Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Podany Demotywator nie istnieje.
Na wojnie zabijają się nawzajem ludzie, którzy zupełnie się nie znają, w imię interesów ludzi, którzy się doskonale znają, ale się nie zabijają –
21-letni Roman Biliński z przytupem zadebiutował w Formule 3. Pierwszy wyścig sezonu i od razu trzecie miejsce w Melbourne –  REEXTYMarcaTRSZdifinaronour toR.DILINSKIclideo.com
0:14
Źródło: sport.interia.pl

Rada której nie potrzebowałeś, a i tak ci jej udzielono. Internauci opowiadają o niechcianych radach (19 obrazków)

Źródło: facebook.com/ChujowaPaniDomu

Najlepsze komentarze

Odbierzemy wam Grenlandię, ale najpierw pożyczcie nam trochę jajek... – Rząd USA w szybkim tempie staje się jednym wielkim memem PAPКрар@PAPinformacjeObserwujWładze USA proszą Duńczyków o sprzedażjaj, by uzupełnić braki w sklepach#PAPInformacjepap.plWładze USA proszą Duńczyków o sprzedaż jaj, byuzupełnić braki w sklepach
Źródło: OTM www.pap.pl

Życie zaskakuje nas codziennie czymś nowym (15 obrazków)

Moja definicja bogactwa –  My Home

26 zdjęć przedstawiających bohaterów popularnych memów i to jak teraz wyglądają (27 obrazków)

Kaczyński rusza w teren, aby wspomóc kampanię "niezależnego" i "obywatelskiego" kandydata Karola Nawrockiego – Wyczuwam kolejne spadki w sondażach ....interiaWYDARZENIAInteria@Int WydarzeniaObserwujPrezes PiS @OficjalnyJK rozpoczynaobjazd po kraju w ramach kampaniiprezydenckiej Karola Nawrockiego- dowiedziała się Interia.@BaranowskakamROZWÓJ#KobNAWRwydarzenia.interia.plKaczyński rusza w Polskę. Wiemy, gdzie zjawisię najpierw14:18. 14 mar 25.48,8K Wyświetlenia
Warto było – Zlecenie było wyjątkowe Pracuję jako dostawca produktów spożywczych i nie tylko.Dzisiaj wpadło mi zamówienie, które totalnie mi się niepodobało. Nie dość, że daleko trzeba było jechać, to jeszczektoś sobie zamówił pół sklepu - 3 ogromne reklamówy pookoło 10 kg każda. Warzywa, chleb, mięso, proszek, krótkomówiąc miesięczny zapas rzeczy potrzebnych w domu.Dotarłem na miejsce, ale oczywiście całe osiedle zapchanesamochodami, nie mam jak podjechać i gdzie sięzatrzymać... Przed wyjściem z samochodu zerknąłem naformularz zamówienia i zobaczyłem, że zakupy muszędostarczyć na 6 piętro. Myślę sobie „no świetnie, oby tylkowinda była". Wziąłem te wszystkie torby i dowlekłem się doklatki. Wchodzę no i oczywiście k*rwa, jakby mogło byćinaczej... Windy nie ma. Zanim doczłapałem na to ostatniepiętro, to spociłem się jak świnia. Myślę, moją koszulkęmożna było na luzie wyżymać, taka była mokra. Na którymśz pięter potknąłem się o schodek, ledwo utrzymałemrównowagę. Dobrze, że nic mi nie wypadło i nic nie rozlałem.Jak już w końcu dotarłem, to ledwo łapałem oddech. Byłemokropnie zmęczony, przemoczony od potu i wk*rwiony.Zapukałem do drzwi ... W tym momencie cały mój gniewminął. Otworzyła mi starsza kobieta, wyglądała na jakieś70-80 lat, chyba dostała emeryturę i zrobiła zakupy nazapas, żeby nie musieć po nie chodzić. Wniosłem tereklamówki do kuchni. Babcia zapłaciła mi za zakupy i naodchodne w progu wcisnęła mi w rękę tabliczkę czekolady.Powiedziałem, że bardzo dziękuję, ale nie trzeba, ale onanalegała, mówiąc, że chociaż tak się odwdzięczy za mójwysiłek.Ogólnie, mimo tych niekwestionowanych trudności, tasytuacja naładowała mnie pozytywną energią na cały dzień.

Szacunek panowie!

Szacunek panowie! – Fot. OSP Białośliwie CSPThe Safety ComPSPJR62
Źródło: x.com
 
Color format