Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

13Puchatek

0 / 0
13Puchatek

[demot] @adaskodg @vicio5 Sorry, panowie, ale obaj nie macie pojęcia, na czym polega sport. I nie, jeśli ktoś trenuje etc., to nie wchodzi symbolicznie na ostatnie 40 sekund. Jasne, w meczach o finał NBA zdarza się, że przy remisie na minutę przed końcem wpuszcza się na boisko jakiegoś asa licząc, że on właśnie zdobędzie punkt, Ale to nie jest finał rozgrywek NBA, tylko mecz w szkole średniej. Mniej ideologii, więcej myślenia, serio.

-2 / 2
13Puchatek

[demot] @adaskodg Tak, tak, ten gracz rezerwowy biedaczek cały mecz czekał i miał nadzieję, że właśnie na te ostatnie 40 sekund wejdzie, a tu taki zawód… [facepalm]

-2 / 4
13Puchatek

[demot] @awator Nudzisz. Możesz zadać jeszcze 100 równie głębokich pytań - i żadne z nich nic nie zmienia. Braun się zachował jak bydlę. Koniec, kropka.

-1 / 1
13Puchatek

[demot] @psiekrwia Korwin - przy cnej swojej niewątpliwej inteligencji - jest kompletnym durniem, który nie ma pojęcia, na czym polega sport.

-2 / 8
13Puchatek

[demot] @vicio5 "A co z tymi innymi zdrowymi, którzy chcieliby zagrać?" Spróbuj przeczytać ze zrozumieniem pierwsze zdanie demota.

0 / 4
13Puchatek

[demot] @awator Bla, bla, bla. Bardzo dużo słów, żeby tylko sprowadzić ad absurdum. Braun się zachował jak tępy burak i tyle - próby rozwadniania tego i usprawiedliwiania są po prostu śmieszne.

1 / 5
13Puchatek

[demot] @kondon Nie wiem, nie śledzę, ale się wypowiem. Tak, jak wyżej napisał kolega @LowcaKomedii, Konfederacja spadła panu ambasadorowi jak z nieba. "Braun zgasił świeczki, których w ogóle tam być nie powinno." Bo Ty tak mówisz? Czy "bo Braun tak mówi"? Świecznik chanukowy był w sejmie zapalany od wielu, wielu lat. Nikomu t nie przeszkadzało. Tak samo, jak nikomu - także niewierzącym, nawet tym z lewicy - nie przeszkadzała w sejmie choinka na Boże Narodzenie.

3 / 7
13Puchatek

[demot] @kondon Nikt im nic nie przypisuje. Wskaż mi, gdzie i kiedy Bosak potępił zamachy Hamasu w Izraelu 7 października (PRZED tym materiałem, który przytaczasz). To, że "uczestniczył w konferencji, w czasie której wypracowano stanowisko", to nie to samo, co jednoznaczne, osobiste potępienie. Tak samo ze sprawą Brauna - Bosak najpierw uciekał przed dziennikarzami, żeby nie powiedzieć o tym ruskim agencie nic złego, a potem, jak już go zmusili, to wił się tak, że - jak głosi stare powiedzenie - "stał na schodach, ale nikt nie wiedział, czy wchodzi czy schodzi". Największy zarzut wobec Brauna był taki, że "wyrządził krzywdę Konfederacji, psując jej dobre imię…" (https://www.tiktok.com/@justyna.dobrosz_oracz/video/7312420746679061792) Żeby było jasne: nie bronię (w tej skandalicznej sprawie) Izraela, absolutnie nie bronię ambasadora, który zachował się jaj ostatni burak. Ale Bosak (i cała Konfederacja) są, jacy są.

0 / 14
13Puchatek

[demot] @Zik To samo mniej więcej chciałem napisać. Ambasador zachował się jak bezczelny burak, zero refleksji - ale akurat co do Bosaka, to miał 100% racji.

2 / 4
13Puchatek

[demot] @Xar Człowiek ma wybór. ZAWSZE. Harkonnenowie mieli wybór. Naziści mieli wybór. Jasne, można człowieka "wytresować", robić mu pranie mózgu od dziecka. Przed sądem będzie to zwykle okoliczność łagodząca. Ale 99% tego, co dziś uznajemy za podłość, to WYBÓR. Sytuacja, kiedy świadomie wybierasz to, co jest dla Ciebie korzystne - wiedząc, że robisz w ten sposób krzywdę innym ludziom. Pooglądaj sobie reakcję hitlerowskich żołnierzy, kiedy pokazywano im filmy o tym, co się działo w Auschwitz. Kiedy ZROZUMIELI, czemu służyli.

3 / 5
13Puchatek

[demot] @Xar "Podłość" to nie jest kategoria charakteru. "Podłość" to kwestia wyborów, jakie świadomie podejmujesz.

1 / 5
13Puchatek

[demot] @sliko Zadaj sobie minimum trudu i "audi altera partem". Nawet w głupim artykule w Wiki, który Ci podrzuciłem, masz opisany zarzut dotyczący tych środków przeciwbólowych - i dyskusję z tym zarzutem, pokazującą drugą stronę medalu. Przynajmniej przeczytaj. "Krytyka Polityczna" jest w tej sprawie mniej więcej równie obiektywna jak Hitchens. Mnie wystarczy ten fragment z tego artykułu: "Drugi najpoważniejszy zarzut to promocja kolonialnego obrazu Indii, według którego jest to kraj skrajnie ubogi, ciepiący i czekający na jakiegoś rodzaju odnowę. Tymczasem Kalkuta, w której zakon się narodził, to jednocześnie jeden z najprężniej działających ośrodków kultury w Indiach. O tym od Matki Teresy, pozującej na kolejnych zdjęciach z ubogimi dziećmi, nikt się w świecie nie dowiedział." Do jasnej cholery, co ma piernik do wiatraka?! Kalkuta może być prężnym ośrodkiem kultury - ale to nie zmienia faktu, że jej slumsy są także ośrodkiem skrajnej nędzy, gdzie ludzie umierają na ulicach i nikt się tym nie przejmuje. Matka Teresa zajmowała się pomocą tym umierającym (od tego zaczynała) - miała "przy okazji" promować "prężną kulturę"? Jak na lewicową politolożkę ten cytat jest wyjątkowo nieprzemyślany...

3 / 7
13Puchatek

[demot] @sliko Tak, kobieta.onet.pl to naprawdę bardzo twarde źródło… Powołują się na Hitchensa, który był mniej więcej równie rzetelny i obiektywny, jak Ty. Oraz na słowach dra Chatterjee, który powtarzał zasłyszane opowieści kompletnie ich nie weryfikując (choćby te 5 tysięcy szkół). BTW - skąd wziąłeś informacje, że dr Chatterjee "chciał pomagać" matce Teresie? Zajrzyj choćby do Wiki, gdzie opisane są zarówno zarzuty wobec matki Teresy, jak dyskusja z nimi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Matka_Teresa_z_Kalkuty#Krytyka_i_zarzuty Matka Teresa popełniła wiele błędów, niemniej ogromna większość krytyki wobec niej to klasyczne "mądrzenie się" ludzi, którzy stoją na brzegu i krytykują gościa, który próbuje ratować grupę tonących dzieci. Że mógłby to robić lepiej, że jakby poszedł po łódź, to by był skuteczniejszy… I mają sporo racji, ale żaden nawet nie próbuje włączać się w akcję ratowniczą.

1 / 5
13Puchatek

[demot] Ciekawe to jest raczej to, jakie Justysia ma kompetencje, aby oceniać czy JPII był słabym teologiem…

7 / 9
13Puchatek

[demot] Akurat to, że Aleksander miał "romanse" z mężczyznami, nie jest pomysłem Netfliksa - nie było to żadną tajemnicą, pisali o tym już starożytni historycy (np. Kwintus Kurcjusz Rufus). Raczej nie był homoseksualistą - raczej był biseksualny albo po prostu "eksperymentował", co w ówczesnej kulturze helleńskiej było na porządku dziennym...

4 / 6
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta I jak zwykle zmieniasz temat, żeby za żadne skarby nie przyznać, że palnąłeś głupstwo. :-) Jesteś do bólu przewidywalny...

5 / 7
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta Widzę, że Twoja znajomość fizyki jest równie dokładna, jak Twoja znajomość religii :-) Nie, zorza polarna to nie są "fale radiowe" (ani "naturalne", ani inne). Zorza polarna to zjawisko ŚWIETLNE związane z przepływem prądu w jonosferze (na wysokości około 100 km nad powierzchnią Ziemi). To, co WIDZIMY, to światło, a nie fale radiowe. Tak, światło oczywiście także jest falą elektromagnetyczną - ale właśnie WIDZIALNĄ częścią promieniowania elektromagnetycznego. Natomiast fale radiowe obejmuję zupełnie inny zakres częstotliwości i WIDZIALNE w żaden sposób nie są. Jasne, można wykazać ich istnienie za pomocą wielu metod - ale to właśnie sprowadza się do tego, c napisałem na początku: można je UDOWODNIĆ. Nie można ich ZOBACZYĆ. Serio.

4 / 4
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta Owszem, widziałem mgłę, co wyłącznie potwierdza moją tezę (woda jest bezbarwna, a jednak widzialna - bo oczywiście wiesz, mam nadzieję, że mgła to kropelki wody zawieszone w powietrzu?). Miraż nie polega na tym, że widzisz coś, czego nie ma - ale że widzisz coś (pozornie) w innym miejscu, niż się naprawdę znajduje. I w dalszym ciągu nie odpowiedziałeś na pytanie o fale radiowe. Widziałeś je kiedyś…? ;-) Gdybyś na przemyślenie każdego demota PRZED jego wrzuceniem poświęcał choć połowę tego czasu, który tracisz na z góry przegrane dyskusje PO jego wrzuceniu, Twoje życie byłoby znacznie prostsze…

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2024 o 12:20

9 / 13
13Puchatek

[demot] Fale radiowe też są bezbarwne?… Jakbyś napisał coś w stylu "Nie wierzę w Boga, bo nie da się udowodnić jego istnienia" - to byłoby przynajmniej racjonalne. A tak mamy kolejny demot, nad którym najwyraźniej ani przez moment się nie zastanowiłeś… BTW - jeśli przez "niewidzialne" rozumiemy coś, czego nie jesteśmy w stanie naszymi oczyma zobaczyć (a tak to definiuje Słownik Języka Polskiego), powietrze w warunkach normalnych jest jak najbardziej niewidzialne. Z kolei czysta woda jest bezbarwna - ale jak najbardziej widzialna, bo inaczej załamuje światło… Ech.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2024 o 1:55

4 / 4
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Tak, oczywiście, że można pracować na etacie jako tłumacz literatury, albo poeta, albo pisarz. Jasne. Skoro TY tak mówisz to po prostu MUSI być prawda/ Słuchaj, sorry, ale ta dyskusja nie ma sensu: nie słuchasz, słyszysz tylko własny głos. Spróbuj przeczytać ze zrozumieniem najpierw ten demot, a potem to, dlaczego uważam, że jest on manipulacją. Z mojej strony EOT.

2 / 4
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy O rany… 1. Chcę wybierać zlecenia głównie dlatego, że niektóre rzeczy interesują mnie bardziej. Ostatnio odrzuciłem książkę, choć chcieli mi całkiem dobrze płacić, bo była na temat, któ®y mnie kompletnie nie interesuje i na którym się dobrze nie znam. 2. "I lista zawodów, które wymieniłeś. Też mogą robić to samo, tylko za mniej." Nie, nikt nie zatrudni na etacie malarza. Albo rzeźbiarza. Że o poecie czy pisarzu nie wspomnę. Nie mówiąc o tym, że własna działalność daje większą elastyczność (ja na przykład nie lubię pracować w zadanych godzinach, tylko wtedy, kiedy mi pasuje. I nie chcę ryzykować, ze trafię na szefa-idiotę, więc wolę być własnym szefem. Świat naprawdę nie jest tak prosty, jak Ci się wydaje. Wbrew temu co uważa lewica naprawdę nie każdy marzy o pracy na etacie od 9 do 17. Przestańcie uszczęśliwiać ludzi na siłę.

3 / 5
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy "ludzie zakładają firmy żeby w ogólnym rozrachunku, zarabiać więcej niż jako pracownik." Nie. Bardzo często ludzie zakładają firmy dlatego, że w ich zwodzie nie da się być "pracownikiem" (pracować na etacie). I wcale to nie znaczy, że zarabiają więcej. Ja np. jestem tłumaczem (literatury, nie umów i dokumentów). Nikt nie zatrudnia tłumaczy na etacie - a nawet jakby ktoś chciał, to ja bym nie chciał, bo wtedy tracę możliwość wyboru tego, co tłumaczę i z jakiego wydawnictwa przyjmuję zlecenie. Jest wielu ludzi, którzy nie chcą pracować na etacie z WIELU powodów. Są artyści. Są drobni rzemieślnicy. Więc może zamiast głębokich przemyśleń poszukaj wiarygodnych informacji. I zwróć uwagę na to, co napisałem w pierwszym komentarzu: bardzo chętnie płaciłbym składki ZUS tak, jak pracownicy - czyli jako procent od dochodów. To takie proste: pracownik dostaje pensję, określoną część tej pensji przeznacza na składki ZUS. Jeśli w damym miesiącu skończę książkę i dostanę 15 tysięcy - to płacę od tych 15 tysięcy. Ale jeśli w innymi miesiącu dostanę np. 2 tysiące zaliczki przy podpisywaniu umowy na kolejną książkę - to płacę od tych 2 tysięcy. A jak w danym miesiącu nie mam żadnych przychodów - to nie płacę. Proste.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 20:07

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10133 134 następna »