Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 29 takich demotywatorów

W przedświąteczną niedzielę ludzi dosłownie powaliło – To, co się działo na drogach to jakaś jedna wielka parodia, a raczej dramat, bo w każdym momencie mogło się to skończyć tragicznie i w wielu miejscach w Polsce na pewno tak było. Co z tego, że pada śnieg? Że warunki się nagle bardzo pogorszyły? Trzeba zap***lać ile fabryka dała, wyprzedzając już tych, którzy również nie zdejmują nogi z gazu. Na każdym kroku sytuacje, gdzie nie wyrabiają się i prawie wjeżdżają w tyły innych samochodów, wymuszanie pierwszeństwa przed tymi rozpędzonymi, ale to jeszcze nic. Wtedy wchodzi on... rowerzysta cały na złoto. W mega wypasionym, firmowym wdzianku, dumnie przecina śnieżne breje i blokuje ruch na środku głównej ulicy, podczas, gdy obok ma ścieżkę rowerową. Nic, tylko zostać bogaczem i latać wszędzie helikopterami lub w okresie przedświątecznym nie wyściubiać nosa z domu, bo można przypłacić to życiem.Ludzie! Chyba warto jeszcze trochę pożyć, a skoro tak zależy nam na Świętach i przygotowaniach do nich, to warto się na nich pojawić, a nie gnić w tym czasie w szpitalu lub... na cmentarzu. Wystarczy trochę wyobraźni
Źródło: Moje przemyślenia
Niezwykła troskliwość starszej kobiety. Zostawia w parku czapki własnej roboty dla zmarzniętych dzieci – Kilkadziesiąt stopni poniżej zera, intensywne opady śniegu, burze śnieżne, sparaliżowane drogi - mieszkańcy USA mierzą się z "zimą stulecia". Władze poszczególnych stanów i meteorolodzy odradzają obywatelom opuszczanie domów. Jednak, z różnych powodów, nie zawsze jest to możliwe. Szczególnie najmłodszym trudno jest się powstrzymać przed "zimowym szaleństwem". Właśnie dla dzieci, które mogłyby zmarznąć podczas zabawy, pewna 87-latka z Plymouth w Massachusets własnoręcznie wydziergała czapki z pomponami! Pracę nad nimi rozpoczęła jeszcze jesienią, a ostatnie sztuki skończyła w święta. Łącznie spod jej ręki wyszło 75 kolorowych i, co najważniejsze, ciepłych czapek (zrobienie jednego nakrycia głowy zajmowało jej cały dzień!). By mogły z nich skorzystać za darmo wszystkie zmarzluchy, kobieta poprosiła córkę o rozwieszenie ich w foliowych woreczkach (z obawy przed zniszczeniem) na ogrodzeniu miejskiego parku. Niestety imienia i nazwiska 87-latki nie poznamy, gdyż pragnie ona pozostać anonimowa. "Po prostu lubię stać z tyłu. Szczęśliwą czyni mnie to, że mogłam zrobić dla kogoś coś dobrego" - wyznała lokalnym mediom, które uszanowały jej decyzję o nieujawnianiu danych. Kilka dni po rozwieszeniu czapek zostały tylko cztery! Jesteśmy przekonani, że skorzystali z nich nie tylko najmłodsi. Seniorka wyznała, że przekazuje swoje dzieła także schroniskom dla bezdomnych. W następnym roku zamierza powtórzyć obie akcje! To musi być niezwykła kobieta!
Po raz pierwszy w Tatrach udało się sfilmować "śnieżne tornado" – Trzeba przyznać, że robi wrażenie!
Źródło: Autor: Michał Bielaś

Sposoby na odśnieżanie, które się nawet fizjologom nie śniły (36 obrazków)

Lepsze by były łagodne lata – I śnieżne zimy
Z powodu obfitych opadów w Rosji ruszyły pierwsze śnieżne riksze –
Śnieżne labirynty, kryjówki, fortyfikacje – Przy takich zabawach marzyło się, żeby zima trwała wiecznie

Dla niektórych "dopóki śmierć nas nie rozłączy" to za mało:

Dla niektórych "dopóki śmierć nas nie rozłączy" to za mało: –  Gdy u nas trudno uświadczyć śniegu, w Ameryce zima objawia się w całej okazałości. Trudne warunki pogodowe odkrywają jednak pokłady ludzkiej życzliwości. Oto piękna historia z Wigrinii.Bud Caldwell ma 82 lata. Ze swoją żoną Betty spędził szczęśliwe 56 lat życia i chociaż nie ma jej z nim fizycznie, to on czuje jej obecność i w wyjątkowy sposób pielęgnuje pamięć o niej i wspólnych cudownych chwilach.Ma on w zwyczaju codziennie jeździć do miejskiego parku nad jeziorem. Za każdym razem odwiedza ławeczkę, którą kupił i zadedykował Betty po jej śmierci dwa lata temu. Gdy na niej przysiada, opowiada Betty o tym, co u niego się dzieje i jak za nią tęskni. Za każdym razem zostawia też na miejscu stokrotkę i monetę. Są one nawiązaniem do ich dwóch ulubionych piosenek: „Pennies from Heaven” i „Daisy a day” („Grosze z nieba” i „Stokrotka dziennie”).W ostatnim czasie w Fond du Lac w Wirginii, gdzie mieszka Bud, były duży opady śniegu. Dojście do znajdującej się w środku parku ławeczki nie zostało odśnieżone. W zeszłym roku było podobnie i Bud próbował wtedy przebrnąć przez śnieżne zwały, ale skończyło się upadkiem. Dlatego tej zimy starszy pan nie chciał ryzykować. Chociaż przyjeżdżał codziennie na miejsce, zostawał w samochodzie i w jego wnętrzu rozmawiał z Betty.Ten zwyczaj został zauważony przez dwóch pracowników parku. Wyjaśnienia starszego pana do głębi ich wzruszyły. Postanowili oni mu pomóc i specjalnie dla niego odśnieżyli dojście do ławeczki. Obiecują ponadto, że dopilnują, żeby tak było przez całą zimę. Bud znów przychodzi, żeby usiąść na ulubionej ławce i zostawić na niej stokrotkę i pensa.
#1 zasada bitew śnieżnych – Nigdy nie rzucaj w kogoś, kto biega szybciej od ciebie