Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

NightAnasazi

-1 / 1
NightAnasazi

[demot] @JaroWars - juśli się o czymś wypowiadamy (a to również do autora tego demota) to warto się czegoś wpierw na ten temat dowiedzieć, a nie opierać się na obiegowych opiniach. Polio z nikim się nie bawi. Co więcej z Polio zyjemy od tysięcy lat i porażenie jeśli występowało było ewentementem. Zmieniło się to po rozpoczeciu używania chemikaliów (pestycydów) DDT. Gdy zaprzestano ich używać również problem odszedł w niebyt, a samo polio najczęściej obchodzi się bezobjawowo => system immunologiczny ludzi wykazuje przeciwciała nawet bez szczepionek co jest możliwe tylko jeśli organizm miał kontakt z wirusem. Co najciekawsze, gdy polio od czasu do czasu pojawi się w krajach rozwiniętych to porażenia nie występują. Problem polio jest tylko i wyłącznie w krajach 3 świata, gdzie wciąż się używa DDT głównie do walki z malarią.

0 / 0
NightAnasazi

[demot] @lech2 – „To Ty zarzuciłeś jako pierwszy” – serio 0.o, może przejrzyj sobie wszystkie posty? Nie odwrócisz kota ogonem. Twoje słowa: "Podajecie nieaktualne dane" - jeśli podajemy nieaktualne, to Twoim obowiązkiem jeśli wkraczasz do dyskusji i coś negujesz jest podanie aktualnych. Nie ma takich danych mówiących o 40%, więc rżniesz głupa, bo nie masz czego podać. Dam ci matmę. Pomijając kreatywną księgowość i zajumanie 150mld z OFE, dług wynosi na dzień dzisiejszy około 1050mld zł (1. skorygowane przeze mnie dane FOR na dzień dzisiejszy – dane FOR uwzględniają pełny dług. 2. Państwowy dług publiczny, określony w ustawie o finansach publicznych, nie jest tożsamy z długiem sektora finansów publicznych (general government) obliczanym na podstawie metodologii stosowanej przez Komisję Europejską i Eurostat (ESA95)). Po korekcie o OFE (a to się dopiero okaże, jak TK się w końcu wypowie… czekają na nowy rząd, aby bombę podłożyć), zadłużenie spada do około 900mld. PKB wynosi obecnie około 1,7bln. Stosunek tych dwóch liczb to około 53%. Z OFE około 62%. Pamiętajmy jednak, że to co było dotychczas powinnością OFE, będzie teraz powinnością ZUS, więc będzie on potrzebował co roku więcej kasy – dług ukryty szybciej będzie się przekształcał w dług jawny.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2015 o 20:24

0 / 0
NightAnasazi

[demot] @lech2 – 1. Trollujesz czy serio nic nie kapujesz? Bo to już przechodzi wszelkie pojęcie. TY mówisz, że dane się zmieniły, więc to na TOBIE, leży konieczność podania i udowodnienia danych o których mówisz. /// 2. Opieraj się na propagandowych danych, daleko zajdziesz. Przykład Eurostatu, podawał na początku roku, że bezrobocie wśród młodych 15-24 w Polsce spadło najbardziej ze wszystkich krajów UE. Oczywiście media podchwyciły i w ogóle jak to nie super i jaka Polska fajna. Dokładnej liczby nie pamiętam ale to było coś koło 300tys Jednak gdy przyjrzeć się danym okazuje się, że realnie bezrobocie w tej grupie wzrosło, a spadek był spowodowany tym, ze … 390tyś wyjechało za granicę. I gdzie te 90tys? Tak propaganda. 3. Jak Ty człowieku nie rozumiesz tak prostej rzeczy jak różnica emerytur w stosunku do pozostałych wydatków to już nic nie zrozumiesz. Ostatni raz spróbuje. Wydatki budżetowe są rokroczne. Nie ma tak, że państwo ściąga podatek na edukację dziś i obiecuje wyedukować ZA TE ŚCIĄGNĘTE TERAZ kogoś za 10 czy 20 lat. Jeszcze lepiej będzie to widać na przykładzie służby zdrowia. Gdzie jak nie opłacasz składki na bieżąco to nie masz żadnych możliwości leczenia, bo nie jesteś objęty ubezpieczeniem. Nie ma tak, że zapłacisz dziś składkę, a za 10/20 lat państwo Cię wyleczy. Nawet jeśli koszt leczenia równałby się temu co zapłaciłeś. Zaś z emeryturami jest dokładnie odwrotnie. Dziś płacisz i masz obietnicę, że po przejściu na emeryturę te pieniądze zostaną Ci zwrócone w postaci emerytury. Dlatego jest to zobowiązanie i jest długiem ukrytym,

0 / 0
NightAnasazi

[demot] @Czcibor512 - jak napiszę "cicho liczę na to, że wygra PIS( a nie PO)" to z miejsca mnie zakwalifikujesz jako elektorat PIS? Kogo popieram, masz w moim avku.

0 / 0
NightAnasazi

[demot] @lech2 - najnowsze dane mówią, że księżyc jest sera... nie? Dane? Ale przecież właśnie się pochwaliłem, więc o co chodzi? /// Nie, nie takie samo. Dam Ci przykład w mniejszej skali. Wziąłeś lodówke na raty vs bieżące wydatki na rozrywkę (kino, film na dvd, wesołe miasteczko, mecz, gra itp). Widzisz różnicę? Bo jest kolosalna.

-1 / 1
NightAnasazi

[demot] @lech2 - to może pochwal się tymi najnowszymi danymi, co? /// Do długu ukrytego nie wlicza się rent. A emerytury są wliczane z jednego prostego powodu - pieniądze na nie ZOSTAŁY wzięte i państwo musi je oddać w przyszłości. Dokładnie tak jak pożyczkę. Pieniądze na np. edukacje nie zostały wzięte, tylko są brane na bieżąco. Włącz myślenie.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2015 o 10:28

0 / 0
NightAnasazi

[demot] @SlepeLosy - nie ma znaczenia jak jest lub nie jest stabilny. Rezerwa cząstkowa i niech coś zmusi polaków do tego, aby przestraszyli się i polecieli wypłacać pieniądze.

-2 / 2
NightAnasazi

[demot] @Chung - zapoznaj się z tym czym jest %, a potem przeczytaj jeszcze raz post Qrvishona. Chociaz nie jestem pewien czy jest to 40%. Na oko powiedziałbym, że 30%, ale mogę się mylić. No i nie "zarabia", a kradnie... zbiera. /// Natomiast dług polski oficjalny to przynajmniej ~55% w zależności od liczenia. http://2.bp.blogspot.com/-bcScsIeNqbY/Uef_sDKs5YI/AAAAAAAAAD8/Ec0YidKCAZ0/s640/pa%C5%84stwowy+d%C5%82ug+publiczny+do+2013.png @Lech2 dług ukryty jest jak najbardziej do liczenia, ponieważ gdy wszystko walnie to właśnie tyle państwo nikomu nie wypłaci. Po prostu nie ma i nie będzie pieniędzy (nawet jeśli nie walnie) na te zobowiązania - gdyby miały się znaleźć to długu ukrytego by nie było. A to jest bardzo niebezpieczne dla gospodarki, bo ten dług z roku na rok przechodzi w dług jawny, powiększając go (np. coraz więcej dokłada się z budżetu do ZUS, a w budżecie przecież nie ma pieniędzy, więc trzeba zaciągać pożyczki, czy emitować obligacje) co oznacza, że podatki, które i tak mamy wielkie mogą tylko rosnąć i rosnąć (a to i tak ma skutek odwrotny, ze względu na krzywą Laffera).

-2 / 2
NightAnasazi

[demot] @JaroWars - nie wierz we wszystko co media mówią, bo w większości jest to ogromne kłamstwo. Wczoraj można było nawet wyczytać, że Kukiz współpracuje z PO, bo Kukiz odrzucił jakiegoś barona i teraz ten się mści. @Czcibor512 - nie jestem elektoratem Kukiza... co nie napiszesz to Twoja umiejętność czytania mnie zabija.

1 / 7
NightAnasazi

[demot] Optymista ;). "Drugie tyle". Niestety, do stanu nawet gorszego niż Grecja, mamy o wiele bliżej niż dalej. I nas nikt nie będzie ratował. Nachodzące wybory to ostatnia szansa..... jeszcze cicho licze na Kukiza, chociaz wpierw musiałby wygrać, a dopiero potem można mieć nadzieję, że wprowadzi rozwiązania wolnorynkowe. A tak, nieważne czy PIS czy PO... to będzie ostatnia kadencja nim wszystko walnie.

1 / 1
NightAnasazi

[demot] @Czcibor512 to teraz jeszcze nauka czytania ze zrozumieniem i spróbuj jeszcze raz przeczytać mój komentarz. /// "będziemy doświadczać" vs "mamy lekką deflację" - również gratulację z perfekcyjnego czytania. Notabene jest to nie prawda. Opieraj się dalej na iluzorycznych pańtwowych danych, gdzie do koszyka wybierają sobie te produkty które im pasują to na pewno daleko zajdziesz..... tylko nie zdziw się, czemu po kilku miesiącach deflacji, mimo wszystko co miesiąc będziesz miał coraz mniej w portfelu za te same zakupy.

-3 / 3
NightAnasazi

[demot] Kredyty nie mają tu żadnego znaczenia. Tak działa system rezerwy cząstkowej => 90% (w Grecji może być trochę inny %) pieniędzy w obiegu jest fikcją. Cyferkami. Sztucznie wytworzonymi. Jedynie 10% to prawdziwe, fizyczne pieniądze. Jest więc naturalnym, że jeżeli ludzie zechcą w krótkim czasie wypłacić 11% to nie będzie czego wypłacać..... nawet nie 11%, bo przecież mnóstwo gotówki w obiegu jest cały czas. A to z kolei sprawi, że wszystkie banki upadną jak domek z kart i ludzie stracą wszystkie pieniądze. Państwo stworzyło problem, więc teraz próbuje go "naprawiać", ale to nic nie da. Jeżeli pieniądz nie zostanie uwolniony z monopolu państwowego to nic się nie zmieni i będziemy doświadczać takich rzeczy oraz podobnych (jak np. hiperinflacja), regularnie. Uwoleninie zaś poskutkuje tym, że wiele walut będzie mogło ze sobą konkurowac, a najbardziej wartościowe będą te, za którymi będzie stał parytet kruszcowy (niekoniecznie złoto) i konkurencja sprawi, że pozostaną na rynku tylko takie.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2015 o 15:17

4 / 6
NightAnasazi

[demot] 42: Piękne :). Krótki przykład jak działa wolny rynek oraz jego ograniczanie. W kontekście nie tylko tego, że w nowym roku szkolnym 2015/2016 ze szkolnych sklepików i stołówek znikną słodycze i inne niezdrowe przekąski, ale także wszelkich innych ograniczeń, które próbuje się nakładać na społeczeństwo. Wszelkie zakazy o ile nie dotyczą krzywdzenia innych, zawsze spowodują ten sam efekt. Tak było z prohibicją, tak jest z narkotykami i tak będzie ze słodyczami. Gdy powstanie zakaz, normalni ludzie mają tylko problemy, a zarabiać zaczyna mafia. Jedynym rozsądnym wyjściem, aby nie dzieci nie kupowały słodyczy to jest nauczyć je tego. Do rodziców należy to zadanie, a nie do państwa. A jeśli ktoś uważa, że pomogłoby chociażby niedawanie kasy małolatom, to może niech nawet nie myśli o własnym dziecku, bo się mocno zdziwi, jak któregoś dnia do domu mu je przyprowadzą policjanci.

0 / 0
NightAnasazi

[demot] @Nina_008 – kwestia wychowania? Czy to oznacza że nie myślisz samodzielnie tylko działasz jak Cię zaprogramowano? Jak by Cię wychowano, że Żyda się zabija to byś chodziła i zabijała? Albo mniej drastycznie. Jak by Cię nauczono, że nie ma co ustępować miejsca starszym to byś nie ustępowała? /// Może być dla Ciebie istotne co tylko chcesz, chodzi tylko o to, aby potem nie płakać, bo tak jest właśnie bardzo często, że odrzuca się faceta za wspomniane błahostki, a potem 30 na karku i lament. A wskazałem jedynie, że wykształcenie nie jest ŻADNYM wyznacznikiem, a już szczególnie to co się nim dziś nazywa. Możesz mieć skończone studia, a i tak facet bez nich, może być od Ciebie lepszy pod każdym względem…. no ale „nie ma studiów…, więc odpada”. I przez taką błahostkę możesz nie dać komuś ciekawemu, fajnemu, intrygującemu w ogóle szansy, aby zobaczyć jaki jest. Jak mówię, to jest oczywiście Twój wybór i każdej innej kobiety, tylko wiem jak się to potem kończy. A portale randkowe pękają od takich kobiet. Tak przykładem ... spotykasz Steve Joba, nie wiedząc nic i przypadkiem jedną z pierwszych wiadomości jaką dostajesz o nim jest to, że rzucił studia po pół roku i nigdy nie zamierza na nie wracać… i klops. A potem się okazuje, że świetny gość, charyzmatyczny, dobrze traktujący kobiety, dobrze zarabiający itd. itd. /// Podobnie z innymi błahostkami. Facet może nie zarabiać dobrze, bo np. poświęcił się swojej pasji, która nie przynosi kokosów, ale może np. swoją pracą pomaga ludziom i ratuje ich życia będąc świetną osobą.

0 / 2
NightAnasazi

[demot] @Nina_008 - tylko potwierdzasz to co napisałem. Dlaczego? A no dlatego, że brak studiów niczego, kompletnie niczego nie udowadnia. Zdziwiłabyś się, ile osób w naszym wieku osiągnęło mega sukces nawet bez matury, o studiach nie wspominając. Brak skończonych studiów nie jest równoznaczne z tym, że największych osiągnieciem będzie łażenia z kolegami na piwo.

2 / 6
NightAnasazi

[demot] Za bycie miłym kochają po 30... jak nagle strach im się włącza, że zegar tyka. A wtedy jest po ptakach i jeśli wciąż chcą znaleźć starszego lub w podobnych wieku to zostali tylko wybrakowani, nie dbający o siebie, albo po rozwodach... często dupki. I mają swoje szczęście. Bo demot nie mówi o tym, aby pokochać kogoś kto się nam nie podoba tylko aby nie odrzucać z błahych powodów - nie ma kasy, nie jest wysoki, ma fizyczną robotę, nie ma studiów i wiele innych podobnych. Ale to dobrze, bo łatwiej odsiać głupią od mądrej.

-2 / 6
NightAnasazi

[demot] @zenonkosa Zalezy jaki chleb i w jakim sklepie. Ja od dawna nie jem, ale zdaje się, że w biedrze takie były. Poza tym klipsy używane są również przy innych produktach, np. wafelkach zbożowych/ryżowych.

1 / 1
NightAnasazi

[demot] @maaciekk zaskoczę Cię, ale pojawienie się zombie wcale nie jest takie nieprawdopodobne. Poczytaj o Ophiocordyceps unilateralis (grzyb). Oczywiście z nieumarłym nie będzie mieć wiele wspólnego, ale jest możliwe, aby dronoustroje lub wlaśnie grzyby spowodowały powstanie zombie.

1 / 3
NightAnasazi

[demot] Bo nie tworzono prawa pod debili, sprowadzając lepszych w dół, co bym broń Boże idiotom nic się nie stało i prawo pozwalało wszystkim działać jak chcą dopóki nie krzywdzili innych. Idioci wymierali, a mądrzy ludzie osiągali sukces. Dziś idioci nie wymierają, bo chucha się i dmucha, aby coś im się nie stało i mądrzy mają związane ręcę do działania.

3 / 11
NightAnasazi

[demot] Większość to zwyczajówki z jakimś wymyślnym designem. Lubię galerie z produktami, bo można poznać wiele ciekawych, nowatorskich produktów, ale ta galeria to kicha. Tylko lejek-ślimak i "durszlak" (wieloryb) dobre, bo różnią się czymś więcej niż designem.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2015 o 11:51

-1 / 1
NightAnasazi

[demot] @JanuszTorun – nie, nie wynika. Im coś jest większym negatywnym czynnikiem tym wpływa mocniej, im słabszym tym wpływa słabiej. Statystyki wskazują jasno, że nietrzeźwość nie wpływa znacząco, a wręcz skąpo na obraz powodów wypadków w Polsce, a obraz czynników pozostałych pokazuje, że nawet wypadki z udziałem nietrzeźwych stoją pod znakiem zapytania, gdzie nietrzeźwość miałaby być powodem wypadku. Takie są realia. /// Jak widać sankcje nie odstraszają jeśli co roku, tyle osób jedzie nietrzeźwych. Nie działają, bo nie mogą działać – działać będą tylko działania oddolne i nie działają ponieważ nie przystają do rzeczywistości i limitu 0,2. Można próbować zaklinać rzeczywistość, ale to nic nie zmienia. Zakazy i nakazy nigdy nic nie zmieniają chociaż etatyści tak silnie w to wierzą. Nawet nie zatrzymują statusu quo, bo na drogach coraz niebezpieczniej, pomimo coraz większych sankcji. // Udział pijanych w wypadkach jest dość stały. Od 2003 roku, średnia wynosi 7% i udział zredukował się raptem o 1,5 pkt procentowego. Przez 12 lat takich sankcji, powinno oczekiwać się czegoś więcej, niż raczej naturalnego nikłego spadku. /// „Co do progu promilowego określającego stan nietrzeźwości, to... w czym problem? Jeżeli masz prowadzić samochód, to przedtem nie pijesz alkoholu i masz jedną z najcenniejszych rzeczy na świecie - święty spokój.” – dobra, widzę, że kompletnie nie czytasz ze zrozumieniem tego co piszę. Jak chcesz znać odpowiedź czytaj dokładnie moje poprzednie posty.

2 / 2
NightAnasazi

[demot] Ludzie. Zanim zaczniecie pieprzyć trzy po trzy zajrzyjcie do mądrych książek albo na mądre strony. Świat byłby o wiele piękniejszy, jakby ludzie wypowiadali się o tym co wiedzą, a nie o tym co im się wydaje. @~Xxxnnn – „Inne zestawy jak XXY (hermaafrodytyzm)” – nie, to nie jest hermafrodytyzm. Doucz się, a dopiero potem pisz. Zestawy XXY i XXX występują u 1/1000 osób i nie da praktycznie żadnych objawów, a już szczególnie obojniactwa. „To, że na pewnym etapie rozwoju płodowego po wyglądzie płci nie rozróżnisz nie znaczy, że wszyscy byli dziewczynkami...” – nie mam siły pisać tego za każdym razem. Może bardziej technicznie dotrze. Domyślnie ustawienia są nastawione na dziewczynkę i tak się płód rozwija przez pewien czas do czasu aktywacji przez gen SRY rozpoczęcia przekształceń w chłopca. Rozpoczyna się wtedy prawdziwa burza, bo wiele musi zostać zmienione. Jeśli z jakichś powodów gen nie zostanie aktywowany, urodziny się dziewczynka pomimo zestawu XY. @~Innkeeper – wyjdź poza szkołę, bo tam Cię nigdy niczego mądrego nie nauczą. Liźniesz jedynie mniej lub bardziej prawdziwe podstawy, ale rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. „XXY i XXXY daje bardzo poważne objawy.” – nie, większość nie daje. Dopiero XXXXY je daje. „A WY zawsze warunkuje faceta” – rozumiem XY, nie, nie zawsze, wystarczy, że gen SRY w Y jest uszkodzony co spowoduje, że płód nie zostanie przekształcony w chłopca. Błagam. Poczytajcie zanim brednie będziecie pisać. // Nie wiem skąd Ci się wzięło to zejście na transy, nie zbaczajmy.

-1 / 1
NightAnasazi

[demot] @~zxbar – ależ jak najbardziej tak. Prawo jazdy jest prewencją i jest do niczego nie potrzebne. Jak nie umiesz pływać, to przecież nie skaczesz na głęboką wodę, prawda? A kretyna i tak nie powstrzyma to przed wsiadaniem za kierownicę, ani przed tym, że spowoduje wypadek. Szacunki mówią o liczbie co najmniej 500tys osób jeżdżących obecnie bez prawka w Polsce. Z różnych powodów. Czy powoduje to problemy? Nie. Za to prawo jazdy powoduje. Tak jak zawsze problemy powoduje przymusowość. Nie może mnie rodzic czy znajomy nauczyć jazdy za darmo, tylko musze bulić potężne pieniądze na kursy i egzaminy, a i tak uczą mnie zdawać porypane egzaminy. To jeden z wielu przykładów. Na wolnym zaś rynku nadal by istniały prawa jazdy, jak najbardziej => nie masz prawka to ubezpieczyciel da Ci wyższą stawkę, masz szemrane prawko – wyższa stawka, masz renomowane prawko – niższa stawka. /// To co próbuje powiedzieć, a czego ciągle nie możecie zrozumieć => osoba która wydycha 0,2 czy więcej nie musi być z automatu ani pijakiem, ani nietrzeźwa. Nie wiem jak to prościej wam jeszcze napisać. I piszę to jako osoba, która napije się od wielkiego dzwonu, więc połowa pewnie by mnie tu abstynentem nazwała. /// Fotoradary są be. Prędkość nie jest problemem. Problemem jest nieumiejętność dostosowania się do warunków. Na drogach gdzie można legalnie 120/140 praktycznie nie ma wypadków. /// Nie. Ne wykupie sobie kolejnych lekcji. Matko, czy Ty serio to piszesz? Po tym zdaniu, dotarło do mnie, że kompletnie nie rozumiesz o czym piszę Nie da się, no nie da się. Papka w ludziach silna. @Mirrage26 – pierwsze zdanie – widzisz, a reszta posta dokładnie odwrotna. @JanuszTorun – a ja Ci na to podałem konkretne wartości. /// „Jednak z tego, co Ty napisałeś, czyli, że pijanych niezłapanych jest pewnie drugie tyle, ile złapanych, wynikałoby, że spośród pijanych ok. 50% powoduje wypadki.” – a teraz całkowicie poważnie – przeczytaj to zdanie i wytłumacz. /// Widać muszę dobitniej. Tak – pijany nie są żadnym problemem na polskich drogach. Dokładniej rzecz ujmując w stanie nietrzeźwości wg. polskiego prawa tj. powyżej 0,2. Takie osoby biorą udział w 6% wypadków, czyli 94% wypadków powodowanych jest przez trzeźwych. To gdzie wg. Ciebie jest problem? Bo ja myśle, że problemem jest te 94%. W dalszej zaś kolejności należy wziąć pod uwagę to, że wcale nie nietrzeźwość mogła być powodem wypadków, ale właśnie te pozostałe problemy polskich dróg. Jest to bardzo prawdopodobne z przytoczonego już powodu - w stosunku do ujawnionych nietrzeźwo kierujących, Ci uwikłani w wypadki to mały procent. Gdyby nietrzeźwość była takim problemem to wypadków byłaby cała góra. Dziwnym trafem nie ma ich i ilość nietrzeźwych nie przekłada się na liczbę wypadków. @~jk – nie bardzo rozumiem co chcesz przekazać? Zakaz wychodzenia z domu nietrzeźwych pieszych?

-1 / 5
NightAnasazi

[demot] @JanuszTorun - przeczytaj jeszcze raz mój komentarz, bo nie mam siły.... papka w głowie silna. Ale coś jeszcze dodam - stosunek przyłapanych nietrzeźwych (powtarzam - przyłapanych, a ilu nie zostało przyłapanych) do liczby wypadków w których biorą udział nietrzeźwi to 5%. 5% oficjlanie nietrzeźwo kierujących bierze udział w wypadkach. 5%. Z czystym sumieniem można powiedzieć, że drugie tyle nie zostaje przyłapanych, bo najczęściej nie ma powodów do sprawdzania kierowcy, bo jedzie normalnie (w niektórych krajach limit to nawet 0,8, w Teksasie, ale nie mam 100% pewności, zdaje się nie ma w ogóle limitów, czyli dopóki jedziesz ok to jest ok). Tak więc te statystyki wyrabia się w okresach kiedy kampania medialna trwa w najlepsze - podczas długich weekendow itp. Więc nie, nie powodują 1000 razy więcej wypadków. @MIrrage26 - jednej głupoty nie można usprawiedliwiać drugą głupotą i jest olbrzymia różnica w 0,2 czy nawet więcej promila, a byciem zalanym. Natomiast widać dokładnie, że wszystkie te kampanie i działania nic nie robią. Kompletnie nic. Na polskich drogach jest coraz gorzej, a liczba wypadków spada, bo spada liczba kierowców (szczególnei nowych, kilka lat temu było wydawanych rocznie 1mln nowych praw jazdy, niedawno spadło do 500tys, a teraz może byc jeszcze mniej, ludzie nie podchodzą, bo albo wyjechali, albo ich nie stac, szczególnie na kilkukrotne podchodzenie przez uwalenie za pierdoły). Nie ma co się jednak dziwić. Przymus, zakazy i nakazy to nie jest rozwiązanie problemów. Dopóki społeczeństwo nie będzie piętnować i zabierać kluczyków pijanym to zawsze oni będą. Natomiast należy wreszcie odejść od skupiania się na "problemie" pijanych, bo nie oni są problemem i zabrać się za prawdziwe problemy.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2015 o 13:24

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1047 48 następna »