Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 3 takie demotywatory

Para obchodziła rocznicę w restauracji. Obsługa kelnerska była słaba, ale kiedy zobaczyła notatkę na rachunku - była w szoku – W 2014, Makenzie i Steven Schultz obchodzili szóstą rocznicę ślubu. Poszli na wykwintny obiad w Cedar Rapids, Iowa. Ale obchody nie były takie, jak się tego spodziewali…Makenzie i Steven poznali się 10 lat temu, gdy oboje pracowali jako kelnerzy w restauracji. Oboje wiedzieli, jak żmudna to praca i zauważyli, jak zestresowany był ich kelner.Przeczytaj post na Facebooku napisany przez Makenzie – jest powód, dlaczego przeczytano go ponad 1,500,000 razy!„Ok, sprawa wygląda tak: obsługa dzisiaj była bardzo zła. 20 minut czekaliśmy na wodę, 40 na przystawki i ponad godzinę na główne danie. Ludzie dookoła głośno krytykowali restaurację i to, jak złą ma obsługę.”Problem był widoczny goły okiem i był nim brak wystarczającej ilości pracowników, a nie sam kelner. Biegał jak szalony i wydawał się nie irytować słysząc docinki.„W pewnej chwili policzyliśmy, że ma 12 stolików i do tego bar. Więcej, niż jedna osoba jest w stanie obsłużyć!”„Gdy tam siedziałam obserwując, jak biega tam i z powrotem, przepraszając ludzi za zwłokę, powiedziałam do Stevena: ‘Wow. To kiedyś byliśmy my. Kelnerzy.’Nie tęsknię za tym, nigdy nie lubiłam tej roboty. Robiłam to dla napiwków.Steven i ja zgodziliśmy się, że dobrze byłoby poprawić humor temu chłopakowi, bo prawdopodobnie dostanie minimalne lub zerowe napiwki za wolną obsługę.”Na rachunku, małżeństwo Schultzów napisało: „Byliśmy na Twoim miejscu kiedyś. Przekaż dalej. :)” i zostawili 100 dolarów (ok. 364 zł) napiwku dla zestresowanego kelnera.Makenzie kończy post ważnymi słowami:„Wyszliśmy, zanim on zobaczył rachunek i nie piszę o tym, byście mnie chwalili. Chcę tylko przypomnieć, żebyście spojrzeli na cały obraz, zanim kogoś ocenicie.I zawsze, zawsze pamiętajcie, gdzie sami zaczynaliście.”
I tak w kółko, za każdym jebanym razem –  Najpierw zmienią filtry w profilowych na fejsbusiu, potem przeczytają że islam nie miał z tym nic wspólnego, następnie wejdą na fanpejdż jakiegoś bezmózgiego zjeba sugerującego że to chrześcijanie mają swoich ekstremistów, a islam i terroryzm wykluczają się. Wyjdą na ulice śpiewać kretyńskie piosenki, by dowiedzieć się że muszą wrócić do domów bo przedłużony Stan Wyjątkowy potrwa nieco dłużej. Że komisarz-kurwa Bieńkowska posłuży się zmyślonymi statystykami by demokratycznie przepchnąć pomysł jeszcze większych restrykcji odnośnie posiadania broni. Że Juncker, Timmermans, Tusk, Schultz, Hollande i Merkel po raz enty"wielce ubolewają" nad tym przykrym stanem rzeczy. A od papieża-idioty usłyszą kolejną wiązankę wydumanych słów potępienia i truizmów. Obejrzą relacje tefałenów, usłyszą o nowych ustawach antyobywatelskich, które bez względu na ich zdanie i tak przelecą przez parlamenty. Pokażą im twarze POPULISTÓW Le Pen, Farage'a, Trumpa, Hofera, Frauke i powiedzą żeby na nich pod żadnym pozorem nie głosować. Na koniec pójdą do kin na najnowszy film z Potterem o globalnym zagrożeniu ze strony armii prawicowych neonazistów. I zginą, wzbogaceni kulturowo przez tolerancyjnego przedstawiciela religii czyjegoś przedpokoju.
Szacunek dla fanów – budujące, że są jeszcze artyści którzy go czują

1