Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
A podobno cierpliwość jest cnotą... –  Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…