Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 4 takie demotywatory

 –  CONOMIXECONOREX
Jak ja lubię te upławy tabloidów pt. "Pani Grażynce zabrali jej 78-mioro dzieci tylko dlatego, że jest biedna". – I wtedy wszystkie inne Bożenki i Anetki nienawistne piszą posty i robią zbiórkę dla Grażynki, bo "jak to można zabrać dzieci tylko dlatego, że jest bieda? Nie lepiej dać tę kasę, co idzie na dom dziecka i dać tej rodzinie?". MOPS i kurator muszą w takich sprawach być kozłami ofiarnymi, bo nic nie mogą powiedzieć. Bo przecież nie powiedzą, że Grażynka służy lokalnym menelom za materac i że całą kasę przepierdala na wódę? że odwiedzają ich w domu faceci, co nie mają zahamowań zgwałcić dziecka, bo mózg im już całkowicie tanie wino zeżarło? Że jest leniwą lochą, co nie tylko nie pójdzie do roboty, ale nawet chałupy nie zamiecie? Tego właśnie nie mogą tego powiedzieć, bo to tajemnica zawodowa. A Grażka zawsze będzie twierdzić, że zabrali jej dzieci, bo po obiedzie było niepozmywane. Nawet w tak chorym kraju, jak nasz, dzieci nie odbierają bez powodu. Nie dajcie się zmanipulować.
"Jeszcze Nowy Ład nie wszedł w życie, a już Polacy planują, jak z tego złodziejskiego programu ukraść jeszcze więcej – W pracy mamy dziewczynę - typową Anetkę. Rodzina Anetki kupiła jej, mężusiowi i dzieciakowi mieszkanie. Z własnych pieniędzy - mają do tego święte prawo. No ale formalnie to mieszkanie wciąż jest na rodziców Anetki. Teraz chcieli przepisać wszystko i uporządkować papiery, ale postanowili się wstrzymać. Wiecie co wymyślili? Anetka z mężem zajmą się produkcją bombelków. Pewnie do 6 nie dobiją, ale przebąkiwali coś o 3. Jak już skończą produkcję, to oficjalnie "kupią" na kredyt mieszkanie od rodziców, które mieliby za darmoszkę. Kasy z kredytu nie ruszą, a wyrwane z zimnych rąk podatników pieniądze starczą im na odsetki i jeszcze na tym sporo zarobią. "
Kupił kwiaty od starszej pani. Kilka słów sprawiło, że uśmiech kobiety zapamięta do końca życia – Po ile te piękne bukiety? - zapytałem starszej pani, która sprzedawała kwiaty w Krakowie.- 5 zł - odpowiedziała- A który Pani zdaniem jest najładniejszy?- Wszystkie sama zrywałam i układałam- No, a który Pani się najbardziej podoba?- Ten jest ładny - powiedziała wyciągając jeden z wody.- A jak ma Pani ma imię? - zapytałem z uśmiechem płacąc za bukiet- Ja? - odparła zdziwiona - Maria- Pani Mario, to dla Pani.Pisnęła ze zdziwienia i ekscytacji.- Nie, nie. Proszę Pana, ja nie mogę.- Ależ oczywiście, że Pani może. Chciałbym by Pani się uśmiechnęła i...Jak widzicie na zdjęciu, uśmiechnęła się...Pani Maria obiecała odmówić zdrowaśkę za zdrowie moje i Pani fotograf (Anetki), a ja odchodząc czułem, że w moim sercu płonie żar. Żar radości i ten jej uśmiech, który zapamiętam do końca życia.Pamiętajcie o starszych. Nie wszyscy mają godną emeryturę i niestety niektórzy mimo podeszłego wieku muszą cały czas zarabiać by wrzucić coś do garnka

1