Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Jakiś czas temu doszło do dość niecodziennego zderzenia. Pewien kierowca wjechał w wyjątkowo rzadki i drogi samochód, Ferrari Monzę sp1 – Jest to wyjątkowy samochód ponieważ na świecie jest ich tylko 499 , napędza je 810 konne V12 a kosztuje około 8mln złotych. Zderzenie to z pierwszego rzutu oka było wyjątkowo lekkie i nieszkodliwe, ponieważ uszkodzony został tylko zderzak ferrari, wymiana pękniętego zderzaka kosztowała jednak ponad 320 tysięcy złotych, szczęśliwie dla siebie, winowajca miał wykupione OC, za które płacił jedynie 400zl. Warta która była jego ubezpieczycielem pokryła koszty i podzieliła się informacją że był to najdroższy zderzak w ich historii. A na pamiątkę tego wydatku zostawili sobie znisczony zderzak i powiesili go w swojej siedzibie.
 –
Ostatnie powozy konne obok wczesnych tramwajów (1917) –
Wyścigi konne, ale bez koni –
0:11
Jedyny dżokej w historii, który wygrał wyścig… po swojej śmierci – W 1923 roku Frank Hayes wpisał się na wieki do Księgi Rekordów Guinnessa. Jego wyczyn? Został pierwszym i jak dotąd jedynym dżokejem, który gonitwę wygrał już po swojej śmierci.Hayes dostał zawału serca w czasie wyścigu. Podobno 35-latek nigdy wcześniej nie wygrał żadnych zawodów! Jakiś cudem udało mu się utrzymać w siodle. Dosiadany koń posunął na pierwszej lokacie do samej mety. Co więcej, już martwy dżokej przeleciał ze swym rumakiem nad ostatnią przeszkodą!
Kiedy po pijaku oglądasz wyścigi konne –
To mi najbardziej odpowiada, bo kanapę mam w domu a kanapowców w samochodach nie lubię. To auto gra, ma duszę, ma serce, a inne samochody mnie nie rajcują. A i kopyto ma dobre! - podsumowuje swoje 300-konne cacko pani Michalina – 81-letnia Babcia w Subaru

1