Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 5 takich demotywatorów

Najgorsze figury woskowe, które możesz zobaczyć w muzeach Twórcy tych "dzieł" chyba bardzo nie lubią niektórych celebrytów (17 obrazków)

Zdjęcia figur z najgorszego muzeum figur woskowych na świecie (21 obrazków)

Za dzieciaka robiło się ozdoby z tego co akurat było pod ręką - papieru, wstążek, zaczepiało się prawdziwe świeczki woskowe – Nie ledy z bazarku importowane z Chin, choinka to nie była dyskoteka dla małolatów, którym rodzice dali kieszonkowe i wszystko przepili. Choinka miała dawać ciepło na duszy, spokój i radość. Nie raz brak gwiazdy na czubku był zastępowany papierowym aniołkiem z twarzą namalowaną mazakami, jeżeli ktoś w ogóle takie miał to był bogacz.I to nie była zwykłą plastikowa choinka z marketu. To było prawdziwe żywe drzewko przywiezione nie raz z ojcem i dziadkiem z lasu. Ścięte własnymi rękoma
Zagłosuj

Co jest najgorsze, co może Ci się przytrafić podczas scrollowania internetu?

Liczba głosów: 1 083
To nie miejska legenda, to się zdarzyło naprawdę. Rosjanin tworzył lalki ze zwłok dziewczynek. Zebrał 150 ciał – Profesor z Niżnego Nowogrodu ogarnięty był obsesją na punkcie martwych dziewczynek, które w osobliwy sposób próbował "przywrócić do życia". Na początku listopada 2011 roku ta historia wstrząsnęła Rosją. W mieście Niżny Nowogród specjalna jednostka policyjna, powołana do najcięższych przestępstw, wkroczyła do mieszkania 45-letniego Anatolija Moskwina, szanowanego profesora miejscowego uniwersytetu. Na miejscu funkcjonariusze dokonali przerażającego odkrycia.Policjanci znaleźli w mieszkaniu 26 zmumifikowanych ciał dziewczynek i młodych kobiet. Najmłodsza zmarła w wieku 15 lat, najstarsza 26. Znajdowały się w trzech pokojach. Zwłoki nie były poupychane byle jak – siedziały na krzesłach, stosach książek i gazet, w eleganckich pozach.Każde ciało Anatolij preparował osobiście – pod ręką zawsze miał wydrukowaną z internetu instrukcję mumifikacji. Trupy płukał w wodzie z solą i sodą. Jeśli proces rozkładu był zbyt zaawansowany, wypychał je szmatami i zakładał im woskowe maski.Wszystkie mumie były ubrane w piękne, kolorowe stroje, niektóre nawet w suknie ślubne. Miały nawet makijaż. Przypominały wielkie lalki. Wyglądało to wszystko jak jakieś upiorne przyjęcie.Faktycznie, Moskwin urządzał dla mumii party. Nalewał im herbatki, a do ich głów wsadzał maleńkie pozytywki, które grały melodyjkę dziecięcej piosenki o niedźwiadkach. Wyobrażał sobie, że dla niego śpiewają. Swoje makabryczne imprezy nagrywał na wideo. Do każdej z lalek zwracał się po imieniu.W toku śledztwa policjanci stwierdzili, że mieszkaniec Niżnego Nowogrodu przez ponad 20 lat zmumifikował około 150 zwłok. Podobno przed każdym „wykopaliskiem” spędzał noc, leżąc na grobie i próbując nawiązać mistyczny kontakt z duchem dziewczyny. O każdej starał znaleźć się przedtem jakieś informacje. Wierzył, że wykopując je z grobów może przywrócić je do życia – twierdził, że duchy błagały go o ratunek. Przebierał je w ładne stroje i malował, bo martwił się, że nadgniłe już ciała mogą wprawiać ich posiadaczki w zakłopotanie – chciał, by znów poczuły się piękne.Zwłoki wyszukiwał na okolicznych cmentarzach, czemu sprzyjała jego praca. W środowisku naukowym profesor znany był jako specjalista od kultury celtyckiej i wielki znawca nekropolii, pisywał do poświęconemu temu zagadnieniu tygodnika.Po aresztowaniu Moskwin stanął przed sądem, który uznał, że kwalifikuje się do oddziału zamkniętego. Uznany został za schizofrenika i przebywa w szpitalu do dziś
Bardziej naturalne – Są figury woskowe w Madame Tussaud

1

 
Color format