[demot]
To jeszcze jest ok, byle nie przesadzić.
Miałem kolegę, który wisiał na słuchawce. Potrafił dzwonić do domofonu i jednocześnie rozmawiać przez telefon. Wchodził, przywitał się, siadał i przez 10 minut na*** przez telefon z dziewczyną. Za którymś razem zwróciłem mu uwagę, że to niekulturalne. Po co spotyka się jak nie ma czasu. Obraził się.
W sumie kontakt finalnie urwał się, ale z wielu innych powodów. M.in. jego zaborczej dziewczyny, obecnie żony, która tolerowała jedynie wspólnych znajomych z "jej strony". A że w wielu sprawach pomogłem mu (i pośrednio) jej to h...
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2022 o 13:01
[demot]
Miałem koleżanki w Anglii, które twierdziły, że kradzieże Romów to mit. Że rozdmuchuje się problem.
Kamp, ludzie z całej Europy Wschodniej i Środkowej, nawet ktoś z Azji. Wspólne wielkie pomieszczenie - chłodziarnia dla wszystkich. Każdy trzymał sobie tam żarcie w swojej skrzyneczce. Teoretycznie miało się dostęp do wszystkiego. A nic nie ginęło. Może jakaś pojedyncza sytuacja trafiła się, o której nie było wiadomo, ale generalnie nie było famy, że ktoś kradnie. Było bezpiecznie.
Przyjechali do pracy Cyganie słowaccy. No i się zaczęło. W szybkim czasie zaczęły ginąć rzeczy. Także tym koleżankom. Zostawiało się coraz mniej, żadnych rarytasów czy rzeczy drogich. Z kolegami szybko zaopatrzyliśmy się we własne, tradycyjne lodówki (2), których używaliśmy w karawanie. Koleżanki czasem zostawiały coś u nas. Już nie chciały się "integrować".
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2022 o 1:08
[demot]
@Filemona_
I tak zamierzam poczekać kilka lat na jakieś większe inwestycje, ale jak tak czytam komentarze, to może odpuszczę sobie mieszkania.
Może lepiej kupować garaże na osiedlu i wynajmować XD Będę myślał za jakiś czas.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2022 o 22:46
[demot]
@sedov76
Przypuszczam, że często są to te same osoby. Pieszy, który idzie nie oglądając się, bo mu się należy. Potem wsiada dla rozrywki na rower i wymusza pierwszeństwo. Do pracy jedzie autem i mija ludzi na przejściu. Nie zawsze, ale wiele przypadków takich może być.
U mnie w pobliżu są połączone ścieżki - węższa dla pieszych i szersza dla rowerzystów. Na ścieżce rowerzystów pieszych nie widziałem, no poza sytuacjami, że skręcają i muszą przejść prostopadle. Zgadnij jak jest ze ścieżką dla pieszych.. Rowerzyści wręcz fukają, że muszą ustąpić pieszemu na ścieżce dla pieszych. Jeździsz to pewnie widujesz podobnych jełopów. W każdej grupie. Skąd to się bierze?
Dobry pomysł z tą kamerką.
[demot]
@Ochrety
Kurde, okres dojrzewania upłynął mi na grze na PC, grze w piłkę na boisku, pracy w polu, domieszce szkoły i nieudolnych próbach poderwania jakiejś dziewczyny:)
Gdzieś tam jeszcze pojawił się alkohol, jakiś kac. No, ale do takich absurdów nie doszedłem. Inna sprawa, że nie byłem nastolatką :) Z płcią przeciwną nie szło, jednakże pozostałem binarny, nie zostałem incelem (termin znam od kilku lat), nie robiłem jazd. Co ze mną jest nie tak? XD
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2022 o 22:35
[demot]
@Iasafaer
Kurde, zdemotywowałeś mnie lepiej niż demotywatory. Dzisiaj nie przeczytałem nic bardziej prawdziwego. Ludzie często są bezwolni. Niestety. I roszczeniowi. Spotyka się takie postawy na każdym kroku.
Tyle dobrego, że nie muszę wyciągać łapy i uruchamiać programu NALEŻYMISIE. Śmiech, bo pochodzę z biednej rodziny i dla wielu to było oczywiste, że biednym mam pozostać:) A tu bulwers, bo człowiek nie szukał wymówek, tylko zaczął sobie radzić. Działać. A jak mi brakowało to szedłem do jednej pracy, a potem dorabiałem w drugiej. Etap przejściowy.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2022 o 22:23
[demot]
@Rhanai
Szanuję Twoją wrażliwość.
Ja chyba wyzbywam się tej cechy, przynajmniej w tym aspekcie. Radzę sobie, ale kraj wyciska, ile może. Płacę kupę szmalu co miesiąc w podatkach z własnej pracy (o innych nie wspominam). A kraj ciągle rzuca kłody pod nogi i "wydziwuje' tak, że ma być lepiej, a jest gorzej. Na emeryturę nawet nie liczę. Rozważam dwie opcje:
1 - fiknę wcześniej i to nie będzie już moim problemem.
2 - życie z oszczędności, inwestycji, dochód pasywny.
Boję się trzeciej opcji - przymierania głodem i byciem ciężarem dla dzieci. Zrobię, co się da, aby do tego nie dopuścić.
[demot]
@El_Polaco
Nie robi dobrej roboty.
Ma warsztat, ale jest mocno nieobiektywny. Dorabia ideologię - potrafi jednego zgnoić, a drugiego pochwalić za to samo. No bo z jednym ma dobre kontakty, z drugim kosę. To trochę pisarz fantasy, a nie dziennikarz.
Oceniam przez pryzmat jego portalu. A jakie noty na meczach... Lubiani piłkarze, z którymi dobrze żyją mają zawsze za wysokie. Normalnie jakby oglądało inny mecz. Raz, drugi może się zdarzyć (w końcu oceny są subiektywne), ale nie za każdym razem:) Z Michniewiczem są znajomkami to ciągle liżą go po jajkach.
[demot]
Z jednej strony racja, z drugiej najpierw zajrzyj na Weszło, Stanoooooooooooooski!
Miks portalu sportowego, z pudelkiem (ostatni temat puszczania bąków w szatni), stroną zakładów bukmacherskich i platformą nauki pisania dla stażystów. Błędów tyle, że rozdzieliłby na całe internety.
Fragment artykułu:
„Niewykluczone, że w następnym sezonie będzie piłkarzem Ekstraklasy z Arką, a raczej na pewno ogółem, bo ktoś raczej zechce wyłożyć za niego pieniądze” XD
Warto zaglądać dla takich wygibasów słownych.
[demot]
A jakie ma to znaczenie czy się zgadzam, czy nie?
Kościół już od czasów wejścia na ziemie polskie z butami wszedł w politykę. Od początku też mącił. I nadal to robi. W imię własnych korzyści, bez skrupułów. Tu nic nie zmieni się. Może jak obecne pokolenia moherów wymrą to będzie trochę lepiej.
[demot]
@perskieoko
Brak kultury pośrednio, brak przewidywania i wyobraźni bezpośrednio.
Zresztą nie tak dawno przechodziłem z dzieciakami do szkoły przez przejście na osiedlu. Zasłonięte z każdej strony autami.... Więc bardzo ostrożnie. Bezpośrednio przy przejściu stało auto. W zasadzie najeżdżało kołem. Młody wyszedł, chociaż w takich wypadkach zawsze ja pierwszy idę, ja z wózkiem za nim. Usłyszałem silnik, zobaczyłem, że w aucie zaświeciły się światła. Od razu młodego za fraki i z powrotem wciągnąłem go na chodnik.
Chwila, może 2-3 sekundy, a debil z piskiem do tyłu wjechał na pasy i wyjechał na drogę. Debil nawet nie rozejrzał się. Dzieciaki uczę ostrożności, a tu i tak mogło dojść do tragedii. S*** uciekł bezkarnie.
A największe zagrożenie z dzieciakami, zwłaszcza 3-latką mam na osiedlu na chodnikach. Jak uczę ją jeździć hulajnogą czy po prostu spacerujemy. Masa pedalarzy (nie mylić z rowerzystami), zwłaszcza takich po 40-tce, 50-tce zasuwa po chodnikach jak po drogach. Bez daru przewidywania i na dużej prędkości. Kiedyś tak młodego uratowałem, bo dziadek wjechałby prosto w niego. Z kolei na mnie kiedyś kiedyś prawie wpadł typ na rowerze. Zobaczył "dużą" przeszkodę, w dodatku z zakupami, wjechał w krzaki.
Jak chodzimy po osiedlu to mam oczy dookoła głowy. Młody wie, że ma chodzić po prawej stronie, a nie po środku, ale nawet tu trzeba uważać.
Niestety w takich chwilach coraz bardziej maleje mój poziom kultury. Boję się, że kiedyś któremuś polecą z tego względu zęby, a ja potem będę miał problemy.
Nie wiem co w ludziach jest nie tak. Trzeba myśleć za siebie, ale też za innych. Jak przechodzę przez przejście to też nie wbijam na siłę, bo mam "pierwszeństwo". Tak sobie tylko myślę, że jestem trochę lżejszy i bardziej podatny na uszkodzenia od auta.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2022 o 13:48
[demot]
@Koruptos
Dwaj najwięksi wrogowie kościoła to internet i "Bóg".
Przez pierwsze cholerstwo na jaw wychodzi wiele spraw, które normalnie dałoby się ukryć.
Drugie narzędzie jest co prawda przydatne, bo na nim opiera się wiara i religia, ale jednocześnie zmusza do zachowywania jakichś pozorów. Ż niby na duszyczkach zależy, a nie na władzy, pieniądzach, prestiżu i bezkarności. A jakbym gdziekolwiek miał szukać diabła, to przytoczyłbym powiedzenie: "najciemniej jest zawsze pod latarnią".
[demot]
@adamIM
No właśnie, dla mnie to dramat.
Kościół pilnie, z wielką determinacją szuka autorytetów. We własnych szeregach ich brakuje, a jak trafi się kandydat, to zazwyczaj ma inne zdanie najwyższych dostojników i ucisza się go, robi z niego głupka, wyklina.
Dlatego szukają wzmocnienia wśród tych nieżyjących. Taki tam marketing kościelny. Ciekawy jest jednak klucz wyboru. Łapią co się da, bo nie mają wyboru? Czy po prostu to przemyślana linia, że świętymi ogłasza się takie osobliwości? W końcu maluczcy mają cierpieć, mają żyć w poczuciu winy i nie sprzeciwiać się temu cierpieniu. Nagroda (bez opcji reklamacji) czeka ich na nowej mapie i wyższym levelu:)
[demot]
Ta kobieta i bez tego była socjopatą.
Tu kolejny kamień...
Jeśli Bóg wziął ją do siebie (wg narracji KK, wszak święta), to ja od takiego Boga wolę się trzymać z daleka. Pomijając już fakt, że jakiś tam niewidzialny Pan jest dla mnie niczym innym jak myśleniem życzeniowym.
No, ale każdy sobie wierzy w co, chce.
[demot]
Nieważne czy się ma Boga, gdzie się go ma, albo nie ma.
Ważne, żeby być dobrym człowiekiem, starać się nie krzywdzić innych, żyć zgodnie z zasadami. I dokładać cegiełkę, aby świat był chociaż odrobinę lepszy.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2022 o 16:24
[demot]
@bluesteel
Chciałbym widzieć spowiedź prawdziwą kościelnych pedofilów i ich obrońców.
1. Czy przyznali się do grzechu? - nie, a już na pewno nie dobrowolnie.
2. Czy uczynili pokutę - nie. Chyba, że jest nią zmiana parafii na gorszą i mniej $, ewentualnie dom spokojnej sutannowej starości.
3. Czy zadośćuczynili ofiarom - nie, jeśli nie zostali zmuszeni. Wręcz przeciwnie, zrzucają odpowiedzialność na ofiary. Można co najwyżej spodziewać się działań pozorowanych.
Świadkiem może być ktoś z rodziny. Krzywdy powinno się powetować niezależnie od spowiedzi.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 maja 2022 o 13:46
[demot]
@ciomak12
Korzystam z kuchni hinduskiej. Bardzo sytna i mocno przyprawiona. Może nie mega ostra, bo trochę inny zestaw przypraw niż przykładowo w kuchni meksykańskiej, ale też dobrze daje. Na oko zjadłbym takie dwa do trzech pojemników, wybierając z mięsem + te świetne placki naan i starczyłoby mi.
[demot]
@Wluczyryjek
Szczególnie dobrze to może nie, bliżej minimalnej niż dalej, ale zawsze to pomoc. Zwłaszcza w obecnych czasach pisflacji. Przez kilka lat wszystko było na mojej głowie. Różnica więc jest odczuwalna.
Pomimo zajmowania się dziećmi zarabiam dużo więcej. No, ale mam pracę jaką lubię, a jak coś się lubi to prędzej czy później to przynosi profity. Prawie całe studia dzienne pracowałem dorywczo (w zawodzie), więc z pracą po studiach też nie było problemu. Gdy zostałem ojcem to przeszedłem z trybu częściowo zdalnego na całkowicie zdalny.
Od września może być już lepiej, bo młoda idzie do przedszkola
Chcę, żeby dzieciaki miały pełną rodzinę. Nie mamy jakiegoś kryzysu (chyba), ale tak po prawdzie wypalam się i w tej kwestii.
@Zeter. Dzięki:)
[demot] To jeszcze jest ok, byle nie przesadzić. Miałem kolegę, który wisiał na słuchawce. Potrafił dzwonić do domofonu i jednocześnie rozmawiać przez telefon. Wchodził, przywitał się, siadał i przez 10 minut na*** przez telefon z dziewczyną. Za którymś razem zwróciłem mu uwagę, że to niekulturalne. Po co spotyka się jak nie ma czasu. Obraził się. W sumie kontakt finalnie urwał się, ale z wielu innych powodów. M.in. jego zaborczej dziewczyny, obecnie żony, która tolerowała jedynie wspólnych znajomych z "jej strony". A że w wielu sprawach pomogłem mu (i pośrednio) jej to h...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2022 o 13:01
[demot] @OlafJulka Widziałem nawet jak ktoś sadził trawnik (sadził - nie siał czy układał z rolki), ale o siewie ziemniaków też nie słyszałem:)
[demot] Miałem koleżanki w Anglii, które twierdziły, że kradzieże Romów to mit. Że rozdmuchuje się problem. Kamp, ludzie z całej Europy Wschodniej i Środkowej, nawet ktoś z Azji. Wspólne wielkie pomieszczenie - chłodziarnia dla wszystkich. Każdy trzymał sobie tam żarcie w swojej skrzyneczce. Teoretycznie miało się dostęp do wszystkiego. A nic nie ginęło. Może jakaś pojedyncza sytuacja trafiła się, o której nie było wiadomo, ale generalnie nie było famy, że ktoś kradnie. Było bezpiecznie. Przyjechali do pracy Cyganie słowaccy. No i się zaczęło. W szybkim czasie zaczęły ginąć rzeczy. Także tym koleżankom. Zostawiało się coraz mniej, żadnych rarytasów czy rzeczy drogich. Z kolegami szybko zaopatrzyliśmy się we własne, tradycyjne lodówki (2), których używaliśmy w karawanie. Koleżanki czasem zostawiały coś u nas. Już nie chciały się "integrować".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2022 o 1:08
[demot] @Filemona_ I tak zamierzam poczekać kilka lat na jakieś większe inwestycje, ale jak tak czytam komentarze, to może odpuszczę sobie mieszkania. Może lepiej kupować garaże na osiedlu i wynajmować XD Będę myślał za jakiś czas.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2022 o 22:46
[demot] @sedov76 Przypuszczam, że często są to te same osoby. Pieszy, który idzie nie oglądając się, bo mu się należy. Potem wsiada dla rozrywki na rower i wymusza pierwszeństwo. Do pracy jedzie autem i mija ludzi na przejściu. Nie zawsze, ale wiele przypadków takich może być. U mnie w pobliżu są połączone ścieżki - węższa dla pieszych i szersza dla rowerzystów. Na ścieżce rowerzystów pieszych nie widziałem, no poza sytuacjami, że skręcają i muszą przejść prostopadle. Zgadnij jak jest ze ścieżką dla pieszych.. Rowerzyści wręcz fukają, że muszą ustąpić pieszemu na ścieżce dla pieszych. Jeździsz to pewnie widujesz podobnych jełopów. W każdej grupie. Skąd to się bierze? Dobry pomysł z tą kamerką.
[demot] @Grzegorzkonopacki1 Teraz jest nowe, odświeżone Diablo II. Z polepszoną grafiką i dodatkami. Nie musisz dziękować XD
[demot] @Ochrety Kurde, okres dojrzewania upłynął mi na grze na PC, grze w piłkę na boisku, pracy w polu, domieszce szkoły i nieudolnych próbach poderwania jakiejś dziewczyny:) Gdzieś tam jeszcze pojawił się alkohol, jakiś kac. No, ale do takich absurdów nie doszedłem. Inna sprawa, że nie byłem nastolatką :) Z płcią przeciwną nie szło, jednakże pozostałem binarny, nie zostałem incelem (termin znam od kilku lat), nie robiłem jazd. Co ze mną jest nie tak? XD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2022 o 22:35
[demot] @hron Oj, nadchodzą. Co rok, to weselej.
[demot] @Iasafaer Kurde, zdemotywowałeś mnie lepiej niż demotywatory. Dzisiaj nie przeczytałem nic bardziej prawdziwego. Ludzie często są bezwolni. Niestety. I roszczeniowi. Spotyka się takie postawy na każdym kroku. Tyle dobrego, że nie muszę wyciągać łapy i uruchamiać programu NALEŻYMISIE. Śmiech, bo pochodzę z biednej rodziny i dla wielu to było oczywiste, że biednym mam pozostać:) A tu bulwers, bo człowiek nie szukał wymówek, tylko zaczął sobie radzić. Działać. A jak mi brakowało to szedłem do jednej pracy, a potem dorabiałem w drugiej. Etap przejściowy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2022 o 22:23
[demot] @Rhanai Szanuję Twoją wrażliwość. Ja chyba wyzbywam się tej cechy, przynajmniej w tym aspekcie. Radzę sobie, ale kraj wyciska, ile może. Płacę kupę szmalu co miesiąc w podatkach z własnej pracy (o innych nie wspominam). A kraj ciągle rzuca kłody pod nogi i "wydziwuje' tak, że ma być lepiej, a jest gorzej. Na emeryturę nawet nie liczę. Rozważam dwie opcje: 1 - fiknę wcześniej i to nie będzie już moim problemem. 2 - życie z oszczędności, inwestycji, dochód pasywny. Boję się trzeciej opcji - przymierania głodem i byciem ciężarem dla dzieci. Zrobię, co się da, aby do tego nie dopuścić.
[demot] @El_Polaco Nie robi dobrej roboty. Ma warsztat, ale jest mocno nieobiektywny. Dorabia ideologię - potrafi jednego zgnoić, a drugiego pochwalić za to samo. No bo z jednym ma dobre kontakty, z drugim kosę. To trochę pisarz fantasy, a nie dziennikarz. Oceniam przez pryzmat jego portalu. A jakie noty na meczach... Lubiani piłkarze, z którymi dobrze żyją mają zawsze za wysokie. Normalnie jakby oglądało inny mecz. Raz, drugi może się zdarzyć (w końcu oceny są subiektywne), ale nie za każdym razem:) Z Michniewiczem są znajomkami to ciągle liżą go po jajkach.
[demot] Z jednej strony racja, z drugiej najpierw zajrzyj na Weszło, Stanoooooooooooooski! Miks portalu sportowego, z pudelkiem (ostatni temat puszczania bąków w szatni), stroną zakładów bukmacherskich i platformą nauki pisania dla stażystów. Błędów tyle, że rozdzieliłby na całe internety. Fragment artykułu: „Niewykluczone, że w następnym sezonie będzie piłkarzem Ekstraklasy z Arką, a raczej na pewno ogółem, bo ktoś raczej zechce wyłożyć za niego pieniądze” XD Warto zaglądać dla takich wygibasów słownych.
[demot] A jakie ma to znaczenie czy się zgadzam, czy nie? Kościół już od czasów wejścia na ziemie polskie z butami wszedł w politykę. Od początku też mącił. I nadal to robi. W imię własnych korzyści, bez skrupułów. Tu nic nie zmieni się. Może jak obecne pokolenia moherów wymrą to będzie trochę lepiej.
[demot] O nieszczęsna Ukraino! Najpierw ludobójstwo, teraz Sasin :/
[demot] @perskieoko Brak kultury pośrednio, brak przewidywania i wyobraźni bezpośrednio. Zresztą nie tak dawno przechodziłem z dzieciakami do szkoły przez przejście na osiedlu. Zasłonięte z każdej strony autami.... Więc bardzo ostrożnie. Bezpośrednio przy przejściu stało auto. W zasadzie najeżdżało kołem. Młody wyszedł, chociaż w takich wypadkach zawsze ja pierwszy idę, ja z wózkiem za nim. Usłyszałem silnik, zobaczyłem, że w aucie zaświeciły się światła. Od razu młodego za fraki i z powrotem wciągnąłem go na chodnik. Chwila, może 2-3 sekundy, a debil z piskiem do tyłu wjechał na pasy i wyjechał na drogę. Debil nawet nie rozejrzał się. Dzieciaki uczę ostrożności, a tu i tak mogło dojść do tragedii. S*** uciekł bezkarnie. A największe zagrożenie z dzieciakami, zwłaszcza 3-latką mam na osiedlu na chodnikach. Jak uczę ją jeździć hulajnogą czy po prostu spacerujemy. Masa pedalarzy (nie mylić z rowerzystami), zwłaszcza takich po 40-tce, 50-tce zasuwa po chodnikach jak po drogach. Bez daru przewidywania i na dużej prędkości. Kiedyś tak młodego uratowałem, bo dziadek wjechałby prosto w niego. Z kolei na mnie kiedyś kiedyś prawie wpadł typ na rowerze. Zobaczył "dużą" przeszkodę, w dodatku z zakupami, wjechał w krzaki. Jak chodzimy po osiedlu to mam oczy dookoła głowy. Młody wie, że ma chodzić po prawej stronie, a nie po środku, ale nawet tu trzeba uważać. Niestety w takich chwilach coraz bardziej maleje mój poziom kultury. Boję się, że kiedyś któremuś polecą z tego względu zęby, a ja potem będę miał problemy. Nie wiem co w ludziach jest nie tak. Trzeba myśleć za siebie, ale też za innych. Jak przechodzę przez przejście to też nie wbijam na siłę, bo mam "pierwszeństwo". Tak sobie tylko myślę, że jestem trochę lżejszy i bardziej podatny na uszkodzenia od auta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2022 o 13:48
[demot] @belzeq Żałować za "grzech" masturbacji w wieku czternastu lat? Komu zadośćuczynić? Księdzu spowiadającemu...
[demot] @Koruptos Dwaj najwięksi wrogowie kościoła to internet i "Bóg". Przez pierwsze cholerstwo na jaw wychodzi wiele spraw, które normalnie dałoby się ukryć. Drugie narzędzie jest co prawda przydatne, bo na nim opiera się wiara i religia, ale jednocześnie zmusza do zachowywania jakichś pozorów. Ż niby na duszyczkach zależy, a nie na władzy, pieniądzach, prestiżu i bezkarności. A jakbym gdziekolwiek miał szukać diabła, to przytoczyłbym powiedzenie: "najciemniej jest zawsze pod latarnią".
[demot] @adamIM No właśnie, dla mnie to dramat. Kościół pilnie, z wielką determinacją szuka autorytetów. We własnych szeregach ich brakuje, a jak trafi się kandydat, to zazwyczaj ma inne zdanie najwyższych dostojników i ucisza się go, robi z niego głupka, wyklina. Dlatego szukają wzmocnienia wśród tych nieżyjących. Taki tam marketing kościelny. Ciekawy jest jednak klucz wyboru. Łapią co się da, bo nie mają wyboru? Czy po prostu to przemyślana linia, że świętymi ogłasza się takie osobliwości? W końcu maluczcy mają cierpieć, mają żyć w poczuciu winy i nie sprzeciwiać się temu cierpieniu. Nagroda (bez opcji reklamacji) czeka ich na nowej mapie i wyższym levelu:)
[demot] Ta kobieta i bez tego była socjopatą. Tu kolejny kamień... Jeśli Bóg wziął ją do siebie (wg narracji KK, wszak święta), to ja od takiego Boga wolę się trzymać z daleka. Pomijając już fakt, że jakiś tam niewidzialny Pan jest dla mnie niczym innym jak myśleniem życzeniowym. No, ale każdy sobie wierzy w co, chce.
[demot] @PIStozwis Tu polemizowałbym. Myślę, że sznurówki od butów i wyborcy PiS mają podobny iloraz inteligencji.
[demot] Nieważne czy się ma Boga, gdzie się go ma, albo nie ma. Ważne, żeby być dobrym człowiekiem, starać się nie krzywdzić innych, żyć zgodnie z zasadami. I dokładać cegiełkę, aby świat był chociaż odrobinę lepszy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2022 o 16:24
[demot] Lilaka, bez (czarny) to całkiem inna roślina:) Niemniej postulat ok. Być może dochodziło do ogołacania z kwiatostanów.
[demot] @bluesteel Chciałbym widzieć spowiedź prawdziwą kościelnych pedofilów i ich obrońców. 1. Czy przyznali się do grzechu? - nie, a już na pewno nie dobrowolnie. 2. Czy uczynili pokutę - nie. Chyba, że jest nią zmiana parafii na gorszą i mniej $, ewentualnie dom spokojnej sutannowej starości. 3. Czy zadośćuczynili ofiarom - nie, jeśli nie zostali zmuszeni. Wręcz przeciwnie, zrzucają odpowiedzialność na ofiary. Można co najwyżej spodziewać się działań pozorowanych. Świadkiem może być ktoś z rodziny. Krzywdy powinno się powetować niezależnie od spowiedzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2022 o 13:46
[demot] @ciomak12 Korzystam z kuchni hinduskiej. Bardzo sytna i mocno przyprawiona. Może nie mega ostra, bo trochę inny zestaw przypraw niż przykładowo w kuchni meksykańskiej, ale też dobrze daje. Na oko zjadłbym takie dwa do trzech pojemników, wybierając z mięsem + te świetne placki naan i starczyłoby mi.
[demot] @Wluczyryjek Szczególnie dobrze to może nie, bliżej minimalnej niż dalej, ale zawsze to pomoc. Zwłaszcza w obecnych czasach pisflacji. Przez kilka lat wszystko było na mojej głowie. Różnica więc jest odczuwalna. Pomimo zajmowania się dziećmi zarabiam dużo więcej. No, ale mam pracę jaką lubię, a jak coś się lubi to prędzej czy później to przynosi profity. Prawie całe studia dzienne pracowałem dorywczo (w zawodzie), więc z pracą po studiach też nie było problemu. Gdy zostałem ojcem to przeszedłem z trybu częściowo zdalnego na całkowicie zdalny. Od września może być już lepiej, bo młoda idzie do przedszkola Chcę, żeby dzieciaki miały pełną rodzinę. Nie mamy jakiegoś kryzysu (chyba), ale tak po prawdzie wypalam się i w tej kwestii. @Zeter. Dzięki:)