisz sobie sama” „Jesteś głupia, nikt cię nie lubi. Najlepiej, żebyś zniknęła z tego świata”10. „Ja też mam myśli samobójcze, ale to nie oznacza, że musisz o tym mówić” MWUNAWEZAMaciej DębskiRolą rodziców jest ciągle mówienie swoimdzieciom, jak ważne są one w ich życiu,jaką stanowią wartość samą w sobie.#otwarcieozdrowiupsychicznymMEODEGEOWY.MŁODE GŁOWYOTWARCIE O ZDROWIUPSYCHICZNYMwww.mlodeglowy.pl
A jednak te ogonki nie są tak całkiem bezużyteczne –  dziewica paczkowa potrzebuje pomocy powiedzcie tak
Chowany ogonek królika –
0:02
 –  Czereśnie w tym roku bijąrekordy. 163 zł za kilogramfFoto: Waclaw Klag/REPORTER/ East NewskeCzereśnie niemal każdej wiosny są wyjątkowo drogie. Ale w tym rokuprzebiły wszystko. W jednym ze sklepów za kilogram owoców trzeba byłozapłacić ponad 160 złotych.Takie ceny mogą przyprawić o zawrót głowy.Aż 163 złote za kilogram czereśni trzebazapłacić w jednym z podwrocławskichsklepów. Owoce są w tym roku wyjątkowodrogie. W dużej mierze przez długą zimę iniedawne przymrozki.
Jeszcze ogonek i gotowe –
0:09
Ktoś wciąż dorysowywuje tej cysternie świński ogonek i ryjek. Są potem zamalowywane przez pracowników a na następny dzień znów się pojawiają. Mam nadzieję, że to się nigdy nie skończy –
W Rosji nawet koty mogą liczyć na protezy – W Polsce nawet ludzie muszą czekać na protezy z NFZ tak długo, że z reguły nie dożywają Kotka Dymka odmroziła sobie uszy, ogonek i łapki. Teraz dostała protezy W 2018 roku Dymka była na granicy życia i śmierci. Kotka prawdopodobnie wyskoczyła z okna domu swoich właścicieli na Syberii i wiele godzin spędziła na zewnątrz w temperaturze -20 stopni Celsjusza. Odmroziła sobie uszy, ogonek i cztery łapki, które weterynarz musiał amputować. Teraz po dwóch latach Dymka znowu uczy się chodzić - dzięki protezom z tytanu.
Roo ma drobne problemy z poruszaniem się. Ciężko mu przenosić ciężar ciała na przód z powodu dodatkowych łapek, więc skacze, jak kangurek. Ten słodziak znalazł nowy dom, a niewiele brakowało, by nikt go nigdy nie pokochał – Chłopak zobaczył jego zdjęcie w internecie i wiedział, że to będzie jego najlepszy przyjaciel. Oboje są troszkę inni od reszty - chłopiec cierpi na łuszczycę i jest przez to gnębiony w szkole. Potrzebował przyjaciela i znalazł go w tym wyjątkowym szczeniaczku

Pozwól swojemu dziecku decydować za siebie

Pozwól swojemu dzieckudecydować za siebie – Jak będzie wzorowało się na matce, to trudno, ale daj mu szansę List do Matki InternetowejDroga Matko Internetowa,Przestań wrzucać kolejne zdjęcia swojego dziecka do internetu. Naprawdę najwyższa na to pora. Jest tak wiele przesłanek przeciw napieprzaniu fotami swojego maleństwa po sieci, że nawet nie wiem od czego zacząć. Ale postaram się jakoś to usystematyzować.PrywatnośćMoże Ciężko Ci uwierzyć, ale jest coś takiego. Takie słowo co zaczyna się na jak impreza w mieszakaniu, a kończy jak kości ryby. Pozwól Twojemu dziecku samodzielnie decydować co pojawi się na jego temat w internecie. W sieci nic nie ginie… true story.PedofilTo nie jest bestia zza morza… Tacy zwyrodnialcy istnieją i nie masz pojęcia w jakim (fap)folderze zapisują zdjęcia które publikujesz.NuuudaWszystkie dzieci wyglądają tak samo. Do tego są brzydkie (o tym pisałem m.in. tutaj). Więc pogódź się z tym, że Twój nie Brajanek jest wyjątkowy. I pierdolnięcie sesji z kilkunastoma zdjęciami tego nie zmieni. Dla Ciebie każde zdjęcie jest wyjątkowe. Dla Ciebie… Znajomi Ci tego nie napiszą, bo są grzeczni…AtencjaJesteś matką.  Jakkolwiek to ciężka praca, to jesteś TYLKO matką. Przynajmniej na taką się kreujesz naparzając zdjęciami dziecka „młynek atencji” po portalach społecznościowych. Wiem, że od kiedy masz dziecko, to Twój licznik atencji jest na szczycie sinusoidy popularności. Ale Twoi znajomi postrzegają cię przez perspektywę twojej aktywności w sieci. Na pewno masz jakąś wartość poza Twoim dzieckiem.Drugi RodzicUrodziłaś dziecko? Super! Ale ojciec dziecka też ma coś do powiedzenia na temat tego co publikujesz w sieci. (No chyba, że Twój łobuz gnije w sztumie. Ale wtedy możesz się skontaktować z babcią ze znajomym, z kimkolwiek… Jesteś sama? Zostań blogerką.;)Penis i KupaNa koniec prawda najprawdsza. Penis Twojego synka to ostatnia rzecz której zdjęcie powinno się znaleźć w internecie. OSTATNIA! Nie ma wyjątków. To nie jest „słodki kutasik” „ogonek” czy jak jeszcze to Twój chory umysł nazywa. To są genitalia Twojego dziecka.Jeżeli twierdzisz, że w tym nie ma nic złego, to pomyśl o ojcach wrzucających do internetu genitalia swoich córek z odpowiednimi komentarzami.„Kochane mamusie, mam nadzieje, że można tu się chwalić swoimi maleństwami i nie łamię regulaminu. Jestem wreszcie szczęśliwym i spełnionym tatą i żadna kobieta nie jest mi potrzebna do szczęścia. Położna powiedziała, że będzie miała facetów na pęczki z taką ciasną cipką. Co myślicie ?” ( sparodiował @dzerald z Mirko)Podobnie rzecz ma się z fekaliami. Jakbyś tego ładnie nie nazywała, to pisanie o kupie jest… słabe. Słodkie kupki dziecka przestają być słodkie w momencie, kiedy zaczynasz o nich pisać.Na koniecMam nadzieję, że dotarło. Jeżeli nadal nie widzisz nic złego w odzieraniu swojego dziecka z prywatności tzn. że razem z pępowiną powinni Ci uciąć kabel od internetu.

Pod mikroskopem:

 –  2. Pomadka 3. Ogonek od jabłka 4. Cukier 5. Zapałka6. Śrubka7. Torebka herbaty8. Kartki książki

Kilka zwyczajnych rzeczy widzianych pod mikroskopem:

 –  1. Czerwone pióro kulkowe2. Pomadka3. Ogonek od jabłka4. Cukier5. Zapałka6. Śrubka7. Torebka herbaty8. Kartki książki
Gdy telefony miały jeszcze ogony zdarzało się, że ogonek się poplątał –
Niesamowitej lekcji na temat prześladowania udzieliła uczniom Rosie Dutton - nauczycielka z Birmingham – Do przeprowadzenia lekcji, której tematem było nękanie i prześladowanie Dutton wystarczyły... dwa jabłka.Przed zajęciami nauczycielka obtłukła jedno z nich, aby zsiniało w środku. Jednak z zewnątrz jabłko wyglądało idealnie - było czerwone i błyszczące, jak drugi owoc z pary. Po wejściu do klasy Dutton poprosiła dzieci, aby porównały jabłka - wszystkie stwierdziły, że oba wyglądają tak samo.Co wydarzyło się później?"Podniosłam jabłko, które wcześniej upuściłam na podłogę i zaczęłam opowiadać dzieciom, jak bardzo go nie lubię, że uważam, że jest obrzydliwe, ma okropny kolor, a jego ogonek jest za krótki. Powiedziałam im, że ponieważ ja go nie lubię, chcę, żeby i one go nie lubiły, żeby też je wyzywały" - wyjaśniła Dutton na Facebooku.Chociaż niektórzy uczniowie patrzyli na nią, jakby zwariowała, za chwilę jabłko zaczęło wędrować po klasie, a prawie wszystkie dzieci obsypywały je obelgami mówiąc, że jest obrzydliwe i śmierdzące.Następnie po klasie powędrowało drugie, nieupuszczone wcześniej jabłko. Ten owoc zebrał od uczniów same komplementy.Na końcu Dutton przecięła oba jabłka na pół - "komplementowane" jabłko wyglądało w środku na świeże i soczyste. "Wyzywane" jabłko było całe posiniaczone."Myślę, że w tym momencie dzieciom natychmiast zapaliła się żarówka w głowie. Naprawdę to zrozumiały - to, co zobaczyliśmy w środku tego jabłka - siniaki, breję i połamane cząstki - to właśnie dzieje się w środku każdego z nas, gdy ktoś znęca się nad nami słownie lub fizycznie" - skomentowała nauczycielka.

Pozwól swojemu dziecku decydować za siebie

Pozwól swojemu dzieckudecydować za siebie – Jak będzie wzorowało się na matce, to trudno, ale daj mu szansę List do Matki InternetowejDroga Matko Internetowa,Przestań wrzucać kolejne zdjęcia swojego dziecka do internetu. Naprawdę najwyższa na to pora. Jest tak wiele przesłanek przeciw napieprzaniu fotami swojego maleństwa po sieci, że nawet nie wiem od czego zacząć. Ale postaram się jakoś to usystematyzować.PrywatnośćMoże Ciężko Ci uwierzyć, ale jest coś takiego. Takie słowo co zaczyna się na jak impreza w mieszakaniu, a kończy jak kości ryby. Pozwól Twojemu dziecku samodzielnie decydować co pojawi się na jego temat w internecie. W sieci nic nie ginie… true story.PedofilTo nie jest bestia zza morza… Tacy zwyrodnialcy istnieją i nie masz pojęcia w jakim (fap)folderze zapisują zdjęcia które publikujesz.NuuudaWszystkie dzieci wyglądają tak samo. Do tego są brzydkie (o tym pisałem m.in. tutaj). Więc pogódź się z tym, że Twój nie Brajanek jest wyjątkowy. I pierdolnięcie sesji z kilkunastoma zdjęciami tego nie zmieni. Dla Ciebie każde zdjęcie jest wyjątkowe. Dla Ciebie… Znajomi Ci tego nie napiszą, bo są grzeczni…AtencjaJesteś matką.  Jakkolwiek to ciężka praca, to jesteś TYLKO matką. Przynajmniej na taką się kreujesz naparzając zdjęciami dziecka „młynek atencji” po portalach społecznościowych. Wiem, że od kiedy masz dziecko, to Twój licznik atencji jest na szczycie sinusoidy popularności. Ale Twoi znajomi postrzegają cię przez perspektywę twojej aktywności w sieci. Na pewno masz jakąś wartość poza Twoim dzieckiem.Drugi RodzicUrodziłaś dziecko? Super! Ale ojciec dziecka też ma coś do powiedzenia na temat tego co publikujesz w sieci. (No chyba, że Twój łobuz gnije w sztumie. Ale wtedy możesz się skontaktować z babcią ze znajomym, z kimkolwiek… Jesteś sama? Zostań blogerką.;)Penis i KupaNa koniec prawda najprawdsza. Penis Twojego synka to ostatnia rzecz której zdjęcie powinno się znaleźć w internecie. OSTATNIA! Nie ma wyjątków. To nie jest „słodki kutasik” „ogonek” czy jak jeszcze to Twój chory umysł nazywa. To są genitalia Twojego dziecka.Jeżeli twierdzisz, że w tym nie ma nic złego, to pomyśl o ojcach wrzucających do internetu genitalia swoich córek z odpowiednimi komentarzami.„Kochane mamusie, mam nadzieje, że można tu się chwalić swoimi maleństwami i nie łamię regulaminu. Jestem wreszcie szczęśliwym i spełnionym tatą i żadna kobieta nie jest mi potrzebna do szczęścia. Położna powiedziała, że będzie miała facetów na pęczki z taką ciasną cipką. Co myślicie ?” ( sparodiował @dzerald z Mirko)Podobnie rzecz ma się z fekaliami. Jakbyś tego ładnie nie nazywała, to pisanie o kupie jest… słabe. Słodkie kupki dziecka przestają być słodkie w momencie, kiedy zaczynasz o nich pisać.Na koniecMam nadzieję, że dotarło. Jeżeli nadal nie widzisz nic złego w odzieraniu swojego dziecka z prywatności tzn. że razem z pępowiną powinni Ci uciąć kabel od internetu.

1