Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Kiedy stałem pod sklepem i czekałem na kumpla w moją stronę szedł zataczający się mężczyzna. Widać było po nim, że jest bezdomny lub niewiele mu do bezdomności brakuje. Dlatego też intencje, z jakimi szedł w moim kierunku, były jasne na pierwszy rzut oka.- Czy mogę zamienić z panem słówko? (zaczął w niespodziewanie uprzejmy sposób)- Niech zgadnę: potrzebujesz pieniędzy?- NIE! Skąd ten pomysł! Mam pieniądze!Wyjął z kieszeni garść monet... Potem zastanowił się i ze smutkiem kontynuował:- Po prostu potrzebuję ich więcej...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…