Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Kobieta stojąca w kolejce do kasy zaczęła wyzywać niepełnosprawnego pracownika – Ta historia wydarzyła się w supermarkecie, do którego regularnie wpadam. Jeden z pracowników jest niezwykle miły, taki słodki mały dżentelmen, który wydaje się mieć niewielkie upośledzenie umysłowe.Za każdym razem wita mnie szerokim uśmiechem i zawsze okazuje mi sporo sympatii.W kolejce do kasy usłyszałam zdenerwowany głos kobiety stojącej za mną.Na litość boską, ile można czekać!Odwróciłam się i zobaczyłam kobietę koło pięćdziesiątki z markową torbą i aroganckim uśmiechem.Już płacę, a pan kończy pakować zakupyLepiej nie mogłam trafić. Jest pani tak samo opóźniona jak on?Co za wyrzutek. On nawet nie jest w stanie zanieść pani zakupów do samochodu. Ciekawe, czy wie o tym menadżer?Kasjer, który do tej pory nie brał udziału w rozmowie zmierzył ją wzrokiem i powiedział:Nie tolerujemy dyskryminacji i nie pozwolimy obrażać naszych stałych klientów i pracowników. Proszę o opuszczenie tego miejsca. Pani zachowanie jest nie do przyjęcia, dlatego już nigdy nie zostanie obsłużona pani w tym sklepie. Proszę położyć zakupy na podłodze, nasi pracownicy odłożą je na tylną półkę. Proszę wyjść!Od tego czasu zarówno kasjer, jak i pakowacz są dla mnie prawdziwymi bohaterami. Wracam tam bardzo często Ta historia wydarzyła się w supermarkecie, do którego regularnie wpadam. Jeden z pracowników jest niezwykle miły, taki słodki mały dżentelmen, który wydaje się mieć niewielkie upośledzenie umysłowe.Za każdym razem wita mnie szerokim uśmiechem i zawsze okazuje mi sporo sympatii.Ostatnio, gdy umieszczał zakupy w mojej torbie, spojrzał na mnie i zapytał:Chce pani taką torbę?Nie dziękujęNagle usłyszałam zdenerwowany głos kobiety stojącej za mną.Na litość boską, ile można czekać!Odwróciłam się i zobaczyłam kobietę koło pięćdziesiątki z markową torbą i aroganckim uśmiechem.Już płacę, a pan kończy pakować zakupyLepiej nie mogłam trafić. Jest pani tak samo opóźniona jak on?Co za wyrzutek. On nawet nie jest w stanie zanieść pani zakupów do samochodu. Ciekawe, czy wie o tym menadżer?Kasjer, który do tej pory nie brał udziału w rozmowie, spojrzał na nią wielkimi błękitnymi oczami. Jego spojrzenie było elektryzujące i ostre jak żyletka. Zmierzył ją wzrokiem i powiedział:Nie tolerujemy dyskryminacji i nie pozwolimy obrażać naszych stałych klientów i pracowników. Proszę o opuszczenie tego miejsca. Pani zachowanie jest nie do przyjęcia, dlatego już nigdy nie zostanie obsłużona pani w tym sklepie. Proszę położyć zakupy na podłodze, nasi pracownicy odłożą je na tylną półkę. Proszę wyjść!Od tego czasu zarówno kasjer, jak i pakowacz są dla mnie prawdziwymi bohaterami. Wracam tam bardzo często

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…