Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

JanuszTorun

0 / 0
JanuszTorun

[demot] A przeczytałeś to, co jest napisane w democie? - ... To są tylko przykłady. Równie dobrze mogą to być inne rzeczy...

0 / 0
JanuszTorun

[demot] Liczyłem średnie spalanie papierosów przez przeciętnego palacza, tj. 1 paczka po 10zł dziennie. To daje ok. 30 paczek, czyli ok. 300zł miesięcznie. ---- Oczywiście, jeżeli Ty palisz znacznie mniej, to dla Ciebie te wyliczenia się nie sprawdzają. Jednak ktoś inny, kto pali znacznie więcej, niż paczkę dziennie, mógłby zapytać, dlaczego takie drogie te samochody, aparat i inne...

0 / 0
JanuszTorun

[demot] > DwaiD ---- Jeżeli Twoi rodzice będąc palaczami wybudowali dom itd., to jeszcze nie znaczy, że papierosy nie stanowią obciążenia dla budżetu rodzinnego, lecz, że zapewne Twoi rodzice mają wystarczające dochody, aby starczyło na to wszystko i jeszcze na papierosy. Dla bardzo wielu ludzi jednak różnica kilku stów miesięcznie jest dużą różnicą. Ten argument może się mieć nijak do Ciebie, ale oprócz Ciebie jest jeszcze całkiem sporo innych ludzi palących, do których ten argument może mieć zastosowanie. ---- Oczywiście, że ludzie pracujący mają prawo kupić sobie paczkę fajek. Tylko, że tutaj nikt nie podważa tego prawa, a co najwyżej poddaje w wątpliwość konieczność korzystania z tego prawa. ---- Czy nam się wydaje, że rodzic dmucha dziecku dymem w twarz? Mnie się nie wydaje, ja jestem tego pewien! Oczywiście - nie każdy rodzic. Jeżeli ktoś wychodzi na balkon, to jeszcze nie jest z nim tak źle. Wtedy w mieszkaniu smród jest znacznie mniejszy, chociaż i tak jest, bo jeszcze przez pewien czas palacz roznosi ten smród. To jednak zapewne nie zatruwa rodziny w poważnym stopniu. Jest jednak bardzo wielu palaczy, którzy nigdzie nie wychodzą, tylko jarają w mieszkaniu, bo przecież "we własnym domu chyba ma prawo palić i nie będzie nigdzie wychodził". Jeżeli ktoś pali w mieszkaniu, to już nie ma żadnego znaczenia, czy to jest dmuchanie bezpośrednio w twarz, czy trochę obok. Zanim zarzucisz komuś "zryte podejście", to zastanów się, czy aby przykład Twojej rodziny jest taki reprezentatywny dla wszystkich palaczy. Zapewniam Cię, że tak nie jest.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] V40nx poruszył bardzo istotną kwestię, która obala koronny argument palaczy, czyli argument "to moja sprawa, jeżeli nawet zachoruję, to tylko mój problem". Otóż nie jest to tylko sprawa samego palacza, bo jest to też sprawa jego rodziny. Jeżeli nawet ktoś nie przejmuje się ryzykiem zachorowania np. na raka, czy nawet śmierci, to dla jego rodziny strata bliskiej osoby nie jest obojętna. Poza tym - również 3 stówy miesięcznie przeważnie nie są obojętne dla rodzinnego budżetu. Zatem sprawa palenia nie jest taka jedno-osobowa, jak to zwykle twierdzą palacze.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] > rs4life ---- Ten demot niekoniecznie jest nawoływaniem - "rzuć palenie, kup Passata, czy aparat, czy pojedź na wczasy, czy co tam jeszcze... ". Demot jest swego rodzaju "cennikiem palenia", czyli pokazuje przykłady, z czego rezygnuje ktoś, kto decyduje się na palenie. Domyślam się, że uzależnienie nikotynowe jest bardzo silne, ale przecież chyba nikt nie ma obowiązku poddać się temu uzależnieniu. Każdy palacz zafundował sobie to uzależnienie na własne życzenie - z własnej woli. Można było się w to nie pakować, a nie byłoby żadnego uzależnienia. ---- Sądzę, że największe szanse na jakieś realne korzyści z przedstawionego materiału mogą mieć ludzie, którzy jeszcze nie są uzależnieni, ale po trochu zmierzają w tym kierunku. Z pewnością nie wszyscy potraktują to poważnie, ale niektórym może to dać do myślenia.

1 / 1
JanuszTorun

[demot] > YvonneS ---- Ogólnie - dosyć kiepska ta Twoja argumentacja. Ale już stwierdzenie "... nie bądźmy też ascetami..." to kompletna bzdura. To wygląda tak, jakby każdy niepalący siłą woli odmawiał sobie przyjemności po to, aby coś zaoszczędzić (zdrowie, pieniądze, ...). Nic bardziej błędnego. Niepalący w żadnym stopniu nie odczuwa z tego powodu jakiegoś braku. Wręcz przeciwnie - dla mnie przyjemnością jest to, że jestem wolny od tego smrodu i od uzależnienia, które nie dość, że nie ma żadnych pozytywnych skutków, to w dodatku jest bardzo kosztowne.

-1 / 1
JanuszTorun

[demot] > rubson95 ---- A gdzie tu jest wpierdzielanie się w sprawy palaczy? Owszem - to, że palisz, jest Twoją decyzją. Przecież tak właśnie napisałem w podpisie demota (... Twój wybór...), więc w czym problem? Ten demot nie jest żadnym aktem prawnym, więc możesz go po prostu zignorować. Możesz też przez chwilę się zastanowić (ale przecież nie musisz!) i ewentualnie samemu sobie odpowiedzieć, czy to, co otrzymujesz z palenia jest dla Ciebie więcej warte, niż to, z czego ewentualnie z tego powodu rezygnujesz. Jeżeli palenie jest dla Ciebie tyle warte, to OK, Twoja sprawa.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] > virtuoz15 ---- Jak się uprzeć, to pewnie można znaleźć jakiś szczególnie drogi egzemplarz Golfa i szczególnie tani egzemplarz Passata. Generalnie jednak Golf 3 nie kosztuje tyle, co Passat B5.

2 / 2
JanuszTorun

[demot] To może masz inne rzeczy, może Golf Cię nie "kręci", może mało zarabiasz i mimo nie-palenia nie masz nadmiaru gotówki. Pomyśl, czy zmieniłby się Twój materialny poziom życia, gdybyś miał co miesiąc oddawać 3 stówy oprócz tego, co obecnie wydajesz.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] > drakulka ---- Z ludzi, których znam i którzy rzucili palenie, argument finansowy pojawiał się znacznie częściej, niż zdrowotny. Być może dlatego, że zauważalny w krótszym czasie. Jeżeli ktoś żyje finansowo "na styk", to dodatkowe 3 stówy (a jak dwie osoby, to i 6 stów) miesięcznie są raczej łatwe do zauważenia.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] > mireqhxcp ---- A gdzie Ty tu widzisz jakiekolwiek nakazywanie komuś, co ma robić, a czego nie?!? Czy obrazek z podpisem na stronie internetowej jest dla Ciebie jakimś nakazem??

0 / 0
JanuszTorun

[demot] Fakt, że wydzielenie ścieżek rowerowych na jezdni miałoby wiele pozytywnych aspektów. Niestety, w Polsce na bardzo wielu drogach, zwężenie ich choćby tylko po 1m z każdej strony, znacznie by utrudniło lub wręcz uniemożliwiło ruch samochodów. Nasze drogi w większości jednak nie są zbyt szerokie. Chociaż, jak widzę w ostatnich czasach pojawiające się wysepki bez żadnego sensu, a zabierające 1/3 szerokości drogi, to faktycznie lepiej byłoby tę szerokość zająć na ścieżki rowerowe. Przynajmniej byłby z tego jakiś pożytek. ---- Faktycznie w konfrontacji rower/samochód - rowerzysta jest bez szans. Jednak do takich konfrontacji nie powinno dochodzić, bo kierowcy, w przeciwieństwie do pieszych, są świadomymi użytkownikami dróg, więc z reguły wiedzą, co mogą, a czego nie. Niestety, piesi wszystko olewają i przez to rowerzyści nie mogą poruszać się swobodnie po drogach, które teoretycznie miały być dla nich.

3 / 5
JanuszTorun

[demot] Miejsca te zostały wytyczone zupełnie dobrze. Niestety - inwalidami umysłowymi okazali się ci, którzy zastawili dojazd do tych miejsc. Kolejni debile, którzy nie potrafią zaparkować auta tak, aby innym nie utrudniać życia. Niestety, mnóstwo jest takich.

7 / 9
JanuszTorun

[demot] ... A także jest to materiał dla tych, którzy jeszcze nie palą nałogowo, ale trochę zaczynają próbować. Mają tu przykłady, z czego być może będą musieli zrezygnować, a co otrzymają, decydując się na palenie. Sądzę, że właśnie ta grupa odbiorców ma największe szanse na wyciągnięcie realnych wniosków z przedstawionego materiału.

13 / 15
JanuszTorun

[demot] > DrHaust1 ---- Prawda - dla kogoś - paczka dziennie, to mogą być groszowe sprawy. Jednak sądzę, że dla znacznej większości, to już nie są takie grosze. Całkiem sporo osób mówi, że nie stać ich na to czy tamto, a znacznie więcej puścili z dymem i co im z tego zostało? Chyba tylko to, co jest na ostatnim obrazku. A już najbardziej mnie wkurza (mimo, że to może nie moja sprawa), jak w sklepie matka mówi dziecku, że nie kupi mu czekolady, czy ciastek, "bo nie ma pieniędzy", jednocześnie kupując papierosy. ----- Piszesz, że nie bojkotujesz grubasów milionami demotów. Ja też nie bojkotuję palaczy milionami demotów. Możesz policzyć. Co więcej - ja wcale nie bojkotuję palaczy. Przecież napisałem - Twój wybór (w domyśle - zrobisz, co zechcesz). Napisałem też - SAM SOBIE odpowiedz..., co oznacza, że nikomu nie musisz się tłumaczyć, ale spróbuj wytłumaczyś się SOBIE. Każdy palący mniej więcej wie, ile czsu już pali, więc może sam sobie policzyć, co już przepuścił z dymem, a także, co może mieć za kilka miesięcy lub lat, jeżeli przeznaczy kasę na coś innego. ---- Demot ten jest pewnego rodzaju "cennikiem palenia". Nikt nie odczuwa wydatku 10zł na paczkę papierosów, ale kwoty wydawane miesięcznie czy rocznie, to juz zaczynają bardziej przemawiać do świadomości. ---- No i przede wszystkim demot ma być materiałem do rozliczenia się z samym sobą, a nie żądaniem - "nie pal".

0 / 4
JanuszTorun

[demot] Sądząc po tym, pod jakim demotem to było napisane, myślę, że było to zamierzone, chociaż zapewne miało być o 2 mniej.

6 / 10
JanuszTorun

[demot] demot:Pieniądze otworzą każde drzwi:Jednak większość z nich można otworzyć bez pieniędzy.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] "... gatunek myszy, która potrafi przeżyć ..." ---- To jednak się nie udało, bo ta mysz nie żyje.

1 / 1
JanuszTorun

[demot] > virtuoz15 ---- Mam psa od lat. Nie śmierdzi (jeżeli tak się zdarzy, to się go kąpie). Nie gryzie, niczego nie niszczy. Fakt - trzeba ją wyprowadzać, ale dzięki temu każdy dzień rozpoczynam i kończę spacerem na świeżym powietrzu. Poza tym nie ma z nią żadnej roboty, a psie przywiązanie i psia radość, kiedy wracam do domu, jest niepowtarzalna.

« poprzednia 1 2334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344348 349 następna »