Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

Ciekawy pomysł pewnego warzywniaka z Mokotowa. Torba na wypożyczenie? – Jeśli zapomniałeś wziąć ze sobą torby na zakupy, w sklepie przy Madalińskiego sprzedawczynie same ci jedną dadzą. Pod warunkiem, że zwrócisz ją następnym razem. Czy akcja z „bumerangami” podbije warszawskie warzywniaki?Sklep Słoneczne Warzywa przy ul. Madalińskiego 51 na warszawskim Mokotowie z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym. Niewielki warzywniak ze schludną witryną, przed którą wystawiono jesienne dynie i wrzosy. Jednak to tu niedawno rozpoczęła się niecodzienna akcja. O co w niej chodzi? „Panie zaczęły dawać zakupy w płóciennej torbie, którą klient ma zwrócić przy następnej okazji. Nazywają ją ‚bumerangiem’. Klienci zaczęli przynosić stare torby, żeby panie miały jak najwięcej bumerangów”Wszystko zaczęło się około miesiąc temu. – Jedna klientka wyszła z inicjatywą i przyniosła nam za darmo dużo toreb. Powiedziała, żeby je wprowadzać, żeby były dostępne – mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl właścicielka sklepu, pani Ewa. – Podłapałyśmy, wprowadziłyśmy, zostały – dodaje pani Magda, która tam pracuje.Jak przyznają kobiety, kilka dni temu cała akcja zaczęła nabierać tempa. – Klienci sami proszą o torby. „Poproszę bumeranga”, mówią. Nie wszystkie wracają, za to cały czas przybywają nowe. Jest rotacja – zaznacza pani Ewa. – Najładniejsze zapamiętujemy. Rzadko je widujemy – śmieje się.A co na to klientka, która rozpoczęła akcję? – Jest bardzo zadowolona – mówi pani Ewa. – Chciała, żeby to się rozrosło. Zawsze ubolewała, że tak dużo wykorzystuje się foliówek – dodaje
Zwrócili sprzątaczce uwagę. Takiej odpowiedzi się nie spodziewali – W jednym z bloków na warszawskim Mokotowie pojawiło się nietypowe ogłoszenie. Mieszkańcy zwrócili uwagę pani, która sprząta budynek, aby do swoich obowiązków dodała mycie okien. "Niech umyje je zarząd" - odpowiedziała gospodyni. "Mieszkańcy uprzejmie proszą o umycie wszystkich okien w bloku" - brzmi treść ogłoszenia przyczepionego w bloku.Na kartce dopisano długopisem kilka zdań. Ich autorką jest gospodyni budynku. "Jestem osobą, która rozumie, więc do mnie się mówi, nie pisze po ścianach jak menele. Za 600 zł miesięcznie robię budynek i, czynem społecznym, teren, więc okna niech umyje zarząd - społecznie" - napisała.Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci gratulują gospodyni odwagi."Mistrzyni ciętej riposty!" - skomentowała pani Anna. Inny internauta napisał: "Brawo pani gospodyni". "Pani sprzątająca ma w kontrakcie sprzątanie klatki, a jak pan burak chce mieć czyste okna to niech płaci od sztuki" - dodał kolejny.Szacun dla Pani sprzątającej! Niech sami sobie myją! Mokotów, Warszawa. wrzucone za zgodą robiącego zdjęcie, a dla pani największe brawa na świecie
Uwaga na koszmarne pułapki na psy w stolicy! Kiełbasa z haczykami – Na warszawskim Mokotowie ktoś rozrzucił kawałki kiełbasy z haczykami wędkarskimi na trasie psich spacerów. Fundacja Mikropsy apeluje do właścicieli o czujność
Galeria Mokotów - rok 1964 – Właściwie niewiele się zmieniło. Wtedy kosili siano,  dzisiaj koszą siano...