Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

2 / 2
michalSFS

[demot] @Maja123456 1. Narzekam, bo chyba tylko to mi zostało. Rozmowy nic nie zmieniły. Chociaż anonimowo w necie można wylać żale. "Nie narzekaj"- to jedyne co facet słyszy. 2. Nie dzielimy obowiązków, 9/10 spada na mnie. No bo "siedzę w domu". Tylko, że jak wróci czy w wolny dzień jest to samo. 3. Podkreślam zarobki, bo już kiedyś opisałem sytuację bez tego. To jakieś panie stwierdziły, że jestem nieudacznikiem, pewnie g... zarabiam, na waciki i jestem na utrzymaniu żony. To "pełnoprawna" praca. Taaa, jestem gnojkiem...

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2022 o 23:11

4 / 6
michalSFS

[demot] Jeden zboczeniec mniej czy więcej. Co za różnica? Wszak ich i tak nie brakuje, wśród tych "niewykazanych" wśród świętojebliwych dostojników.

-1 / 1
michalSFS

[demot] @Puolalainen Ta, przecież spokojnie można wszystko przewidzieć. Nawet to, że ktoś się zmieni. Że to już jest całkowicie inna osoba niż przed ślubem. Prawda jednak, że ja już nie ożeniłbym się. Ani z tą, ani z inną. No, ale wiadomo - zawsze mogło być gorzej.

5 / 5
michalSFS

[demot] Jedyny dobry ksiądz, którego miałem na wiosce za czasów dzieciństwa został pobity i wypędzony przez proboszcza. A został pobity, bo był za dobry. Nie robił szopek, nie uważał się za drugiego po Bogu (albo odwrotnie), pomagał, prowadził działalność charytatywną, był świetnym rozmówcą. W przeciwieństwie do proboszcza, który był mafiozem, krętem, oszustem i inkwizytorem. I totalnym, chorym pojebem.

0 / 0
michalSFS

[demot] @Wluczyryjek Cierpienie jest tylko cierpieniem. Nie ma w tym chwały, nie ma oczyszczenia i oświecenia. Nie ma w tym żadnej korzyści, ani rozwoju. Każde inne podejście to po prostu sadyzm, ewentualnie masochizm.

0 / 0
michalSFS

[demot] @szteker Nie. Ryba to nie mięso. Trzeba w to wierzyć podobnie jak w inne banialuki z tej, wybranej mitologii.

5 / 5
michalSFS

[demot] @Mod_Tech_Edge I tu jest brak równouprawnienia, o którym nikt nie mówi. Kobieta przynajmniej wie na pewno, że dziecko jest jej:)

3 / 5
michalSFS

[demot] @profix3 Coś w tym jest - biadoleniu. Tłumaczy się coś żonie, ale musi postawić na swoim. Potem okazuje się, że popełniła błąd, bo o sprawie nie miała pojęcia. Jest lament i presja, żeby naprawić za nią. Bez zwykłego dziękuje, bez przepraszam. Z siostrą dla beki licytuję się kto ma gorzej. Dostała mieszkanie po rodzicach, przez pierwsze kilka lat nie płacili żadnych rachunków, pracę załatwiła jej mama, potem gdy mamy zabrakło to i pracy zabrakło. Z kolejną pomogłem jej ja (bez dziękuję, szwagier podziękował...). Tata i teść pomagają im finansowo. Ja od nikogo złotówki nie dostaję (i nie chcę - nie muszę). Ale siostrze zawsze jest jej gorzej:) No, fakt, praca do mnie sama "przyszła" po studiach, ale przez to, że prawie całe studia dzienne pracowałem. Miałem doświadczenie, działałem w organizacjach studenckich (znajomości), robiłem staż w USA...Ona uczyła się prywatnie, no i...uczyła się. Żona niedawno na prezent dostała laptopa. Może niezbyt romantyczne, ale na jej gruchocie nie dało się już nic zrobić. Zapomnieć o jakimś święcie to grzech ciężki. Czasem ma jakieś kaprysy typu rolki. Kupię dobrej jakości, a potem leżą w szafie. Wydatek, który tylko zajmuje miejsce. 2 lata temu umyślała, kupiłem, nie używała ani razu. Tak po cichu liczę, że może przy następnej okazji, np urodzinach, dostanę skarpety kościelne. Generalnie nie powinienem marudzić, bo mam tryb robota - zarabiać, zajmować się dziećmi, ogarniać dom. Przez lata nie narzekałem, robiłem swoje, ale mam już serdecznie dosyć. Możliwe, że mam depresję. Zap**** tak ten koń z folwarku. Przy dzieciach, przy domu, można powiedzieć, że robię też karierę (chociaż zdalnie). Nie czuję się doceniony. Przyjdzie z pracy - "o znowu bałagan"! Tylko narzekanie, marudzenie, wiercenie dziury. Przysłowiowe gniazdko elektryczne. Tylko, że ja już nie wyrabiam. Są matki, które nie radzą sobie zajmując się dwójką dzieci i domem. Ja do tego mam robotę, w której zarabiam przynajmniej 2x co żona. Niestety skowronek zmienił się w wronę. I taka rada dla młodych mężów: trzeba być dobrym, ale nie za dobrym. To subtelna, ale diametralna różnica.

22 / 28
michalSFS

[demot] Na szczęście my też mamy swoich bohaterów, który z wielkim poświęceniem dobrali się do wojska polskiego. Pisowskie misiaczki.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2022 o 14:39

1 / 5
michalSFS

[demot] Po naszych krajowych biskupach widać, że poszczą nie tylko w święta, ale przez cały rok XD

3 / 3
michalSFS

[demot] Kolega miał kilku starszych braci. Jedzenia nie jadł tylko szybko połykał jak kaczka. Muszę poznać jego historię:)

11 / 13
michalSFS

[demot] Ciotka lała wuja przez lata, rodzina z jego miejscowości tylko się śmiała. Takie to było śmieszne, zwłaszcza jak mu raz złamała rękę. Dwa razy zareagował przez te lata nękania. Raz zadzwonił po policję, przyjechała policja i się śmiała z niego. Drugi raz podobno jej odwinął. Podobno, bo nikt nie widział, ale ona zadzwoniła na policję, że mąż się nad nią znęca. I była gruba afera. Takie tam równouprawnienie... W końcu udało mu się rozwiązać problem. Jak stał na polu tak padł. Nie odratowali go, bo został znaleziony za późno.

7 / 7
michalSFS

[demot] To naprawdę takie udogodnienie? Poza pracą jestem tatą "na cały etat". Chodziłem na spacery z dwójką. Z ekwipunkiem typu kasza, pielucha, chusteczki, itp. Czasami trzeba było przewinąć - miałem torebki na zużyte "cargo". No, a samo przewijanie w wózku też nie nastręczało problemu. Nadal robiłbym tak zamiast kłaść dzieciaka na powierzchnię "miejską" z niewiadomą "historią".

4 / 4
michalSFS

[demot] @perskieoko My już jesteśmy beneficjentami tego, że wzrosły im koszty produkcji. Jak zresztą w wielu branżach. Niech jeszcze dojdzie "polityka", to faktycznie będziemy dziennie jedli miskę ryżu, w sezonie zagryzaną szczawiem i mirabelkami.

2 / 10
michalSFS

[demot] Listonoszowi nie chce się nosić przesyłek i zostawia "karteczki" jak leci. U mnie jeszcze był na tyle bezczelny, że dzwonił do mnie, otwieram, czekam, a tu nic. Potem schodzę sprawdzam skrzynie, a tam awizo. Kiedyś opieprz dostał, ale tylko przez chwilę zadziałało. Na szczęście zmienili na innego. Swoją drogą już kilka razy zgłaszaliśmy na poczcie, że poprzedni właściciel już tu nie mieszka. Listy co jakiś czas przychodzą, po może 4 latach. Poczta Polska to kupa gruzu i komunistyczny burdel.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2022 o 19:59

6 / 10
michalSFS

[demot] Koncert - Zenek. Pokaz filmowy - "Smoleńsk". Największą atrakcją Kaczyński. Dawniej w cyrkach pokazywali osobliwości, jak baba z brodą, karlica, chłop z nieproporcjonalnie dużą głową. My mamy PiS. Cały poczet, tylko w tym wypadku nie chodzi o wygląd, a stan umysłu.

1 / 1
michalSFS

[demot] @marekmarecki123 Czasem też rozjechały się dobra po księżach. W wiosce pochodzenia matki księża grali na grubą kasę w karty. Przed dekadami któryś zastawił....pół parafii. Do dziś część mieszkańców jest przypisana do innego kościoła, poza miejscem zamieszkania:) Ciekawe jak to prawnie wyglądało, że w ogóle dało się.

18 / 34
michalSFS

[demot] Ciekawe jest to, że jak coś się złego dzieje to wtedy nie jest to winą Boga. Bo Bóg dał ludziom wolną wolę. Wszelkie zbrodnie to nie jego instancja. Daje też szansę zmienić się ludziom na lepsze. Za to jak człowiek zrobi coś dobrego to wtedy Chwała Panu. Lekarz uczy się X lat, zostaje fachowcem, ratuje życie w beznadziejnym przypadku i Bóg kierował jego rękami. Czasem nawet sam tak myśli. Bagatelizowanie wpływu człowieka na sprawę. No niby on, ale natchniony czymś tam, np. Duchem Świętym. Jeśli jakaś inteligentna siła wyższa istnieje, stworzyła ten świat i stworzyła człowieka na swoje podobieństwo, to musi być nieźle popaprana...

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2022 o 18:09

1 / 1
michalSFS

[demot] @tomekbydgoszcz To pranie mózgu, ciężko będzie od tego odwieść ludzi. Wiem po sobie. Kiedyś czułem wyrzuty sumienia, że nie mam potrzeby chodzić do kościoła. Obwiniałem siebie, że coś ze mną jest nie tak, zwłaszcza, że na lekcjach religii tak to było traktowane. Presja. Nacisk. A na mszy czułem się odrealniony, oglądałem siebie i innych z boku, jakbym brał udział w jakiś dziwnych rytuałach. Nie czułem żadnej bliskości wyższej siły, za to widziałem hipokryzję, obłudę i grę na pokaz. Babinki które rozkładały się krzyżem, a potem utopiłyby cię w łyżce wody. Wychowałem się na wsi, gdzie ksiądz był jak wyrocznia, a słowo starszego było święte. Nic to nie miało wspólnego z tym, kto ma racje. Jakakolwiek krytyka działań kościoła czy księży automatycznie sprowadzała krytykującego do rangi wywrotowca i odmieńca. Ja miałem problemy tylko dlatego, że na lekcji religii zadawałem pytania. A dlaczego rodzina Hioba musiała zginąć? Co z tego, że miał kolejną? Co z tymi poprzednimi, zostały ofiarami kaprysu? Itp. Długo można wymieniać. Tylko to było u innego księdza. U drugiego księdza - proboszcza nikt nie zadawał pytań. Bo strach. Był mafiosem na wiosce i wrednym, paskudnym człowiekiem. Świr w sutannie. A jakie malownicze opisy palenia w piekle wysnuwał. Skwierczenie skóry, odpadanie mięsa od kości, spalenizna...Za uszy potrafił przeciągnąć przez cały kościół do konfesjonału. Wrzeszczał przy tym i na cały kościół powtarzał wszystkie grzechy. I był bezkarny. Został tak jak ja oficjalnie "Zasłużony" dla naszej miejscowości. Chociaż może mnie już wykreślili, bo od lat rządzi PIS. Poje**** umarł przed laty. I niech zdycha w piekle, jeśli takowe istnieje. Taki to krótki przegląd socjologiczny zrobiłem.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2022 o 14:15

8 / 8
michalSFS

[demot] @Darksmakosz Zatrzymałem się na czasach Lenoxa Lewisa, Tysona, Gołoty, Michalczewskiego i Holyfielda. Obecnie nie orientuję się już w boksie, a co dopiero mówić o jakichś pseudowalkach. Czasem w necie zobaczę skrót, coraz częściej przypomina to wyreżyserowany wrestling i pokazówkę, aniżeli walkę. Najman miał z Małyszem walczyć, tylko wystraszył się:)

« poprzednia 1 2141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151307 308 następna »