Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 3 takie demotywatory

"Ale bym sobie poszła na taką wigilię klasową w podstawówce. Piła sok pomarańczowy, jadła serniczek mamy Kasi i przekładane wafelki masą krówkową od babci Tomka który mi dokucza – Pogadałabym i pośmiałabym się z koleżankami przy stole, przebiegłabym się po pustym korytarzu do toalety skacząc radośnie, zaśpiewała wspólnie kolędę i przyjęła ciepłe życzenia od wychowawczyni razem z jej mokrym buziakiem w policzek.I ogółem chciałabym się pojarać losowaniem mikołajkowym i czaić się na osobę która mnie wylosowała, tylko po to by później w ciszy przy stole rozczarować się słabym prezentem do 20 zł, zresztą tak jak większość (o ile ktoś nie oszukiwał i nie dał więcej).Fajnie by było tak chociaż jeszcze raz tam wrócić, ale z obecną głowa aby móc czerpać z tego jeszcze większą radość"
Pod opiekę gdańskiej fundacji niedawno trafiła krówkowa kotka o imieniu Dżina. Jej imię jest znane, ponieważ do obroży miała przyczepiony liścik – Nie wiadomo jaka była prawdziwa motywacja, dlaczego opiekun porzucił kotkę, ale miejmy nadzieję, że teraz trafi do lepszego domu
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: – wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."— Albert Einstein

1