Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 4 takie demotywatory

 –  Usługi hydrauliczneSZUKAM RADCY, ADWOKATA.NAJLEPSZYPRAWNIK W MIEŚCIE....Usługi hydrauliczne 36 min. ODzień dobry, szukam prawnika, który chciałby się zająćmoją sprawą, poniżej krótki opis sytuacji..Otóż dwa tygodnie temu podjęliśmy się jako firma usługiwykonania przyłączy oraz wykonania instalacjihydraulicznej, oraz podłączenie toalety i umywalki upewnego faceta w domu. Klient stwierdził, że jakośćnaszych usług nie spełniła jego oczekiwań - z czymoczywiście się nie zgadzamy, gdyż pracę wykonaliśmyrzetelnie oraz wręcz wzorowo, jedynym mankamentembył rozbity sedes oraz wyszczerbiona umywalka. Klientnarzekał na pijanych pracowników oraz na walające sięwszędzie butelki od piwa, ale nasi fachowcy mimo tego,że piją, to swoją pracę wykonują dobrze. Mimo wszystkoklient postanowił, powiem brzydko "kopnąć nas w dupę"i nie zapłacił za 8 dni naszej pracy (ustalona wcześniejkwota 2950 złotych). Postanowiliśmy wziąć sprawę wnasze ręce i wraz z moim wspólnikiem weszliśmy domieszkania i zabraliśmy telewizor oraz konsolę, którenastępnie sprzedaliśmy w lombardzie (za wszystkodostaliśmy 2100 złotych, na co otrzymałem stosownydokument). Do mieszkania się nie włamaliśmy, gdyżmężczyzna powiedział nam wcześniej, gdzie chowane sąklucze, po prostu weszliśmy tam, kiedy był w pracy.Chciałbym odzyskać jeszcze jakoś brakujące 850złotych? Czy jakiś prawnik spróbuje wyegzekwowaćbrakującą kwotę, opierając się na dokumenciesprzedania sprzętu w lombardzie, oraz na SMS-ach zustaloną kwotą za usługę? Czy do kwoty można naliczyćodsetki oraz doliczyć za ewentualne straty? Mężczyznagroził nam pobiciem oraz zgłosił sprawę na policje, alenie ma kamer w mieszkaniu oraz żadnych dowodów, żeto my, czy możemy w takim razie założyć mu sprawę zapomówienia oraz za groźby karalne? (Mam SMS-yrozmów, w którym cytuje "Rozerwie mi ryj")
Zapłacili mu za roboty hydrauliczne, a nie za przesuwanie głazów –
 –  Z przykrością informujemy, że jako klub z tradycjami, wieloletnim dorobkiem medalowym na arenach międzynarodowych i społeczność stukilkudziesięciu osób aktywnie ćwiczących judo i ju jitsu pozostajemy bez lokalu. Starostwo Powiatu pruszkowskiego podjęło decyzję o wypowiedzeniu umowy dotyczącej zajmowanego obiektu sportowego na ul. Pszczelińskiej 99. Obiekt będzie przeznaczony dla uchodźców z Ukrainy. Rozumiemy potrzebę pomocy, wielu z nas przyjęło uchodźców wojennych pod swoje dachy i wspomagamy ich materialnie, ale dlaczego robione jest to kosztem naszej lokalnej społeczności? Ucierpią na tym ćwiczące w naszym klubie dzieci, młodzież i dorośli. Po przejęciu obiektu włożyliśmy mnóstwo pracy oraz własnych środków, żeby doprowadzić salę i pomieszczenia do takiego stanu. Dach przeciekał, instalacje elektryczne były powyrywane ze ścian, instalacje hydrauliczne wymagały gruntownego remontu, budynek był zawilgocony i nie posiadał ogrzewania. Zakupiliśmy piec, osuszyliśmy ściany, pomalowaliśmy, otynkowaliśmy, naprawialiśmy wielokrotnie dach i rynny, wymieniliśmy oświetlenie. Spędzaliśmy godziny po pracy, żeby własnymi siłami doprowadzić obiekt do takiego stanu. Czy ktoś to wziął pod uwagę, że ten obiekt bez naszego zaangażowania przestałby istnieć i popadł w całkowitą ruinę?Kilka kilometrów obok, w sąsiadujących gminach są obiekty przygotowane do przyjęcia dużej liczby uchodźców. Czy ratowanie obywateli sąsiedniego kraju ma odbywać się takim kosztem?
W 1943 roku amerykański bombowiec B-17 pilotowany przez Charliego Browna został ciężko uszkodzony podczas bombardowania zakładów w Bremie – Uchodząc znad celu, samolot był tak bardzo zniszczony że brakowało mu dzioba, układy hydrauliczne przeciekały, a wszystkie silniki były uszkodzone i dostarczały tylko 40% nominalnej mocy. Samolot nie mógł dotrzymać kroku swej formacji, opadł nisko i leciał powoli, gdzie osamotniony stoczył walkę z niemieckimi myśliwcami w wyniku której doznał dalszych zniszczeń, a większość załogi została postrzelana. Mimo to, zdołał się opędzić od wroga, gdy zjawił się jeszcze jeden myśliwiec Bf 109. Gdy wydawało się że los załogi jest już przesądzony, niemiecki pilot - Franz Stigler, zamiast otworzyć ogień, zrównał się z bombowcem i leciał obok niego aż do granicy Rzeszy, chroniąc go tym samym od ostrzału niemieckich baterii przeciwlotniczych, po czym zasalutował ruchem skrzydeł i odleciał, nie czyniąc bombowcowi żadnej krzywdy.Czterdzieści lat po wojnie, piloci obydwu samolotów spotkali się i zostali przyjaciółmi już do końca życia

1