Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 109 takich demotywatorów

 –  The last one
0:33
Kiedy zamiast złości pojawia się obojętność, to jest naprawdę koniec –
 – 1. Kubki i szklanki2. Sztućce3. Talerze i miski4. Zaprzeczenie5. Gniew6. Negocjacje7. Depresja8. Akceptacja9. Garnki10. Patelnie W jakiej kolejności zmywamnaczynia:1. Kubki i szklanki2. Sztućce3. Talerze i miski4. Odmowa5. Złość6. Negocjacje7. Depresja8. Akceptacja9. Garnki10. Patelnie<
Jak się dobrze zastanowić, to biorąc pod uwagę reakcje ludzi na wyłączenie  prądu znienacka, taki pracownik jest jak mikrosaper –
Ryzykowna inwestycja Episkopatu w Kaczyńskiego właśnie kończy się kłopotami. Dlatego kardynałowie, arcybiskupi i biskupi nagle przypomnieli sobie numery telefonów do polityków PSL. Liczą na to, że ludowcy ochronią ich przed gniewem Tuska – Nikt nie dał Kościołowi przez ponad trzy dekady III RP więcej niż Jarosław Kaczyński w ciągu dwóch mijających kadencji rządów PiS. Skierował do kościelnych instytucji sięgający setek milionów złotych strumień gotówki.Najbardziej widowiskowym beneficjentem był ojciec Tadeusz Rydzyk, który dostał pewnie z pół miliarda.Nie ma wątpliwości – Kaczyński za państwowe pieniądze kupował sobie poparcie Kościoła. Szkoda, że za nasze
 –
Tylko dlatego, że inni nie potrafią kontrolować swojej głupoty –  C10000
Źródło: Falling Down
Oznajmił dzisiaj minister sprawiedliwości po serii profanacji świętej księgi islamu w narodzie skandynawskim, które wywołały gniew w krajach muzułmańskich –  SIAMWeloveourPranhatSHARIAHFOR THENETHERLANDSISLAM WILL BE SUPERIORProphetloveourOF ISLAMRTERSSLAMIC+MENTIS COMING3RESPECTANITYOLAIWILL DOMINAnish Muslim Women Protest As Ban On FaceTHE WORLis Enters Full ForceFREEDOM CAN GO TO HERALTKLERIISLAMS COMINTO DENMAn who wear full face volls in Denmark could face fines of over $1.500 plusJUSFINGRENE VAKFRA MINIBERALTNIQAB HYKIERTFUCKFACINGnu!STOPKAPIKATUURZARTEET ARCHE SARESTAYING SILEN AbodlURCOLONIAL PASTVELENG
Są piosenki, które się nie starzeją... – Lombard, "Przeżyj to sam", 1981Słowa: Andrzej Sobczak "Widziałeś wczoraj znów w dziennikuZmęczonych ludzi wzburzony tłumI jeden szczegół wzrok Twój przykułOgromne morze ludzkich główA spiker cedził ostre słowaOd których nagła wzbierała złośćI począł w Tobie gniew kiełkowaćAż pomyślałeś: milczenia dość"
Źródło: internety
Skoro gniew jest jednym z grzechów głównych, to czyż gniew boży jest grzechem Boga? –
Przecież nic nie zrobili –

Pielęgniarka Bonnie Brown przez wiele lat sprawowała opiekę nad osobami w ostatnich tygodniach swojego życia. Okazuje się, że w obliczu śmierci ludzie stają się tacy sami. Bez względu na swoje życie, status materialny, rodzinę, bez względu na wszystko w ostatnich chwilach życia dominuje 5 rzeczy:

Pielęgniarka Bonnie Brown przez wiele lat sprawowała opiekę nad osobami w ostatnich tygodniach swojego życia. Okazuje się, że w obliczu śmierci ludzie stają się tacy sami. Bez względu na swoje życie, status materialny, rodzinę, bez względu na wszystko w ostatnich chwilach życia dominuje 5 rzeczy: – 1. Żałuję, że nie miałem więcej odwagi, by żyć zgodnie ze sobą, a nie z oczekiwaniami innych ludzi.To wyznanie powtarzało się zdecydowanie najczęściej. „Niektórzy z nas, uświadamiając sobie, że nasze życie naprawdę wkrótce się skończy, próbują patrzeć na nie z dystansu i dostrzegają, z jak wielu marzeń i planów zrezygnowali” – mówiła Ware. I okazuje się, że większość osób nie spełniła choćby połowy swoich marzeń. Ze strachu przed zmianą, przed innymi, z własnej niemocy.2. Żałuję, że tak ciężko pracowałem.„To zdanie wypowiedział prawie każdy mężczyzna, którym się opiekowałam” – przyznała Australijka. Przegapiali dzieciństwo swoich dzieci, nie dostrzegali obecności swoich żon. Kobiety, którymi opiekowała się Ware, pochodziły ze starszego pokolenia, które pracowało głównie w domu, będąc blisko rodziny i dzieci. I być może uważały takie wyznanie za nieodpowiednie.3. Żałuję, że szczerze nie wyznawałem swoich uczuć.Tłumimy uczucia: ze wstydu, strachu, żeby nie nadwerężać dobrych relacji z innymi. A frustracje czy gniew, zwłaszcza jeśli są tłumione i przeżywane wielokrotnie, mogą być źródłem chorób psychosomatycznych. Czasami nawet śmiertelnych.4. Żałuję, że nie utrzymałem kontaktów ze swoimi przyjaciółmi.„Moi pacjenci dopiero na łożu śmierci docenili wartość przyjaźni. Wielu z nich było tak pochłoniętymi własnym życiem, że pozwoliło innym ludziom odejść. Zarówno tym, którzy odeszli, bo chcieli, jak i tym, których nie zatrzymali. Ale pamiętali o nich do końca” – mówiła Ware.5. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszym człowiekiem.Wiele osób, z którymi rozmawiała Australijka, przyznało, że dopiero na łożu śmierci uświadomiło sobie, że szczęście jest wyborem. „Utknęli w starych wzorcach i nawykach” – mówiła Ware. Pozostali w swojej strefie komfortu.Warto zwrócić uwagę na to, czego w tych zestawieniach nie było w ogóle. Bronnie Ware nie usłyszała na przykład tego:1. Żałuję, że nie miałem więcej pieniędzy.2. Żałuję, że nie miałem więcej partnerów.3. Żałuję, że nie zrobiłem większej kariery.
W Brentwood w USA w wieku 81 lat zmarł Wolfgang Peterson. Był twórcą między innymi takich filmów jak "Okręt", "Air Force One", "Never ending story", "Epidemia" ,"Troja" czy "Gniew Oceanu" –
Przywiązujemy zbyt dużąwagę do ludzi, którzy do nasnie przywiązują żadnej –
Od samego patrzeniajuż człowiekowi lepiej –  Kartka bezpieczeństwaW razie ekstremalnego zdenerwowaniazerwać,energicznie zgnieść i rzucić na podłogę.Jeśli emocje nie mineły,podeptać

Najlepsze podsumowanie fikołków, jakie wyczynia papież Franciszek

 –  Wywiad papieża dla „Corriere della Sera” jest dramatyczny. Dramatyczny zarówno z puntu widzenia intelektualnego jak i politycznego.Franciszek wprost mówi, że chce jechać do Moskwy, by spotkać się z Putinem, ale nie pojedzie do Kijowa, by spotkać się z jego ofiarami. „Na razie nie jadę do Kijowa – mówi.  – Czuję, że nie powinienem tam jechać. Najpierw muszę jechać do Moskwy, najpierw muszę spotkać się z Putinem - zaznacza i dodaje, że Putin tego spotkania nie chce. Papież za powód agresji uznaje - uwaga - być może „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”, ale wyraża nadzieję, że jego gniew, „jeśli został sprowokowany”, „to być może obecnie złagodniał”. Franciszek zapewnia też, że nie wiem, czy pomoc Ukraińcom, zaopatrywanie ich w broń jest słuszna. „Nie potrafię odpowiedzieć, jestem za daleko, na pytanie, czy słuszne jest zaopatrywanie Ukraińców w broń” - mówił.Źle, by nie powiedzieć bardzo źle, bo dowodząc kompletnego niezrozumienia rzeczywistości brzmią też słowa Franciszka na temat spotkania z Orbanem. - Orbán, kiedy go spotkałem, powiedział mi, że Rosjanie mają plan, że 9 maja wszystko się skończy. Mam nadzieję, że tak właśnie jest, więc zrozumielibyśmy również tempo eskalacji tych dni. Bo teraz to już nie tylko Donbas, to Krym, to Odessa, to zabiera Ukrainie port nad Morzem Czarnym. Jestem pesymistą, ale musimy wykonać każdy możliwy gest, aby zatrzymać wojnę” - mówił papież, jakby kompletnie nie rozumiejąc, że słowa Putina nie oznaczają, że chce on skończyć wojnę, a tyle, że chce jak najbardziej zniszczyć i jak najwięcej osiągnąć do 9 maja. Te zapowiedzi nie oznaczają końca wojny, a jedynie eskalację. I aż dziw, że papież opowiada takie rzeczy włoskim mediom. Jeśli szukać jakichś pozytywów tego wywiadu to będą nim słowa papieża o patriarsze Cyrylu. Na pytanie, czy patriarcha może być człowiekiem, który przekona Putina do otwarcia drzwi do spotkania z papieżem Papież pokręcił głową i odpowiedział „Rozmawiałem z Kirillem przez 40 minut przez zoom. Pierwsze dwadzieścia minut z kartą w ręku odczytał mi wszystkie uzasadnienia wojny. Posłuchałem i powiedziałem mu: nic z tego nie rozumiem. Bracie, nie jesteśmy duchownymi państwowymi, nie możemy używać języka polityki, ale języka Jezusa. Jesteśmy pasterzami tego samego świętego ludu Bożego” - mówił papież i dodawał, że „patriarcha nie może zmienić się w ministranta Putina”. Nie wiem, co jest gorsze w tym wywiadzie: naiwność, nieznajomość świata czy szczerość… Naprawdę nie wiem.
 –

Pisarz i poeta Jarosław Mikołajewski w mocnych słowach o Jarosławie Kaczyńskim:

 –  Jarosław Mikołajewski18 hgru2tdSnic0aln so 07or:127  · Burzę się za każdym razem kiedy słyszę o niezwykłych zaletach umysłu Kaczyńskiego. Teraz znów słyszę, że to znakomity strateg. I pytam: czy złodzieja, który założył sobie, że nas okradnie i obserwuje nasz dom, żeby wybrać najlepszy moment, nazwalibyśmy "znakomitym strategiem"? Czy kota, który rzuca się na uśpioną ofiarę, nazwiemy strategiem, czy łowcą? Niekórzy mają instynkt, i ci wygrywają chwilowo.Inni mają rozum i przyzwoitość, i z początku patrzą na wyczyny złodzieja w osłupieniu, lecz w końcu wygrywają tak, jak wygrywa się w maratonie. Jesteśmy pomiędzy chwilą a maratonem. Trwonimy nasze życie na utarczki z rzeczami, które nie powinni zaistnieć. Powinniśmy móc się cieszyć, korzystać, wybierać, zajmować się bliskimi. Oczywistością jedyną jest konieczność wolności. Jeżeli ona nie jest oczywista, trzeba o nią walczyć.Jak Don Kichot, w beznadziejnej próbie bycia pokojowym, wzywam episkopat, w tym mojego przyjaciela, kochanego Michała Janochę, mądrego i dobrego człowieka: powiedzcie hołubionemu przez siebie Kaczyńskiemu, że skazuje starych ludzi na gniew, złość, bunt, podważanie stylu i treści, które praktykowali przez całe życie. Dla mnie Wasze zdanie nic już nie znaczy, ale dla nich...Próbuję niemożliwego, ale dłużej naprawdę się nie da. Coś pęknie. Albo my, albo wschodnia granica. I wszyscy będą winni, choć wszyscy będziemy bezbronni.To jest szaleństwo! Obłąkanie nielicznych i lizusostwo wielu. Ślepe posłuszeństwo bezmyślnych funkcjonariuszy zła.Próbuję, bo w tej chwili nikt nie może nie próbować. O episkopacie już mówiłem. Teraz słowo tylko do tych, którzy mają jakiś wpływ na Dudę: powiedzcie mu, że z Polski naprawdę robi się piekło. Bezsilna, ponura dolina złamanych. A on, który w najgłębszym moim przekonaniu nie dojrzał i nigdy nie dojrzeje do swojej funkcji, ma szansę krótkim ruchem poderwać się do istnienia.    Wbrew pozorom jestem człowiekiem, który się łatwo lituje. Odruchowo. Patrzę na zachowania ludzi Kaczyńskiego, słucham ich pokrętnych, głupich i fałszywych słów, i już martwię się, co z nimi będzie kiedy nastanie wielkie, wytęsknione Potem.Pamiętam jak na mnie działali funkcjonariusze PZPR. A przecież nie tak jak ci teraz. Kiedyś było jednak jakieś wytłumaczenie: jakiś Związek Radziecki, który mógł wejść, a my nie mieliśmy możliwości by sprawdzić, czy jest tak naprawdę. Czy może czy ie może. Ale teraz? Jaka jest cena tego, że się sprzeciwią? Niełaska pańska? Utrata pracy? No i co?... Wyśmiewali mnie kiedy pisałem, że do szkół zamiast reformy Zalewskiej powinno się wprowadzić przedmiot "niezależność". I proszę: w połowie społeczeństwa zadomowiła się tęsknota za tym, żeby zależeć. Podczepić się pod kogoś twardego, mocnego. Tęsknota za totalitaryzmem i służalstwo. Po latach znowu będzie tak jak zawsze: głupi zmądrzeją siłą doświadczenia życiowego, będą zapraszani do studia, będą mówili, że to było jakieś starcie wartości, dylematy wartości... Tracimy życie. Straciliśmy radość bycia czlowiekiem z Polski. Tracimy wolność. Młodzi ludzie tracą kontakt ze szlachetnymi, mądrymi, łagodnymi ludźmi. Nie będą już wiedzieli czym były wartości Kuronia, Miłosza, Mazowieckiego.Powtarzam więc desperacko: wzywam tych, którzy mają jeszcze jakikolwiek wpływ na Dudę, na Kaczyńskiego... Chcialem dodać jeszcze, choćby retorycznie, kilka nazwisk. Ale nikt więcej mi nie przychodzi do głowy. Nie ma twarzy i nie ma nazwisk. Jest lej. Jarosław Mikołajewski   obywatel
Ojciec 2-latki potrąconej śmiertelnie przez kierowcę (w wypadku zginęli też dziadkowie), który stracił panowanie nad samochodem i zjechał na ścieżkę rowerową rzuca krzesłem w sędzię, która ogłasza wyrok dla sprawcy wypadku- 120 godzin prac społecznych – Holandia... to stan umysłu?Sprawcą wypadku, którego sąd skazał na 120 godzin prac społecznych był 33-letni Polak.Wyrok wywołał również spore oburzenie i gniew poza salą sądową. Dlatego sąd umieścił wyjaśnienie na swojej stronie internetowej. Sąd uznał za udowodnione, że Polak nie panował nad swoim samochodem, zaczął się kołysać i ostatecznie wylądował na ścieżce rowerowej i zabił ofiary. Natomiast nie udowodniono, że jechał za szybko. Stwierdzono, że Polak „jechał między 76 a 124 km na godzinę”, kiedy znalazł się na ścieżce rowerowej. Na miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km na godzinę. Nie jest więc pewne, czy jechał za szybko. Co więcej, prędkość nie musi być przyczyną wypadku. Dochodzenie wykazało, że swoim samochodem podejrzany mógł bez problemu pokonywać zakręt z prędkością 130 kilometrów na godzinę. Poza tym nie był pijany, naćpany ani nie rozmawiał przez telefon. Nie był też wcześniej karany. Zdaniem sądu surowa kara nie była zatem odpowiednia
0:40
Nauczyciele skupieni w inicjatywie Protest z Wykrzyknikiem zorganizowali happening, by pokazać swoją solidarność z uwięzionymi na granicy polsko-białoruskiej uchodźcami – Dołączyli do nich uczniowie - ci obecni, i ci byli.Na planszach wypisali hasła: "Gniew", "Niemoc", "Wstyd", "Ofiary" "Usnarz Górny". I stanęli na schodach pomnika Solidarności