Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 28 takich demotywatorów

Kobieta do rana pewnie zdążyła z nudów przeczytać wszystkie przepisy siostry Anastazji –  Kobieta zamknięta na noc w budynku PocztyPolskiej przy GłogowskiejDodano 20 godzin temuDepozian.plfot. Google Street ViewO sprawie poinformował nas Czytelnik. - Wczoraj po 1.00 w nocy zamknęli oddziałPoczty Polskiej przy Głogowskiej, a w środku siedziała jakaś kobieta i mogła wyjśćdopiero rano, jak przyszedł pierwszy pracownik. Była na terenie placówki całą noc, anaczelnik to zbagatelizował - napisał.
Źródło: epoznan.pl
Ciekawe jakie kryteria trzeba było spełnić, żeby dostać się na tę listę –  Obwieszczenie.Handlarza Jana Milika z Żorów ogłasza sięniniejszem za nałogowego pijaka i wciąga siędo listy nałogowych pijaków.Żory, dnia 24 grudnia 1923 r.Administracja policjiw z. Haering.Ogłoszenie,Na listę nalogowych pijaków został p. Jan Buglagórnik z Syryni zapisany co się niniejszem ogłasza,Lubomia, dnia 7. 1. 1924 r.Naczelnik gminySekula.
To dobra informacja dla osób, które, aby załatwić jakąś sprawę, musiały do tej pory zwalniać się wcześniej z pracy czy nawet brać dzień wolnego –  NACZELNIKTRZECIEGO URZĘDU SKARBOWEGOWARSZAWA -ŚRÓDMIEŚCIETRZECI URZĄD SKARBOWYWARSZAWA-ŚRÓDMIEŚCIENACZELNIKPIERWSZEGO URZĘDU SKARBOWEGOWARSZAWA-ŚRÓDMIEŚCIEPIERWSZY URZĄD SKARBOWYWARSZAWA-SRÓDMIEŚCIEUl. W.Lindleya14Filtry
Już nie mogę się doczekać co wymyśli naczelnik naszego kraju w miesiącu wyborczym, bo w końcu mieliśmy być drugą Turcją –
0:33
To straszne co "naczelnik państwa" robi z kobietami –
 –  Pani z małej poczty nawypizgowieWielki polityk, strateg,wizjoner, najważniejszyelement politycznejukładanki
 –  Warszawa, dnia 7 czerwca 2022 r. OŚWIADCZENIE Podczas odbioru korespondencji w placówce pocztowej w Pacanowie byłem uczestnikiem zachowania Pani Naczelnik, które nie licuje z powagą piastowanego urzędu. Pani Naczelnik używała wulgaryzmów oraz słów nieprzystających urzędnikowi państwowemu. O okolicznościach w trybie regulaminowym powiadomiłem przełożonego, który oceni zaistniałą sytuację, porozmawia z pracownikami i podejmie decyzję w tej sprawie. Zdaje sobie sprawę, że wszyscy żyjemy w ogromnym napięciu mierząc się ze skutkami wojny w Ukrainie i efektami dwóch lat pandemii COVID-19. Rozumiem, że każdy może mieć gorszy dzień, dlatego poprosiłem Prezesa Poczty o wyrozumiałość dla Pani Naczelnik. Dalsze pytania dotyczące trwających czynności wyjaśniających proszę kierować do Poczty Polskiej. Michał Cieślak
- W tej celi siedzi nasz najzdolniejszy więzień - mówi naczelnik więzienia do przewodniczącego inspekcji.- Dlaczego najzdolniejszy?- Bo kiedy odsiadywał u nas swój pierwszy wyrok – nie umiał czytać i pisać. Nauczyliśmy go i teraz siedzi za fałszowanie dokumentów...
Za rok stwierdzą, że aby to usprawnić, wszystkie przelewy muszą być dokonywane na konto urzędu skarbowego, który dopiero po sprawdzeniu, czy wszystko jest w porządku może ewentualnie przelać pieniądze na konto obywatela –  Skarbówka będzie mogła prześwietlić konta bankowe. "Niebezpieczny wyłom w prawie"Od 1 lipca naczelnik Urzędu Skarbowego będzie mógł zwrócić się do banku z żądaniem wydania informacji bankowej również takiej osoby, która nie ma statusu podejrzanego. W jednym z przepisów Polskiego Ładu zastąpiono bowiem słowo "podejrzany" określeniem "osoba fizyczna". Związek Banków Polskich mówi o bardzo niebezpiecznym wyłomie w prawie. A resort finansów "uspokaja", że skarbówka prześwietli tylko konta osób, co do których już prowadzone są czynności sprawdzające.
 –
Prawo w praktyce – Jak podaje auto-swiat.pl - "Wiedząc, że ich służbowe BMW jest uszkodzone, postanowili upozorować zdarzenie drogowe i obciążyć odpowiedzialnością za to uszkodzenie przypadkowego kierowcę. Tworzyli fałszywe dowody i składali fałszywe zeznania. Kto? Czterej policjanci poznańskiej drogówki, w tym jej naczelnik."
 –  f Zbliżeniowy	MINISTER GRATULUJĄCY	NACZELNIKOWI URZĘDUTRZYDZIESTU LAT  BEZCHOĆBY JEDNEGOPRZYPADKU CYBERATAKU	NACZELNIK URZĘDU,	KTÓRY OD	TRZYDZIESTU LAT WYPEŁNIA WSZYSTKO	OŁÓWKIEM
Kłamstwo vatowskie – 1. Stacja TVN24 wyemitowała "Kłamstwo vatowskie"2. Morawiecki komentuje w mediach społecznościach, że jest on "zafałszowaną próbą zdyskredytowania polityki fiskalnej rządów Zjednoczonej Prawicy"3. Naczelnik wydziału do spraw odzyskiwania mienia Komendy Głównej Policji nagle zostaje odwołany ze swojej funkcji

Wymowny list Adama Michnika do gen. Czesława Kiszczaka, wysłany z aresztu śledczego w 1983 r.

 –  Kinga Kamińska14 grudnia 2016 · Warszawa, województwo mazowieckie ·Wobec opluskwiania inaczej myślących przez pisowskie miernoty przyszło mi na myśl, że dobrze będzie przypomnieć:Trzydzieści trzy lata temu Adam Michnik wysłał z aresztu śledczego ten list do do ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka. Opublikowany w podziemnym Tygodniku Mazowsze stał się dla mnie drogowskazem.Warszawa 11 grudnia 1983 r.Adam Michnik, s. OzjaszaWarszawa, ul. Rakowiecka 37; areszt śledczyOb. minister spraw wewnętrznychgen. Czesław KiszczakMotto: Odebrałem pismo Waćpana, Mości Panie Rzewuski, nad którym długo myślałem, co ono ma znaczyć, i czyli mam na nie odpowiedzieć. Człowiek poczciwy nie skrywa swych myśli, wzgarda dla podłych jest jego prawidłem; tak i ja dziś z Waćpanem postąpię... Jako obywatel nie mogę usłuchać rady Waćpana, która pod pozorem wolności, upstrzonej licznymi błędami, wsparta jest obcą przemocą. Ci, którzy śmieli dla ich dumy i własnej miłości zaprzedać krew współziomków swoich, są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny. Takie są moje sentymenta...(Z listu księcia Józefa Poniatowskiego do hetmana Seweryna Rzewuskiego, targowiczanina)I. Na początku listopada, pełen obrzydzenia dla postępków funkcjonariuszy Pańskiego resortu, wysłałem do Pana skargę. W swym liście zwróciłem uwagę na niski charakter takich poczynań: zabranie z celi książek, które posiadałem za zgodą prokuratora, pozbawienie mnie dodatkowego spaceru zaleconego przez lekarza czy pogróżki inspirowane jakimiś audycjami w zachodnich radiostacjach. Dla nikogo z więźniów Pawilonu III Śledczego nie jest sekretem, że akcjami represyjnymi kierują tu funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Ich nazwiska też nie są żadną tajemnicą, tak jak i nazwisko ich tutejszego szefa, płk. Tamborskiego z MSW. Odwołałem się w swoim piśmie do obowiązującego ludzi cywilizowanych nakazu honoru, który zabrania znęcać się nad uwięzionym i bezbronnym przeciwnikiem politycznym.Poprosiłem następnie odwiedzającą mnie osobę, by sprawdziła u Pana, czy mój list doszedł. Ku memu zdziwieniu zakomunikował jej Pan o swej niemożności ukrócenia poczynań podległych sobie funkcjonariuszy. W przedmiocie zwrócenia mi do celi książek okazał się Pan niekompetentny. Starczyło natomiast Panu kompetencji, by złożyć mi dość osobliwą propozycję. Brzmiała ona: albo najbliższe święta spędzę na Lazurowym Wybrzeżu, albo też czeka mnie proces i wiele lat więzienia. Zapewnił Pan zarazem, że po procesie, gdy "władza przełknie tę żabę", o wyjeździe nie będzie mogło być już mowy. W ten sposób dowiedziałem się, że ministrowi spraw wewnętrznych w PRL trudniej pohamować nadgorliwych w dokuczliwości funkcjonariuszy SB, niż odgadnąć wyrok sądu wojskowego i szeroką dłonią ofiarować wczasy na Lazurowym Wybrzeżu.Ma Pan duszę jak step ukraiński, Panie Generale! Tytułem rewanżu ofiaruję Panu przeto, śladem pana Zagłoby podążając, tron w Niderlandach! "Monarcha Niderlandów, król Kiszczak I" - czy nie znajduje Pan urody w tym sformułowaniu?II. Kiedy z początkiem listopada przeczytałem w "Trybunie Ludu" wypowiedź Jerzego Urbana o tym, że mogę uzyskać wolność kosztem opuszczenia Polski, potraktowałem to jako kolejny żart tego skądinąd utalentowanego felietonisty, któremu wyrządzono tak ogromną krzywdę nominacją na stanowisko rzecznika rządu PRL. Rządowi gen. Wojciecha Jaruzelskiego minister Urban wielkich szkód może i nie przysporzył, bowiem temu rządowi trudno jeszcze bardziej popsuć opinię w kraju i za granicą. Jednak wyrządził ich niemało samemu sobie, kiedy to dowcipy ze "Szpilek" zaczął przedstawiać jako opinie zasługujące na poważne traktowanie.Nie dalej jak miesiąc wcześniej, początkiem października, Jerzy Urban zapewnił opinię publiczną, że więźniowie polityczni "odbywają karę w wydzielonych pomieszczeniach i nie przebywają razem z kryminalistami". Proszę sobie wyobrazić, że potraktowałem - o święta naiwności! - tę wypowiedź poważnie i zażądałem umieszczenia mnie we wspólnej celi z więźniem politycznym, bowiem przebywałem z więźniami kryminalnymi. Wszelako naczelnik aresztu mjr Andrzej Nowacki, a potem szef sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego płk Władysław Monarcha uświadomili mnie, że Urban plecie jak Piekarski na mękach i nie zna obowiązujących przepisów.Od tego czasu czytam oświadczenia rzecznika rządu gen. Jaruzelskiego wyłącznie w konwencji satyrycznych humoresek i nieraz się dobrze nimi bawię (polecam Pańskiej uwadze - jako szczególnie śmieszne - wypowiedzi rzecznika na temat Lecha Wałęsy). W tej też konwencji odczytałem jego wypowiedź o możliwości kupienia sobie wolności przez wyjazd za granicę. Pańska oferta spędzenia świąt na Lazurowym Wybrzeżu kazała mi jednak ponownie przemyśleć, co oznaczają te dziwaczne wypowiedzi.III. Piszę ten list wyłącznie we własnym imieniu, ale mam podstawy, by sądzić, że podobnie rozumują tysiące ludzi w Polsce.Doszedłem do przekonania, że składając mi propozycję opuszczenia Polski:1) przyznaje Pan, że nie uczyniłem nic takiego, co by upoważniało praworządny urząd prokuratorski do formułowania zarzutów o "przygotowaniu do obalenia ustroju siłą" lub "osłabiania mocy obronnej państwa", zaś praworządny sąd do orzekania wyroku skazującego. Podzielam ten pogląd;2) przyznaje Pan, że wyrok jest już ustalony na długo przed rozpoczęciem procesu. Podzielam ten pogląd;3) przyznaje Pan, że akt oskarżenia sformułowany przez dyspozycyjnego prokuratora i wyrok skazujący, orzeczony przez dyspozycyjnych sędziów, będą na tyle nonsensowne, że nikogo w błąd nie wprowadzą, skazanym przyniosą chwałę, a skazującym i ich dysponentom - hańbę. Podzielam ten pogląd;4) przyznaje Pan, że celem toczącego się postępowania karnego nie jest zadośćuczynienie prawu, lecz pozbycie się przez elitę władzy kłopotliwych oponentów. Podzielam ten pogląd.Na tym wszakże kończy się zgodność naszych opinii. Uważam bowiem, że:1) aby tak jawnie przyznać się do deptania prawa, trzeba być durniem;2) aby będąc więziennym nadzorcą, proponować człowiekowi więzionemu od dwóch lat Lazurowe Wybrzeże w zamian za moralne samobójstwo, trzeba być świnią;3) aby wierzyć, że ja mógłbym taką propozycję przyjąć, trzeba wyobrażać sobie każdego człowieka na podobieństwo policyjnego szpicla.IV. Wiem dobrze, Panie Generale, do czego wam nasz wyjazd jest potrzebny. Do tego, by nas ze zdwojoną siłą opluskwiać w swoich gazetach jako ludzi, którzy ujawnili wreszcie swe prawdziwe oblicze; którzy przedtem wykonywali cudze dyrektywy, a teraz połasili się na kapitalistyczne luksusy. Do tego, by zademonstrować światu, że wy jesteście szlachetnymi liberałami, a my szmatami bez charakteru. Do tego, by móc Polakom powiedzieć: "Patrzcie, nawet oni skapitulowali, nawet oni stracili wiarę w demokratyczną i wolną Polskę". Do tego - przede wszystkim - by poprawić swój wizerunek we własnych oczach; by móc z ulgą odetchnąć: "Oni wcale nie są lepsi ode mnie".Bo was niepokoi sam fakt istnienia ludzi, którym myśl o Polsce nie kojarzy się z ministerialnym stołkiem, a z więzienną celą; ludzi, którzy przedkładają święta w areszcie śledczym nad ferie na Lazurowym Wybrzeżu. Wy nie wierzycie w istnienie takich ludzi. Dlatego w swym ostatnim sejmowym przemówieniu osiągnął Pan w obelżywości oskarżeń poziom polskiego klasyka tego gatunku - Stanisława Radkiewicza. Dlatego mówicie nawet między sobą, że my albo jesteśmy wielkimi spryciarzami (bo otrzymujemy instrukcje i pieniądze od wywiadu amerykańskiego), albo też wielkimi głupcami - "fanatykami" (bo wolimy siedzieć w więzieniu, niż spacerować po paryskich bulwarach). Przecież nikt z was nie wahałby się ani przez chwilę, mając taki wybór!Wy nie umiecie o nas myśleć inaczej, bowiem myśląc inaczej, musielibyście - choćby w jednym błysku chwili - odgadnąć prawdę o sobie samych. Tę prawdę, że jesteście mściwymi i pozbawionymi honoru świntuchami. Tę prawdę, że jeśli nawet kiedyś było w waszych sercach troszkę przyzwoitości, to dawno pogrzebaliście te uczucia w brutalnej i brudnej grze o władzę, jaką toczycie między sobą. Dlatego, sami złajdaczeni, chcecie nas ściągnąć do swego poziomu.Otóż nie! Tej przyjemności wam nie dostarczę. Nie znam przyszłości i wcale nie wiem, czy dane mi będzie dożyć zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, a "Solidarności" nad obecną antyrobotniczą dyktaturą. Rzecz w tym wszakże, Panie Generale, że dla mnie wartość naszej walki tkwi nie w szansach jej zwycięstwa, ale w wartości sprawy, w imię której tę walkę podjęliśmy. Niech ten mój gest odmowy będzie maleńką cegiełką budującą honor i godność w tym co dzień unieszczęśliwianym przez was kraju. Niech będzie policzkiem dla was, handlarzy cudzą wolnością!V. Dla mnie, Panie Generale, więzienie nie jest żadną szczególnie dotkliwą karą. Tamtej grudniowej nocy to nie ja zostałem proskrybowany - to wolność. To nie ja dziś jestem więziony - to Polska.Dla mnie, Panie Generale, karą byłoby, gdybym musiał na Pańskie polecenie szpiclować, machać pałką, strzelać do robotników, przesłuchiwać uwięzionych i wydawać haniebne wyroki skazujące. Szczęśliwy jestem, że znalazłem się po właściwej stronie - wśród ofiar, a nie wśród oprawców. Ale gdyby Pan to rozumiał, nie składałby mi Pan propozycji tyleż niemądrych, co niegodziwych.W życiu każdego człowieka uczciwego, Panie Generale, przychodzi taki trudny moment, kiedy za proste stwierdzenie faktu: "to jest czarne, a to jest białe" trzeba drogo płacić. Może to być cena życia płacona na stokach Cytadeli, za drutami Sachsenhausen, za kratami Mokotowa. W takiej chwili, Panie Generale, dla uczciwego człowieka problemem naczelnym nie jest, by wiedzieć, jaką cenę przyjdzie mu zapłacić, lecz wiedzieć, czy białe jest białym, a czarne - czarnym.Aby to wiedzieć, trzeba chronić sumienie. Trawestując jednego z wielkich pisarzy naszego kontynentu, powiem tak: trzeba przede wszystkim, aby dowiedział się Pan, Panie Generale, co to jest sumienie ludzkie. Są dwie rzeczy na tym świecie - niechaj usłyszy Pan tę nowinę - z których jedna nazywa się Zło, druga Dobro. A oto objawienie dla Pana: kłamać i lżyć nie jest dobrze, dopuszczać się zdrady jest źle, więzić i mordować jest jeszcze gorzej. To nic, że to jest użyteczne. Tego nie wolno...Tak, Panie Generale, tego nie wolno. Kto się przeciwstawia? Kto zezwala? Kto zabrania? Panie Generale, można być potężnym ministrem spraw wewnętrznych, można mieć za sobą potężne mocarstwo rozciągające swą władzę od Łaby po Władywostok, a pod sobą całą policję kraju, miliony szpiclów i miliony złotych na pistolety, armaty wodne i urządzenia podsłuchowe, płaszczących się służalców, pełzających donosicieli i żurnalistów; a tu ktoś niewidzialny, w ciemności, przechodzień, nieznajomy wyrasta przed Panem i mówi: "Nie zrobisz tego!".Oto sumienie.VI. Zapewne list ten wyda się Panu kolejnym dowodem mojej głupoty. Jest Pan przyzwyczajony do uniżonych próśb, policyjnych raportów, szpiclowskich donosów. A tu człowiek, który jest w Pańskim ręku, któremu dokuczają Pańscy podwładni, oskarżają Pańscy prokuratorzy, a skazywać będą Pańscy sędziowie - mówi Panu o sumieniu.Bezczelny, nieprawdaż?Wszelako żadna Pańska reakcja nie jest w stanie mnie już zadziwić. Wiem, że za ten list zapłacę wysoką cenę, a Pańscy podwładni spróbują doprowadzić do mojej świadomości pełnię wiedzy o możliwościach więziennictwa w kraju budującym komunizm. Wiem wszakże i to, że obowiązuje mnie prawda.Dlatego o nic Pana nie proszę. Tylko o jedno: niech się Pan zastanowi. Nie nad moim losem - ja może jakoś wytrzymam kolejne pomysły Pańskich pułkowników i majorów. Niech Pan się zastanowi nad sobą. Niech Pan przy wigilijnym stole pomyśli przez chwilę o tym, że będzie Pan rozliczony ze swych uczynków. Będzie Pan musiał odpowiedzieć za łamanie prawa. Skrzywdzeni i poniżeni wystawią Panu rachunek. To będzie groźna chwila.Życzę Panu zachowania godności osobistej w takim momencie. I odwagi. Niech Pan nie tłumaczy się, jak Pańscy koledzy z poprzednich ekip, że Pan o niczym nie wiedział. Bo to nie wzbudza litości, tylko pogardę...Sobie zaś życzę, abym - tak jak zdołałem w Otwocku dopomóc w uratowaniu życia kilku Pańskim podwładnym - umiał być na miejscu w samą porę, gdy Pan będzie zagrożony i zdołał także Panu dopomóc. Abym umiał raz jeszcze być po stronie ofiar, a nie wśród oprawców. Choćby potem nadal miał mnie Pan zamykać w więzieniu i nadal zdumiewać się moją głupotą.
 –  Aldona Ostrowska 1g G Jak to możliwe, że mimo ogłoszenia przez Morawieckiego tarczy pomocowej dla przedsiębiorców i zapewnień prezydenta że żadna firma nie ucierpi w okresie pandemii , właśnie Urząd Skarbowy zajął nam konto ! tylko dlatego, że tak jak do wszystkich napisaliśmy pismo o odroczenie podatku, efekt był dokładnie odwrotny ! Pani Naczelnik tłumaczy się naciskiem odgórnym Ministerstwa....To się w głowie nie mieści !!!! Tak działa polski rząd ! propaganda sukcesu na pokaz a prawda od kuchni jest całkiem inna....ciekawe jak mam przeżyć te kilka tygodni z 80 z1 w porfelu ??? Za kilka dni wypłaty do pracowników, nie wspomne o leasingach i kredytach, które zaraz zostaną wypowiedziane
Przepraszam, a gdzie naczelnik państwa? –
Przykre, że bezduszna machina papierowych procedur wjechała jak taran i bezmyślni urzędnicy zrobili co zrobili, tylko dlatego, bo "musi się zgadzać w papierach" –  Sławomir MentzenWczoraj o 17:07 · OPamiętacie jedenastoletnią Zuzię, któraodziedziczyła ogromny dług po zmarłym w 2011roku ojcu i której komornik zabrał rentę?Dziewczynka dostawała 640 zł miesięcznie,komornik chciał z tego 180 zł. Kiedy sprawazrobiła się głośna, komornik szybko zrozumiałswój błąd, sprezentował Zuzi rower i przepraszałza swoje postępowanie. Głos w sprawie zabraliPrezydent Andrzej Duda, minister sprawiedliwościZbigniew Ziobro i wiele innych osób. Gdy jużwydawało się, że dobro znów zwyciężyło, gdzieśtam ktoś doszedł do wniosku, że sprawa niemoże się tak łatwo zakończyć. Znalazł się szeryf,który uznał, że nie będą mu się Prezydent zministrem i opinią publiczną pakować doogródka.Bohaterem tej historii jest Naczelnik UrzęduSkarbowego z Chrzanowa, który wysłałjedenastoletniej Zuzi wezwanie do złożeniazaległej deklaracji podatkowej od nabycia spadkupo ojcu. Naczelnika nie interesuje to, że wysłaniewezwania do jedenastolatki nie wywołuje skutkówprawnych. Naczelnik jest ponad to, że ewentualnypodatek od spadku sprzed 9 lat (Zuzia miaławtedy 2 lata), a co za tym idzie obowiązekzłożenia deklaracji podatkowej jest już dawnoprzedawniony. Nie ma dla niego znaczenia, żespadek przekazywany dziecku jest zwolniony zpodatku. Naczelnik nie dba o obowiązująceprawo, o okoliczności i o tragedie życiowe. Jeżelitylko można podatnikowi zepsuć dzieństresującym wezwaniem, to należy to zrobić.Dlatego Naczelnik zagroził Zuzi postępowaniempodatkowym i karą za wykroczenie skarbowe,jeżeli w ciągu 7 dni nie złoży deklaracjipodatkowej.Dzięki temu na przyszłość każdy będzie wiedział,że Naczelnik Urzędu Skarbowego w Chrzanowiejest wybitnie zdeterminowany by uszczelniaćsystem podatkowy i wyławiać oszustówpodatkowych. Nawet jeżeli oszuści przybierająpostać jedenastoletnich sierot.Brawa dla Naczelnika, przodownika pracy ibohatera III RP.
 –  Maciej Gawlikowski7 listopada o 18:55 GSkądś znam tę twarz... Tak sobie pomyślałem, czytając dziś o nowym po.Naczelniku Delegatury instytutu Pamięci Narodowej w Opolu. TomaszGreniuch - naukowiec, działacz polityczny, dwa lata temu odznaczony przezprezydenta Andrzeja Dudę Brązowym Krzyżem Zasługi. Poważna persona.Zaraz, zaraz... Coś mi zaświtało.To było w Myślenicach Gromadadziałaczy ONR-u czciła rocznicę bandyckiego napadu na to miasteczko -antyżydowskich ekscesów, w tym pobić, próby podpalenia synagogi iplądrowania sklepów, oraz zabójstwa policjanta. Były okrzyki o żydowskiejokupacji i inne podobne, było o białej rasie, nad maszerującymi powiewałaflaga z celtyckim krzyżem, a podczas wiecu czytano bełkotliwąnacjonalistyczną odezwę. A kto ją czytał? Zgadliście - dzisiejszy PanNaczelnik w IPN-ie!Robiłem wtedy trochę zdjęć, ale niestety bohaterowie chyba mieli jakieśkompleksy na punkcie swojego wyglądu, bo doskoczyło do mnie paru izapowiedziało, że obiją mi "żydowski ryj". Na szczęście w pobliżu bylizaprzyjaźnieni dziennikarze, w tym Michał Olszewski i z mordobicia nic niewyszło. W grupie, z której wystartowali do mnie krewcy spadkobiercybandyty Doboszyńskiego, stał Pan Naczelnik Greniuch. To byli liderzy tegozgromadzenia. Nie pamiętam już czy był wśród tych najbardziej wyrywnych,bo trochę nerwowo było...Nurtują mnie dwie sprawy. Pan Greniuch mówi dziś w wywiadach: "Mojepoglądy nie mają nic wspólnego z moją pracą naukową", Czy to znaczy, żenadal ma takie poglądy? Nadal trzyma z faszystami? Druga sprawa tocałkowita niekompetencja. Gdyby uważnie czytali przedwojenne dzieło "Jakpoznać Żyda", nigdy nie nazwaliby mojej buraczanej, słowiańskiej facjaty"żydowskim ryjem"!Prezesowi Szarkowi gratuluję polityki personalnej. Może inni gentlemani ztych zdjęć też znajdą jakąś fuchę w Instytucie?Bohater tego wpisu widoczny na zdjęciach w zielonej koszulce ONR, widaćgo min. na czele pochodu, oraz podczas odczytywania odezwy.
To są prawdziwe problemyw polskiej policji... –  RUMENDA GŁOWNA POLICJIBIURO RUCHU DROGOWEGOWYDZIAL NADZORU PROFILAKTYKI7910-20ul. Puławska 148/150; 02-624 Warszawa; tel. 22 60 131 20 fax 22 60 120 47wnip.brd@policja.gov.pl119Warszawa, maja 2019 tNACZELNIKWYDZIALU RUCHU DROGOWEGOKOMENDY WOJEWODZKIEJ POLICJI/wszyscy/KOMENDY STOLECZNEJ POLICJI5xamown unoune NuteunuyUprzejmie informuje, ze do Biura Ruchu Drogowego KGP wplywają informacje,z ktôrych wynika nieprawidłowy sposób zwracania się policjantów ruchu drogowego do osóbkontrolowanych, polegający na uzywaniu zwrotu typu Pani Anno",Panie Andrzeju" itdNależy zaznaczyt, ze zasady etyki zawodowej policjanta nakazują policjantowiwe wszystkich swoich dzialaninch przestrzegać zasad poprawnego zachowania i kulturyosobistej Wskazanym zatem jest, aby w toku wykonywanych obowiązków stuzbowychpolicjant stosowal się do wymienionych zasadi uzywał w stosunku do kontrolowanychzwrotów grzecznościowych. Nie jest natomiast uzasadnione wzbogacanie formy,,Pun/Pani"imieniem danej osoby. Moze to wzbudzać w kontrolowanym dyskomfort i poczucienniejszonego dystansu pomiędzy nim, akomfortowej dla kontrolowanego.policjantem, wsytuacji i tak często maloMając powyzsze naprzypomnienie podleglym funkcjonariuszom istoty prawidlowego przeprowadzania kontroliuczestnikow ruchu drogowego, w tym właściwej formy zwracania się do osób kontrolowanychuwadze, zwracam się z prosbą do Panów NaczelnikówNACZELNIK
15 grudnia 1941 r. niemiecki naczelnik powiatu grójeckiego obiecał za każdego wskazanego Żyda kwintal zboża... żaden Polak się nie zgłosił – Pomiędzy marcem i październikiem 1943r. 40 osobowa grupa Holendrów z "Colonne Henneicke" wydała na śmierć ponad... 8,000 Żydów