Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

0 / 4
michalSFS

[demot] @panna_zuzanna_i_wanna Nigdy nie siedziałem z lapkiem w kawiarni. Chodziłem kiedyś dużo po kawiarniach i nigdzie nie widziałem problemu. Czasem siedziała jedna osoba z laptopem na całą kawiarnię. Czasem ktoś czytał książkę. Nie spotkałem się z tym, że ktoś sobie robił masowo biuro. Przypuszczam, że takie sępy to jakiś niewielki procent potencjalnych klientów. Trafi się jeden na X. Poza tym ludzie dłużej siedzą, także ze znajomymi, bo po to idą do kawiarni. Płacą dużo więcej za kawę, którą mogliby sami zaparzyć - i to być może lepszej jakości - bo w kawiarni płaci się za bycie w kawiarni...Poza tym w której innej branży szefostwo g...płaci obsłudze, a część wynagrodzenia "przerzuca" na klientów w formie napiwków, oczywiście dobrowolnych? Panowie od sprzątania śmieci, pokojówki czy kasjerzy w sklepach dostają napiwki? Trochę szacunku przydałoby się także z drugiej strony. Większe pasożytnictwo widywałem w takim Empiku, gdzie nie można było poruszać się między półkami z książkami, bo zainteresowani siedzieli i czytali po to, by nie kupić. @sw3 Czasem faktycznie siedziało się dłużej ze znajomymi, jadło i piło. Nigdy nie pasożytowałem w taki sposób. Natomiast w życiu nie poszedłbym do kawiarni, gdybym zobaczył takie limity czasowe, nawet jakbym chciał wypić espresso "na jeden strzał".

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 19:08

2 / 2
michalSFS

[demot] @jacaato Wiem, ale tam wyżej było o wielkiej kości. Może niczym maczuga. Łyżką też krzywdę można zrobić :) Selerem korzeniowym można oko podbić. Marchwią wykolać. Pokłady wyobraźni ludzi, by robić innym krzywdę są nieograniczone. Ciekawe ilu parsknęło śmiechem w pierwszej chwili, ale potem zrobiło się głupio i nie przyznaje się.

1 / 1
michalSFS

[demot] @Laviol Najlepszy jest i tak stary dobry Linneusz. Na szczęście nie ma to dużego znaczenia dla samej uprawy roślin.

1 / 1
michalSFS

[demot] @pokos Właśnie robię zupę wielowarzywną. Może nie będzie za... słona. Kość gotuje się, ale taka mizerna :/ Mniejsza od mojej dłoni.

2 / 2
michalSFS

[demot] @hirotikaro Nigdy nie byłem świadkiem ani uczestnikiem awantury rodzinnej. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Mogę komuś słownie dokuczyć, bo polityka (chociaż raczej unikam takich tematów przy spotkaniach), ale bić się? Alkoholu piję bardzo mało, ale szybciej padłbym nieprzytomny niż zrobił się agresywny... Patologia.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 15:14

5 / 5
michalSFS

[demot] @mmosiek1 Pewnie tak, ale pewnie i tak parsknąłbym śmiechem, a dopiero potem byłoby mi głupio. Potępiam przemoc, ale ta...kość nie daje mi spokoju :) Pierwsza reakcja to śmiech, potem zastanowienie. Jednakże tu jest też brak profesjonalizmu prezenterki.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 15:11

0 / 0
michalSFS

[demot] @Laviol Błędna nazwa "bez" jest tak popularna, że wpisuje się ją w treściach w internecie o lilakach po to, by roboty google życzliwiej patrzyły:) No bo ludzie tak wpisują w wyszukiwarce. Dodałbym jeszcze piękną nazwę "mimoza" zarezerwowaną u nas dla inwazyjnej nawłoci kanadyjskiej. Jesień mimozami się zaczyna...Podobno. Tymczasem mimoza wstydliwa to mało znana roślina doniczkowa (u nas). Robinię akacjową nazywa się akacją. Przykładów jest więcej, ale nie wszystko wyciągnę z rękawa. W zielonych branżach też są nierozumienia. Weź sklasyfikuj jednoznacznie wszelkie maruny, złocienie, margerytki, itp. Też tam zdrowo namieszane jest. Czasem coś zmienia się. Kiedyś mieliśmy żywotnik wschodni i zachodni (thuja), dziś mamy żywotnik zachodni i biotę wschodnią (łacina tez inna).

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 13:35

1 / 1
michalSFS

[demot] Jak cię nie stać to zawsze zostaje własna ręka, rozmowa z czatGPT, kłótnie z kotem i przytulanie się do drzew (podobno działa leczniczo) :)

1 / 3
michalSFS

[demot] @jcsjacekj Tyle polityki, tyle sposobów, tyle relacji, taktyk i podchodów (nie neguję twojego komentarza, tylko dziwuję się:)). Jak to dobrze, że robię zdalnie na swoim:)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 11:51

6 / 6
michalSFS

[demot] @Mateuszek_K Dziadkowi uciekł kogut, łeb trzymał się na skórce, już bez kontaktu z jakimiś nerwami. Jeszcze biegał po podwórku obijając się o przeszkody. Dziadek złapał go w końcu. Byłem przy tym.

0 / 0
michalSFS

[demot] @Cammax Ustawowo chodzę, bo uważam to za obowiązek. No i lepiej zagłosować na kogoś, żeby zrobić przeciwwagę dla pisu. Tu miałem konkretny cel, aby zagłosować na prezydenta miasta, który jest już kilka kadencji i jest dobrym organizatorem. Zwykle wyraźnie wygrywa. No, ale zawsze warto dmuchać na zimne (i dać dwa głosy - ja + żona). Za poprzedniej kadencji miał mu zagrozić przedstawiciel pisu, mocno reklamowany przez partię, która wygrywała wszędzie na wsiach usytuowanych w regionie, a w mieście nie wychodziło XD. Gość totalnie nijaki. Kręcił kampanię na szkalowaniu obecnego prezydenta, głupich obrazkach, pokazywaniu fotek z Dudą i innymi "pisorami". Kompletnie nic od siebie nie dał, nic nie zaproponował. Leciał na f-b sloganami, w zasadzie rozwinąłby wszystko, wprowadził technologie XXIII wieku, ale bez konkretów. Jak zapytałem go konkretnie o detale to nie odpisywał (a odpisywał wszystkim, którzy go chwalili XD). Ludzie po mnie też zaczęli dopytywać. Totalny nieogar. Gdy napisałem, że nie ma nic do zaoferowania jako kandydat na prezydenta miasta, a nawet nie potrafi się wypowiedzieć na temat tego, co obiecuje to zablokował mnie. Tyle w kwestii konkretów. Na szczęście przegrał z kretesem.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 10:59

0 / 4
michalSFS

[demot] @AleksandraCz Widziałem ten filmik wcześniej, ale jakiejś słowackiej stronie f-b, z napisami. Počkaj! Słowacy cisnęli bekę. Są kobiety, które się nadają. Ta powyżej była mocno promowana w mediach, jakieś kilka lat temu, ale ze względu na urodę. Widziałem ją na jakiś filmikach z meczów, ale dopiero tu usłyszałem głos. Strasznie nieprzyjemny i fochowaty:) A może miała...zły dzień. Goście swoją drogą tez jacyś tacy mało ogarnięci.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 0:11

0 / 0
michalSFS

[demot] @samodzielny68 Uszczypliwość z twojej strony jest zupełnie niepotrzebna. Oczywiście, że tak, dlatego napisałem, że czasem trzeba poczekać. Może raty, byle się nie zakopać, może powolne odkładanie, nadgodziny (jeśli się da). Może ograniczenie czasowe zbędnych wydatków, co częściowo zasili budżet. Rzadko jest tak, że człowiek jest zupełnie pozbawiony możliwości działania. Kupno dobrego ekspresu to wyższy koszt niż kupno konsoli (bez gier). Pewnie finalnie konsola z grami wyjdzie dobrze. Nie wiem ile ten ekspres kosztuje, bo producent ma różne półki produktowe. Wiadomo, można kupić też dużo tańsze. No i kwestia priorytetów. Indywidualnie, bo w kwestii ważności stoją na podobnym poziomie. Konsola to rozrywka, mogą korzystać oboje. Ekspres to "używka" (tj. produkt finalny - kawa), też mogą korzystać oboje. I dla drogiego ekspresu można łatwiej znaleźć tani zamiennik Jeśli ludziom brakuje na rachunki to raczej będą parzyć kawę wrzątkiem z czajnika, ewentualnie tanim ekspresem ciśnieniowym na gaz. Nie jest to produkt pierwszej potrzeby (podobnie jak konsola). Wydaje się też, pomijając jakieś pojedyncze przypadki, że nie jest to marzenie, na które ktoś będzie się "szarpał" grubo ponad swój stan finansowy.

1 / 1
michalSFS

[demot] @adamis62 @mooz Ja nie poznaję nowych prawie wcale. I nie potrzebuję:) Mogę mieć hermetycznie, nie przeszkadza mi to. Mam sprawdzone grono znajomych, nie jestem na tym etapie, że chętnie poznam kolegę/koleżankę:) Tych spotkanych przelotnie, np. dwa razy w życiu (bo znajomi znajomych) w ogóle nie liczę. Może to kółko wzajemnej adoracji, ale po co silić się na nowe znajomości? Lepiej dbać o ludzi, z którymi ma się wspólne wspomnienia, wspólne przygody, którym pomagało się i od których otrzymało się pomoc. A i dla nich nie zawsze wystarcza czasu. Wolę jednak ten wolny czas poświęcić im niż nowym tylko po to, by nie zostać nazwanym hermetycznym. To asertywność.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 16:34

1 / 1
michalSFS

[demot] @ludek_z_lasu Ewentualnie leją cię jeszcze tą chochlą przez łeb. Niektórzy najwidoczniej lubią.

0 / 10
michalSFS

[demot] @tehm84 Pisałem już kilka razy, że przez rolników żonie odwołali dentystę, bo nie dotarł do gabinetu, a siostra spóźniła się z synem na badania do szpitala. Finalnie czekała kilka godzin, a żona tydzień ...z napoczętym zębem.... W święta dowiedziałem się od siostry lepszej rzeczy. Z recepcji wydzwaniali do pacjentów czy na pewno przyjadą, bo co któryś albo nie dojechał, albo grubo spóźnił się. Trochę już naszkodzili ludziom. No, ale im bardziej szkodzą, tym bardziej popieram.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 16:22

4 / 10
michalSFS

[demot] @Gonieczka Idź pogadaj z 5 rolnikami. Potem pogadaj z 12-latkami. Daj znać jeśli stwierdzisz, że rolnicy są bardziej ogarnięci.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 15:08

10 / 10
michalSFS

[demot] 8. Jak pracujesz zdalnie to naucz żonę, by nikomu nie mówiła, że pracujesz zdalnie.... Potem wszelkie wolne na dzieci, do lekarza "a to mąż nie może?". I marudzenie. Mąż może, mąż chodzi prawie zawsze i mąż w... się, bo nijak nie opłaca się to pod względem finansowym...

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 8:34

1 / 1
michalSFS

[demot] U mnie najgorsze było to, że dostawałem x zadań na dany dzień, ale jak je za szybko zrobiłem (zdaniem rodziców) to dodawali kolejne. A wcześniej było umówione, że tylko tyle. "Narąb drewa, przekop grządki i będziesz miał wolne". Porobiłem 3 godziny, przykładowo godz. 17.00 - siadam nad książką czy do komputera, a tu okazuje się, że trzeba jeszcze zrobić kilka innych rzeczy, nierzadko te, które miała zrobić starsza siostra, a nie zrobiła. W rezultacie kłótnia, bo czego mam robić za nią, wojna - bo zaparłem się, że nie zrobię i byłem tym złym. Siostra 5 lat starsza to zdaniem rodziców zawsze miała racje. Ta bezsilność... Poniedziałek - lista zadań: ja - 10, siostra 1. Ten zły... A najlepsze było lato: cały dzień w polu, potem skup, wieczorem nierzadko plewienie koło domu. Siostra - zadanie zrobienie obiadu. W rezultacie 4 x w tygodniu jedliśmy biały ser z makaronem. Makaron ugotowała, ser trzeba było sobie rozdrobnić (a czasem kupić). Obiad:) Do tej pory nie jem tego.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 8:22

0 / 0
michalSFS

[demot] @MG02 Sporo osób zachwalało. Obejrzałem ze 2 odcinki. Fajne nawiązania do współczesności i przywar, niekiedy rzeczywiście trafne, ale nudzi się szybko. Coś mnie odstręcza od tego serialu. Na tym stanąłem. Ogólnie nie przepadam za groteską czy satyrą, może dlatego.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 13:19

8 / 16
michalSFS

[demot] Łóżko rodziców nie jest od tego, żeby spało w nim dziecko. Rozpuścić tak dzieciaka to nie będzie życia. U nas dzieci od początku spały w swoim pokoju w łóżeczkach, potem łóżkach. U sąsiada brali córeczkę do łóżka. Skończyło się na tym, że spała z mamą, a ojciec obok na materacu.

17 / 35
michalSFS

[demot] @AleksandraCz Lokal wyborczy naprzeciw bloku. Poprzednim razem cały dzień mega kolejki. Czekałem ponad godzinę. Dziś poszedłem bez kolejki. Jak coś w kuchni robiłem to widziałem głosujących. 9/10 kategoria seniorzy. Niezawodny żelazny elektorat. Rolnicy pewnie swoje dołożyli.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 21:50

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10307 308 następna »