[demot]
W formie smyczy rzeczywiście może się źle kojarzyć. natomiast jako szelki/plecak z taśmą do reki rodzica uważam za złoty środek w miejscach niebezpiecznych. Co wolicie? Chodzić z mamusia za rączkę (dyshonor, przymus grzecznego chodzenia "przy nodze"), czy mieć względną swobodę w jakimś tam niewielkim promieniu, bo zakładam że chodzi o bezpieczne prowadzenie dziecka chodnikiem wzdłuż ulicy, a nie na spacer do parku. Może podbiec kilka kroków, może poskakać (najwspanialszą i najbardziej cierpliwą matkę po iluś podskokach dziecka prowadzonego za rękę rozboli kręgosłup). A że ktoś sie nie nadaje na rodzica, bo nie umie utrzymać dwulatka za rączkę? Są dwa wyjścia. Pierwsze - prowadzic je w noralnych, lekkim uścisku, ale weźcie pod uwagę, że pomysł wyrwania sie na ulice to ułamek sekundy i po rpostu rodzic nie zdąży chwycic mocniej. Drugi to trzymac mocno cały czas, przewidując, ze dziecko może sie wyszarpnąć. Po kilku minutach zacznie płakac, ze je raczka boli.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 stycznia 2015 o 13:43
[demot]
Brawo! a czasami gdzieniegdzie organizowane są tzw LARP-y, takie RPG na żywo, z żywymi ludźmi. Bieganie bieganiem, ale od machania pół dnia mieczem tak mnie ręka bolała, ze kolacje jadłam lewą :-D
[demot]
Większość zupełnie normalna, bez wymyślania prochu, a w części ja "zwykłymi" metodami więcej zmieszczę. Np te staniki. Tyle miejsca, a tylko cztery, bo reszta to pusta przestrzeń pudełka
[demot]
Dobrze, że zauważyłeś. Jak widzisz, zdjęcia są dość stare, więc mogłam pomylić, czy pierwsze jest robione przed czy po, w każdym razie nie podczas. Natomiast określenia "10min" użyłam symbolicznie, w znaczeniu chwilka
[demot]
Zapewniam Was, że dla cudzoziemca polski brzmi cudacznie i nie do wymówienia. Powtarzając za W. Cejrowskim przykładowe zdanie "Szorstka szczecina na grzbiecie szczenięcia"
[demot]
Biorąc pod uwagę, jakie problemy robią schroniska, kiedy ktoś chce oddać psiaka (bez względu na powody, niektórzy naprawdę muszą), to ja się może nawet nie dziwię. Sam sposób w jaki ex właściciele to zrobili świadczy o tym, ze jednak trochę przemyśleli sprawę
[demot]
Byłeś kiedyś w przychodni od rana? Widziałeś 20 - 30 i więcej osobowe kolejki? Ja mam ten widok na co dzień. Rejestratorka najczęściej jest jedna, musi podzielić się między załatwianie osoby stojącej aktualnie przy okienku, odbieranie telefonów i wysłuchiwanie pretensji kolejnej podchodzącej właśnie osoby, że on/a jest tak strasznie ciężko chory/a, umierający/a, a ta *** ośmieliła się tuz przed nią odebrać jakiś telefon. Plus kilka(naście) osób wpychających się drzwiami do rejestracji, poza kolejką, bo "pani, ja tylko...".
Najczęściej przyjmują na przemian: osoba fizycznie obecna - telefon. Który też nie zawsze akurat dzwoni jak ktoś odejdzie. a wolny sygnał w słuchawce oznacza, że najprawdopodobniej przy okienku jest własnie kotłowanina.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 stycznia 2015 o 12:45
[demot]
Biorąc pod uwagę to, że filmy zazwyczaj sporo się różnią od książkowego pierwowzoru... Ja się pytam, gdzie np w książce bylo choćby słowo o Tauriell?
[demot] Idealnie by było, gdyby woda z kranu trafiła w środkową dziurke sitka
[demot] I to jest właśnie serce zwierząt. Moja kicia robi to samo :-)
[demot] Naprawdę ktos myśli, że dziecko zajmie się samochodzikiem z marchewki? Przecież wchodzenie mamie pod ręce jest sto razy ciekawsze
[demot] Piraci "sio"! :-D
[demot] Musi nie być tak źle z tym "zaganianiem" mamusiek, skoro został czas na siedzenie na demotach
[demot] To było jeśli dobrze pamiętam na jakiejś stacji polarnej, był jedynym chirurgiem w zespole medycznym, sam siebie zoperował patrząc w lusterko
[demot] W formie smyczy rzeczywiście może się źle kojarzyć. natomiast jako szelki/plecak z taśmą do reki rodzica uważam za złoty środek w miejscach niebezpiecznych. Co wolicie? Chodzić z mamusia za rączkę (dyshonor, przymus grzecznego chodzenia "przy nodze"), czy mieć względną swobodę w jakimś tam niewielkim promieniu, bo zakładam że chodzi o bezpieczne prowadzenie dziecka chodnikiem wzdłuż ulicy, a nie na spacer do parku. Może podbiec kilka kroków, może poskakać (najwspanialszą i najbardziej cierpliwą matkę po iluś podskokach dziecka prowadzonego za rękę rozboli kręgosłup). A że ktoś sie nie nadaje na rodzica, bo nie umie utrzymać dwulatka za rączkę? Są dwa wyjścia. Pierwsze - prowadzic je w noralnych, lekkim uścisku, ale weźcie pod uwagę, że pomysł wyrwania sie na ulice to ułamek sekundy i po rpostu rodzic nie zdąży chwycic mocniej. Drugi to trzymac mocno cały czas, przewidując, ze dziecko może sie wyszarpnąć. Po kilku minutach zacznie płakac, ze je raczka boli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2015 o 13:43
[demot] jak zamkniesz wiatr (przerwiesz jego pęd) to wypouścisz już "zwykłe" powietrze
[demot] Brawo! a czasami gdzieniegdzie organizowane są tzw LARP-y, takie RPG na żywo, z żywymi ludźmi. Bieganie bieganiem, ale od machania pół dnia mieczem tak mnie ręka bolała, ze kolacje jadłam lewą :-D
[demot] Słodycze!
[demot] Większość zupełnie normalna, bez wymyślania prochu, a w części ja "zwykłymi" metodami więcej zmieszczę. Np te staniki. Tyle miejsca, a tylko cztery, bo reszta to pusta przestrzeń pudełka
[demot] trzeba było napisać, że zostają w Słupsku - nie byłoby dwuznaczności
[demot] owszem, prześwietlone. Ale dlaczego jedno jest ok, a drugie nie, choć oświetlenie sali się nie zmieniło?
[demot] Dobrze, że zauważyłeś. Jak widzisz, zdjęcia są dość stare, więc mogłam pomylić, czy pierwsze jest robione przed czy po, w każdym razie nie podczas. Natomiast określenia "10min" użyłam symbolicznie, w znaczeniu chwilka
[demot] Zapewniam Was, że dla cudzoziemca polski brzmi cudacznie i nie do wymówienia. Powtarzając za W. Cejrowskim przykładowe zdanie "Szorstka szczecina na grzbiecie szczenięcia"
[demot] Biorąc pod uwagę, jakie problemy robią schroniska, kiedy ktoś chce oddać psiaka (bez względu na powody, niektórzy naprawdę muszą), to ja się może nawet nie dziwię. Sam sposób w jaki ex właściciele to zrobili świadczy o tym, ze jednak trochę przemyśleli sprawę
[demot] Byłeś kiedyś w przychodni od rana? Widziałeś 20 - 30 i więcej osobowe kolejki? Ja mam ten widok na co dzień. Rejestratorka najczęściej jest jedna, musi podzielić się między załatwianie osoby stojącej aktualnie przy okienku, odbieranie telefonów i wysłuchiwanie pretensji kolejnej podchodzącej właśnie osoby, że on/a jest tak strasznie ciężko chory/a, umierający/a, a ta *** ośmieliła się tuz przed nią odebrać jakiś telefon. Plus kilka(naście) osób wpychających się drzwiami do rejestracji, poza kolejką, bo "pani, ja tylko...". Najczęściej przyjmują na przemian: osoba fizycznie obecna - telefon. Który też nie zawsze akurat dzwoni jak ktoś odejdzie. a wolny sygnał w słuchawce oznacza, że najprawdopodobniej przy okienku jest własnie kotłowanina.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2015 o 12:45
[demot] uprzedziłes mnie :-)
[demot] Tylko że na 99% jej wybranek siedzi teraz za kierownicą i nie widzi zalet partnerki :-D
[demot] Jakoś przez większość podstawówki bili mnie koledzy z klasy. I nikt nie miał na nich wpływu
[demot] Czy to kuba?:D
[demot] Przeciąć może nie przecięła, ale mogła osłabić na tyle, ze lina się zerwała. A ten facet z tego co kojarzę zmarl na zapalenie płuc
[demot] Biorąc pod uwagę to, że filmy zazwyczaj sporo się różnią od książkowego pierwowzoru... Ja się pytam, gdzie np w książce bylo choćby słowo o Tauriell?
[demot] plus na zachętę, jako motywacja. ale to nie jest demotywator
[demot] Spróbuj znaleźc miejsce w większym mieście późnym wieczorem :D true demot