Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Kiedy miałam 15 lat, poznałam pewnego 19 letniego chłopaka. Nasz kontakt ograniczał się do krótkich rozmów po dyskotekach i wysyłaniu sobie smsami wierszyków (akurat dostałam w tamtym czasie swoją pierwszą komórkę).Moja mama i babcia oczywiście sprzeciwiały się tej znajomości. Zaczęły mi gadać, że przez niego opuszczę się w nauce, nie dostanę się na studia, zaciągnie mnie do łóżka i zajdę w ciążę. Swoje wywody zakończyły takim zdaniem: „Spójrz na swoje koleżanki, żadna nie ma chłopaka. Jesteście jeszcze dziećmi. Bądź taka jak one."Zastanawiałam się nad tym wszystkim klika dni i kiedy znalazłam dobre argumenty, poszłam się z nimi skonfrontować:Dobrze, w takim razie będę jak moje koleżanki. Kaśka, tak samo jak ja, pomaga we wszystkim mamie i jej rodzice zawsze ją wspierają, poza tym wszystkie problemy omawiają na spokojnie, bez zbędnych krzyków. Druga Kaśka ma surowych rodziców, którzy trzymają ją krótko, ale mimo to jest najmodniej ubraną dziewczyną w klasie, jak nie w całej szkole. Olę nie rozpieszczają, ale jedynymi obowiązkami jakie do niej należą to sprzątanie w domu i gotowanie obiadów, ogrodem nie musi się zajmować.Aja zajmuję się wszystkim na równi z wami, surowo mnie wychowujecie, czyli powinnyście mi w czymś ustąpić.Mama z babcią się zamyśliły... Po czym zabrały mi telefon i zabroniły chodzić przez miesiąc na dyskoteki.Tak właśnie spalił na panewce mój wspaniały plan.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…