Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

wojtas4545

Użytkownik otrzymał bana za: propagowanie nazizmu i usprawiedliwianie zbrodni wehrmachtu
Ban wygasa: 2993-03-18 10:25:05
7 / 11
wojtas4545

[demot] Smutna prawda - nie chodzi o kanał, ale o to żeby ludzie mieli jakieś zajęcie. To samo jest i u nas. Samorządy wykładają pieniądze na remonty dróg, remont może trwać nawet rok, a po wszystkim okazuje się, że czas przejazdu na odcinku 10 km zmniejszył się o 1-2 s. Oczywiście w czasie remontu droga jest zamknięta, a ruch utrudniony. To smutne, bo każdy przeklina tych ludzi za to, że znowu zablokowali drogę, a oni po prostu chcą zarobić na chleb dla swoich rodzin.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2017 o 22:28

-4 / 6
wojtas4545

[demot] @Hotep Drzewa przy drogach są właśnie po to, żeby rozbijali się o nie pijaczki i piraci drogowi. Wiadomo - na jakichś większych drogach policja może skontrolować trzeźwość kierowców, ale nie ma takiej możliwości w mniejszych miejscowościach. Dlatego drzewa przy drodze zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom. Bo jeśli delikwent jest tak głupi, że rozbija się na drzewie, to prędzej czy później i tak wjechałby na pobocze i kogoś potrącił.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2017 o 20:39

0 / 2
wojtas4545

[demot] Te święta to straszne dziadostwo. Przez 3 dni sklepy są pozamykane i ludzie nie mają dostępu do świeżego chleba. Gdyby to były 1-2 dni wolnego to ok. A tak ludzie przez prawie 3 dni nie mają dostępu do chleba. To zbrodnia.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2017 o 19:43

1 / 1
wojtas4545

[demot] @kircholm To co piszesz wydaje mi się nieprawdopodobne. Pierwsze ognisko choroby to Białoruś i to jest pewne. Podłożenie takiej choroby nie jest wcale takie łatwe. Najprościej jest wypuścić do lasu kilka zarażonych wcześniej dzików. To chyba najłatwiejsza metoda jaka przychodzi mi do głowy. Teraz zobacz, że na granicy polsko-białoruskiej zawsze były odpowiednie kontrole. Niemiecki służbom ciężko byłoby przemycić w ciężarówce chore zwierzęta (dziki albo świnie), a przewożenie chorych zwierząt jest zabronione. Natomiast do grudnia 2014 granica białorusko-rosyjska była otwarta i nikt nie kontrolował tego co kto przewozi. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że ludzie w Europie są po prostu głupi. Zobacz na to: http://demotywatory.pl/4686002/Afrykanski-pomor-swin Jeden delikwent (zwolennik wolnego rynku) przekonywał mnie, że choroby wcale nie trzeba zwalczać. Fakt - padnie 90 % dzików i 99 % świń, gospodarka poniesie olbrzymie straty - ale tak właśnie trzeba, tak działa wolny rynek, wszystko samo się unormuje :) I rzeczywiście - kiedy w lasach prowadzono odstrzał dzików, wszędzie tam pojawiali się pseudoekolodzy i protestowali przeciwko odstrzałowi tych zwierząt. Natomiast w Rosji tego nie ma. Tam lewactwo nigdy nie posunęłoby się do tego, żeby szkodzić własnemu państwu.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2017 o 14:14

2 / 2
wojtas4545

[demot] Niektórzy chyba nie zrozumieli ironii. To samo jest w Niemczech, tylko zamiast Ukraińców są imigranci z bliskiego wschodu. Efekty są takie, że ich wywiad wykrył w tamtym roku chyba 20 islamistów w niemieckim wojsku. Wykrył - czyli musieli coś przygotowywać. Imigranci mogą w niemieckim wojsku służyć tak samo jak rodowici Niemcy. Minister obrony Niemiec planowała nawet otworzenie drzwi do wojska dla "uchodźców". Później taka zbieranina będzie bronić granic ich kraju? Uchodźcy nie będą bronić granic (chociaż teraz wojsko pilnuje tam raczej ulic) i strzelać do innych uchodźców. Podobnie z Ukraińcami w polskim wojsku.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2017 o 17:58

2 / 2
wojtas4545

[demot] Według pewnej teorii chorobę podłożyli na Białorusi Rosjanie. Rok później (w 2014) z tego powodu musieli wybić wszystkie dziki, ale udało się im się przenieść chorobę na zachód (do Polski). To nawet niegłupia teoria, bo Białoruś to państwo odcięte od świata, o ograniczonym imporcie i eksporcie, więc skąd nagle miałaby się tam pojawić choroba prosto z Afryki?

6 / 12
wojtas4545

[demot] Nie wiem dlaczego, ale w PRL liczba ludności z roku na rok rosła. Być może to normalne - w latach 1939-1945 kraj poniósł duże straty (kilka milionów zabitych) i sytuacja się normowała. Ale zastanawia mnie coś innego. Na początku lat 90 liczba ludności ustaliła się na poziomie ok. 38 mln mieszkańców. Oczywiście w rzeczywistości jest ich mniej, bo część (1-2 mln) wyjechała za granicę. Na ich miejsce przyjeżdżają imigranci z Ukrainy, ale to tylko sezonowi pracownicy (mam taką nadzieję). Chodzi mi o to, że widać, że społeczeństwo (w porównaniu do PRL) się starzeje. Poprzedni rząd podwyższył wiek emerytalny do 67-65 lat i to była słuszna decyzja. Ale nie zmienia to faktu, że kobiety co raz później decydują się na urodzenie pierwszego dziecka. Czyli jakby widać, że ludzie zdają sobie sprawę, że najpierw muszą sami zadbać o mieszkanie, pracę itd. - bo nikt za nich tego nie zrobi. Być może to dobrze - ale jeśli kobiety co raz później decydują się na urodzenie pierwszego dziecka, to widać, że zajmuje to co raz więcej czasu. Czyli sytuacja się nie poprawia. Rośnie PKB i przeciętne wynagrodzenie, ale jednak kraj się wyludnia.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2017 o 20:47

1 / 1
wojtas4545

[demot] Jeśli ludzie chcą więcej zieleni (drzew) w miastach, to co za problem - niech mieszkańcy złożą się po 5-10 zł od osoby i niech wykupią jakąś działkę albo budynek do wyburzenia w środku miasta. Potem sami będą mogli zadecydować jakie drzewa tam posadzą.

1 / 1
wojtas4545

[demot] @he_he Strona o której piszesz została założona kilka lat później, więc moim zdaniem nie.

9 / 11
wojtas4545

[demot] Lurker. Nazwa pochodzi od jednostki ze Starcrafta, która atakowała zakopana w ziemi.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2017 o 15:32

-5 / 11
wojtas4545

[demot] "Wracajcie - Polska to piękny kraj" - w tym momencie powinny pokazać się zdjęcia jezior, lasów, polskiej przyrody, ale też jakieś zabytki architektury (jakieś kamienice?). Coś takiego co odpowiada ludziom. Nie będę ukrywał - dla mnie to brzydki kraj. Jak patrze na te "sosnowe lasy" to aż chce mi się żygać. Ale to nieważne.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2017 o 23:22

1 / 1
wojtas4545

[demot] R. Petru to idealny przykład tego na jakiej zasadzie działa wolny rynek. Gospodarka wolnorynkowa zakłada, że rząd nie powinien ingerować w sprawy gospodarcze kraju - lepiej nie podejmować żadnych decyzji i czekać aż wszystko samo się ureguluje. Gospodarka centralnie planowana zakłada z kolei, że rząd powinien w jakiś sposób wywierać wpływ na gospodarkę państwa. Przy czym te decyzje mogą być dobre lub złe. I o to właśnie chodzi - jeśli do władzy mają dojść nieodpowiedzialni i niekompetentni ludzie, to lepiej już nic nie robić, skakać w miejscu i powtarzać, że "wszyscy wszystko wiedzą". Lepsze to niż ciągłe błędy.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2017 o 16:32

2 / 2
wojtas4545

[demot] @Zibioff Zgadza się, gdyby podzielić koszt programu przez liczbę mieszkańców Polski to statystycznie ten program kosztuje każdego człowieka ok. 600 zł rocznie - ale to tylko statystyka. Program jest finansowany z podatków - np. podatku VAT. Ci którzy wydają więcej i płacą wyższe podatki bardziej dokładają się do tego programu, a ci którzy wydają mniej i płacą mniejsze podatki - dokładają się mniej. Natomiast największe korzyści odnoszą ci, którzy posiadają najwięcej dzieci. To też nie jest najlepsze rozwiązanie, bo w ten sposób niektóre rodziny pobierają nawet 4-5 tys. zł świadczenia miesięcznie. Nie zmienia to faktu, że koszt wypłaty jednego świadczenia 500+ to 507, a nie 700 zł tak jak napisałeś wyżej.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2017 o 21:32

1 / 3
wojtas4545

[demot] @Zibioff Pobór podatków to właśnie 500 zł. Odsetki od długu publicznego nie wchodzą w koszt wypłaty świadczenia - odsetek od długu publicznego nie spłaca się przez przekazywanie pieniędzy samorządom. 7 zł to jest właśnie koszt tego, że pani w okienku musi rozpatrzeć podanie (czy zostało dobrze wypełnione), a potem raz na miesiąc wypłacić tej rodzinie świadczenie. Nie wiem jak to dokładnie wygląda, ale te 7 zł to jest właśnie wynagrodzenie pani w okienku.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2017 o 20:57

0 / 6
wojtas4545

[demot] @michkrak Zgadza się. Poprzedni rząd też zadłużał państwo, deficyt budżetowy w latach 2010 i 2013 był zbliżony do tego z 2016. Osobiście nie zwróciłem uwagi, żeby przez ostatnie lata któryś rząd podwyższał lub obniżał podatki. A jednak PiS znalazł środki (23 mld zł rocznie) na finansowanie programu 500+. Muszę tu jeszcze zwrócić uwagę, bo widzę, że niektórzy rozpowszechniają tutaj fałszywe informacje. Koszt wypłaty jednego świadczenia 500+ to 507, a nie 700 zł. Koszt obsługi wynosi tylko 7 zł.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2017 o 20:35

6 / 8
wojtas4545

[demot] @edzsledz W latach 2001-2005 bezrobocie w Polsce wynosiło prawie 20 %. Potem od 2005 ta wartość zaczęła spadać do ok 8 % obecnie. Różnica między 20 a 8 %, to właśnie ponad 2 mln Polaków pracujących w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Czyli tak naprawdę od tamtej pory nic się nie zmieniło.

-1 / 1
wojtas4545

[demot] @Zibioff To prawda, że Polska ma duże zasoby węgla, ale te zasoby znajdują się głęboko i ich wydobycie jest co raz mniej opłacalne. W niektórych przypadkach wydobycie 1 tony węgla generuje straty rzędu 100 zł, to znaczy zyski ze sprzedaży nie pokrywają kosztów wydobycia. Być może rząd nie chce sprzedawać kopalni, bo wie że ciężko jest znaleźć odpowiedniego nabywcę. W ten sposób państwo (skarb) ponosi straty, ale przynajmniej ludzie mają pracę, dodatkowo kopalnie działają (to też może być ważne). Czy prywatyzacja spowoduje spadek cen węgla o 50-60 % - nie wiadomo. Kilka lat Czesi kupili u nas kilka kopalni, wtedy musieli dużo zainwestować, nie wiadomo jak to teraz wygląda. U siebie Czesi planują zamknięcie wszystkich 3 kopalń węgla do 2023. Natomiast jeśli chodzi o samą cenę węgla to najwięcej węgla wydobywają Chiny, USA i Indie. Wydobycie wzrasta, a globalna wartość (cena) węgla z roku na rok spada. Nawet u nas powoli zaczyna się importować węgiel z zagranicy. Zmierzam do tego, że górnictwo w Polsce to przeżytek, ale co do prywatyzacji to prawda - jeśli znalazłby się ktoś kto chce wyrzucać pieniądze w błoto i kupić nasze kopalnie, to być może państwo powinno się na to zgodzić.

2 / 6
wojtas4545

[demot] "Silny człowiek na trudne czasy" - to było hasło wyborcze M. Kowalskiego w 2015. PiS nie ma z tym nic wspólnego.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
0 / 0
wojtas4545

[demot] @agronomista Zgadza się, jeśli Ukraincy pracują w Polsce to muszą opłacić mieszkanie, kupić jedzenie itd. Czyli te pieniądze częściowo do nas wracają, a my pozbywamy się niesprzedanych produktów - tak jak sam piszesz. Sztuczka polega na tym, że gdyby pracodawcy zatrudniali Polaków to musieliby im zapłacić może 10-20 % więcej, ale więcej pieniędzy zostawałoby na naszym rynku. Jeszcze więcej pieniędzy by do nas wróciło i pozbylibyśmy się jeszcze więcej niesprzedanych produktów. Oczywiście niektórzy uważają, że przez to dojdzie do wzrostu cen towarów i usług. To znaczy - jeśli pracodawcy mają wydać 10-20 % więcej na wynagrodzenia to potem żeby się odbić podwyższą ceny o 10-20 %. To możliwe, ale podwyżki nie dotkną całej gospodarki, a jedynie tego sektora w którym pracują imigranci. Ostatecznie i tak od 2 lat mamy deflację (spadek cen o 0.5-1 %), więc nie jest to problemem. Tak jak napisałem - nie można całkowicie zamykać się na pracowników ze wschodu, ale nie można też ich tutaj hurtowo sprowadzać. Obecnie pracuje ich tutaj może 500-700 tys., a wystarczy zmniejszyć ich liczbę do 50-70 tys. i będzie ok.

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2017 o 15:18

Komentarz poniżej poziomu pokaż
0 / 0
wojtas4545

[demot] @agronomista Kilka dni temu pewien człowiek też przekonywał mnie, że "pieniądze nie są bogactwem, bogactwem są towary i usługi". Jeśli tak uważasz, to spójrz na to: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ryszard-Petru-za-przyjeciem-uchodzcow-Koczkowski-to-okazja-dla-terrorystow-3405696.html Jeśli pieniądze są nieważne, to dlaczego R. Petru (uczeń Balcerowicza) uważał, że Polska może wzbogacić się na kryzysie migracyjnym? :) Pieniądze są ważne, bo stanowią równowartość towarów i usług. Jeśli Ukraińcy zabierają z Polski kilka miliardów zł rocznie, to Polska traci towary i usługi o tej samej wartości. Mówi się też, że Polska zyskuje na pracy obcokrajowców (Ukraińców), bo mniejsze wynagrodzenia (mniejsze koszty produkcji) to obniżka cen. To możliwe. Na przykład niższy koszt budowy domu to później jego niższa cena na rynku. Ale w pierwszej kolejności jest to zysk dla pracodawcy. To, że firma zaoszczędziła 20 % na budowie domu bo zatrudniła obcokrajowców, wcale nie oznacza że cena też spadnie o 20 %. Firma może go sprzedać też za 10 % mniej, a 10 % różnicy zostawić dla siebie. Moim zdaniem nie można całkowicie zamykać się na pracowników ze wschodu, ale nie można też dopuszczać do sytuacji w których pracodawca zatrudnia masowo obcokrajowców, bo w ten sposób zaoszczędzi kilka tysięcy zł miesięcznie. On zaoszczędzi, ale kraj na tym traci.

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 210 11 12 13 14 15 16 17 18 19 2043 44 następna »