Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  znalazłam ajfona na trawniku. Zadzwoniłam do „mamy" z jego kontaktów, prawie godzinę czekałam, aż jej gnój przyleci po swój telefon! W końcu dzwonię: witam ponownie co tam się dzieje? a ona mi że jej bombelek zmęczony był po szkole i że jeszcze z niemowlęciem siedzi. Poczeka pani na męża, on za dwie godziny z pracy przyjdzie, albo przyniesie nam pani ten telefon. Okazało się, że mieszkają trzy przystanki autobusowe dalej. Pierdolę, odmówiłam, to ona zaczęła mi grozić psiarnią, mówiła że mnie za kradzież posadzą, bo ajfon był za pięć kafli. W rezultacie miałam już dość grażyny i wyjebałam ten telefon tam gdzie leżał i nie żałuję tego.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…