Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Melotte

1 / 3
Melotte

[demot] Drzewiej mówiono „Kwiecień-plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata” i nikt się nie dziwował temu, że rano wychodził w futrze, pod którym miał opalacz.

0 / 0
Melotte

[demot] @Lomion "To nie tak że "na jakimś etapie zapanował kult wyższego wykształcenia". Ten kult zawsze u nas był, bo wywodził się z komunizmu." - i właśnie to był ten etap. Można uznać że na kanwie komunizmu, który pojawił się u nas po IIWŚ utkano wątek kultu wyższego wykształcenia. I owszem powód był zapewne taki jak opisałeś. Ja mogłam oglądać jedynie skutki tego dzieła. Czy obecny system zostanie zastąpiony Twoją wizją? Nie wiem ale wydaje mi się, że część państwowych kierunków pozostanie jednak pod ścisłą kontrolą i mocnym ograniczeniem. Zlikwidowane lub mocno ograniczone w działaniu zostaną kierunki masowo produkujące bezrobotnych. Być może na skutek widocznego już powoli oprzytomnienia Narodu i odkrycia, że jednak wyższe wykształcenie nie gwarantuje niczego.

3 / 3
Melotte

[demot] Przy dzisiejszym postępie medycyny i dostępie do najnowocześniejszych technik leczenia w medycynie sportowej należy wierzyć, że uda mu się nie tylko stanąć na nogi, ale i powrócić do pasji.

0 / 0
Melotte

[demot] @loloko Bekon to część boczku. Sam boczek pochodzi z części bocznej leżącej przy części brzusznej świni a bekon wycinamy z górnej części boczku. Z wyglądu różnią się tym, że boczek jest bardzo otłuszczony, poprzerastany grubym tłuszczem zaś fragment zwany bekonem to kawałek czystego mięsa obrośnięty tłuszczem.

0 / 0
Melotte

[demot] Ja sobie Pana Jana wyobrażam w roli głównej zawsze jak czytam o Jakubie Wędrowyczu.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2017 o 0:10

3 / 5
Melotte

[demot] Mnie się raczej przypomniała scena z "Władcy Pierścieni" - Frodo w spiżarni Szeloby.

1 / 1
Melotte

[demot] Nie ma nic o tajemniczym eliksirze zwanym "latte". Może to była przyczyna niepowodzenia?

16 / 36
Melotte

[demot] @Kompleksowy Są takie chwile, że sama świadomość, iż ktoś się za nas modli jest największą pomocą. Dlatego ważne jest i jedno i drugie.

0 / 0
Melotte

[demot] Niektóre całkiem niezłe ale widzę paru kandytatów do Nagrody Darwina... 11 ma dość pewną nominację.

0 / 0
Melotte

[demot] @Alwaryis Tytuł wymyślił autor Demotywatora. Czy zrozumiał treść filmiku? Pojęcia nie mam ale wydaje mi się, że miał na myśli to samo co i Ty.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2017 o 22:23

0 / 0
Melotte

[demot] @Smiesz1 Jeśli tak to ujmujesz to oczywiście, że nawet noworodki płacą podatki chociażby od pampersów.

0 / 0
Melotte

[demot] @Tuminure @jewstein @Smiesz1 Zakładałam, że do 18 roku życia większość osób jest ustawowo na utrzymaniu rodziców (oczywiście poza osobami, które pracowały już jako np. 15-latkowie) więc płacili za wszystko pieniędzmi rodziców albo otrzymanymi w prezencie. Czyli w takiej sytuacji podatek VAT płacili rodzice albo darczyńcy.

12 / 12
Melotte

[demot] Przecież to było przeszufladkowanie. Ludzie wyszli z jednych szufladek i weszli do innych.

1 / 3
Melotte

[demot] @olmajti Pamiętam dobrze z dzieciństwa, a było ono zdecydowanie wcześniej niż rok 1999, że , najważniejsze jest, żeby mieć wyższe wykształcenie”. Oraz hasło powtarzane od przedszkola „Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz”. Z moich znajomych sporo osób poszło do techników i zawodówek, ale już była tendencja, żeby po technikach robić jakiekolwiek studia„ bo najważniejsze jest wyższe wykształcenie”. Zresztą pamiętam też z dzieciństwa lekceważący stosunek do ludzi mających „zaledwie zawodówkę”. Co do polityki kolejnych rządów nie będę zajmowała stanowiska, bo aż tak dobrze obeznana z historią programów i ich realizacji kolejnych ugrupowań rządzących nie jestem. Natomiast jestem od lat dobrze obeznana z nastawieniem zwykłych ludzi do tegoż problemu. @cysiek63 Zaczęli wypychać swoje dzieci ambitni rodzice najpierw do liceów prywatnych, a później na prywatne studia. Matka, ojciec brali drugi etat, żeby zapewnić potomkowi lepszą przyszłość niż tę, którą oni mają i tak to już poszło zgrabnie dalej. Część potomstwa załapała jak to jest fajnie i zaczęli wybierać drugi kierunek potem trzeci i mają obecnie pokończone po sześć kierunków i zero doświadczenia w zawodzie. Za to rodzice są szczęśliwi jakie mają zdolne dziecko, bo tyle kierunków kończy. Owszem kiedyś „magister” było ważne i nobilitujące, ale to było chyba bardzo dawno. @zaymoon Przede wszystkim powinno się zmotywować młodzież do określenia co chcą robić w życiu i może nawet sensowny by był przedmiot w ostatniej klasie podstawówki (według systemu 8-klasowej szkoły podstawowej) pokazujący aspekty różnych zawodów od fizycznych do naukowych. Liceum ogólnokształcące wybierałby ktoś, kto jeszcze nie ma sprecyzowanych planów.I faktycznie w latach 90-tych liceum wybierali ci, którzy nie wiedzieli co ze sobą zrobić. Jeśli byli w miarę zdolni szli do państwowego, jeśli byli mniej zdolni rodzice organizowali prywatne. Za PRLu raczej nie było prywatnego szkolnictwa na żadnym poziomie. @dawidsznurek Wypowiedzi Tuska nie znam, ale określenie "zwykły robol" znam od przedszkola. To, co piszesz w tym akapicie, słyszałam znacznie wcześniej, zanim usłyszałam o Tusku, bo spotkałam się z tymi poglądami właśnie od dzieciństwa. To jest właśnie ten kult, który opisałam we wcześniejszych postach. Tylko że po prostu z roku na rok przybywało roszczeniowych absolwentów kierunków, po których na pewno nie ma pracy za to można pojęczeć o "Ojczyźnie, która szansy nie dała". Jeśli chodzi o brak fachowców, widzę ten problem dokładnie tak jak Ty. I cieszy mnie, że jednak część osób oprzytomniała i zdobywa zawód w prywatnych szkołach zawodowych. Poziom zdawalności w żadnej mierze nie odzwierciedla poziomu nabytej wiedzy i umiejętności jej zastosowania w praktyce. Tak naprawdę jest to tylko obraz sztuki rozwiązywania testów i zdawania egzaminów. I tak jak piszesz położenie głównego nacisku na zdawalność doprowadziło do obniżenia poziomu nauczania. Doskonałym przykładem jest zacytowana przez Ciebie rozmowa kwalifikacyjna. Osobiście usiłowałam od znajomego, który kończył filozofię dowiedzieć się co konkretnie można po tym kierunku robić. Jedyne co się dowiedziałam to to, że "wszystko, po filozofii można robić wszystko". Rozumiem, że i budować statki kosmiczne i opróżniać kubełki na dworcu. Fascynujący kierunek. Jeśli chodzi o filologię polską, to jedyne co mi do głowy przychodzi co można po tym robić, to narzekać na swój smutny los poprawną polszczyzną. @Alasmel Dla mnie ekonomiczny patriotyzm jest ważny z przyczyn o których wspomniałam. Jeśli o cenę chodzi to zdecydowanie kierują się jakością, bo to, co kupuję, kupuję na lata i w ten sposób relatywnie wydaję o wiele mniej, niż kupując taniej a częściej.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2017 o 22:47

0 / 2
Melotte

[demot] Za to zimą cała masa ludzi żarła czosnek czasem bonusowo zmieszany z cebulą i ziajała na około. Szkoda, że nie można jak dyliżansem na dachu jeździć.

« poprzednia 1 281 82 83 84 85 86 87 88 89 90 następna »