Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Moja córka dostała zaproszenie na imprezę urodzinową dzieciakaz jej przedszkola – Nie znałam ani dziecka, ani jego rodziców, może byli nowi, ale wszyscy w przedszkolu byli spoko, a moja córka nigdy nie odmawiała imprezy urodzinowej, więc tam pojechałyśmy.Impreza była w McDonald's, było dość dziwne, bo większość rodziców z przedszkola organizowała dzieciom imprezy w stylu "wynajmiemy całe muzeum dla dzieci" (Nie jesteśmy bogaci, ale przedszkole było w "dobrej" dzielnicy).Kiedy dotarliśmy na miejsce zobaczyliśmy solenizantkę i jej brata siedzących przy stole i parę innych osób, pewnie wujków i ciocie, ale żadnych innych dzieciaków. Solenizantka zaczęła podskakiwać z radości, kiedy zobaczyła moją córkę.Na całe szczęście córka zachowuje się jak organizator rozrywek na statku wycieczkowym i potrzebowała tylko paru patyków, kilku kredek i jednej lub dwóch osób, żeby zorganizować imprezę o wysokiej wartości produktywnej i bogatym scenariuszu. Nie mam pojęcia, po kim to ma, mam paskudną osobowość.Ta dziewczynka, jej brat i moja córka bawili się przed dobre 2 godziny. Jej tata był w takim szoku, że co chwilę oferował, że kupi mi coś do jedzenia. W pewnym momencie też zauważyłam, jak jej mama popłakuje w korytarzu, ale udawałam, że nic nie widziałam.Czasem wystarczy tylko jeden przyjaciel, by dzień był wyjątkowy Nie znałam ani dziecka, ani jego rodziców, może byli nowi, ale wszyscy w przedszkolu byli spoko, a moja córka nigdy nie odmawiała imprezy urodzinowej, więc tam pojechałyśmy.Impreza była w McDonald's, było dość dziwne, bo większość rodziców z przedszkola organizowała dzieciom imprezy w stylu "wynajmiemy całe muzeum dla dzieci" (Nie jesteśmy bogaci, ale przedszkole było w "dobrej" dzielnicy).Kiedy dotarliśmy na miejsce zobaczyliśmy solenizantkę i jej brata siedzących przy stole i parę innych osób, pewnie wujków i ciocie, ale żadnych innych dzieciaków. Solenizantka zaczęła podskakiwać z radości, kiedy zobaczyła moją córkę.Na całe szczęście córka zachowuje się jak organizator rozrywek na statku wycieczkowym i potrzebowała tylko paru patyków, kilku kredek i jednej lub dwóch osób, żeby zorganizować imprezę o wysokiej wartości produktywneji bogatym scenariuszu. Nie mam pojęcia, po kim to ma, mam paskudną osobowość.Ta dziewczynka, jej brat i moja córka bawili się przed dobre 2 godziny. Jej tata był w takim szoku, że co chwilę oferował, że kupi mi coś do jedzenia. W pewnym momencie też zauważyłam, jak jej mama popłakuje w korytarzu, ale udawałam, że nic nie widziałam.Czasem wystarczy tylko jeden przyjaciel, by dzień był wyjątkowy

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…