Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Na dworcu PKP zapłaciliza nią 2 tys. – 2 tys. zł za zapiekankę na dworcu to jednak dosyć wygórowana cena. Okazuje się jednak, że nie są to jednak wcale pieniądze wyrzucone w błoto.Bar "Baron" z kultowymi olsztyńskimi zapiekankami na dworcu PKP zamyka się po 34 latach działalności. Jego właściciele postanowili jednak zakończyć wszystko pozytywnym akcentem. Pieniądze ze sprzedaży ostatniego posiłku zostaną przekazane rodzicom potrzebującej dziewczynki.Ostatnia zapiekanka trafiła do klientów, którzy wylicytowali ją na rzecz dwumiesięcznej Lili z Biskupca, chorej na rdzeniowy zanik mięśni. Michał Narwojsz i Jakub Pokorski przekazali na ten cel 2 000 złotych i podzielili się ostatnią zapiekanką 2 tys. zł za zapiekankę na dworcu to jednak dosyć wygórowana cena. Okazuje się jednak, że nie są to jednak wcale pieniądze wyrzucone w błoto.Bar "Baron" z kultowymi olsztyńskimi zapiekankami na dworcu PKP zamyka się po 34 latach działalności. Jego właściciele postanowili jednak zakończyć wszystko pozytywnym akcentem. Pieniądze ze sprzedaży ostatniego posiłku zostaną przekazane rodzicom potrzebującej dziewczynki.Ostatnia zapiekanka trafiła do klientów, którzy wylicytowali ją na rzecz dwumiesięcznej Lili z Biskupca, chorej na rdzeniowy zanik mięśni. Michał Narwojsz i Jakub Pokorski przekazali na ten cel 2 000 złotych i podzielili się ostatnią zapiekanką

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…