Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

janhalb

2 / 2
janhalb

[demot] @hek_sa No to nie sprawdzę, niestety, bo konta na FB nie mam i mieć nie planuję…

7 / 11
janhalb

[demot] Dramat to jest wtedy, jak ktoś jest w stanie uwierzyć w taką podpuchę :-)

0 / 0
janhalb

[demot] @Prally Zacząłem czytać Twoją wypowiedź i już przez chwilę myślałem, że możliwa jest rzeczowa dyskusja - ale ostatnie kilka zdań dowodzi, że nie jest możliwa. Nie przypominam sobie, żebym Cię obrażał - dlaczego zatem Ty obrażasz mnie? Uczniem szkoły średniej byłem prawdopodobnie w czasach, kiedy Ciebie jeszcze rodzice w planach nie mieli. Po jej skończeniu skończyłem dwa kierunki na dwóch różnych uczelniach. Układania kafelków tam nie uczyli, niestety - uczyli za to sporo samodzielnego myślenia i metodologii badań naukowych, co pozwala mi patrzeć na świat może nieco szerzej, niż politykom. A obecnie wiekowo bliżej mi już do emerytury, niż do szkoły średniej. Krótko, bo na takim poziomie długo nie ma sensu: 1. Tak, filozofów było wielu. I myśl niektórych z nich wpływała na kształtowanie się ustrojów politycznych. Nie przypominam sobie jednak w historii drugiej takiej sytuacji, kiedy siłą obalono cały istniejący porządek i wprowadzono kompletnie nowy system (nie tylko polityczny, ale także właśnie gospodarczy i ekonomiczny) bazując na wizji konkretnego filozofa. Nie przypominam sobie także sytuacji, w której myśl tego filozofa stała się obowiązującą doktryną, wyznaczającą całe funkcjonowanie państwa i traktowaną (de facto) na poziomie religijnym. 2. Gdzie w moim komentarzu znalazłeś "argument ad Hitlerum" - nie wiem. 3. Apeluję po raz kolejny - jeśli chcesz komentować to, co napisałem, komentuj to, co napisałem - a nie to, co Ci się wydaje, że napisałem. Myśl pana JKM znam naprawdę dość dobrze. W przeciwieństwie do większości z Was ja czytam nie tylko tych autorów, z którymi się zgadzam. Nigdzie też nie stwierdziłem, że JKM nigdzie i w niczym nie ma racji. Upieram się tylko (i cała historia ludzkości dość jednoznacznie moją tezę potwierdza), że NIE ISTNIEJĄ "proste i tanie" rozwiązania skomplikowanych problemów. Czy dałoby się zlikwidować podatki dochodowe, a ściągać te "tanie w obsłudze", jak VAT? Jasne, dałoby się. Tylko co by to zmieniło? Przecież żeby mieć te same pieniądze na funkcjonowanie państwa trzeba by tamte podatki ZNACZĄCO podnieść. Kowalski dostawałby swoją wypłatę bez odejmowania podatku dochodowego, więc miałby więcej w portfelu - ale VAT i pozostałe atrakcje musiałyby być ZNACZNIE wyższe niż teraz. Żeby dokonać takiej operacji, trzeba by NAJPIERW dokonać kompleksowej reformy funkcjonowania państwa - inaczej to po prostu nie miałoby sensu i nic by nie dało. Jak tej reformy dokonać w warunkach demokracji? Tego Korwin nie mówi. Nie mówi, bo jest przeciwnikiem demokracji, twierdząc że system autokratyczny działa lepiej (choć trudno powiedzieć, na jakiej podstawie tak uważa - historia uczy nas zupełnie czego innego). Warto dodać, że jeszcze jakieś 20 lat temu Korwin twierdził, że powinien być jedynie podatek pogłówny, taki sam od każdego obywatela, wystarczający na utrzymanie policji i wojska i niczego poza tym. Dlatego powtarzam: czy dałoby się znieść podatek dochodowy i zastąpić go "prostszymi"? Zapewne. Czy byłoby to proste? W warunkach demokracji niespecjalnie. Czy byłoby to tanie? Można dyskutować, moim zdaniem to mrzonka. Czy to rozwiązałoby z marszu wszystkie (albo przynajmniej większość) problemów gospodarczych współczesnego świata? Nie.

5 / 7
janhalb

[demot] Ręce opadają. Spróbujcie zrozumieć, bezmyślne pelikany, że ta grafika nie pokazuje liczby gwałtów - ale liczbę gwałtów ZGŁASZANYCH NA POLICJĘ. W Szwecji, Norwegii i pozostałych krajach kobiety ZGŁASZAJĄ na policję znaczną większość gwałtów. W Polsce - według POLICYJNYCH statystyk i wyliczeń - zaledwie około 5% zgwałconych kobiet w ogóle zgłasza to organom ścigania. Najczęściej do zgłoszeń dochodzi w sytuacji "gwałtu ulicznego" (napad, zaciągnięcie w krzaki etc) - ale już np. w przypadku gwałtu przez znajomego prawie nigdy. Według policyjnych danych i statystyk w Polsce może dochodzić nawet do 200 gwałtów dziennie - z czego zgłaszanych jest… pięć. Poczytajcie sobie: https://gazetalubuska.pl/dziennie-w-kraju-moze-dochodzic-nawet-do-200-gwaltow-z-tego-zaledwie-kilka-jest-zglaszanych-policji/ar/7833783 https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/557106,gwalty-zaostrzenie-kar-polska.html

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2019 o 17:36

-1 / 1
janhalb

[demot] @OverdriveA Jak napisałem wyżej: nie, nie będę przez kolejne trzy miesiące dyskutował z wyznawcami. Absolwent ekonomii popierający tezy JKM (mam na myśli całość jego "filozofii") jest dla mnie dokładnie tak wiarygodny, jak lekarz wierzący w homeopatię. Są tacy - co nie znaczy, że nie gadają bzdur. Kurczę, już tyle razy obiecywałem sobie, że nie będę reagował na zachwyty nad wynurzeniami Wielkiego i Nieomylnego JKM - bo to ZAWSZE kończy się tak samo: wyznawcy czują się dotknięci faktem, że ktoś śmie mieć inne zdanie, nazywają cię lewakiem (w najlepszym razie) i powtarzają te same dyrdymały, które czytałem na stu forach internetowych pięć milionów razy. Sorry, nie mam na to czasu. Jeśli z tego powodu uznasz, że jesteś ode mnie lepszy, mądrzejszy i że "wygrałeś dyskusję", to OK - zupełnie mi to nie przeszkadza. Adios.

-1 / 1
janhalb

[demot] @OverdriveA, Prally Panowie, spróbujcie przeczytać uważnie to, co napisałem wyżej. A potem poczytajcie parę książek ekonomicznych. Powtórzę: NIE MA "prostych i tanich" rozwiązań skomplikowanych problemów. Każdy, kto Wam wmawia co innego, jest albo świrem, albo oszustem. Nie mnie oceniać, co gorsze. Nie, nie będę toczył z Wami trwającej miesiąc dyskusji - już wielokrotnie (i tu, i na różnych forach) próbowałem dyskutować z wyznawcami JKM - problem polega na tym, że ten człowiek nie ma zwolenników, tylko właśnie wyznawców. A wyznawcy nie przekonają żadne merytoryczne argumenty - więc naprawdę nie widzę sensu tracenia czasu. Proponuję tylko, żebyście zastanowili się nad jedną rzeczą: pan JKM jest z wykształcenia FILOZOFEM. Jego "głęboka wiedza ekonomiczna" sprowadza się do przeczytania dzieł paru ekonomistów, z których - sądząc po jego wypowiedziach - zrozumiał mniej więcej połowę. A jak chcecie sobie przypomnieć, co się dzieje, kiedy ludzie uwierzą, że filozof "wie lepiej" jak rządzić państwem i jak powinna funkcjonować gospodarka, to pomyślcie o innym filozofie, którego idee wcielono w życie, czego skutki odczuwamy do dziś. Ten filozof nazywał się Karol Marks. Naprawdę chcecie powtarzać ten eksperyment?…

-1 / 11
janhalb

[demot] Gdybyście uważnie wczytali się w historię - zwłaszcza ostatnich 100 lat - na pewno byście zauważyli, że jak polityk proponuje proste i tanie rozwiązanie skomplikowanego problemu, to w 99 przypadkach na 100 p…przy głupoty. Świat tak nie działa: skomplikowanych problemów nie da się rozwiązywać "prosto i tanio" (nie powodując przy tym tysiąca kolejnych problemów). Takie "proste i tanie" rozwiązania skomplikowanych problemów proponowali i komuniści, i naziści - co z tego wynikło, wszyscy wiemy. A popatrzcie na Wenezuelę - tam też Chavez zaproponował "proste i tanie" rozwiązania. Chroń nas, Boże, przed politykami proponującymi "proste i tanie" rozwiązania skomplikowanych problemów. A jeszcze bardziej chroń nas przed takimi, którzy naprawdę wierzą w to, że takie rozwiązania są możliwe - bo ci są naprawdę niebezpieczni…

1 / 1
janhalb

[demot] @F18_hornet Chłopcze, czy to tak trudno przyznać się do faktu, że się pomyliłeś? Minimum uczciwości. To, w co ja wierzę albo nie nie ma tu nic do rzeczy. To TY pomyliłeś dwie kompletnie różne rzeczy - i nawet nie masz dość jaj, żeby powiedzieć "Rzeczywiście, nie miałem racji". Przykre.

2 / 2
janhalb

[demot] @F18_hornet Człowieku, może spróbuj przeczytać to, co napisałem - i na to (jeśli już musisz) odpowiedzieć. A nie na to, co Ci się wydaje, że napisałem. Dogmat o niepokalanym poczęciu mówi o poczęciu bez GRZECHU PIERWORODNEGO (https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzech_pierworodny). Nie ma w nim NIC na temat - mówiąc brutalnie "sposobu poczęcia". Maryja poczęła się - na poziomie biologicznym - jak każde inne dziecko, miała dwoje rodziców (wg. tradycji nazywali się Joachim i Anna) którzy jak wszyscy rodzice współżyli ze sobą (czy naprawdę muszę Ci tłumaczyć, skąd się biorą dzieci…?). Natomiast "niepokalane poczęcie" oznacza, że Maryja urodziła się (w przeciwieństwie do innych ludzi) nieobciążona grzechem pierworodnym. UWAGA: rozumiem, że dla człowieka niewierzącego to nie musi nic znaczyć i nie zamierzam wchodzić w dyskusje "teologiczne" - zwracam tylko uwagę, że mylisz dwie kompletnie różne sprawy. Tak, chrześcijanie wierzą, że Jezus (i tylko On) począł się inaczej - że to sam Bóg sprawił etc. Ale to jest zupełnie inna historia, niż "niepokalane poczęcie" Maryi. Naprawdę, jak się coś krytykuje (a tym bardziej - próbuje obśmiać) to warto NAJPIERW trochę się na ten temat dowiedzieć, żeby nie popisywać się własną ignorancją…

3 / 3
janhalb

[demot] @F18_hornet RATUNKU… Dogmat o niepokalanym poczęciu nie ma nic wspólnego z kwestią dziewictwa Maryi. Ten dogmat mówi o JEJ poczęciu się BEZ GRZECHU PIERWORODNEGO. Może warto jednak najpierw trochę poczytać, a dopiero potem pisać…

0 / 0
janhalb

[demot] 1. Po pierwsze - w którym miejscu próbuję Cię ośmieszyć? Każdy, kto ośmiela się z Tobą (albo z Konecznym) nie zgadzać, "ośmiesza Cię"? 2. "W przypadku konfliktów gospodarczych czy politycznych, kogo będzie popierał ten znajomy Polako-Niemiec?" Odpowiedź jest oczywista: nie mam pojęcia. Zapytaj go. A mówiąc serio: z całym szacunkiem, to jest myślenie rodem XIX w. Świat się trochę zmienił. Powtórzę - poczytaj coś POZA Konecznym. 3. Konecznego czytałem naprawdę bardzo dawno temu (bez obrazy - ale nie mam wątpliwości, że jestem od Ciebie sporo starszy) i zapewne nie wszystko pamiętam dokładnie. Co nie zmienia faktu, że postrzeganie całego świata przez pryzmat jednego dzieła - wydanego pół wieku temu - nie świadczy akurat o bardzo głębokim oczytaniu. 4. Do socjalizmu mi równie daleko, jak Tobie do nagrody Nobla. Co to za przedziwna maniera w całym współczesnym "prawicowym" internecie, żeby każdego, kto się z Tobą nie zgadza (w jakiejkolwiek sprawie), z automatu nazywać "lewakiem" albo "socjalistą". Czy Ty w ogóle wiesz, co znaczy słowo "socjalizm"? Gdzie w tym, co napisałem, znajdujesz jakąś myśl socjalistyczną? Ręce opadają… 5. "Buddyzm jest filozofią internacjonalistyczną". Po pierwsze - buddyzm jest nie tylko filozofią, ale także religią (i fakt, że klasyczna myśl buddyjska nie uznaje istnienia Boga / bogów ani trochę tego nie zmienia). Po drugie - jeśli całą wiedzę o Azji opierasz na Konecznym, to wybacz, ale może jednak Ty doczytaj. Twoim zdaniem (to tylko prosty przykład) wojna Japonii z Chinami (37-45) wybuchła na tle religijnym?… Ciekawa koncepcja. 6. NIezależnie od tego, jak głęboko wczytasz się w Konecznego, dalej pozostajesz na poziomie JEDNEJ koncepcji. Ja, jako osoba wierząca, uznaję nieomylność Kościoła i oficjalnego nauczania papieskiego, ale to jest JEDYNA nauka, która - jak wierzę - pozostaje nieomylna. Nie przypominam sobie, żeby ktoś uznawał nieomylność Konecznego. (nie, nie próbuję Cię ośmieszać, to był żart). 7. Pozwolę sobie zauważyć, że wszystkie Twoje przemyślenia mają się nijak do tematu tej dyskusji, czyli osoby Bolesława Leśmiana. Który - powtórzę - jest polskim poetą NIEZALEŻNIE od tego, co Ty na tem temat sądzisz.

-1 / 1
janhalb

[demot] Dziecko, zlituj się… Owszem, można być Polakiem i Niemcem. Sam znam taką osobę - ojciec Polak, matka Niemka, czuje się tak samo Polakiem, jak Niemcem. Kto będzie decydował, czy jest Polakiem czy Niemcem - Ty? A może zmusisz go (ciekawe, jak?) żeby wybierał? Nie bądź śmieszny. Tym bardziej można być Polakiem i żydem - ZWŁASZCZA, jeśli słowo "żyd" piszesz małą literą, więc masz na myśli wyznanie, a nie narodowość. Można być Polakiem i żydem, tak samo jak można być Polakiem i chrześcijaninem, Polakiem i buddystą czy - ja wiem? - Polakiem i świadkiem Jehowy. Nie opowiadaj głupot, że "nie ma potomka żydów, który uważałby się za Anglika, Francuza czy Niemca" - jest cała masa takich żydów (a także Żydów), którzy wiedzą o swoim pochodzeniu, ale są dziś normalnymi Anglikami, Niemcami czy Francuzami i to ich pochodzenie nie jest dla nich wyznacznikiem tego, kim są naprawdę. Fajnie, że Konecznego traktujesz jak prawdę objawioną - szkoda, że cała masa jego teorii okazała się z czasem kompletnie nietrafiona. Ot, choćby - Koneczny nie wierzył w możliwość powstania (i tym bardziej utrzymania się) niepodległego Izraela, bo twierdził, że Żydzi nie są patriotami, mają niechęć do wojska etc. Zdaje się, że ostatnie 70 lat historii nieco przeczy tej tezie. Spróbuj może wyjść poza jedno dzieło i poczytać coś więcej. Klapki na oczach to kiepski doradca. Przy okazji: zdajesz sobie sprawę, że historia Polski tak się ułożyła, że - jak dowodzą badania - gdybyśmy zbadali drzewa genealogiczne zaledwie na 5 pokoleń wstecz (a to niewiele - naziści szukali często dużo dalej…) to w Polsce znalazłoby się raptem niecałe 5% ludzi, którzy w tym czasie nie mają "ani kropli" domieszki krwi żydowskiej, ukraińskiej, rosyjskiej lub niemieckiej? Leśmian był Żydem z pochodzenia, nie był żydem, był Polakiem i był polskim poetą. I - wybacz, jeśli Cię to urazi - to, co Ty na ten temat sądzisz nie ma w tej sprawie najmniejszego znaczenia :-)

1 / 1
janhalb

[demot] @Gats No tak, ja piszę o edukacji, bo O TYM BYŁ DEMOT, a nie o codziennym życiu Finów :-)

9 / 9
janhalb

[demot] @infideltaz Ciekawe to, co piszesz, zważywszy, że we wszystkich międzynarodowych rankingach edukacyjnych Finlandia zajmuje pierwsze miejsca. A takie rankingi raczej nie bazują na "ogólnych odczuciach", tylko na konkretnych czynnikach…

9 / 11
janhalb

[demot] @jatzik Masz jakieś konkretne dane na temat tego, że w Finlandii dzieci są porywane / mordowane etc. częściej iż w Polsce? Tylko konkretnie, proszę?

-1 / 1
janhalb

[demot] Gdybyś choć trochę pouczył się historii z książek (a nie z propagandowych ulotek czy politycznych portali) wiedziałbyś, jakie bzdury wygadujesz. Przede wszystkim - Leśmian był Żydem (z pochodzenia), ale nie był żydem (słowo "żyd" pisane małą literą oznacza wyznawcę judaizmu). Żydzi byli bardzo różni. Jedni się asymilowali, inni nie. Leśmian pochodził akurat z bardzo zasymilowanej rodziny żydowskiej, zresztą jego ojciec ochrzcił się i przeszedł na katolicyzm. Historia polskich Żydów jest tak samo długa, jak historia samej Polski. Zawsze mnie śmieszy jak potomkowie jakiś chłopów co dopiero w XIX a może i dopiero w XX wieku dowiedzieli się, że są Polakami, próbują polskich Żydów pouczać, że są tu tylko gośćmi. :-)

0 / 2
janhalb

[demot] @MirmilOdrzynski Urodził się w Polsce. Całe życie żył w Polsce. Miał polskie obywatelstwo. Mówił (i pisał!) po polsku. To JAKIM był poetą Twoim zdaniem? Eskimoskim? Tak, był żydowskiego pochodzenia. No i?… Mój pradziadek był Węgrem z Siedmiogrodu - czy to znaczy, że ja też nie jestem Polakiem? Idźże się pacnij w ten pusty łeb…

13 / 13
janhalb

[demot] Jestem katolikiem, nie obchodzą Halloween, uważam je za głupie. Po takim wstępie musze jednak napisać kilka słów sprostowania. 1. Skąd info o tych satanistach? 2. Skąd info, że "z roku na rok rośnie liczba dzieci opętanych" z powodu zabaw w Halloween? 3. Tym bardziej - skąd info o tym "przerażeniu papieża Franciszka"? Śledzę dość uważnie oficjalne wypowiedzi papieża (dokumenty, homilie, listy, nawet Jego wpisy na Twitterze) i NIGDY się z czymś takim nie spotkałem. 4. Na jakiej podstawie twierdzisz, że ludzie "praktykując Halloween czczą szatana"? Może warto by poczytać o genezie tego święta?… To brednia: centralną ideą pogańskiego święta Samhain była walka ze złem, a nie czczenie zła. Taj, Samhain - bo nazwa "Halloween" jest już… chrześcijańska, wywodzi się z chrześcijańskiego określenia „All Hallows’ E’en”, inaczej „All Hallows’ Eve”, czyli „wigilia Wszystkich Świętych”. Do poczytania (z jak najbardziej katolickiego portalu): https://www.oaza.pl/co-zrobic-z-halloween/ Powtarzam: nie obchodzę, nie bawi mnie. Ale pisanie bredni i straszenie także mnie nie bawi.

0 / 0
janhalb

[demot] @redhax Nie śledzę Twoich postów, nie pochlebiaj sobie :-) Po prostu trafiłem na tego demota, a pod nim - co za zbieg okoliczności - znowu czytam Twoje opowieści dziwnej treści. Pro forma: "Nie chce się mi się znowu wchodzić w jakieś akademickie dyskusje…" ZNOWU? To, co pisałeś tam, można nazwać różnie - ale na pewno nie "akademicka dyskusją"...

1 / 3
janhalb

[demot] @radhex Kiepską masz pamięć - mam Ci zacytować, co do mnie pisałeś w wątku o raku? Dla odświeżenia pamięci: https://demotywatory.pl/4912238 Nie prowokowałem Cię, po prostu pisałem o faktach, a Ty nie byłeś w stanie z nieść tego, że nie zgadzają się one z Twoimi teoriami. A teraz: 1. Z doświadczeniem życiowym w ogóle trudno dyskutować - dlatego właśnie, jeśli szuka się obiektywnej prawdy na tego typu tematy, prowadzi się badania naukowe - w ściśle kontrolowany sposób. "Doświadczenie życiowe" mojego ojca jest takie, że pszczoła to śmiertelnie niebezpieczny owad - mój ojciec ma uczulenie na jad, po użądleniu może nawet umrzeć. Będziesz dyskutował z doświadczeniem życiowym?… A jednak mnie pszczoły żądliły wiele razy w życiu i nic mi nie było - chwilę bolało i tyle. Jednostkowe doświadczenie nie jest żadnym argumentem w dyskusji o medycynie. Większa higiena i zmiana stylu życia oczywiście mają wpływ na epidemiologię. Nie zmienia to faktu, że ospa zniknęła WSZĘDZIE - także tam, gdzie jest biednie, brudno i ludzie żyją jak 200 lat temu. A polio znika WSZĘDZIE, gdzie wprowadza się szczepienia - także w najbiedniejszych i najbrudniejszych miejscach. Naukowcy nie mają wątpliwości co do faktu, że to dzięki szczepieniom. A "dodawanie substancji" ma wymiar praktyczny: dzięki temu szczepionki można transportować, rozwozić, przechowywać - co Ci już zreszta kolega powyżej napisał. Przy okazji - do znudzenia powtórzę: tiomersal jest w KILKU szczepionkach. Antyszczepionkowcy odrzucają WSZYSTKIE.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 18:33

4 / 4
janhalb

[demot] @radhex ILE tiomersalu jest w pojedynczej dawce szczepionki? ILE takich dawek (zważywszy, że tiomersal jest tylko w niektórych szczepionkach - i to w mniejszości z nich - dostanie w ten sposób człowiek w ciągu życia? Jak już to sprawdzisz - poszukaj w sieci, na czym polega żelazna zasada wszelkich działań farmaceutycznych i nie tylko: DAWKA czyni truciznę. Nie ma NAJMNIJESZYCH DOWODÓW, że takie ilości tiomersalu, jakie człowiek może w ciągu życia przyjąć w szczepionkach, mogą mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić. ZWŁASZCZA, że tiomersal bardzo szybko się wchłania, a potem jest metabolizowany do etylortęci i kwasu tiosalicylowego, które następnie podlegają dalszym przemianom (tworzenie kompleksu z cysteiną!) i wydaleniu z organizmu. Etylortęć, w przeciwieństwie do bardziej szkodliwej dimetylortęci, NIE wykazuje skłonności do bioakumulacji w organizmie człowieka.

0 / 2
janhalb

[demot] @tdobe A o tym, które są bezpieczne, decyduje Wielki Światowy Komitet Antyszczepionkowy? Czy Karyna z Internetu? Bo nie mam pewności?…

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 18:16

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10159 160 następna »