Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 54 takie demotywatory

Najlepsze teksty mistrzów internetu #361 (31 obrazków)

Źródło: mistrzowie.org
Ktoś rozszyfruje? –  Krystyna Pawłowicz @Kr....4 min :Wszystko wskazuje na to,że Polskazostanie przez UE Niemcyzlikwidowana.Niestety,nie mamy siły głosów wUE,by to zatrzymać. Ci,którzy mająobowiązek Polski bronić nie robiątego.94173₁313Krystyna Pawłowicz @Kr... 8 min:**** ** ***** ** ********u*****M******** O******SzkodaQ817212na**** *****to17go₁1143
Internauci nie kryją oburzenia i pytają gdzie w takich sytuacjach podziewa się Rzecznik Praw Konsumenta –  PilosMastoekstra 82%PRODUKTPOLSKIZdjęcie symbolicznePRODUKTPOLSKI170 azawartośćtłuszczuPilosMasto170 gاهدkatarzynabosacka Obserwujkatarzynabosacka Hej @lidlpolska170 g, serio?2 dnikittyminkyy No i znowu, gdzie jestrzecznik praw konsumenta- czy totylko urząd dla stanowiska?2 dni72 polubień OdpowiedzWyświetl odpowiedzi (15)alicja_el86 Serio? Ale ze aż tak?Mieszkam w De i jakiś czas temuceny, m.in. masła też poszybowały wgórę, ale teraz znowu spadają (conie znaczy,że ogólnie jest supertanio) I gramatura 250 g odkądpamiętam.2 dni 28 nolubień OdnowiedzVLiczba polubień: 19942 DNI TEMUDodaj komentarz...Opublik
Cena zwykłej szmaty oscyluje już w granicach 4.3 mln złotych –
"Inflacja szaleje. Najbardziej podrożały majonez, jaja i Kukiz" –  WINIARYMaionezWINIARYFradDobonezDrenatena800 ml €SUPERCENA!MAJONEZ DEKORACYJNY WINIARY 800 ml9915.⁹⁹za szt
 –  Krystyna Pawłowicz@KrystPawlowiczDemon szaleje!23:53 10.03.2023.
Inflacja w Polsce tak szaleje, że mój kilogramowy odważnikw tym  roku waży tylko 85 dag –
 –
0:05
Wentylacja szaleje, tlen rozsadza mózg, życie rozkwita! –
Kamizelka wygląda bardzo, wręcz uderzająco, podobnie do tych jakie powinny być w magazynach, ale to taki drobniutki szczegół. –
 –
 –  Moje mate szczęście na Krecie. Kacperekrozrabiaka te imię wszyscy na całym terenie hoteluznali. W skrócie:*wyrządzone straty- dwa zbite talerze i popielniczka*rzuty w dal przedmiotami
Inflacja szaleje, a Polacy dostają mniejsze wypłaty – Nasi politycy to mają łeb do tworzenia prawa... Obniżony PIT to "kpina". Polacy i tak dostali niższe pensje
Jak to było? Zaciśnijcie zęby i bądźcie optymistami? –

Inflacja szaleje na całym świecie, więc producenci starają się nie wkurzać zbytnio klientów dużymi podwyżkami cen Ale za to wkurzają znacznym zmniejszeniem objętości produktów (19 obrazków)

Długie, ale warto przeczytać:

 –  Wieści z Rosji IIINie wiem ile w tym prawdy ale wrzucam - tłumaczony translatorem więc nieco zgrzytający przy czytaniu - wywiad z rosyjskim anonimowym analitykiem z FSB, który gdzieś tam w Rosji wyciekł."Będę szczery: przez te wszystkie dni prawie nie spałem, prawie cały czas w pracy, w głowie mi się kręci, jak we mgle. A że jestem przepracowany, czasem już łapię stany, jakby to nie było realne.Szczerze mówiąc, puszka Pandory jest otwarta - do lata rozpocznie się prawdziwy horror na skalę światową - nieunikniona jest globalna klęska głodu (Rosja i Ukraina były głównymi dostawcami zboża na świat, tegoroczne zbiory będą mniejsze, a problemy logistyczne doprowadzą katastrofę do szczytu).Nie potrafię powiedzieć, co kierowało decyzją o operacji, ale teraz wszystkie psy są metodycznie sprowadzane na nas (Służbę).  (...Ostatnio jesteśmy pod coraz większą presją, aby dostosowywać raporty do wymagań kierownictwa - już kiedyś poruszyłem ten temat. Wszyscy ci konsultanci polityczni, politycy i ich otoczenie, zespoły wpływu - to wszystko tworzyło chaos. Bardzo dużo.Najważniejsze jest to, że nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, ukrywano to przed wszystkimi.  (...)Dlatego mamy totalną pizdę - nawet nie chce mi się dobierać innego słowa. Z tego samego powodu nie ma ochrony przed sankcjami: Nabiullina  [szefoa Banku Rosji] może zostać uznana za winną zaniedbań (raczej strzelcy jej zespołu), ale jaka jest ich wina? Nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, więc nikt nie przygotował się na takie sankcje. To druga strona tajemnicy: skoro nikomu o niej nie powiedziano, kto mógł obliczyć to, o czym nikt nie powiedział?Kadyrow traci zmysły. Nieomal doszło do konfliktu z nami: Ukraińcy być może nawet podłożyli kłamstwo, że w pierwszych dniach operacji podesłaliśmy im trasę jednostek specjalnych Kadyrowa. Zostały one w najstraszliwszy sposób pobite w marszu, nie zaczęły jeszcze walczyć, a w niektórych miejscach zostały po prostu rozerwane na strzępy.  (...)Blitz nie powiódł się. Wykonanie tego zadania jest teraz po prostu niemożliwe: gdyby w ciągu pierwszych 1-3 dni schwytano Zelenskiego i urzędników państwowych, zajęto wszystkie najważniejsze budynki w Kijowie i odczytano im rozkaz poddania się - tak, opór zmalałby do minimum. Teoretycznie. Ale co dalej? Nawet w przypadku tej idealnej opcji istniał nierozwiązywalny problem: z kim negocjować? Jeśli zabijemy  Zelensky'ego, to z kim podpiszemy umowy? Jeśli z Zelenskim, to po tym, jak go zdemolujemy, te papiery będą bezwartościowe. OPZJ odmówił współpracy: Medwedczuk jest tchórzem, uciekł. Jest tam drugi przywódca - Bojko, ale on odmawia współpracy z nami - nawet jego ludzie go nie rozumieją. Chcieli przywrócić Tsareva, ale nawet nasi prorosyjscy zwolennicy zwrócili się przeciwko nam. Czy powinniśmy przywrócić Janukowycza? Jak możemy to zrobić?  Jego rząd zostanie zabity w ciągu 10 minut po naszym wyjściu. Okupacja? Skąd weźmiemy tylu ludzi? Komendantura, żandarmeria wojskowa, kontrwywiad, straż - nawet przy minimalnym oporze miejscowych potrzebujemy 500 tys. lub więcej ludzi. Nie licząc łańcucha dostaw. A jest taka zasada, że przekraczając ilość można tylko wszystko zepsuć. A to, powtarzam, byłoby w idealnym scenariuszu, który nie istnieje.(Prodovzhennya) Co teraz? Nie możemy ogłosić mobilizacji z dwóch powodów:1) Mobilizacja na dużą skalę podważyłaby sytuację w kraju: polityczną, ekonomiczną, społeczną.2) Nasza logistyka już dziś jest przeciążona. Sprowadzimy wielokrotnie większy kontyngent, a co dostaniemy? Ukraina to ogromny kraj pod względem terytorium. A teraz poziom nienawiści do nas jest nie do opisania. Nasze drogi po prostu nie są w stanie przyjąć takich karawan dostawczych - wszystko się zatrzyma. I nie będziemy w stanie nad tym zapanować, ponieważ panuje chaos.I te dwie przyczyny wypadają jednocześnie, choć wystarczy jedna, by wszystko się nie powiodło.Jeśli chodzi o straty: nie wiem, ile wynoszą. Nikt tego nie wie. Przez pierwsze dwa dni była jeszcze kontrola, teraz nikt nie wie, co się dzieje. Można stracić duże jednostki z łączności. Można je znaleźć lub rozproszyć, atakując je. Nawet dowódcy mogą nie wiedzieć, ilu z nich biega po okolicy, ilu zginęło, ilu dostało się do niewoli. Z pewnością liczba ofiar śmiertelnych jest liczona w tysiącach. Może 10 tysięcy, może 5, może tylko 2. Nawet centrala nie zna dokładnych danych. Ale powinna być bliższa 10. Nawet jeśli zabijemy Zelenskiego i weźmiemy go do niewoli, nic się nie zmieni. Nienawiść do nas jest na poziomie Czeczenii. A teraz nawet ci, którzy byli lojalni wobec nas, są przeciwni.  (...)Ponadto liczba ofiar wśród ludności cywilnej będzie rosła w postępie geometrycznym, a opór wobec nas będzie się tylko nasilał. Próbowaliśmy już wejść do miast z piechotą - z dwudziestu grup desantowych tylko jedna odniosła nieduży sukces. Wystarczy przypomnieć sobie szturm na Mosul - to reguła, tak było we wszystkich krajach, nic nowego.Warunkowy termin zakończenia wojny upływa w czerwcu. Warunkowo - bo w czerwcu nie mamy gospodarki, nic nam nie zostało. Ogólnie rzecz biorąc, już w przyszłym tygodniu nastąpi punkt zwrotny po jednej ze stron, po prostu dlatego, że sytuacja nie może być aż tak napięta jak teraz. Ogólnie rzecz biorąc, kraj nie ma wyjścia. Po prostu nie ma wariantu ewentualnego zwycięstwa, a jeśli przegramy - to już po nas, mamy przechlapane. W 100% powtarzamy to, co działo się w ubiegłym stuleciu, kiedy to postanowiliśmy dokopać słabej Japonii i odnieść szybkie zwycięstwo, a potem okazało się, że armia ma kłopoty (...) A wróg jest zmotywowany, zmotywowany w potworny sposób. Wiedzą, jak walczyć, mają wystarczającą liczbę dowódców średniego szczebla. Mają broń. Mają wsparcie. (...)Nie wiem, kto wymyślił "ukraiński blitz". Gdybyśmy my (analitycy) mieli rzeczywisty wkład, wskazalibyśmy przynajmniej, że pierwotny plan jest nieaktualny, że jest wiele rzeczy do sprawdzenia. Wiele rzeczy. Teraz jesteśmy po szyję w gównie. I nie wiadomo, co robić. "Denazyfikacja" i "demilitaryzacja" nie są kategoriami analitycznymi, ponieważ nie mają jasno określonych parametrów, na podstawie których można by określić stopień realizacji lub braku realizacji celu.Teraz musimy tylko czekać, aż jakiś pojebany doradca przekona najwyższe władze do rozpoczęcia konfliktu z Europą, żądając obniżenia sankcji. Albo obniżą sankcje, albo przystąpią do wojny. A jeśli odmówią? Nie wykluczam, że wtedy dojdzie do prawdziwego konfliktu międzynarodowego, jak to zrobił Hitler w 1939 roku. Czy istnieje możliwość przeprowadzenia lokalnego uderzenia jądrowego? Tak. Nie w celach militarnych (to nic nie da - to broń wyłomowa w obronie), ale po to, by zastraszyć innych. Czy wiesz, co zacznie się za tydzień? Cóż, nawet za dwa tygodnie. Będziemy tak zdeterminowani, że ominie nas głód lat 90. Po zamknięciu aukcji Nabiullina wydaje się podejmować normalne kroki - ale to tak, jakby palcem zatkać dziurę w tamie. Nadal będzie pękać, i to jeszcze mocniej. Niczego nie da się rozwiązać w ciągu trzech, pięciu czy dziesięciu dni.Kadyrow nie bez powodu  szaleje (...)  Stworzył sobie obraz siebie jako najpotężniejszego i niezwyciężonego. A jeśli raz upadnie, obali go jego własny naród. Wszystko to dzieje się w tym samym czasie, a my nie mamy nawet czasu, aby wszystko połączyć w całość. Znajdujemy się w takiej samej sytuacji jak Niemcy w latach 43-44. Od razu na starcie. Czasami jestem już zagubiony w tym przepracowaniu, czasami wydaje mi się, że wszystko było snem, że wszystko jest tak, jak było przedtem.(...) jesteśmy już w stanie całkowitej mobilizacji. Nie możemy jednak pozostać w takim trybie na długo, a czas, w którym się znajdujemy, jest niejasny i na razie będzie tylko gorzej. Mobilizacja zawsze sprawia, że kierownictwo traci orientację. Wyobraźcie sobie: możecie przebiec sto metrów sprintem, ale start w maratonie i sprint z największą możliwą siłą jest zły. Tak więc ja i pytanie Ukraińca pędziliśmy jak na sto metrów, ale weszliśmy w maraton biegowy.I to jest bardzo, bardzo krótkie podsumowanie tego, co się dzieje.Z cynicznej strony dodam tylko, że nie wierzę, aby W. Putin nacisnął czerwony guzik, aby zniszczyć cały świat.Przede wszystkim nie ma jednej osoby podejmującej decyzję, a przynajmniej ktoś z niej wyskoczy. (...)A co jest najbardziej obrzydliwe i smutne, osobiście nie wierzę w chęć poświęcenia człowieka, który nie dopuszcza w pobliże siebie swoich najbliższych przedstawicieli i ministrów, ani członków Rady Federacji. W obawie przed koronawirusem lub atakiem nie ma to znaczenia. Jeśli boisz się dopuścić do siebie najbardziej zaufanych, to jak odważysz się zniszczyć siebie i swoich bliskich włącznie?
Moja mama twierdzi, że nie lubi się przytulać, ale kiedy przytulam ją w ponury dzień albo po usłyszeniu złych wiadomości, to ona zabiera ręce jako ostatnia – Mój tata twierdzi, że nie lubi dostawać prezentóww urodziny, ale zawsze widzę, jak jaśnieje mu twarz, kiedy dostanie ode mnie kartkę z życzeniami i pudełko pełne czekoladek, w środku wciąż jest dzieckiem, które szaleje na widok prezentów.Mój brat nigdy nie mówi "kocham cię", ale kiedy powiem mu "muszę pozmywać naczynia zanim odkurzę", zawsze bierze odkurzacz i odkurza cały dom, zanim ja mogę to zrobić, a kiedy widzi, że mam problem z odkręceniem słoika czy otwarciem butelki, mamrocze "chodź" i otwiera za mnie bez mrugnięcia okiem.Widzicie, ludzie kochają w ciszy i ty też kochasz ich w ciszy, a wszystko kręci się wokół drobnych, ale wielkich gestów, i kiedy już raz je zauważysz, będziesz je widzieć wszędzie, myślę, że to naprawdę piękne Mój tata twierdzi, że nie lubi dostawać prezentów w urodziny, ale zawsze widzę, jak jaśnieje mu twarz, kiedy dostanie ode mnie kartkę z życzeniami i pudełko pełne czekoladek, w środku wciąż jest dzieckiem, które szaleje na widok prezentów.mój brat nigdy nie mówi "kocham cię", ale kiedy powiem mu "muszę pozmywać naczynia zanim odkurzę", zawsze bierze odkurzacz i odkurza cały dom, zanim ja mogę to zrobić, a kiedy widzi, że mam problem z odkręceniem słoika czy otwarciem butelki, mamrocze "chodź" i otwiera za mnie bez mrugnięcia okiem, widzicie, ludzie kochają w ciszy i ty też kochasz ich w ciszy, a wszystko kręci się wokół drobnych, ale wielkich gestów, i kiedy już raz je zauważysz, będziesz je widzieć wszędzie, myślę, że to naprawdę piękne
To jest oczywista oczywistość: – 1. Rząd heroicznie sprowadza Polaków na święta z UK, żeby pokazać jak to dba o Polonię.2. Opozycja ma wątpliwości czy nie jest to ryzykowne.3. Rząd atakuje opozycję za krytykę ich bohaterskich działań.3. Rząd obiecuje testować wszystkich, którzy przylatują.4. Odmiana brytyjska to w tej chwili większość przypadków zakażeń w Polsce.5. Karczewski przyznaje, że jednak nie testowali wszystkich.6. Morawiecki konkluduje, że winę za wszystko ponosi opozycja.7. Wygrywamy z pandemią po raz piąty (?) Kiedy w Polsce właśnie szaleje brytyjska odmiana wirusa, a ty słuchasz Karczewskiego, który w TVN24 przyznaje, że nie przetestowano wszystkich wracających w grudniu z UK na święta, bo rząd byłby za to hejtowany i nie wiedziałby co z tymi zakażonymi zrobić
Reakcja głuchego i niewidomego psa po roku rozłąki z mężczyzną – Jak podaje wprost.pl Hayden Kristal podzieliła się poruszającą sytuacją na jednej z grup właścicieli psów. Kobieta nagrała powitanie między niepełnosprawnym czworonogiem i jej ojcem. „Mój tata bardzo się martwił, że mój głuchy i niewidomy pies Bitsy nie rozpozna go po roku rozłąki z powodu kwarantanny” – relacjonowała. Jak wyjaśniła, mężczyznę i psa łączyła silna więź, którą przerwała pandemia. Ojciec Hayden, który jest lekarzem, nie chciał narażać rodziny na zarażenie koronawirusem, więc nie widział się z nią przez rok.„W końcu przyjął szczepionkę i przyjechał w odwiedziny, a Bitsy zdecydowanie go zapamiętała” – cieszyła się właścicielka psa. Na udostępnionym przez Hayden nagraniu widać psa, który szaleje z radości i wesoło poszczekuje po przyjściu mężczyzny. Również gość wydaje się być wzruszony tym, jak powitał go pies.„Sądzę, że to jest piękne i zdecydowanie »zrobiło mi dzień«. Mam nadzieję, że wam też zrobi” – napisała kobieta w opisie filmu.Z ręką na sercu przyznam, że to mnie naprawdę wzruszyło
0:42
Pamiętajcie, w sklepie nie ma koronawirusa, ale na stokach narciarskich i w kurortach szaleje na całego –