Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Eaunanisme

-1 / 1
Eaunanisme

[demot] @Ochrety Rozumiem już w takim razie Twój komentarz. Ale nastąpiła błędna interpretacja z Twojej strony. Ja zadałem pytanie otwarte "Gdzie śpieszy się człowiek w centrum handlowym", ale nie stwierdziłem, że "W galerii handlowej przecież nikt się nie śpieszy". Chciałem podkreślić różną wagę konsekwencji, trochę zbagatelizować śpieszenie się na zakupy w stosunku do śpieszenia się na lotnisku/dworcu (pierwszy akapit mojego komentarza). Więc jak już to nie "niedopuszczanie możliwości pośpiechu w galeriach handlowych", tylko "spóźnienie się na pociąg lub samolot niesie za sobą poważniejsze konsekwencje (przede wszystkim większe koszty), niż dłuższe robienie zakupów - nawet ekstra pilnych".

-1 / 1
Eaunanisme

[demot] @Ochrety Po pierwsze, zacznijmy od tego, że pilność mojej sprawy nie powinna być usprawiedliwieniem do tego, żeby rozstawiać innych po kątach i zmuszać (nawet jeśli chodzi o egzekwowanie zwyczaju) do respektowania jakichkolwiek zasad. Spóźniam się na pociąg czy samolot? Jest to tylko i wyłącznie mój problem, a jeśli ktoś mi stoi na drodze i blokuje przejście (z jakiejkolwiek przyczyny), to mówię uprzejmie "Przepraszam - czy mógłby/mogłaby się pan/pani przesunąć, bo chcę przejść", a nie wylatuje z tekstem "Nie stoi się w przejściu". Proste? Po drugie, jedna z zasad bezpieczeństwa (obecna np. na naklejkach na schodach ruchomych) poruszania się po takich schodach mówi, że małe dziecko powinno być trzymane za rękę przez dorosłego, a najwygodniej i najbezpieczniej robi się to, kiedy i dorosły, i dziecko stoją na jednym poziomie, a więc niestety obok siebie. Jedno z nich musi więc stać po lewej stronie. Sugerujesz, że bezpieczne poruszanie się z dzieckiem powinno ustąpić chęci kupienia pilnie poplamionej bluzki w przerwie w pracy? Fajnie jest, jak żyje się płynnie, a inni myślą za nas, żebyśmy my już nie musieli się martwić. Ale sranie się ludzi z internetach (i niestety coraz częściej też w realnym życiu) o nienaruszalne i niedające się podważyć czarno-białe zasady w poruszaniu się po schodach ruchomych, to jest już jakiś wyższy poziom absurdu.

-2 / 4
Eaunanisme

[demot] Pojedźcie kiedyś do Warszawy i zapytajcie się ludzi w niej mieszkających, czy lubią to miasto. Spokojnie z połowa powie, że nienawidzi tego miasta. A jednak tu przyjeżdżają i mieszkają. Po praca. Bo lepsze zarobki. Bo szkoła. Bo lepsze perspektywy dla dzieci. Bo 150 innych powodów. A jednocześnie źle, bo korki, brudno, syf, wszędzie daleko, słoiki, Ukraińcy na ulicach, drogo etc. Tak, moi drodzy, funkcjonują ludzie. Pierwsi do narzekania na swój los, ale jak miałoby przyjść do zmiany, to już niechętni, bo upierdliwe, nie chce im się i jednak jest lepiej niż tam, skąd są.

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @samodzielny68 Dokładnie to samo jest u mnie - siedzisz w salonie, to kot jest gdzieś w salonie. Idziesz do komputera w drugim pokoju, to kot kładzie się gdzieś tam. Dotkniesz lub (o zgrozo) zaczniesz głaskać - wstanie i odsunie się poza zasięg rąk.

15 / 15
Eaunanisme

[demot] Wg informacji, które udało mi się znaleźć, jedynie obecny budynek bazyliki jest z XVIII w. (wg Wikipedii - jego budowę zakończono w 1735), ale drzwi z brązu pochodzą ze starszej budowli - Curia Julia (odbywały się tam posiedzenia senatu Republiki). Oryginalne drzwi zostały wymontowane w 1660 r. decyzją papieża Aleksandra VII i umieszczone w wejściu bzayliki. I zanim ktoś napisze "Jakim cudem wmontowano je w budynek, który wtedy jeszcze nie istniał?!" - pierwsza bazylika św. Jana na Lateranie została wybudowana jeszcze w 318 r.

5 / 5
Eaunanisme

[demot] Gdzieś widziałem propozycję: "Tusk dokonuje zamachu na demokratyczny ustrój Polski. Marszałek opozycji Tuska to klaun. Szkoda Polski".

4 / 4
Eaunanisme

[demot] Biorąc pod uwagę, że identyczny obrazek pojawił się w czerwcu na 9gagu, to śmiem bardzo poważnie wątpić, że faktycznie istnieje sowa, której młode tak wyglądają. Poza tym, że sówka ta jest naprawdę mała (praktycznie jest wielkości paznokcia), to po cholerę sowie byłyby takie kolorowe pióra, skoro są to zwierzęta nocne. Żeby wymienić chociaż 2 podstawowe wątpliwości.

-3 / 9
Eaunanisme

[demot] Jestem w stanie zrozumieć takie zasady np. w metrze, na dworcu kolejowym czy lotnisku - ktoś się śpieszy, to ma możliwość szybszego przejścia. Ale ostatnio byłem świadkiem, jak w centrum handlowym matka z dzieckiem (schody jadące do góry, matka stała po lewej, dziecko po prawej) została zwyzywana od najgorszych przez pewną kobietę, "BO PO LEWEJ SIĘ IDZIE, A NIE STOI". Teraz pytanie - gdzie się śpieszy człowiek w centrum handlowym? Dobry zwyczaj i kultura jak najbardziej. Ślepe robienie z tego quasi-prawa i terroryzowanie wszystkich dookoła - absolutnie nie!

2 / 2
Eaunanisme

[demot] Nie rozumiem, skąd zdziwienie. PiS jest partią klasycznie populistyczną, a jej "program" polega na podnoszeniu kwestii, które mają szansę stać się popularne i przysporzyć im głosów.

7 / 7
Eaunanisme

[demot] @next_1 Przecież jest napisane, że ona SPRZEDAWAŁA tę umywalkę, a nie ją kupowała. Dosłownie - pierwsze zdanie demota.

11 / 11
Eaunanisme

[demot] @Rx_RTX A myślisz, że mieszkanie i działkę kupili za gotówkę? Przecież, że na kredyt. Auto w leasingu na firmę (informatyk, więc JDG). Chyba połowę ich bieżących wydatków zżerają w tej chwili zobowiązania wobec banków, w tym karty kredytowe. Do mnie przyszli, bo im się skończyły limity na kartach kredytowych.

15 / 15
Eaunanisme

[demot] Definicja "madki" wyklucza dochód poza socjalem. Gwoli wyjaśnienia. A co do tego, że konieczności zarabiania pod 50 kafli, żeby "godnie żyć" - stara śpiewka. Ostatnio znajomy, który zarabia kupę kasy pracując w IT, poprosił mnie o pożyczkę, bo mu wyskoczyła niespodziewana naprawa auta. Facet spokojnie wyciąga z 20-30 tysięcy, jego żona też pracuje (chyba bliżej średniej krajowej), mają dwójkę dzieci. No i wyszło, że mają praktycznie zero oszczędności, bo wszystko wydają na bieżąco. To rata za mieszkanie w dobrej dzielnicy, to szkoła dla dzieci + zajęcia dodatkowe, korepetycje etc., to wyjazdy zagraniczne 3-4 w roku, to nowy sprzęt co chwila, to drogie knajpy i tak dalej. Ostatnio kupili działkę w górach i podczas gdy przy normalnym życiu spokojnie mieliby kasę na jakiś domek czy coś, to póki co stoi pusta i brak perspektyw na zmianę, bo wydatków pod korek. Zamiast żyć na przyzwoitym poziomie, żeby mieć "luźno, fajnie" i jeszcze coś odkładać, to żyją na pełnym wypasie ze świadomością, że jak coś się jemu stanie, to żona w dziećmi de facto na bruk. Super sprawa, nie?

0 / 0
Eaunanisme

[demot] Moim zdaniem ukazana powyżej forma przekazu pozostawia naprawdę wiele do życzenia i nie uważam ją za trafioną, ale w gruncie rzeczy problem ludzi, którzy udają niewiedzę, a w rzeczywistości ich celem jest wyłącznie dyskredytacja partnera w dyskusji, jest stara jak świat i nie dotyczy tylko tematu feminizmu.

1 / 1
Eaunanisme

[demot] @AleksandraCz Jak byłem mały, to w mieszkaniu w kamienicy mieliśmy tylko toaletę w oddzielnym pomieszczeniu na korytarzu przy klatce schodowej, a łazienki nie było w ogóle. Coś w stylu wychodka u Kiepskich. Rodzice jeździli się myć do dziadków, a mnie myli w misce. Poznań, stare miasto, lata 1992-96.

17 / 23
Eaunanisme

[demot] Jeśli o posiadaniu zdroworozsądkowego podejścia ma świadczyć przekonanie, że prawda ZAWSZE leży pośrodku, to niestety mam złą wiadomość dla autora tego demota.

2 / 2
Eaunanisme

[demot] Ciekawe. Całkiem podobny motyw umieścił w jednej ze swoich książek Jeffery Archer. Konkretnie w pozycji pt. "Synowie Fortuny", która opowiadała o rozdzielonych bliźniakach, których życie potoczyło się zupełnie inaczej, a obaj startowali na stanowisko gubernatora Connecticut. Wtedy też zastosowano rzut monetą dla rozstrzygnięcia remisu w ilości głosów. Zakładam, że w USA mogło do tego dojść więcej niż raz.

2 / 6
Eaunanisme

[demot] @adamis62 Jestem facetem i uważam, że moda męska, zwłaszcza formalna, to jakiś żart. Elegancki ubiór to wyłącznie garnitur, więc czy codzienna praca w biurze, czy wesele, czy jakaś inna uroczystość - w ruch idzie ten sam zestaw i jedynie krawat pozwala na jakąś ekstrawagancję. W lato przy 30 stopniach też fantastycznie się funkcjonuje w czymś takim.

4 / 4
Eaunanisme

[demot] @swoj_chlop Opis galerii zawiera informację o 15 obrazkach, a jest 14 - po 7 na stronę. Tak że możliwe, że ten jeden został usunięty ;)

6 / 6
Eaunanisme

[demot] Umówmy się. To nigdy nie było kino wysokich lotów. Na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć filmy z tego uniwersum, które były znośne dla mnie jako kogoś, kto nie jest zatwardziałym fanem filmów o superbohaterach. Poza tym dochodzi jeszcze kwestia tego, ile teraz rocznie takich filmów powstaje. Jak kiedyś powstał film o takim Spidermanie czy X-Menach, to na kolejny czekało się tyle, że akurat można było odpocząć. Teraz rocznie wychodzi tych filmów kilka. Jeśli w latach 2008-2012 wyszło ich 6, tak teraz w 2 lata (2021-2022) wyszło 9. Moim zdaniem to też wpływa na fakt, że widownia robi się coraz bardziej wybredna. Zwłaszcza casualowi jej członkowie.

14 / 14
Eaunanisme

[demot] Demot bez źródła, więc musiałem poszukać. No i niby ogólnie się zgadza - ojciec ochronił swojego syna przed bezpośrednim uderzeniem w ziemię (balkon znajdował się na wysokości 13 stóp - ok. 4 metry). ALE! Z informacji w artykułach prasowych nie wynika, że wyskoczył za dzieckiem z balkonu i złapał je w locie, a jedynie na widok tracącego równowagę chłopca podbiegł do niego, żeby ten nie spadł. Niestety pęd, z jakim ojciec biegł, spowodował, że obaj wypadli z balkonu.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2023 o 9:51

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @Bongo123xyz Nie nie nie. Ja absolutnie nie przeczę, że obranie takiej ścieżki "kariery" nie ma negatywnych konsekwencji. Piję wyłącznie do tej części Twojego komentarza, w której piszesz o negatywnym wpływie jej stylu życia na Twoje dzieci. Nie umiem odczytać tego inaczej, niż "Nie powinna tak żyć, bo dla mnie oznacza to krępującą rozmowę w dzieckiem". Co jest dla mnie dyskusyjne.

1 / 1
Eaunanisme

[demot] Przez sporą część dzieciństwa spędzałem prawie każde wakacje u babci. Mieszkała na osiedlu bloków z wielkiej płyty. Były pomiędzy nimi wielkie podwórka, na których były też place zabaw. I z reguły było słychać donośnie każdy krzyk dziecka. Jednak duża odległość od otaczających bloków oraz rosnące wszędzie drzewa (a w pewnym stopniu również mająca miejsce kilka lat wcześniej wymiana okien na bardziej szczelne) powodowały, że dało się to wytrzymać. A teraz porównajmy to do współczesnych osiedli, gdzie plac zabaw zajmuje jakieś 90% niezabudowanej przestrzeni między budynkami, a bloki odległe od siebie o dopuszczone prawem minimalne 4 metry tworzą studnię i krzyki oraz piski dzieci się niosą, jak w pomieszczeniu. Szczerze? Nie dziwi mnie, że niektórzy idą w takie absurdalne tabliczki.

1 / 1
Eaunanisme

[demot] @Bongo123xyz "Wynikają z tego takie a nie inne konsekwencje" - przypominam, że żyjemy w społeczeństwie i wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Działa to w obie strony i trzeba znaleźć jakiś kompromis. Osobiście nie jestem fanem podejścia, że na hasło "(cudze) DZIECI" wszyscy mają stawać na baczność.

1 / 1
Eaunanisme

[demot] @Bongo123xyz O ile kwestia normalizacji pracy seksualnej i prezentowania jej jak każdej innej (zwłaszcza dla młodych dziewcząt - typu praca w sklepie, albo opiekunki) jest dla mnie kontrowersyjne, to jednak respektowanie wolności czyjegoś wyboru (i np. przejście nad tym do swoich spraw) a gloryfikowanie (a więc uznawanie za jakąś gigantyczną odwagę etc.) to dwie zupełnie różne podejścia. Zakładam, że w walce o akceptowanie wyborów innych ludzi bardziej chodzi o pierwszą postawę. "Nie dotyczy Ciebie osobiście to, co robi inna osoba ze swoim życiem? To zajmij się swoim."

1 / 1
Eaunanisme

[demot] @rafik54321 "nie powiesz mi, że można zostać prawnikiem czy lekarzem bez odpowiednich studiów XD" Bardziej chodziło mi w drugą stronę - "trudne" i bardziej konkretne studia nie dają gwarancji, że odniesiesz sukces w zawodzie, albo że w ogóle będziesz pracować jako prawnik, lekarz etc. Punktem wyjścia są dla mnie dwa pytania "Czy warto iść studiować w ogóle?" oraz "Co wybrać - medycynę/prawo/informatykę etc. czy europeistykę?". Generalnie odpowiedź na te pytania brzmi "To zależy". I tu wracamy do (poszerzonej) tezy z mojego pierwszego komentarza - komuś wyszło w życiu po wieczorowym zarządzaniu, ktoś inny zrobił doktorat z fizyki i sprząta kible w restauracji. Nie patrz na innych, tylko podejmij decyzję dla siebie i weź na klatę jej konsekwencje.

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17118 119 następna »