Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

2 / 2
michalSFS

[demot] @claragna I tak zmieniło cię coś na plus. Teraz to jest raczej uznawane za patologie. Raczej, bo nie wszędzie jeszcze (przynajmniej w gronie chlających przy dzieciach). 30 lat temu to było normalne, że starzy chlali, a dzieci bawiły się gdzie i jak chciały. Napatrzyliśmy się na to.

2 / 4
michalSFS

[demot] @mooz Czasem piłem, czasem nie piłem, jak mi pasowało. Moja sprawa. Mogę mieć ochotę, albo nie mieć. Nie lubię niczego robić na siłę. Znajomi wieki temu też mieli podobne zachowania....Wychowałem ich. Nikomu nie tłumaczę się. Jak ktoś dopytuje się i namawia to, co rzadko zdarza się to robię wzrok bazyliszka :) Działa.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 21:46

2 / 2
michalSFS

[demot] @tok1 Może brzydko to zabrzmi, ale ludzie są jak...karaluchy. Tak, odetniesz technologie to w pierwszej chwili będzie szok. Oczywiście poważniejsza od rozrywki jest masowa utrata pracy. Jednak ludzie, przynajmniej większość, szybko zaadaptują się do nowych warunków. Po 1-2 latach będziesz miał "survivalowców" radzących sobie bez prądu.

4 / 4
michalSFS

[demot] @tok1 Kiedyś 40-letnie barany cieszyły się z Atari. A płakali jak zamieniali TV na kolorowy. Tylko było ich mniej, bo sprzęt był drogi i mało rozpowszechniony. Teraz technologia jest łatwo dostępna to ludzie korzystają z tego. Wszystko jest ok, byle nie popadać w skrajności. Mnie akurat konsola nie jest potrzebna, bo nawet nie mam odbiornika TV, ale rozumiem, że ktoś lubi grać właśnie na PS5 czy innej platformie.

1 / 3
michalSFS

[demot] @samodzielny68 Bez przesady. Ceny nie są wygórowane, nawet względem minimalnej krajowej. Kwestia determinacji, oszczędzania. Czasem na coś dobrego trzeba po prostu poczekać. Ewentualnie coś robić ponadto, co się aktualnie robi. A może zbyt optymistycznie podchodzę do tematu XD No i oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że nie tylko konsola, ale i gry kosztują. Ludzi stać na takie rzeczy, nawet jak ich nie stać. Często widywałem u ubogiej gałęzi rodziny, że brakowało na wiele, ale mieli przykładowo wypasione TV.

6 / 6
michalSFS

[demot] A nie da się mieć tego i tego? XD

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2024 o 13:10

3 / 3
michalSFS

[demot] Jakim cudem tak oswoili? Miałem karmnik dla kolibrów w USA. Przylatywały. Dało się je obserwować jedynie zza okna, tak były płochliwe.

-2 / 2
michalSFS

[demot] @UFO_ludek U mnie nie ma problemu, chociaż musiałem nauczyć żonę, że nie jestem robotem. Natomiast nie zawsze jest tak jak piszesz. Mieszkałem na stancji z parą. Dziewczyna nie lubiła jak jej chłopak siedział na necie czy grał w te "gupie" gry. Cisnęła na tyle, że czasem zamykał się z laptopem w kiblu:). Tylko, że on pracował co wakacje w Norwegii, a potem utrzymywał oboje. Za dużo na stancji w roku akademickim nie robił, ale i jego dziewczyna przez całe nie oglądała TV z różnymi celebrytami, jakieś gwiazdy, itp. Studiowała...zaocznie. Nie pracowała. Jej TV było ok, gry już nie:)

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2024 o 14:00

1 / 1
michalSFS

[demot] Tak z ciekawości: jak Polskę zdradzają? Co trzeba zrobić, by "zasłużyć" na miano "zdrajcy" ojczyzny? Dla mnie i ci za bardzo lewi, i ci za bardzo prawi to po prostu oszołomy, a nie zdrajcy. Trzeba unikać skrajności.

2 / 2
michalSFS

[demot] Pierwsza część ok, ale jakie ucywilizować? Chodziło tylko o zasoby, skarby naturalne, tanią siłę roboczą i strategiczne miejsca przydatne w walce z innymi europejskimi mocarstwami.

4 / 4
michalSFS

[demot] Mam PC, nie potrzebuję konsoli, ale tak dziwnie byłoby tłumaczyć się żonie z zakupu czegoś, na co zarobiłem...

1 / 1
michalSFS

[demot] @adamis62 Nie, to był czas, że nauczyłem się dużo o ludziach i prawidłowo ludzi odczytywać. Bardzo cenna lekcja. Tanim kosztem.

4 / 6
michalSFS

[demot] Ja nie mogę przyzwyczaić się, że w garmażerce od wybuchu wojny na Ukrainie pierogi ruskie są podpisane jako ukraińskie XD Gdy głupota wejdzie za bardzo...

8 / 10
michalSFS

[demot] @Obyczajowy A w praktyce byłoby tak, że pewnie rabowaliby i gwałcili okoliczną ludność, a sp...... przed żołnierzami.

9 / 9
michalSFS

[demot] Każdy, z kim ma się jakąś silniejszą relację coś znaczy. Tylko niektórzy znaczą coś krócej niż inni.

2 / 2
michalSFS

[demot] @Dragoo Swego czasu wyjechałem na staż do USA, dopiął się do mnie kolega. Staraliśmy się o wizę. Chwalił się, że ma znajomości, wie co mówić i dostanie bez problemu. Okazało się, że ja dostałem, a on nie i odwoływał się (dostał potem). Prawdopodobnie dlatego obraził się na mnie (nie wiem z jakiego powodu) i nie odbierał telefonu. Dzwonię, żeby dowiedzieć się jaka sprawa, a tu zero kontaktu. Nie odbiera, nie oddzwania. W końcu udało mi się skontaktować z jego dziewczyną i mówię, że jak nie odezwie się to kupuję bilet, lecę i nie oglądam się na niego. Łaskawie odezwał się się, uprosił, poczekałem na niego bezproduktywnie ze 3 tygodnie, wylecieliśmy razem. Zapomniałem o tym wybryku w imię normalnych relacji na wyjeździe. Błędnie. Na wyjeździe pieniądze nie trzymały się jego d...ciągle kupował gadżety, kasa mu leciała przez palce. Problem pojawił się, bo miała przylecieć do niego dziewczyna i spędzali tydzień w NY, a nie miał za co opłacić urlopu. Pożyczyłem mu. Nawet nadgodziny robiłem, żeby starczyło na przeżycie i pożyczanie.. Sumarycznie w ciągu niecałego miesiąca wyklepałem mu 1000 dolarów, co kilkanaście lat temu nie było jakąś niską sumą (przy stawce 8 dolarów/godzinę). Miał jak najszybciej oddać. Przez cały wyjazd nie oddał, bo znów pieniądze d...nie trzymały się. Gdy go przycisnąłem już po przyjeździe do Polski, w końcu oddał. I było kupę płaczu, bo dolar znacznie zdrożał względem złotówki przez te kilka miesięcy. Dlatego kombinował, żeby oddać po starym kursie dolara, np. wyszłoby z 650-700 dolarów, a nie tysiąc. Nie przeszło: "pożyczyłem w dolarach i chcę zwrotu w dolarach". Miał pretensje, bo poczuł się oszukany. Historia niby nie związana z powyższą, ale pokazuje, że ludzie potrafią mieć pretensje o absurdalne sprawy. Jeszcze większy śmiech, bo gość nie wytrzymywał psychicznie odległości, braku rodziny czy dziewczyny. Płakał mi do ramienia, dosłownie płakał, a potem obsmarował mi d... na naszej uczelni XD

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2024 o 18:53

7 / 7
michalSFS

[demot] Ta, wielki kwadratowy, niewykończony dom z suporexu, zbudowany bez pomysłu. Działka zawalona, nieuporządkowana z rozpadającym się drewnianym płotem. Wszystko zagracone, bo dziadek i ojciec uważali, że wszystko przyda się. Po latach udało się kupić starego malucha jak był wysyp w malinach i jednego roku było to zbieżne z wysoką ceną. Polonez w tamtych czasach był dla krezusów. Przynajmniej w mojej okolicy.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2024 o 14:54

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10307 308 następna »