[demot]
@kuciol
U mnie było odwrotnie :) Starsza siostra miała mniej obowiązków, bo to dziewczyna. Miała skupić się na nauce. Ja miałem skupić się na nauce, ale dodatkowo miałem 1/2 etatu na gospodarce w polu. Za ciężka praca dla dziewczyny.
Podcinanie skrzydeł było, ale inne. I w rodzinie, środowisku. Na zasadzie: "a daj spokój, a po co tam jedziesz, bez znajomości i tak ci się nie uda. A wymyślasz zamiast pójść do normalnej roboty". A jak już zacząłem robić zdalnie, zanim stało się to "modne" to były podśmiechujki. Śmiała się siostra, śmiał się szwagier. "Na waciki będziesz miał!". Potem przestali jak okazało się, że w tydzień mogę zarobić więcej niż oni w miesiąc.
Trafiło się też, że rodzice sprzedali kawałek pola w innej wsi. Podzielili pieniądze na trzy części. Sobie, siostra dostała na ciągnik i wzięła moją część - na ciągnik. "Oddadzą mi po ślubie, bo teraz przewalę na głupoty". Oddali faktycznie po jakichś 5 latach. Tyle, że w tym czasie, gdy bez mojej wiedzy je przejęli pożyczałem pieniądze od kolegów, aby mieć budżet na rozmowy kwalifikacyjne w innych miastach, na bilet, na jakieś żarcie, itp.
[demot]
@kuciol
Charakter tak, ale jakie znaczenie ma płeć? Rodzina ciśnie, żebyś zajęła się domem, a nie myślała o głupotach (karierze)? Dziewczyna ze wsi jest jakaś gorsza od chłopaka ze wsi? :)
Pochodzę ze wsi, mieszkam w dużym mieście.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 marca 2024 o 9:51
[demot]
@AleksandraCz
To, o czym piszesz to popularyzacja fatalizmu. I typowe dla religii: maluczcy mają się zgadzać z tym, co zesłał im los/Bóg (a tak naprawdę inni ludzie), schylać pokornie głowę i dziękować, że dostają kości ze stołu sytych...
Tymczasem zawsze warto dążyć, by było lepiej.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2024 o 21:49
[demot]
@Obyczajowy
No, ale nie myl kraju III świata z Polską. Wszędzie jest nierówny start, ale u nas mimo wszystko determinacją i mądrą pracą (niekoniecznie ciężką) można do czegoś dojść. Może nie do bogactwa, ale życia na przyzwoitym poziomie. Nawet jak pochodzi się z biednej rodziny. Sam jestem przykładem.
Ludzie idą na łatwiznę.
Moja najbliższa rodzina od strony matki kiedyś miała dużo lepiej, bo posiadali sporą gospodarkę, żyli z płodów, gdy u nas g...było, a lodówka była częściej pusta niż pełna. Tylko, że poza "spuścizną" nie chciało się nic więcej. Ani uczyć, ani rozwijać. Za to chętnie chlali. Dziś g...mają i są menelami.
"Prawda" jest gdzieś pośrodku.
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2024 o 14:26
[demot]
@Sok__Jablkowy
Bo nie niszczysz swoich ziem i dóbr. Tylko, że tu mówimy o mocarstwie, a nie kraju.
Mocarstwie, w którym od dawna panuje totalitaryzm. A tu pyk - złapiemy dzidy i w podskokach na Putina:)
Przypuszczam, że po jakimś miesiącu mielibyśmy kacapów na swoich ziemiach.. To oczywiście gdybanie.
[demot]
@pawelusa74
Nie znam się tych sprawach prawno-militarnych, ale czy przypadkiem nie oznaczałoby to III wojny światowej, albo I wojny nuklearnej?
I myślisz, że Rosję na jej terenie da się pokonać lub osłabić na tyle, by sama prosiła o negocjacje? Niemcy też myśleli.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 marca 2024 o 11:53
[demot]
Tak naprawdę opieka nad "gówniakiem" na dworze to przewidywanie i ochrona przed ....pustakami, dorosłymi.
Tu pędzi dziad rowerem po chodniku i nie pomyśli, że może przechodzić tędy 4-latka, tam kierowca przyspiesza przed przejściem dla pieszych, albo cofa z piskiem zatrzymując się na przejściu (miałem tak - ledwie złapałem dzieciaka za fraki). Tu znowu trzeba uważać, bo rozbite butelki w parku na trawniku, bo pusta butelka była cięższa od pełnej.
Są jakieś upadki, dziecko nie potrafi przewidzieć konsekwencji, ale częściej borykałem się z ludzką głupotą i brakiem wyobraźni.
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 marca 2024 o 14:42
[demot]
@Zik
A jaka w tym przyjemność? Ani to wybitnie dobre, ani fajnie ogląda się przy chrupaniu. Jadłem kilka razy w życiu, w domu.
Rozumiem, że kina cisną $ na czym mogą, ale to cholernie niekulturalne. Idziesz do kina, chcesz napawać się obrazem i dźwiękiem, a tam jakieś buraczyszka szeleszczą i chrupią. Normalnie obora, a nie kino. Zrobić 5 minut więcej reklam (30 czy 35 minut to bez różnicy), a wywalić to....howno.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 marca 2024 o 11:44
[demot]
@pawelusa74
Też pójdziesz na front?
Żołnierze mają chronić nasz kraj, a nie atakować inne.
Pomogliśmy Ukrainie z rozmachem. I finansowo, i militarnie, i indywidualnie - uchodźcom. Wystarczy.
Poza tym nie fikałbym z motyką na słońce. PiS w ostatnich latach tak roz... wojsko, że to obraz nędzy i rozpaczy. Wymiana sztabu na BM-ale-W.
[demot]
@monikashell
Może okazać się, że większość z nas opisze całkowicie inne. Tylko, że niekoniecznie oznacza to porażkę. Po prostu jesteśmy ciekawi możliwości, których nie wykorzystaliśmy. Gdyby dać nam drugą szansę, przeżylibyśmy życie drugi raz całkowicie inaczej i być może żałowalibyśmy, bo to pierwsze życie wydawałoby się fajniejsze. To skomplikowana sprawa.
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2024 o 17:54
[demot]
@Karolciami
My nie mamy u kogo zostawić dziecka, czy nawet odespać u dziadków. Teściowie toksyczni, z kolei mój ojciec dla odmiany jest alkoholikiem. Starsza siostra też nie pomoże, już zapomniała ile czasu spędziłem z jej dziećmi.
W dodatku pracuję zdalnie i dwójką dzieci zajmowałem się od momentu odstawienia od cyca. Kiedyś naliczyłem, że w ciągu 10 lat spędziłem dwie doby bez dzieci (prowadziłem jakieś prelekcje). Niby radzę sobie ze wszystkim i mam czas nawet na hobby, ale po prawdzie tydzień z rodziną na Majorce zamieniłbym na samotny weekend w domu:) Lubię ciszę, a przy dzieciach można o tym zapomnieć. Można być czasem wykończonym tą rutyną życia, ale nie można przyznać się do tego. W dodatku teraz jest moda na rodzica bezbłędnego i nawet te starsze pokolenia, które chlały w najlepsze, a dzieci bawiły się samopas, wciskają śruby.
Ja karierę poświęciłem tylko po części, mogło być lepiej, ale nie narzekam. Udało mi się znaleźć kompromis.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2024 o 16:03
[demot]
@LKA
A jak to rozwiązali? To ma być czarnoskóra córka "starego" Deppa?
Czy rozwiązali jak z 07, Jack Sparrow to nie człowiek tylko stanowisko? :)
[demot] @kuciol U mnie było odwrotnie :) Starsza siostra miała mniej obowiązków, bo to dziewczyna. Miała skupić się na nauce. Ja miałem skupić się na nauce, ale dodatkowo miałem 1/2 etatu na gospodarce w polu. Za ciężka praca dla dziewczyny. Podcinanie skrzydeł było, ale inne. I w rodzinie, środowisku. Na zasadzie: "a daj spokój, a po co tam jedziesz, bez znajomości i tak ci się nie uda. A wymyślasz zamiast pójść do normalnej roboty". A jak już zacząłem robić zdalnie, zanim stało się to "modne" to były podśmiechujki. Śmiała się siostra, śmiał się szwagier. "Na waciki będziesz miał!". Potem przestali jak okazało się, że w tydzień mogę zarobić więcej niż oni w miesiąc. Trafiło się też, że rodzice sprzedali kawałek pola w innej wsi. Podzielili pieniądze na trzy części. Sobie, siostra dostała na ciągnik i wzięła moją część - na ciągnik. "Oddadzą mi po ślubie, bo teraz przewalę na głupoty". Oddali faktycznie po jakichś 5 latach. Tyle, że w tym czasie, gdy bez mojej wiedzy je przejęli pożyczałem pieniądze od kolegów, aby mieć budżet na rozmowy kwalifikacyjne w innych miastach, na bilet, na jakieś żarcie, itp.
[demot] @kuciol Charakter tak, ale jakie znaczenie ma płeć? Rodzina ciśnie, żebyś zajęła się domem, a nie myślała o głupotach (karierze)? Dziewczyna ze wsi jest jakaś gorsza od chłopaka ze wsi? :) Pochodzę ze wsi, mieszkam w dużym mieście.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2024 o 9:51
[demot] Poczułem się w pytę stary:/
[demot] Murem za prezydentem! I kratami!
[demot] @Jezuita Radom i Sosnowiec w ścisłej czołówce:)
[demot] @CzlowiekZkamienia A co innego im pozostało? Tylko wierzyć, że chociaż istnieje drugie życie i nie będzie tak ch... jak obecne.
[demot] @AleksandraCz To, o czym piszesz to popularyzacja fatalizmu. I typowe dla religii: maluczcy mają się zgadzać z tym, co zesłał im los/Bóg (a tak naprawdę inni ludzie), schylać pokornie głowę i dziękować, że dostają kości ze stołu sytych... Tymczasem zawsze warto dążyć, by było lepiej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 21:49
[demot] @Obyczajowy No, ale nie myl kraju III świata z Polską. Wszędzie jest nierówny start, ale u nas mimo wszystko determinacją i mądrą pracą (niekoniecznie ciężką) można do czegoś dojść. Może nie do bogactwa, ale życia na przyzwoitym poziomie. Nawet jak pochodzi się z biednej rodziny. Sam jestem przykładem. Ludzie idą na łatwiznę. Moja najbliższa rodzina od strony matki kiedyś miała dużo lepiej, bo posiadali sporą gospodarkę, żyli z płodów, gdy u nas g...było, a lodówka była częściej pusta niż pełna. Tylko, że poza "spuścizną" nie chciało się nic więcej. Ani uczyć, ani rozwijać. Za to chętnie chlali. Dziś g...mają i są menelami. "Prawda" jest gdzieś pośrodku.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 14:26
[demot] Jak kółeczka ładnie zamalowane, postarał się XD
[demot] @tomekbydgoszcz Robiliśmy:)
[demot] Ciekawe na ile odkrytych dewiacji przypada tych nieodkrytych....
[demot] UE ma swoje schizy i głupoty, ale jakby była czerwona to rolnicy nie blokowaliby ulic, tylko zostaliby już dawno spacyfikowani.
[demot] @KONSTANCJA888 To prawda. Oczywiście może zdecydować moment nieuwagi, roztargnienia, ale najczęściej to rezultaty braku wyobraźni.
[demot] @pawelusa74 NATO g...zrobi, a sami jesteśmy bez szans. Dlatego można sobie dalej gdybać.
[demot] @Sok__Jablkowy Bo nie niszczysz swoich ziem i dóbr. Tylko, że tu mówimy o mocarstwie, a nie kraju. Mocarstwie, w którym od dawna panuje totalitaryzm. A tu pyk - złapiemy dzidy i w podskokach na Putina:) Przypuszczam, że po jakimś miesiącu mielibyśmy kacapów na swoich ziemiach.. To oczywiście gdybanie.
[demot] @pawelusa74 Nie znam się tych sprawach prawno-militarnych, ale czy przypadkiem nie oznaczałoby to III wojny światowej, albo I wojny nuklearnej? I myślisz, że Rosję na jej terenie da się pokonać lub osłabić na tyle, by sama prosiła o negocjacje? Niemcy też myśleli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2024 o 11:53
[demot] Tak naprawdę opieka nad "gówniakiem" na dworze to przewidywanie i ochrona przed ....pustakami, dorosłymi. Tu pędzi dziad rowerem po chodniku i nie pomyśli, że może przechodzić tędy 4-latka, tam kierowca przyspiesza przed przejściem dla pieszych, albo cofa z piskiem zatrzymując się na przejściu (miałem tak - ledwie złapałem dzieciaka za fraki). Tu znowu trzeba uważać, bo rozbite butelki w parku na trawniku, bo pusta butelka była cięższa od pełnej. Są jakieś upadki, dziecko nie potrafi przewidzieć konsekwencji, ale częściej borykałem się z ludzką głupotą i brakiem wyobraźni.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2024 o 14:42
[demot] @Zik A jaka w tym przyjemność? Ani to wybitnie dobre, ani fajnie ogląda się przy chrupaniu. Jadłem kilka razy w życiu, w domu. Rozumiem, że kina cisną $ na czym mogą, ale to cholernie niekulturalne. Idziesz do kina, chcesz napawać się obrazem i dźwiękiem, a tam jakieś buraczyszka szeleszczą i chrupią. Normalnie obora, a nie kino. Zrobić 5 minut więcej reklam (30 czy 35 minut to bez różnicy), a wywalić to....howno.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2024 o 11:44
[demot] @pawelusa74 Też pójdziesz na front? Żołnierze mają chronić nasz kraj, a nie atakować inne. Pomogliśmy Ukrainie z rozmachem. I finansowo, i militarnie, i indywidualnie - uchodźcom. Wystarczy. Poza tym nie fikałbym z motyką na słońce. PiS w ostatnich latach tak roz... wojsko, że to obraz nędzy i rozpaczy. Wymiana sztabu na BM-ale-W.
[demot] @monikashell Może okazać się, że większość z nas opisze całkowicie inne. Tylko, że niekoniecznie oznacza to porażkę. Po prostu jesteśmy ciekawi możliwości, których nie wykorzystaliśmy. Gdyby dać nam drugą szansę, przeżylibyśmy życie drugi raz całkowicie inaczej i być może żałowalibyśmy, bo to pierwsze życie wydawałoby się fajniejsze. To skomplikowana sprawa.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 17:54
[demot] @Karolciami My nie mamy u kogo zostawić dziecka, czy nawet odespać u dziadków. Teściowie toksyczni, z kolei mój ojciec dla odmiany jest alkoholikiem. Starsza siostra też nie pomoże, już zapomniała ile czasu spędziłem z jej dziećmi. W dodatku pracuję zdalnie i dwójką dzieci zajmowałem się od momentu odstawienia od cyca. Kiedyś naliczyłem, że w ciągu 10 lat spędziłem dwie doby bez dzieci (prowadziłem jakieś prelekcje). Niby radzę sobie ze wszystkim i mam czas nawet na hobby, ale po prawdzie tydzień z rodziną na Majorce zamieniłbym na samotny weekend w domu:) Lubię ciszę, a przy dzieciach można o tym zapomnieć. Można być czasem wykończonym tą rutyną życia, ale nie można przyznać się do tego. W dodatku teraz jest moda na rodzica bezbłędnego i nawet te starsze pokolenia, które chlały w najlepsze, a dzieci bawiły się samopas, wciskają śruby. Ja karierę poświęciłem tylko po części, mogło być lepiej, ale nie narzekam. Udało mi się znaleźć kompromis.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 16:03
[demot] Pierwszy tydzień - jak król, ostatni - jak żebrak :)
[demot] @SteveFoKS Młody to byłeś jak zacząłeś się udzielać na demotach. A to był 2017! :)
[demot] @LKA A jak to rozwiązali? To ma być czarnoskóra córka "starego" Deppa? Czy rozwiązali jak z 07, Jack Sparrow to nie człowiek tylko stanowisko? :)
[demot] Ten z mojego osiedla lubi do mnie dzwonić. A potem okazuje się, że w skrzynce jest awizo, bo nie było mnie w domu.