[demot]
@KatzenKratzen
Teoretycznie można - mówi o tym art. 86 § 3 kodeksu pracy. Domyślnie (od kilku lat) wynagrodzenie powinno być przekazywane na posiadany rachunek bankowy. Aby dostawać pensję do ręki, trzeba złożyć u pracodawcy wniosek o przekazywanie wynagrodzenia do rąk własnych, powołując się na tenże artykuł. Ale... No właśnie. Ale:
W praktyce: jeśli pracodawca stworzył regulamin pracy lub układ zbiorowy pracy ("większe i duże firmy" - zatrudniające powyżej 20 osób - zazwyczaj coś takiego tworzą) i jeśli w dokumencie tym nie dopuszcza się innej formy wypłaty wynagrodzenia (gdyż np. nie istnieje coś takiego jak KASA - okienko - do wypłat pracowniczych), to nawet złożenie takiego wniosku nie gwarantuje nam jego pozytywnego rozpatrzenia - chociażby z racji podanego przeze mnie przykładu. Wszystko zależy od konkretnego pracodawcy. W malutkich, kameralnych firmach nie powinno być większego kłopotu z wypłatą do ręki. W większych może się to nie udać.
[demot]
@KatzenKratzen
Teoretycznie można - mówi o tym art. 86 § 3 kodeksu pracy. Domyślnie (od kilku lat) wynagrodzenie powinno być przekazywane na posiadany rachunek bankowy. Aby dostawać pensję do ręki, trzeba złożyć u pracodawcy wniosek o przekazywanie wynagrodzenia do rąk własnych, powołując się na tenże artykuł. Ale... No właśnie. Ale:
W praktyce: jeśli pracodawca stworzył regulamin pracy lub układ zbiorowy pracy ("większe i duże firmy" - zatrudniające powyżej 20 osób - zazwyczaj coś takiego tworzą) i jeśli w dokumencie tym nie dopuszcza się innej formy wypłaty wynagrodzenia (gdyż np. nie istnieje coś takiego jak KASA - okienko - do wypłat pracowniczych), to nawet złożenie takiego wniosku nie gwarantuje nam jego pozytywnego rozpatrzenia - chociażby z racji podanego przeze mnie przykładu. Wszystko zależy od konkretnego pracodawcy. W malutkich, kameralnych firmach nie powinno być większego kłopotu z wypłatą do ręki. W większych może się to nie udać.
[demot]
@rafik54321 Tu się kłania słynne porzekadło "Małe dzieci - mały kłopot. Duże dzieci - duży kłopot." Kłopot - a raczej wyzwanie, do którego co niektórzy rodzice nie są przygotowani czy też nie dojrzali do niego.
[demot]
@rafik54321 Tu się kłania słynne porzekadło "Małe dzieci - mały kłopot. Duże dzieci - duży kłopot". Kłopot - a raczej wyzwanie, do którego co niektórzy rodzice nie są przygotowani czy też nie dojrzali do niego.
[demot]
Zawsze, gdy w polskiej wypowiedzi, wśród polskich słów widzę słowo SEX (pisane przez X), zastanawiam się, ile intelektualnie ich autor ma lat? 12? 13? 14? Czy może coś ewidentnie nie styka pod kopułą?
[demot]
Ten pierwszy od góry oznacza, że jeżeli jedziesz przez most z podaną prędkością (samotnie lub gdy jedzie też ktoś z naprzeciwka), to jesteś "mistrzu kierownicy" i w ogóle "full respekt". Ten niżej z kolei, że jeśli jedziesz przez most z podaną prędkością, to się niestety ślimaczysz. A niebieski informuje, żebyś czasem nie skręcał na moście, bo wpadniesz do rzeki - w tym przypadku do Raduni.
[demot]
@Karbulot Przecież tak jest od lat. Dziś może już nie na taką skalę, jak kiedyś, bo dawniej to było 1:1 na potęgę. My głosujemy na was, wy na nas. CyprGrecja, PortugaliaHiszpania itp. itd. A Polska na 1:1 nie miała co liczyć. Za to od czasu, gdy w Wielkiej Brytanii jest sporo Polaków można zauważyć jakiś tam zastrzyk punktów z UK w naszą stronę - zapewne od nich. Teraz też to było widać. :)
[demot]
W tym democie chodzi bardziej o pustkę, jaką pozostawiają po sobie wyprowadzające się dzieci... i chyba też fakt, że często te dzieci są skupione na sobie/karierze/tworzonej własnej rodzinie (niepotrzebne skreślić) i zapominają o swoich rodzicach.
[demot] "Ty, patrz! Kot w czapce!"
[demot] @JanuszTorun Trafna uwaga. Autor powinien użyć sformułowania "Gdy mijałem radiowóz...".
[demot] @KatzenKratzen Teoretycznie można - mówi o tym art. 86 § 3 kodeksu pracy. Domyślnie (od kilku lat) wynagrodzenie powinno być przekazywane na posiadany rachunek bankowy. Aby dostawać pensję do ręki, trzeba złożyć u pracodawcy wniosek o przekazywanie wynagrodzenia do rąk własnych, powołując się na tenże artykuł. Ale... No właśnie. Ale: W praktyce: jeśli pracodawca stworzył regulamin pracy lub układ zbiorowy pracy ("większe i duże firmy" - zatrudniające powyżej 20 osób - zazwyczaj coś takiego tworzą) i jeśli w dokumencie tym nie dopuszcza się innej formy wypłaty wynagrodzenia (gdyż np. nie istnieje coś takiego jak KASA - okienko - do wypłat pracowniczych), to nawet złożenie takiego wniosku nie gwarantuje nam jego pozytywnego rozpatrzenia - chociażby z racji podanego przeze mnie przykładu. Wszystko zależy od konkretnego pracodawcy. W malutkich, kameralnych firmach nie powinno być większego kłopotu z wypłatą do ręki. W większych może się to nie udać.
[demot] @KatzenKratzen Teoretycznie można - mówi o tym art. 86 § 3 kodeksu pracy. Domyślnie (od kilku lat) wynagrodzenie powinno być przekazywane na posiadany rachunek bankowy. Aby dostawać pensję do ręki, trzeba złożyć u pracodawcy wniosek o przekazywanie wynagrodzenia do rąk własnych, powołując się na tenże artykuł. Ale... No właśnie. Ale: W praktyce: jeśli pracodawca stworzył regulamin pracy lub układ zbiorowy pracy ("większe i duże firmy" - zatrudniające powyżej 20 osób - zazwyczaj coś takiego tworzą) i jeśli w dokumencie tym nie dopuszcza się innej formy wypłaty wynagrodzenia (gdyż np. nie istnieje coś takiego jak KASA - okienko - do wypłat pracowniczych), to nawet złożenie takiego wniosku nie gwarantuje nam jego pozytywnego rozpatrzenia - chociażby z racji podanego przeze mnie przykładu. Wszystko zależy od konkretnego pracodawcy. W malutkich, kameralnych firmach nie powinno być większego kłopotu z wypłatą do ręki. W większych może się to nie udać.
[demot] To można skomentować tylko w jeden sposób: "Ożeż kurczak!"
[demot] @rafik54321 Tu się kłania słynne porzekadło "Małe dzieci - mały kłopot. Duże dzieci - duży kłopot." Kłopot - a raczej wyzwanie, do którego co niektórzy rodzice nie są przygotowani czy też nie dojrzali do niego.
[demot] @rafik54321 Tu się kłania słynne porzekadło "Małe dzieci - mały kłopot. Duże dzieci - duży kłopot". Kłopot - a raczej wyzwanie, do którego co niektórzy rodzice nie są przygotowani czy też nie dojrzali do niego.
[demot] @Geoffrey Jaka Pakulina? Pałulina. Nawet wymawia się podobnie, jak "oryginał".
[demot] Zawsze, gdy w polskiej wypowiedzi, wśród polskich słów widzę słowo SEX (pisane przez X), zastanawiam się, ile intelektualnie ich autor ma lat? 12? 13? 14? Czy może coś ewidentnie nie styka pod kopułą?
[demot] PS. W miejscu tych chińskich hieroglifów miała być flaga Ukrainy, lecz strona Demotów najwyraźniej nie obsługuje kolorowych znaków.
[demot] Tyle, że na zdjęciu widać żółty sweter u góry i niebieskie dżinsy u dołu. Flaga Ukrainy jest niebiesko-żółta (
[demot] Ten pierwszy od góry oznacza, że jeżeli jedziesz przez most z podaną prędkością (samotnie lub gdy jedzie też ktoś z naprzeciwka), to jesteś "mistrzu kierownicy" i w ogóle "full respekt". Ten niżej z kolei, że jeśli jedziesz przez most z podaną prędkością, to się niestety ślimaczysz. A niebieski informuje, żebyś czasem nie skręcał na moście, bo wpadniesz do rzeki - w tym przypadku do Raduni.
[demot] @Karbulot Przecież tak jest od lat. Dziś może już nie na taką skalę, jak kiedyś, bo dawniej to było 1:1 na potęgę. My głosujemy na was, wy na nas. CyprGrecja, PortugaliaHiszpania itp. itd. A Polska na 1:1 nie miała co liczyć. Za to od czasu, gdy w Wielkiej Brytanii jest sporo Polaków można zauważyć jakiś tam zastrzyk punktów z UK w naszą stronę - zapewne od nich. Teraz też to było widać. :)
[demot] "Na rondzie... siódmy zjazd."
[demot] #wojtka Motorniczy prowadzi tramwaj, maszynista - pociąg.
[demot] W tym democie chodzi bardziej o pustkę, jaką pozostawiają po sobie wyprowadzające się dzieci... i chyba też fakt, że często te dzieci są skupione na sobie/karierze/tworzonej własnej rodzinie (niepotrzebne skreślić) i zapominają o swoich rodzicach.