Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 5 takich demotywatorów

 –  MACIEJ ROSOŁEKBARTOSZ KAPUSTKA
Wpływ dzieciństwa na dorosłość: – – Michałku, zjedz rosołek!– Nie chcę.– Zjedz, już pora na obiad.– Ale nie chcę.– Babcia specjalnie dla Ciebie ugotowała.– Ja nie lubię.– Nie lubisz?! Na pewno lubisz, zobacz, jaki pyszny!– Nie, nie chcę.– Michałku, specjalnie kupiłam ci wiejską kurę, ten rosołek jest bardzo zdrowy, on ci pomoże.– Ale ja nie potrzebuję pomocy…– Babci będzie przykro, jak nie zjesz…– Babciu, ale ja nie chcę…– Mieliśmy iść na plac zabaw, ale jak nie zjesz, to nie pójdziemy.– No dobrze… daj… zjem…______________________________________________– Michał, masz!– Dzięki, nie chcę.– Stary, wszyscy już brali, najwyższy czas na ciebie.– Nie, ja nie chcę.– Stary, specjalnie skołowałem na dzisiaj!– Ale ja nie chcę.– Idealny towar, czyściutki, w sam raz!– Nie, stary, ja nie biorę.– Chyba żartujesz! Nawet nie wiesz, jak musiałem kombinować, żeby go załatwić.– To twoja sprawa.– Stary, potrzebujesz się wyluzować, to ci pomoże.– Nie, dzięki za taki luz.– Tak mi się wydawało, że z ciebie jest mega sztywniak.– Może i tak…– Ludzie daliby się pokroić za taki towar!– Może i tak…– Stary, mieliśmy iść razem do Krzyśka, ale jak ty jesteś taki drętwy, to nie ma sensu. Jak nie bierzesz, to nie idziesz.– Dobra, daj…
- A ty gotować umiesz? Kotleciki, rosołek i takie tam różne ciasta?- A ty zarabiać umiesz? Dolarki, Euro i takie tam różne złotóweczki? –
Jemy sobie. Ja rosołek. Kot kiełbasę. Wrzuciłem mu do miseczki kawałek gotowanej kury z rosołu. Patrzę - je z apetytem. Zadzwonił telefon. Poszedłem odebrać. Wracam po chwili do zupy. Patrzę - w zupie kawałek kiełbasy... –
Rosołek – ratuje życie po sobotniej nocy

1