[demot]
W kontekście energii elektrycznej, to oddałbym możliwość korzystania z niej bezprzewodowo na rzecz tego, żeby urządzenia zużywały ją bardziej wydajnie, żeby była możliwość jej efektywnego przechowywania i żeby dało się bezstratnie ją przesyłać na duże odległości.
[demot]
Nie słyszałem, żeby w zwierzęcych chipach był GPS pozwalający na śledzenie ich lokalizacji. To po prostu sposób na zakodowanie informacji o zwierzęciu (w tym, kto jest jego właścicielem).
[demot]
@grzechotek Masz gdzieś, co i jak ktoś je, bo nie jesteś Włochem ;)
Mnie osobiście odrzuca kulinarny konserwatyzm we włoskim wydaniu. Chyba nigdy nie spotkałem się z takim podejściem do kuchni w innych nacjach. Kiedyś miałem okazję spotkać na wyjeździe starszego Włocha, który przygotowywał dla grupy ludzi carbonarę - "prawdziwą" włoską z samych żółtek. Spróbowałem, pochwaliłem, a dla żartu wspomniałem, że u mnie w kraju taka wersja jest mniej znana. Pan Włoch dodał sobie 2 do 2 i ogarnął, że chodzi zapewne o dodawanie śmietany. Powiem tak - moja babcia, która przeżyła Powstanie Warszawskie, nie wypowiadała się o Niemcach z taką nienawiścią, jak tamten człowiek o "cudzoziemcach-barbarzyńcach, którzy kaleczą włoską kuchnię". To nawet nie był żart - autentycznie miał obłęd w oczach. Było to wszystko strasznie przykre.
[demot]
@stary_koszyk Pozostaje mi w takim razie tylko życzyć Ci, abyś w opisanej przez Ciebie sytuacji wpadki zachował równie zimną głowę, co teraz w teorii.
[demot]
@stary_koszyk Jedyna skuteczna antykoncepcja to wstrzemięźliwość oraz sterylizacja. Ani tabletki, ani prezerwatywy, ani nawet spirale - wszystko to ma najwyżej 99,99% skuteczności. Co oznacza, że zdarzać się będą sytuacje, w których ciąża się pojawi, mimo całego arsenału zabezpieczeń.
Co proponujesz takim osobom? "No trudno. Życie. Nie chcieliście, robiliście wszystko, żeby nie wpaść, ale będzie bobo, więc po ptakach"?
[demot]
Sport wyczynowy to nie normalny stan dla organizmu. Traktowanie kogoś, kto bije rekordy w sporcie, jako okazu zdrowia i wzoru do naśladowania, jest co najmniej niemądre. Nikt nie mówi, że aby być zdrowym, musisz być maratończykiem, kolarzem Tour de France, albo podnosić 200 kg w rwaniu.
Jest natomiast różnica dla organizmu (na korzyść) między podjechaniem do sklepu samochodem a rowerem. Albo walnięciem się po obiedzie na kanapę a pójściem na krótki spacer do parku.
[demot]
@nasper Korwin to nie "jakiś poseł", tylko właśnie twarz ruchów od UPR po KORWiN (i szerzej Konfę) właśnie, a poza tym piastuje funkcję honorową prezesa-założyciela Nowej Nadziei.
A co do Twojego zarzutu, że nikt nie analizuje pierdół, które wygadują inni politycy (pierwsze z brzegu):
- wypowiedzi Trzaskowskiego, który nawet nie jest posłem, tylko prezydentem Warszawy, są bardzo często wykorzystywane, żeby podkopać wizerunek Platformy (zwłaszcza te światopoglądowe, np. dot. LGBT);
- postać Małgorzaty Jacyny-Witt, jej szopki i działalność w sieci wykorzystują przeciwnicy PiSu, mimo że jest tylko ich radną do sejmiku województwa.
[demot]
@Pedzacy_Jelen Dane mówią coś zdecydowanie odwrotnego - pijemy coraz więcej, coraz wcześniej (wiekowo) i mocniej. Statystyczny Polak wypija obecnie ponad 3 l czystego alkoholu rocznie więcej, niż jeszcze 20 lat temu. Wzrost konsumpcji samego piwa (które nie funkcjonuje w powszechnej świadomości jako alkohol - co też jest bardzo alarmujące) wyniósł niemal 100% - z ok. 50 l do ok. 100 l rocznie.
Jeśli w tym wszystkim uwzględnić fakt, że utrudniona możliwość kupienia alkoholu przez 8 z 24 godzin (przy czym mówimy o godzinach nocnych) powoduje panikę i reakcję w stylu "skandal - trzeba piętnować tych, którzy na to wpadli", to teza pod tytułem "jako naród spuszczamy z tonu" jest bardzo daleka od rzeczywistości.
Niestety. Czas przyznać, że mamy problem z alkoholem jako społeczeństwo. Na kampanijki to już trochę za późno...
[demot]
Życzyłbym sobie, żeby takie uchwały były w jak największej ilości miast w Polsce. Obecny poziom alkoholizacji społeczeństwa jest dramatycznie wysoki. Wystarczy przejść się rano w okolicach monopolowych, żeby zobaczyć, ile wala się na trawnikach pustych "małpek". Rano! A takich sklepów jest od groma! Średnio w Polsce na jeden sklep alkoholowy przypada ok. 300 osób. Alkohole (w tym mocne) można kupić od biedronki po stacje benzynowe (pytanie - po co wóda w miejscu, gdzie głównie jedzie się samochodem?). Nie będę nawet wspominać o kwitnącej reklamie alkoholu, w tym mocnego, w internecie.
Dlatego jeśli do kogoś szacunek, to nie do właściciela sklepu, który bezrefleksyjnie spienięża czyjeś uzależnienie, tylko do radnych dzielnicy. Wszystko jest dla ludzi, ale obecnie to już dawno minęliśmy czerwoną linię zdrowego rozsądku.
[demot]
Czy ktoś z komentujących w stylu "dziecko rodzi dziecko" albo "wpadła jak miała 15 lat" zadał sobie trud, żeby doczytać w podlinkowanych artykule, że córka ze zdjęcia... jest adoptowana? ;)
Dla leniwych podsyłam cytat z artykułu wraz z tłumaczeniem:
"The American mum, who often shares he life raising eight kids online, uploaded a video of her dancing alongside her ADOPTED 15-year-old daughter, Jordyn."
Tłumaczenie: "Amerykańska mama, która chętnie dzieli się w sieci swoim życiem wychowując ośmioro dzieci, wrzuciła do sieci filmik, na którym tańczy ze swoją ADOPTOWANĄ15-letnią córką, Jordyn."
[demot]
@Karolciami "Idąc za kakulatorem wynagrodzeń 25% najbogatszych Polaków zaczyna się od wypłaty w wysokości 6000 zł. No naprawdę po prostu ŚWIATOWA elita bogactwa".
Sama zaczęłaś z rozpatrywaniem 6000 zeta w skali światowej ;)
[demot]
@konar64 Tylko że w praktyce różnicy nie ma żadnej. 500+ realnie nie jest czynnikiem niwelującym np. skrajne ubóstwo (chociaż są tacy, którzy mogliby się z tym nie zgodzić), tak samo, jak Twoja ulga dla przedsiębiorcy nie jest tym, co zabezpiecza Cię przed bankructwem. Obie formy są bonusem, a nie kołem ratunkowym, być albo nie być. To tak w kontekście rzekomego podziału środków państwowych na "kiełbasę wyborczą" i "realną pomoc". Poza tym wiesz - czy bierzesz, czy nie - na końcu ktoś za to zapłaci. Zdajesz się usilnie ignorować ten aspekt.
[demot]
W kocie u weterynarza najlepsze jest to, jak koci kontener ewoluuje błyskawicznie ze znienawidzonego miejsca zamknięcia biednego kotka w ulubiony koci zakątek ;)
[demot]
@konar64 Ja piszę o czym innym - o hipokryzji, że pół społeczeństwa jest "poszkodowane", bo pracuje na nierobów, a jednocześnie nie zauważa tego, że sami ciągną socjal, tylko pod inną nazwą. Szczerze? Sama obecność ulg, zapomóg świadczeń etc. mi nie przeszkadza. To są konsekwencje (ale i korzyści) życia w państwie. Ale jeśli już ktoś jest wzorcowym przedsiębiorcą, który sam korzysta z wszelkich możliwych ulg i innych dofinansowań, to niech nie marudzi jednocześnie, że "olaboga skandal moje podatki idą na socjal". Bo co mam powiedzieć jak, który faktycznie jest tylko płatnikiem? :)
[demot]
Mnie zawsze ciekawi, że większość tego typu świadczeń jest na wniosek. Więc każdy kto się łapie, ale uważa, że to rozdawnictwo, może najzwyczajniej w świecie nie brać tej kasy.
Tymczasem życie pokazuje, że nawet Ci, którzy krytykują socjal, chętnie przy każdej okazji sami wyciągają ręce racjonalizując sobie "Państwo mi zabiera, więc chociaż część odzyskam". W ten sposób np. ja (który nie łapię się na żadną kasę za nic) płacę i na "biednego nieroba", i na "bogatego, któremu mało".
Miód.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2023 o 14:18
[demot]
@Karolciami Ciekawostka - zarabianie 6000 PLN brutto miesięcznie powoduje, że i tak jest się bogatszym, niż 90% populacji globu. Tak że technicznie wychodzi na to, że faktycznie światowa elita bogactwa.
[demot]
1. Chcesz jeździć superautem tyle, ile fabryka dała? Rób to w miejscu, w którym nikomu (w tym sobie) nie zrobisz krzywdy. Nie ma torów w Twojej okolicy? No trudno. Jak chcę popływać łódką, a mam za daleko do rzeki czy jeziora, to nie korzystam w zamian za to z fontanny miejskiej.
2. Wsiadasz za kółko po spożyciu alkoholu? Z automatu utrata uprawnień, konfiskata pojazdu i zarzut zamiaru spowodowania katastrofy w ruchu drogowym. "Ale ja tylko wypiłem dwa piwa wieczorem i nie czułem rano, że jestem jeszcze pijany" - dodałbym do tego jeszcze skierowanie na odwyk. Bądźmy poważni.
[demot]
@lameria Bo widzisz. To jest takie klasyczne pierdu-pierdu osoby, która uważa, że jak czegoś nie widzi, to tego nie ma, a w ogóle to "głupoty, pierdoły, strata czasu i w dupach się poprzewracało od dobrobytu - ja jestem zajęty".
[demot] W kontekście energii elektrycznej, to oddałbym możliwość korzystania z niej bezprzewodowo na rzecz tego, żeby urządzenia zużywały ją bardziej wydajnie, żeby była możliwość jej efektywnego przechowywania i żeby dało się bezstratnie ją przesyłać na duże odległości.
[demot] Martwienie kogoś jego starością - czemu ma służyć?
[demot] Nie słyszałem, żeby w zwierzęcych chipach był GPS pozwalający na śledzenie ich lokalizacji. To po prostu sposób na zakodowanie informacji o zwierzęciu (w tym, kto jest jego właścicielem).
[demot] @grzechotek Masz gdzieś, co i jak ktoś je, bo nie jesteś Włochem ;) Mnie osobiście odrzuca kulinarny konserwatyzm we włoskim wydaniu. Chyba nigdy nie spotkałem się z takim podejściem do kuchni w innych nacjach. Kiedyś miałem okazję spotkać na wyjeździe starszego Włocha, który przygotowywał dla grupy ludzi carbonarę - "prawdziwą" włoską z samych żółtek. Spróbowałem, pochwaliłem, a dla żartu wspomniałem, że u mnie w kraju taka wersja jest mniej znana. Pan Włoch dodał sobie 2 do 2 i ogarnął, że chodzi zapewne o dodawanie śmietany. Powiem tak - moja babcia, która przeżyła Powstanie Warszawskie, nie wypowiadała się o Niemcach z taką nienawiścią, jak tamten człowiek o "cudzoziemcach-barbarzyńcach, którzy kaleczą włoską kuchnię". To nawet nie był żart - autentycznie miał obłęd w oczach. Było to wszystko strasznie przykre.
[demot] Gdyby jeszcze nowa minister była znikąd i faktycznie obejmowała resort w kontekście konieczności jego naprawienia...
[demot] Nie no. Z biegunką zawsze dojedziesz do domu. Pytanie, czy na czas i gdzie będzie - w środku, czy na zewnątrz.
[demot] Taka "nowa" ta moda, że zachodnie media pisały o tym już... 11 lat temu.
[demot] Lubisz? A nie czasem Lubicz?
[demot] @stary_koszyk Pozostaje mi w takim razie tylko życzyć Ci, abyś w opisanej przez Ciebie sytuacji wpadki zachował równie zimną głowę, co teraz w teorii.
[demot] @Bubu2016 Jestem niemal w 100% pewny, że pokazane tu okazy znajdują się w akwarium.
[demot] @stary_koszyk Jedyna skuteczna antykoncepcja to wstrzemięźliwość oraz sterylizacja. Ani tabletki, ani prezerwatywy, ani nawet spirale - wszystko to ma najwyżej 99,99% skuteczności. Co oznacza, że zdarzać się będą sytuacje, w których ciąża się pojawi, mimo całego arsenału zabezpieczeń. Co proponujesz takim osobom? "No trudno. Życie. Nie chcieliście, robiliście wszystko, żeby nie wpaść, ale będzie bobo, więc po ptakach"?
[demot] Sport wyczynowy to nie normalny stan dla organizmu. Traktowanie kogoś, kto bije rekordy w sporcie, jako okazu zdrowia i wzoru do naśladowania, jest co najmniej niemądre. Nikt nie mówi, że aby być zdrowym, musisz być maratończykiem, kolarzem Tour de France, albo podnosić 200 kg w rwaniu. Jest natomiast różnica dla organizmu (na korzyść) między podjechaniem do sklepu samochodem a rowerem. Albo walnięciem się po obiedzie na kanapę a pójściem na krótki spacer do parku.
[demot] @nasper Korwin to nie "jakiś poseł", tylko właśnie twarz ruchów od UPR po KORWiN (i szerzej Konfę) właśnie, a poza tym piastuje funkcję honorową prezesa-założyciela Nowej Nadziei. A co do Twojego zarzutu, że nikt nie analizuje pierdół, które wygadują inni politycy (pierwsze z brzegu): - wypowiedzi Trzaskowskiego, który nawet nie jest posłem, tylko prezydentem Warszawy, są bardzo często wykorzystywane, żeby podkopać wizerunek Platformy (zwłaszcza te światopoglądowe, np. dot. LGBT); - postać Małgorzaty Jacyny-Witt, jej szopki i działalność w sieci wykorzystują przeciwnicy PiSu, mimo że jest tylko ich radną do sejmiku województwa.
[demot] @Pedzacy_Jelen Dane mówią coś zdecydowanie odwrotnego - pijemy coraz więcej, coraz wcześniej (wiekowo) i mocniej. Statystyczny Polak wypija obecnie ponad 3 l czystego alkoholu rocznie więcej, niż jeszcze 20 lat temu. Wzrost konsumpcji samego piwa (które nie funkcjonuje w powszechnej świadomości jako alkohol - co też jest bardzo alarmujące) wyniósł niemal 100% - z ok. 50 l do ok. 100 l rocznie. Jeśli w tym wszystkim uwzględnić fakt, że utrudniona możliwość kupienia alkoholu przez 8 z 24 godzin (przy czym mówimy o godzinach nocnych) powoduje panikę i reakcję w stylu "skandal - trzeba piętnować tych, którzy na to wpadli", to teza pod tytułem "jako naród spuszczamy z tonu" jest bardzo daleka od rzeczywistości. Niestety. Czas przyznać, że mamy problem z alkoholem jako społeczeństwo. Na kampanijki to już trochę za późno...
[demot] Życzyłbym sobie, żeby takie uchwały były w jak największej ilości miast w Polsce. Obecny poziom alkoholizacji społeczeństwa jest dramatycznie wysoki. Wystarczy przejść się rano w okolicach monopolowych, żeby zobaczyć, ile wala się na trawnikach pustych "małpek". Rano! A takich sklepów jest od groma! Średnio w Polsce na jeden sklep alkoholowy przypada ok. 300 osób. Alkohole (w tym mocne) można kupić od biedronki po stacje benzynowe (pytanie - po co wóda w miejscu, gdzie głównie jedzie się samochodem?). Nie będę nawet wspominać o kwitnącej reklamie alkoholu, w tym mocnego, w internecie. Dlatego jeśli do kogoś szacunek, to nie do właściciela sklepu, który bezrefleksyjnie spienięża czyjeś uzależnienie, tylko do radnych dzielnicy. Wszystko jest dla ludzi, ale obecnie to już dawno minęliśmy czerwoną linię zdrowego rozsądku.
[demot] Czy ktoś z komentujących w stylu "dziecko rodzi dziecko" albo "wpadła jak miała 15 lat" zadał sobie trud, żeby doczytać w podlinkowanych artykule, że córka ze zdjęcia... jest adoptowana? ;) Dla leniwych podsyłam cytat z artykułu wraz z tłumaczeniem: "The American mum, who often shares he life raising eight kids online, uploaded a video of her dancing alongside her ADOPTED 15-year-old daughter, Jordyn." Tłumaczenie: "Amerykańska mama, która chętnie dzieli się w sieci swoim życiem wychowując ośmioro dzieci, wrzuciła do sieci filmik, na którym tańczy ze swoją ADOPTOWANĄ15-letnią córką, Jordyn."
[demot] @Karolciami "Idąc za kakulatorem wynagrodzeń 25% najbogatszych Polaków zaczyna się od wypłaty w wysokości 6000 zł. No naprawdę po prostu ŚWIATOWA elita bogactwa". Sama zaczęłaś z rozpatrywaniem 6000 zeta w skali światowej ;)
[demot] @Kar4 Ponadto, ponieważ bohater zagadki jest mężczyzną, to należy doliczyć dodatkowe dwa jaja ;)
[demot] @konar64 Tylko że w praktyce różnicy nie ma żadnej. 500+ realnie nie jest czynnikiem niwelującym np. skrajne ubóstwo (chociaż są tacy, którzy mogliby się z tym nie zgodzić), tak samo, jak Twoja ulga dla przedsiębiorcy nie jest tym, co zabezpiecza Cię przed bankructwem. Obie formy są bonusem, a nie kołem ratunkowym, być albo nie być. To tak w kontekście rzekomego podziału środków państwowych na "kiełbasę wyborczą" i "realną pomoc". Poza tym wiesz - czy bierzesz, czy nie - na końcu ktoś za to zapłaci. Zdajesz się usilnie ignorować ten aspekt.
[demot] W kocie u weterynarza najlepsze jest to, jak koci kontener ewoluuje błyskawicznie ze znienawidzonego miejsca zamknięcia biednego kotka w ulubiony koci zakątek ;)
[demot] @konar64 Ja piszę o czym innym - o hipokryzji, że pół społeczeństwa jest "poszkodowane", bo pracuje na nierobów, a jednocześnie nie zauważa tego, że sami ciągną socjal, tylko pod inną nazwą. Szczerze? Sama obecność ulg, zapomóg świadczeń etc. mi nie przeszkadza. To są konsekwencje (ale i korzyści) życia w państwie. Ale jeśli już ktoś jest wzorcowym przedsiębiorcą, który sam korzysta z wszelkich możliwych ulg i innych dofinansowań, to niech nie marudzi jednocześnie, że "olaboga skandal moje podatki idą na socjal". Bo co mam powiedzieć jak, który faktycznie jest tylko płatnikiem? :)
[demot] Mnie zawsze ciekawi, że większość tego typu świadczeń jest na wniosek. Więc każdy kto się łapie, ale uważa, że to rozdawnictwo, może najzwyczajniej w świecie nie brać tej kasy. Tymczasem życie pokazuje, że nawet Ci, którzy krytykują socjal, chętnie przy każdej okazji sami wyciągają ręce racjonalizując sobie "Państwo mi zabiera, więc chociaż część odzyskam". W ten sposób np. ja (który nie łapię się na żadną kasę za nic) płacę i na "biednego nieroba", i na "bogatego, któremu mało". Miód.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2023 o 14:18
[demot] @Karolciami Ciekawostka - zarabianie 6000 PLN brutto miesięcznie powoduje, że i tak jest się bogatszym, niż 90% populacji globu. Tak że technicznie wychodzi na to, że faktycznie światowa elita bogactwa.
[demot] 1. Chcesz jeździć superautem tyle, ile fabryka dała? Rób to w miejscu, w którym nikomu (w tym sobie) nie zrobisz krzywdy. Nie ma torów w Twojej okolicy? No trudno. Jak chcę popływać łódką, a mam za daleko do rzeki czy jeziora, to nie korzystam w zamian za to z fontanny miejskiej. 2. Wsiadasz za kółko po spożyciu alkoholu? Z automatu utrata uprawnień, konfiskata pojazdu i zarzut zamiaru spowodowania katastrofy w ruchu drogowym. "Ale ja tylko wypiłem dwa piwa wieczorem i nie czułem rano, że jestem jeszcze pijany" - dodałbym do tego jeszcze skierowanie na odwyk. Bądźmy poważni.
[demot] @lameria Bo widzisz. To jest takie klasyczne pierdu-pierdu osoby, która uważa, że jak czegoś nie widzi, to tego nie ma, a w ogóle to "głupoty, pierdoły, strata czasu i w dupach się poprzewracało od dobrobytu - ja jestem zajęty".