Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

13Puchatek

5 / 9
13Puchatek

[demot] Zważywszy, że połowa zatrzymanych dziś w Warszawie była pod wpływem (rekordzista 1,6 promila), to wcale bym się nie zdziwił…

1 / 1
13Puchatek

[demot] @abaddon81 Faktycznie, nie zauważyłem… To by oznaczało, że na "górnej stacji" jest jakiś silnik, który go wciąga. Tylko ciekawe, jak ten silnik jest uruchamiany - czy z poziomu "wagonika", czy przez kogoś na górze…

3 / 3
13Puchatek

[demot] Czy pod koniec widzimy powrót, czy jedynie film puszczony od tyłu? Bo zupełnie nie widzę, jak ta "kolejka" miałaby jechać pod górę (nie ma silnika, nie ma liny holującej…). Ktoś wie? Jakieś źródła?

1 / 1
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta Ostatni raz: Przytoczyłeś punkty, z których nic nie rozumiesz, co Ci jednoznacznie udowodniłem. I nie, nie będę kolejny raz wchodził w tę samą dyskusję, jeśli dalej nie rozumiesz - wróć do tamtej i czytaj ją uważnie tak długo, aż do Ciebie dojdzie. Ty się właśnie kompletnie nie odnosisz do treści moich wpisów, a jedynie jak katarynka powtarzasz te same argumenty, które właśnie przed chwilą upadły. Słyszysz WYŁĄCZNIE własny głos. I nie, stwierdzenie, że nie masz wiedzy nie jest argumentem ad personam, jest stwierdzeniem faktu, który sprawia, że jesteś głuchy na każdy użyty argument. Jak napisałem - dość. Do zobaczenia pod kolejną bzdurą, którą tu wrzucisz.

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta 1. Teraz ją kontynuuję, choć to rzeczywiście strata czasu zważywszy na brak wiedzy i nieuczciwość intelektualną Rozmówcy. 2. NIe, nie "użyte poprawnie", co Ci jednoznacznie udowodniłem w tamtej dyskusji, obalając Twój argument przy użyciu Twojego własnego przykładu. Nie przeinaczam Twojej wypowiedzi, każdy, kto ma ochotę to sprawdzić może prześledzić dyskusję pod tamtym demotem: https://demotywatory.pl/5239294/W-1966-roku-biskupi-holenderscy-wydali-katechizm-katolicki Ja tu toczyć jej po raz kolejny nie zamierzam. 3. Nie, była to wyłącznie "jedna z poszlak" (nie pierwsza i zapewne niestety nie ostatnia), że nie znasz nauczania Kościoła, nie rozumiesz tekstów które czytasz i na które się powołujesz i brak Ci elementarnej wiedzy nie tylko z zakresu filozofii, ale nawet biologii na poziomie szkoły średniej. 4. Merytoryczne argumenty bardzo cenię, jak kiedyś jakiś przytoczysz, to chętnie się do niego odniosę. Dobranoc…

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2024 o 10:38

1 / 15
13Puchatek

[demot] @LowcaKomedii Daj spokój, z idiotami nie ma sensu dyskutować na poziomie faktów i argumentów… :-)

-2 / 2
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta 1. Ja nie zacząłem dyskusji - ja tylko żartobliwie i sarkastycznie skomentowałem Twojego demota. 2. Powtórzę: nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz. 3. Mówiłeś JEDNOZNACZNIE, że Kościół twierdzi, że grzech pierworodny jest przekazywany GENETYCZNIE. Na dowód wskazywałeś fragmenty z wypowiedzi Tomasza. Nie kompromituj się bardziej. 4. Przeczytaj uważnie ostatnie dwa zdania mojego poprzedniego komentarza. Jeśli koniecznie zamierzasz coś jeszcze napisać, żeby bron Boże nikt nie pomyślał, że nie masz ostatniego słowa - dwa się dobrze. Do zobaczenia pod kolejny Twoim demotem, bo jeśli zobaczę kolejne brednie, to na pewno Ci je wytknę. Miłego dnia.

-2 / 2
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta Ależ oczywiście. Skoro TY tak mówisz to po prostu MUSI być prawda. I fakt, że mówisz głównie o rzeczach, o których pojęcia nie masz, absolutnie nic tu nie zmienia. :-) Opowiedz nam jeszcze o tym, jak Tales odrzucał istnienie bogów, Tomasz z Akwinu mówił o genetyce a mali chłopcy powinni zaglądać dziewczynkom pod spódnice. Odpuść sobie, nie zamierzam wdawać się z Tobą w kolejną idiotyczną "dyskusję", żeby po raz kolejny przekonywać się, że nie ma o czym dyskutować. Ponieważ w tym democie nie plączesz faktów i nie piszesz merytorycznych bredni (co w sumie już jest pewnym postępem) a jedynie wyrażasz swoje poglądy, poprzestaję na nieco złośliwym żarcie.

-3 / 3
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta Uważam. Po prostu schodzę na poziom interlokutora wyznaczany poziomem demota :-)

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy OK, krótko i naprawę ostatni raz. 1. "Młodzież czuje sie bezradna" bo zamiast szukać realnej wiedzy podpartej naukowymi dowodami łyka durne opowieści "internetowych ekspertów". "Punkt bez powrotu" (co do którego zresztą daleko nie wszyscy naukowcy są zgodni) nie oznacza bynajmniej "końca rodzaju ludzkiego", a już na pewno nie oznacza "końca planety". Wybacz, ale takie dyrdymały są równie głupie, jak bajania denialistów klimatycznych o tym, że żadnego ocieplenia klimatu nie ma i to wszystko spisek. 2. Oczywiście, WSZYSCY są winni, tylko nie ci, co kupują co trzeci dzień nowy T-shirt i co rok nowego iPhone'a. To oczywiście wina ich dziadków i rodziców, a oni są bezwolni i nie mogą zmienić swojego życia, więc będą się przyklajeać do ulic i wrzeszczeć na koncertach w filharmonii - TO na pewno coś zmieni. 3. "Oczekujesz, żeby każdy był technicznym geniuszem i tworzył rozwiązania na poziomie Boyana Slata?" Nie, ale oczekuję, że TACY ludzie będą wynoszeni, chwaleni i wskazywani jako wzory, bo oni realnie coś robią. A my wskazujemy jako wzory tych, co głośno wrzeszczą. Nie, czas się nie skończył. Proponuję jednak poszukać rzetelnej wiedzy naukowej na ten temat zamiast siać panikę. A gdyby nawet czas się kończył - w dalszym ciągu nie wiem, w jaki sposób miałoby go zatrzymać darcie gęby na koncercie w filharmonii. Starczy, do widzenia.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 22:36

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Nie wkładaj mi w usta czegoś, czego nie napisałem, proszę. Czytaj ze zrozumieniem i komentuj to, co piszę, a nie to, co Ci się wydaje. "Nagłaśnianie" sprawy można robić na różne sposoby. Nie mówiąc o tym, że sprawa jest nagłośniona tak, że bardziej się nie da. Jeśli nie potrafisz robić nic poza darciem się - to lepiej nie rób nic, wtedy przynajmniej nie będziesz szkodził. Dodatkowo: w przeciwieństwie do ogromnej większości "aktywistów" znam akurat dość dobrze to, co nauka mówi na ten temat. Naukowcy są zgodni (97%, czyli pełen konsensus naukowy, bez cienia wątpliwości), że klimat się ociepla i że jest to w dużej części wina człowieka. Mówią także o tym, jakie działania należy podejmować, żeby ograniczyć ten problem - i co będzie, jeśli tego nie zrobimy. Natomiast wbrew temu, co głoszą różni "aktywiści", naukowcy wcale nie przedstawiają tak ekstremalnie katastroficznej wizji prowadzącej do zagłady ludzkości. Poza tym patrzę racjonalnie na naszą historię i jestem przekonany, że ludzkość sobie poradzi, a rozwój nauki sprawi, że problemy, które dziś wydają się nie do rozwiązania, za 10 lat będą rozwiązane. Aha: i nie, nie chodzi o sprzątanie "po wcześniejszych pokoleniach", chodzi o sprzątanie głównie PO SOBIE. To pokolenie - tak, właśnie to, które tam protestuje - jest najbardziej "zasobożernym" pokoleniem w historii świata. Ogromna większość przerabia w ciagu roku czy dwóch ilość ubrań, które ich rodzice nosili przez dziesięć lat, a pradziadkowie - przez całe życie (zdajesz sobie sprawę, że przemysł tekstylny jest jedną z gałęzi przemysłu, które najbardziej negatywnie wpływają na środowisko?). Ogromna większość CO NAJMNIEJ raz na dwa lata wymienia telefon komórkowy - i tak dalej, i tak dalej. Może warto by od tego zacząć walkę o lepsze jutro. No ale to takie przyziemne, nie można się pokazać i zagrać roli męczennika zbawcy-ludzkości, prawda?… Przeraża mnie świat, w którym za "bohaterów walki o planetę" uchodzą idioci oblewający obrazy zupą - a nie tacy ludzie jak np. Boyan Slat, który w wieku 18 lat opracował pasywną metodę oczyszczania oceanu z plastiku i stworzył fundację The Ocean Cleanup. Jak myślisz, kto więcej zrobił dla ratowania ludzkości - Boyan Slat, czy wrzeszcząca na kolejnych ludzi Greta Thunberg? Ja robię tyle, ile mogę, walczę na ile jestem w stanie z ignorancją klimatyczną, staram się, aby moje życie było możliwia najbardziej ekologiczne. Natomiast gdyby był krewnym tego gościa, który zmarł w karetce w Wiedniu, bo debile uważający się za "ostatnie pokolenie" zablokowali ulice, przez co wioząca go karetka nie zdążyła do szpitala - przysięgam, że sądziłbym się z tymi ludźmi aż bym ich puścił w skarpetkach. I z mojej strony tyle - wybacz, ale nie będę kontynuował tej dyskusji. MIłego dnia mimo wszystko.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 18:39

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Po pierwsze - nie jestem wk**wiony, a jedynie zirytowany. "Czemu"? Bo irytuje mnie głupota. A jeszcze bardziej irytują mnie działania pozorne. A chyba JESZCZE bardziej irytują mnie działania pozorne które szkodzą sprawie, którą (podobno) promują. "To tylko moje zdanie"? Poczytaj sobie komentarze, posłuchaj, co mówią ludzie. Na przykład ci, którzy utknęli w korkach na parę godzin, bo paru debili uznało, że będą demonstrować blokując miasto w godzinach szczytu. I zgadnij, czy ci ludzie będą po tym doświadczeniu bardziej zaangażowani w kwestie zmian klimatu - czy jednak bardziej wkurzeni i na zasadzie mechanizmu racjonalizacji bardziej skłonni do odrzucania problemu w ogóle. "Pamiętaj, że oni mogą robić tylko to co jest w ich możliwości." Więc ich możliwości kończą się na wygłupieniu się w czasie koncertu w filharmonii? To może lepiej niech nie robią nic. "Po pierwsze - nie szkodzić". "Nie oczekuj cudów." Nie oczekuję cudów. Oczekuję MYŚLENIA. Racjonalnego (przynajmniej w miarę) podejścia do rzeczywistości.

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy "Problemy zmiany klimatu są ich motywacją." To niech wrócą do szkoły i dowiedzą się, co realnie mogą zrobić, zamiast udawać aktywność i podbudowywać swoje ego. Stare polskie powiedzenie przypomina nam, co jest wybrukowane dobrymi chęciami. O skutkach - i metodach działań - rozmawiają naukowcy. Warto ich posłuchać. "Jeśli zwrócisz uwagę na ich przemówienie w filmu, mówią coś takiego, że „są ostatnim pokoleniem (…)" No i co w związku z tym? Czy to cokolwiek zmienia w fakcie, że takie działania absolutnie nic nie dają, a wręcz szkodzą? Co _konkretnie_ ma wynikać z faktu zakłócenia koncertu albo oblania zupą dzieła sztuki? "jest czas na zmiany i prędkość zmian może pozostać na obecnym tempie. Jeśli się z tym nie zgadzasz (…)" Ani się zgadzam, anie nie zgadzam - nie jestem naukowcem. Ale jeśli oni twierdzą, że coś trzeba inaczej, to oczekuję dwóch rzeczy: 1. Konkretnych argumentów (popartych badaniami naukowymi, a nie "bo ja jestem głęboko przekonany, że"); 2. Konkretnych propozycji co mianowicie należy zrobić i jak. Bo drzeć gębę na koncercie potrafi każdy idiota. Konkretnie: jakie postulaty? Jak je realizujemy? Z czego gotowi są zrezygnować ludzie (w tym samu protestujący), żeby je zrealizować? Skąd weźmiemy na to środki? "chcą zmotywować ludzi, którzy posiadają takie narzędzia" Tyle, że właśnie ich demotywują.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 16:35

4 / 8
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Ja nie dyskutuję z problemem zmian klimatycznych. Ja dyskutuję z idiotyczną i PRZECIWSKUTECZNĄ metodą stosowaną przez takich "aktywistów". Przez takich idiotów coraz więcej ludzi zaczyna odrzucać konieczność zmian na zasadzie prostej reakcji obronnej. Owszem, wielu ludzi "proponuje coś lepszego" i wiele takich działań jest podejmowanych. Wystarczy jednak odrobina inteligencji i wiedza na poziomie szkoły średniej, żeby uświadomić sobie, że każde działanie wymaga czasu i nie zmienimy świata "już", niezależnie od tego, ilu pajaców przerwie ile koncertów. Czy ludzie powinni po sobie sprzątać? Oczywiście. Czy grupka debili, którzy (na przykład) zablokują ulicę w proteście przeciwko niesprzątaniu po sobie sprawi, że ktokolwiek zacznie po sobie sprzątać? Oczywiście że nie. Bo ludzie, którzy już po sobie sprzątają, i tak będą to robić. A ci, co rzucają papierki na ziemię nie zmienią zwyczaju dlatego, że ktoś utrudnił im dojazd do pracy. To tak nie działa. Debile przyklejający się do asfaltu, oblewający zupą dzieła sztuki albo robiący zadymę w filharmonii robią to głównie dla zaspokojenia własnego ego - są dumni i maja poczucie, że "coś robią dla Ziemi i klimatu". Tyle, że ich poprawione samopoczucie w niczym nie zmienia realiów.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 12:03

4 / 8
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Tak, i na pewno coś zrobić przerywając koncert albo przylepiając się do asfaltu na ruchliwej ulicy, dzięki czemu samochodu stojące w korku wyemitują znacznie więcej spalin, niż gdyby szybko dojechały do celu. Tak, to logiczne, to NA PEWNO coś zmieni.

0 / 0
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta OK, napiszę coś jeszcze na koniec, bo dalsza "dyskusja" na tym poziomie wydaje mi się już stratą czasu. Napisałeś jednoznacznie, że Kościół uważa, że grzech pierworodny przekazywany jest na poziomie fizycznym / biologicznym. Kiedy próbowałem Ci wytłumaczyć, że nie rozumiesz tekstu, który próbujesz komentować - upierałeś się, wysuwając argument (uwaga, teraz czytać powoli), że dowodem jest fakt, że Kościół w KKK mówi o RODZENIU. Tak - i to ma być dowód na (między innymi) fizyczne / biologiczne przekazywanie grzechu pierworodnego. Ja w odpowiedzi wskazałem Ci, że TEN SAM Kościół w TYM SAMYM Katechizmie używa TEGO SAMEGO określenia w odniesieniu do rzeczywistości, która zdecydowanie fizyczna / biologiczna nie jest. Czyli jednoznacznie OBALIŁEM TWÓJ ARGUMENT, w dodatku posługując się podanym przez Ciebie przykładem. A Ty zamiast uczciwie przyznać "OK, w tej kwestii nie miałem racji" - rzucasz, że to "sofizmat" (po raz kolejny używając słowa, którego nie rozumiesz - bo jednak zakładam z Twojej strony minimum dobrej woli i nie posądzam Cię o świadome kłamstwo / manipulację). Wybacz, ale wielokrotnie w tej dyskusji (i nie tylko w tej) dowiodłeś, że nie rozumiesz tekstów, które cytujesz, nie masz ani wiedzy, ani choćby tak zwanego "oczytania" w filozofii, oraz że nie jesteś w stanie zrozumieć różnicy między "X mówi, że" a "mnie się wydaje, że X mówi, że". Dowiodłeś, że nie jesteś w stanie obiektywnie ocenić żadnej informacji, a wyznacznikiem Twojego stosunku do niej jest wyłącznie to, czy zgadza się z Twoją wizją świata (nota bene - to dokładnie taka postawa, jaką zarzucasz ludziom wierzącym). A przecież w ogóle nie dyskutujemy o filozofii jako takiej, nie wspominając już o teologii - a jedynie o tym, że Twój demot jest bez sensu na poziomie MERYTORYCZNYM, bo rzeczywistość nie jest taka, jak Ci się wydaje. Problem polega na tym - i to jest tak naprawdę smutne… - że Ciebie rzeczywistość kompletnie nie interesuje. Nie interesuje cię prawda. Liczy się dla Ciebie tylko to, żeby udowodnić, że masz rację i z pozycji moralnej i intelektualnej wyższości po raz kolejny napisać to samo, co piszesz w prawie każdym democie: Kościół be, wiara głupia. Twoich pozycji moralnych nie śmiem oceniać, nie znam Cię, nie mam żadnego powodu źle Cię oceniać. Natomiast wyższość intelektualna… Cóż… Nie do końca znajduje odbicie w rzeczywistości. Z mojej strony tyle - napisz koniecznie coś jeszcze, żeby broń Boże nie wyszło, że nie masz ostatniego słowa - i do zobaczenia pod kolejnym demotem, bo jeśli będzie głupi, to NA PEWNO Ci to wytknę. MIłego dnia, mimo wszystko.

0 / 0
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta Nic nie wskazałeś. Przeciwnie - ja wskazałem Ci, że nic nie rozumiesz, podając konkretny przykład z KKK - ale Ty oczywiście się do niego nie odniesiesz i nie przyznasz się do błędu. I nie, to nie jest sofizmat (cóż, kolejne trudne słowo, którego znaczenia do końca nie rozumiesz, ale myślisz, że jak rzucisz takim "mądrym terminem", to wszyscy westchną z zachwytu). Szkoda, że Twoje ego tak bardzo przerasta Twoją wiedzę…

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2024 o 21:13

1 / 5
13Puchatek

[demot] Na pewno nie poświęcę 50 minut na oglądanie wynurzeń pana Ziemkiewicza, który o klimacie wie mniej więcej tyle, co ja o fizyce kwantowej, za to "ma swoje zdanie i nie zawaha się go użyć", opowiadając dyrdymały i będąc przekonanym własnym geniuszu.

4 / 4
13Puchatek

[demot] @mikolaj_pl Po pierwsze - dlatego, że generalnie muzyką poważną nie interesuje się tylu ludzi, co disco-polo. Powiem więcej - jestem przekonany, że na przeciętnym seansie w kinie czy koncercie w klubie znajdziesz więcej "bogatych" niż w filharmonii. Po drugie - co to ma do rzeczy? W porównaniu do jakichś 85% ludności świata Ty także jesteś bogaty. BARDZO bogaty. Czy to oznacza, że jakiś szmondak, przekonany, że walczy o słuszną sprawę, może Ci rozwalać to, co robisz w wolnym czasie? Po trzecie - zdaj sobie sprawę, że przez takich idiotów realne działania na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi mają coraz gorszą prasę. To, co robią ci idioci (tak samo, jak ci od "Stop Oil", co blokują ulice w Europie Zachodniej) jest PRZECIWSKUTECZNE - nastawia ludzi przeciwko skądinąd słusznym i potrzebnym działaniom.

3 / 3
13Puchatek

[demot] @mikolaj_pl A możesz mi wskazać, co konkretnie wnosi Twój komentarz? "Bogatym ktoś zakłócił występ"? Naprawdę Ci się wydaje, że do filharmonii chodzą tylko bogaci? No więc uwierz mi, nie jestem bogaty - a od paru lat wręcz przeciwnie, bo jestem samotnym ojcem trójki dzieci (wdowcem), a do filharmonii chadzam. Powiem Ci więcej - zdarza mi się też wydawacpieniądze na książki! Jak można sadzić takie kocopoły?!

11 / 15
13Puchatek

[demot] Błagam, przestańcie te kretynki - tak samo jak tych przygłupów, co blokują ulice na Zachodzie - nazywać "aktywistami".

1 / 1
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta "Są to bzdury, ale tak twierdzi nieomylny i niezmienny Kościół! " Nie, to TY twierdzisz, że Kościół tak twierdzi. Dyskutujesz z własnymi "przemyśleniami", a nie z tym, co twierdzi Kościółł. Nie, nie przyznałem Ci racji, ani wprost, ani nie w prost. Wręcz przeciwnie piszę od początku, że nic nie rozumiesz. Prezentujesz typową dla "pokolenia Z" postawę "Jestem ignorantem i jestem z tego dumny". Tak, w KKK jest o rodzeniu. W KKK znajdziesz także stwierdzenie - dotyczące relacji w Trójcy - że "Ojciec jest tym, który rodzi, a Syn jest tym, który jest rodzony" (254, cytat z dokumentów IV Soboru Laterańskiego). Czy na tej podstawie stwierdzisz, że Bój Ojciec (który z definicji jest istotą duchową) w sensie biologicznym RODZI Syna Bożego? Znaczy Bóg Ojciec (!) który jest duchem (!) ma kobiece narządy rodne? Macicę?… Serio? A jak ktoś napisze, że "płonie z miłości", to pewnie ostrzegasz go, że może się poparzyć… NIe mam co łączyć, gdyż - jak napisałem wyżej - nie masz pojęcia, co te słowa znaczą. Co do cudzysłowu - starczy tego idiotycznego odbijania piłeczki: jeśli masz głębokie przekonanie, że wiesz lepiej niż autor danego dzieła, co on miał na myśli i co powinien napisać, to Twój narcyzm uniemożliwia merytoryczną dyskusję. Twój problem polega nie tylko na tym, że dyskutujesz wyłącznie z własnymi przekonaniami - Ty nawet nie rozumiesz, czego nie rozumiesz....

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2024 o 16:01

« poprzednia 1 29 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19133 134 następna »