Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

15 / 17
michalSFS

[demot] Nie wszystkim. Swoi na naszym. Trwale bezrobotna patologia na naszym. Mafia w sutannach na naszym.

11 / 31
michalSFS

[demot] Na razie chyba odwrotnie idzie. Sale szkolne zamieniają się w sale katechetyczne...

0 / 0
michalSFS

[demot] @Fragglesik Przecież to g...rozlewa się co chwilę. Im wyżej, tym gęstsze. Myślę, że o zdecydowanej większości spraw nie wiemy. I faktyczne liczby są znacznie, znacznie wyższe. Do tego doliczam tych, którzy wiedzieli, a siedzieli cicho. Bo lojalność względem organizacji jest na pierwszym miejscu. Co tam krzywda dziecka czy wiara. Nie zdziwiłbym się zatem jakby co 1/5 ksiądz był bezpośrednio lub pośrednio zamieszany w akty pedofilii. A podałem liczby tak samo z d...jak ty:) Nawet na 25 tys. księży, w 2018 roku wpłynęło ponad 300 zgłoszeń o aktach pedofili. To oficjalne dane kK, więc można przypuszczać, że są mocno zaniżone. Pewnie było tego grubo więcej, bo tuszowanie jest tutaj typowe. A co z niezgłoszonymi - ofiarami zastraszonymi, przekupionymi lub w inny sposób zmanipulowanymi rodzicami, itp.? Kościół przyznaje się do małego problemu, żeby ukryć jak bardzo jest źle.

10 / 12
michalSFS

[demot] @bartoszewiczkrzysztof Czarują dobrze. Zapewniają sobie bonus do bezkarności - "czar nietykalności" Rzucą zaklęcie "fortuny" lub "kukiełka" i ludzie sami oddają im pieniądze, przepisują majątki. W repertuarze mają również zaklęcia strachu i klątwy. Mogą także zesłać morowe powietrze - i owieczki kochające bliźnich nagle czują cierpką nienawiść do określonego "wroga".

Komentarz poniżej poziomu pokaż
1 / 5
michalSFS

[demot] @a_guzik Uśmiercić? Tak łatwo? On powinien odsiedzieć swoje w więzieniu. Jaka to sprawiedliwość, jak spokojnie uśpi się furiata?

0 / 0
michalSFS

[demot] @rakamo A słyszałeś o IRA, o początkach? Katolicy na łamach historii też mają swoich radykałów.

0 / 0
michalSFS

[demot] @Fragglesik Masz rację. Ksiądz nie jest dla mnie bezpośrednim zagrożeniem, w drugiej sytuacji pewnie sam zwiewałbym. Za to dziecka samego z księdzem już nie zostawiłbym.

2 / 2
michalSFS

[demot] @Mizantropix Co prawda każdy ma prawo pomylić się. I dobrze, jeśli próbuje naprawić błąd. Tylko, że w tym wypadku odpowiedzialność za głupotę znacznej grupy rolników znowu ponoszą inni ludzie. Takie przerzucanie. Bo blokowanie dróg utrudnia życie zwykłym obywatelom. Dlaczego moja żona ma dojeżdżać do pracy dłużej (jeśli zablokują jej drogę). W dodatku u niej za spóźnienia grozi zwolnienie. Pracodawca jest rygorystyczny. Dlaczego kierowca ma mieć dłuższą pracę? Długo można wymieniać. Dlatego nie jest tak, że nie zgadzam się z rolnikami. Nie podoba mi się forma ich protestu. Próbują zmusić rząd do ustępstw szkodząc m.in. mnie i tobie. Powodzenia w osiągnięciu sukcesu w ten sposób...Kaczyński z kotem na kolanie siedzi wygodnie w willi i chichocze.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2021 o 16:56

6 / 12
michalSFS

[demot] Ja po prostu nie widzę żadnego sensu w blokowaniu dróg poza odnotowaniem w mediach. Nic w ten sposób nie zdziałają, a utrudniają życie ludziom. Także tym, którzy na Pis nie głosowali i co więcej - przed Pisem ich przestrzegali. Znam temat empirycznie, bo przy wrzucaniu wrzucaniu na f-b artykułów związanych z gospodarką czy ekonomią to właśnie rolnicy najczęściej udzielali się broniąc sektopartii. Generalnie narracja, a za PO....A Pis taki cudowny. W końcu trafiła się partia, która o nich dba i której nie muszą się wstydzić. Swoją drogą ciekawe ile procent rolników (nie mieszkańców wsi) głosowało właśnie na nich. III żelazny elektorat po emerytach i pasożytach "na dziecko". Niech rolnicy wybiorą się pod sejm, do domu Kaczora. Niech tam blokują przejście, obleją gnojówką ogródek karakanowi. Będzie wsparcie ludzi. I zrobi się naprawdę głośno.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2021 o 15:29

0 / 0
michalSFS

[demot] W Polsce musisz już dużo wiedzieć zanim pójdziesz do urzędu, bo tam albo ciężko zebrać informacje, albo urzędnik wprowadzi cię w błąd. Już tam miewałem...

13 / 15
michalSFS

[demot] Na dzień przed śmiercią babci śniło mi się, że umarła. A w zasadzie śniło mi się, że odebrałem rano telefon od siostry, która informowała mnie o jej śmierci. Babcia od lat była chora, ale nie tak, żeby jej śmierć konkretnie w tym momencie przewidzieć. Rano dzwoni siostra. Pytam, czy babcia umarła, zanim jeszcze doszła do głosu. Była zszokowana. Dziwne rzeczy zdarzają się.

2 / 2
michalSFS

[demot] @bartoszewiczkrzysztof U niej gąsienice robią wrażenie. Jak przybysze z kosmosu. Tylko żarłoczne, całe drzewo mogą zniszczyć.

2 / 2
michalSFS

[demot] @Rydzykant A jak masz dojrzeć jak trafiasz jako dziecko na takiego księdza? Dziecko nie rozumie jeszcze wielu spraw, za to ma słuchać, bo trafi do piekła (opisanego w szczegółach). Dzieci płakały jak widziały tego księdza. Z kolei jak byłem starszym dzieciakiem i nastolatkiem to obrzędy i sakramenty - np. msze czy spowiedź wydawały mi się jakąś abstrakcją. Nie trafiało to do mnie. To tak jakbyś nagle trafił do jakieś randomowej sekty czy grupy ekscentrycznych ludzi i obserwował wszystko czując, że nie wiesz, gdzie się znalazłeś. Ewentualnie mogę potraktować to jako elementy polskiej tradycji. Bez obrazy - chciałem ci tylko nakreślić moje wrażenia. Ja jak coś źle zrobię to żałuję. Jak kogoś skrzywdzę - to żałuję. Rzadko mi się zdarza, że coś złego robię z premedytacją (np. w złości). Staram się zadośćuczynić. Spowiedź nie jest mi do tego potrzebna. Nie potrzebuję czegoś odgórnego, co zmusza mnie do skruchy i wstydu. Wystarczy, żebym mógł patrzeć bez wstydu w lustro. Gdy uwolniłem się z tych okowów wyrzutów sumienia, że nie praktykuję i przestałem przejmować presją innych, kamień spadł mi z serca. Czuję się wolny. I myślę, że wcale nie jestem przez to gorszym człowiekiem. Nie zatarły mi się granice. Nie przesunąłem ich. Wracając do spowiedzi - nigdy nie trafiał do mnie argument, że spowiadam się przed Bogiem. Bo wtedy ksiądz byłby niepotrzebny. Mógłbym wyspowiadać się w domu, a pokutę zadałbym sobie bardziej srogą. A może to właśnie Bóg zadałby mi taką kierując mną? Jednocześnie skoro modlitwa ma pewną "moc" powinienem naprostować się, zrozumieć co robiłem źle i jak temu zadośćuczynić. Tylko po co mi wtedy konfesjonał? Natomiast gdybym księdza potraktował jako psychologa w ramach terapii to z kolei mam duże zastrzeżenia do jego kompetencji. Pomijając, że nie jest dla mnie żadnym autorytetem, ma nikłe doświadczenie życiowe. Nie założył rodziny, żyje jak w ochronnej bańce. Jest oderwany od rzeczywistości, bo nie przeżywa problemów normalnych ludzi. Co najwyżej słyszy o nich, a to nie to samo. Nie idzie z dzieckiem do lekarza, nie musi ogarniać domu po 10 godzinach pracy, nie martwi się, że żonę mogą zwolnić z pracy, bo ośmieliła się wziąć zwolnienie lekarskie przy wysokiej gorączce. Nie zawala obowiązków, bo spędza kilka dni z synkiem w szpitalu. Nie martwi się o emeryturę (bo ma zapewnioną). Nie boi się, że podwinie mu się noga, bo jest chroniony, byle był lojalny. Nawet, gdy popełni przestępstwo, sprawy są tuszowane (nie wiem czy zawsze, ale myślę, że co najmniej "zwykle"). Gdybym miał tak traktować księdza to jakbym pytał milionera o to jak przeżyć "do pierwszego".

1 / 1
michalSFS

[demot] @VenarNarco Tak, rozrywka okrojona. Coś tam można pochodzić, ale niedużo. W tym roku byliśmy w dziećmi w Bieszczadach. Solima. Góry + woda:) Na Mazurach byliśmy ze 4 lata temu, pewnie wrócimy. Polecam jeszcze Roztocze.

1 / 1
michalSFS

[demot] A później idą do przedszkola, szkoły, patrzą jak inne dzieci są kupowane prezentami. Nie chcą być gorsze i same wołają.

14 / 14
michalSFS

[demot] @KateWlodarska Miejsce nie ma znaczenia, buraka spotkasz w wiosce czy na osiedlu. Ja zamierzam pojechać nad polskie morze. Może za 2-3 lata, jak dzieciaki podrosną. Jesteśmy z tych, co lubią chodzić, dlatego zwykle wybieramy góry lub ciekawe miejscowości. Na plażowaniu wytrzymujemy 2 godziny:) Natomiast chcielibyśmy zwiedzić Trójmiasto.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2021 o 12:44

0 / 0
michalSFS

[demot] @Eaunanisme Przeceniają swój "potencjał":) Kolega przed 30-tką studiował w dwóch dużych miastach. Miał jakieś związki, ale nie wyszło. Wrócił do rodzinnej wioski przez co trudniej mu kogoś znaleźć. Trochę "zaspał", chociaż oczywiście chęci i prób nie brakowało. Ma dobrą pracę, ale mieszka z rodzicami. Odstraszacz dla kobiet. Korzysta z aplikacji randkowych i szuka "normalnej" kobiety. Czasem przeszkadza odległość i nadmiar pracy. Częściej trafiał jednak na jakieś negatywnie pokręcone.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2021 o 12:10

17 / 21
michalSFS

[demot] Gdy jeszcze chodziłem do spowiedzi, to było właśnie odklepywanie grzechów. W myśl religii katolickiej nie była to prawdziwa spowiedź, chociaż wtedy nie miałem takiej świadomości. Ale spowiadałem się u księdza inkwizytora, który potrafił dziecko za uszy przytargać do konfesjonału. Darł się na cały kościół i wymieniał grzechy. Wyśmiewał i straszył przy wszystkich. Na religii opowiadał w szczegółach jak jest w piekle. Jak będziemy się przez wieczność palić w ogniu (dosłownie) Jeśli nie wiedział to teraz pewnie wie (zmarł przed laty). . Bałem się u niego spowiadać, kłamałem w czasie spowiedzi. A zmuszał, bo na religii dawał pieczątki. I musowo było chodzić do niego, nie do drugiego księdza. Później zaś - u innych - miałem wrażenie, że tylko chcą odpukać nieprzyjemny obowiązek. Byle szybciej. Dla mnie też był nieprzyjemny i w jakiś sposób upokarzający. Potem przez długie lata walczyłem z wyrzutami sumienia, że nie czuję potrzeby chodzenia do kościoła. Jakbym był jakiś gorszy od innych. Bo w małym, zamkniętym środowisku jest presja. Trzeba robić jak inni. W wiosce nazywano mnie bezbożnikiem. Wyłamywałem się ze schematów. I trochę odbiegłem od tematu:)

« poprzednia 1 2155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165307 308 następna »