Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Kilka dni temu mój syn jechałna rowerze przez skrzyżowanie – Został potrącony przez rozpędzony samochód i przewiezionydo szpitala, gdzie przeszedł operację urazowego uszkodzenia mózgu.Nigdy nie wiedziałem, że mogę czuć się tak smutny, przerażonyi zagubionyKiedy dotarliśmy do szpitala, był podłączony do rurki do oddychania. Jedna strona jego głowy została ogolona i nosiła ogromne nacięcie w kształcie podkowy zamknięte zszywkami.W kolejnych dniach reagował na prośby o ściśnięcie dłoni, poruszanie palcami, krótkie otwieranie oczu i przypominanie sobie, gdzie jest, jak się nazywa, jaka jest data i co się wydarzyło. Nadal odczuwa duży ból, ale może chodzić, rozmawiać ze znajomymi, a nawet kilka razy udało mu się zamówić sobie jedzenie w szpitaluLekarze są bardzo zadowoleni i nieco zaskoczeni jego postępami- to nie żart: to zabiłoby większość ludzi. Moja córkai żona wykazały się ogromną siłą i miłością w trakcie tego strasznego wypadku. Bez nich chyba bym się załamał.Wczoraj wypisali go do domu gdzie będziemy mu pomagać na zmianę, dopóki nie przestanie tolerować naszej duszącej miłości i nie każe nam odejść. To najtwardszy człowiek, jakiego znam.Są wakacje, więc warto przypomnieć- uważajcie na siebie...! Został potrącony przez rozpędzony samochód i przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację urazowego uszkodzenia mózgu. Nigdy nie wiedziałem, że mogę czuć się tak smutny, przerażony i zagubiony. Kiedy dotarliśmy do szpitala, był podłączony do rurki do oddychania. Jedna strona jego głowy została ogolona i nosiła ogromne na

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format