Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

1 / 1
michalSFS

[demot] @hirotikaro Ciotka prała wuja, aż mu raz rękę złamała. Wszyscy wokół śmiali się, że c... (w tej miejscowości). Po tym złamaniu ręki przyjechała policja i też go wyśmiała. Raz w porywach szaleństwa odwinął się żonie. Tym razem policja nie śmiała się, tylko go zabrali. Tym razem już nie było śmichów, tylko był gnojem.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2024 o 13:54

7 / 7
michalSFS

[demot] Biorąc pod uwagę koszt ich budowy, a także jakość wykonania symbolizowały seks analny pisu z narodem...

0 / 0
michalSFS

[demot] @seybr Oczekiwania v rzeczywistość:) W praktyce z początku wstydziły się, później ubierały się, a ja się tylko odwracałem (albo wychodziłem jak wstałem wcześniej). Nie jestem chamem. Nie mieliśmy też wpływu na to, tak nas przydzielono. Były kłótliwe i strasznie bałaganiarskie, no może poza jedną - sprzątała, a kłóciła się i intrygowała mniej od pozostałych. Żadna radość mieszkać z takimi osobami. W dwóch pozostałych pokojach (mniejszych) było jeszcze trzech chłopaków i z nimi nie było problemów, żeby umówić się na kolejność sprzątania, itp. W tym ze Słowakiem :)

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2024 o 17:27

3 / 3
michalSFS

[demot] @lameria Pytanie tylko jak te egzaminy były przeprowadzane. Czasem to papiery na zasadzie: "rączka rączkę myje". Znam takiego, co "zdobył" stopień doktora, startował do polityki, a o swojej dziedzinie nie miał pojęcia. Może coś tam zna, a może był wyciągnięty za uszy. Zresztą poszukaj jego dorobku naukowego:) Oczywiście możesz też mieć rację. Mnie też kiedyś proponowano sprzedaż tytułu doktorskiego...

4 / 4
michalSFS

[demot] @dan0077 Pisałem ogólnie o językach i wykształceniu. Przy okazji nawiązałem do swoich doświadczeń. A co do Czarnka - to śmiech. Przecież on nie zna języków obcych na poziomie wyższym niż "Kali pić, Kali jeść". Dlatego bardziej skupiłem się na ogóle niż filmiku.

5 / 9
michalSFS

[demot] @dan0077 "Wykształciuch" - trochę jestem uczulony na to słowo. Mam wykształcenie, pracę, którą lubię w zawodzie wyuczonym. Studia to narzędzie, trzeba samemu douczać się (całe życie). I też nieraz słyszałem, że jestem wykształciuchem. Osoby dyskutowały w temacie, na którym nie znają się myląc fakty z opiniami. Wymyślając bzdury i potwierdzając ją śmieszną, niepoprawną formą "faktem autentycznym". Mądrzyłem się, bo prostowałem jakieś niepewne treści, które znaleźli gdzieś w odmętach internetu. Tyle miałem nauki z tego, że przestałem wchodzić w internetowe dyskusje merytoryczne, bo nie ma sensu. Teściowie przy okazji awantur lubili wypominać nam, że literki przed nazwiskiem nie czynią nas mądrymi. Kiedyś im odpowiedziałem, że tak - wykształcenie nie czyni z automatu mądrym, ale tym bardziej nie czyni mądrym brak wykształcenia (bo taka jest często narracja). No, ale odszedłem od tematu "A marne trzy zdania, w trzech językach każdy głąb przeczyta z kartki jak mu się fonetycznie rozpisze". - chodziło mi ogólnie o bardzo dobre opanowanie kilku języków, do tego już trzeba mieć głowę (zdolność zapamiętywania, kojarzenia, inteligencje). Takie 3 proste zdania nauczyłbym się w mandaryńskim, zuluskim i jeszcze jakimś egzotycznym, byle mieć osoby, które poprawiałyby moją wymowę. Ludzie oczekują, że osoby wykształcone, jak wiele dekad temu, będą oczytane, mądre, kultularne, obyte. Tak nie jest. Kiedyś studia były elitarne, dziś są ogólnodostępne.

0 / 0
michalSFS

[demot] @anwil31 O ile się jest w jednym mieście to kontakt powinien być regularny. Ja przede wszystkim w takiej sytuacji walczyłbym o uzyskanie opieki nad dziećmi. Kopał się z koniem (czytaj sędzią rodzinnym), nawet jeśli szanse faceta są minimalne. Syzyfowe prace, ale kto wie... Są ojcowie - egoiści, ale są również matki, które utrudniają kontakt z dzieckiem bądź nastawiają dziecko przeciw ojcu. Jestem na forum dla facetów, gdzie ludzie z imienia i nazwiska opisują różne historie. Jest tego tyle, że przynajmniej część z nich musi być prawdą. Znam też przypadek: ojca pracującego na 1/2 etatu i zajmującego się córką. Matka bizneswoman. Zdradziła go z lokalnym lovelasem. Przeniosła się do innego miasta, ograniczyła mu kontakt z córką. Miała wyjeżdżać za granicę, bo jej nowego boya mafia ściga za jakieś krętactwa. Na razie, z tego co wiem, zostali w Polsce. Gdyby wyjechali to jak ten biologiczny ojciec ma być dobrym ojcem? Gościa strzeliło jak z obucha. Był szczęśliwy, masę czasu poświęcał rodzinie. Dla mnie wzór, sąsiad z domu rodzinnego. Nie zdziwię się jak skończy na sznurku... No właśnie to jest dziwne, że kogoś po X latach przekręca całkowicie. Ludzie zmieniają się, ale wydaje się, że małymi krokami. Może udawał, ale 11 lat? Wydaje się mało prawdopodobne. Przy wspólnym mieszkaniu raczej wychodzi prawdziwa twarz. Ktoś powinien uświadomić twojemu byłemu mężowi, że kiedyś to dzieci nie będą chciały go widzieć. Tylko "osoba trzecia", bo jak wyjdzie to od ciebie to może potraktować jako groźbę. "Stal się potworem zastraszającym mnie, śledzącym." - nie wiem o co chodzi, ale mając małą liczbę "zmiennych X" moja pierwsza myśl to - próbował uciszyć sumienie szukając winy u ciebie. Zastraszanie = własna frustracja. Człowiek czasem źle robi, chociaż wie, że to złe i sprawa go gryzie. Strzelam na ślepo. Może jest ch...bez sumienia. Dziwne sprawy, czasami mnie nurtują, dlatego pytam, chociaż może zbyt obcesowo.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
8 / 8
michalSFS

[demot] To nie dzieje się naprawdę...i jego gęba, bez głosu. Już miałem nadzieję, że następny w areszcie...

2 / 2
michalSFS

[demot] @Obiektywny1 Przed chwilą był rezerwowym w drużynie, która być może spadnie do Serie C. Dla niego to duży awans. Skoczył ligę wyżej (nawet jeśli na pół roku) i zaczął grać regularnie:)

4 / 4
michalSFS

[demot] @Xar Od lat nie szukałem pracy, najwyżej zlecenia. Tu zazwyczaj podaję swoje stawki i albo komuś pasuje, albo nie. Natomiast lata temu omijałem ogłoszenia bez widełek wynagrodzenia. Jak ktoś się wstydzi podać, to zazwyczaj jest to dziadostwo i ukrywanie płac do ostatniego etapu rekrutacyjnego. Jeszcze lepszą propozycję dostałem od jakiejś fundacji. Sami zgłosili się, znaleźli gdzieś e-maila. Zaproponowali udział w konkursie, wieloetapowy. Nagrodą będzie praca dla nich! Za darmo! Dodatkowa. Jak zapytałem czy oni też pracują za darmo to kontakt urwał się:)

0 / 0
michalSFS

[demot] @VaniaVirgo Napisałem, że jestem aktywnym ojcem. Zajmuję się dziećmi, poświęcam im dużo czasu. Nie napisałem, że jestem dobrym. To różnica. Nie wiem, czy jestem dobrym, być może nie i bliżej mi tej bylejakowatości. To, czy się jest dobrym rodzicem wyjdzie dopiero po kilkudziesięciu latach. Jeśli dzieci będą przyzwoitymi ludźmi, w dodatku radzącymi sobie w życie. Teraz można jedynie gdybać.

0 / 0
michalSFS

[demot] @Cammax Wszędzie jest hejt, pod tym względem nie jesteśmy czołówką. Nie jest dobrze, nie ma co uciekać od prawdy, ale w wielu krajach, pokazywanych jako przykłady jest jeszcze gorzej. Tak, Lewandowski swoje przeszedł. Sukces bolał, teraz szydera - bo zawodnik obniżył loty. Trochę po prawdzie i sam odjechał z różnymi pajactwami, wystawiając się na krytykę. Niemniej żaden inny polski piłkarz tego wieku nie utrzymał się tak długo na światowym szczycie. Przydałoby się więcej szacunku. Różnica jest taka, że u nas głównie hejt na piłkarzy leci w necie i na stadionach. Na ulicy ktoś coś wypluje, jakieś przekleństwo. U Turków za to samo mógłby być srogi w...jakby złapali. Taka różnica. Tam nie kalkulują. Właścicieli klubów też mają szalonych. Nikt nie obieca ci tyle, co Turek. A czy zapłaci to inna sprawa. Trochę dziki świat piłkarski. Jak Espanyol przegrał z Barceloną to zawodnicy musieli uciekać ze stadionu, bo zostaliby zlicznowani przez kibiców. To samo w Niemczech, np. w meczu Unionu Berlin. Holendrzy mają ogromny problem z kibicami. Angole to chyba najgorsi turyści, nie tylko kibice. Jak wypiją to nie mają żadnych hamulców. Utarło się, że to polski kibic jest najgorszy, a to bzdura. Bije się w słabszych, a my jako kraj, a nawet naród jesteśmy słabi i skłóceni.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 14:03

7 / 9
michalSFS

[demot] @anwil31 Każdemu ojcu się tak wydaje? Tylko, że niektórzy są aktywni. Nie mierz wszystkich jedną miarą. Dzieciaki od momentu karmienia butelką spędzają więcej czasu ze mną niż z matką. Przewinąłem tysiące pieluch, gotowałem i gotuję specjalnie od dzieci, odprowadzam do szkoły, pomagam z pracami domowymi, tłumaczę, jak "działa" świat. Do tego lekarze, zakupy, itp. Oboje uczyłem korzystać z nocnika zdradzając żonę na 2-3 tygodnie z mopem elekrycznym i pralką. Nauczyłem dzieciaki samodzielności. 4,5 latka jest stawiana w przedszkolu za przykład, bo sama rozbiera się, przebiera, od szalika po buty. A starszym dzieciom rodzice pomagają. Nie traktujcie tego jako obarczania winą, ale jak wy takich facetów znajdujecie? Ja też trochę zawiodłem się, bo żona po latach małżeństwa zmieniła się i coraz bardziej przypomina teściową (toksyczna), ale tu są opisane ekstremalne przypadki. Ci faceci przed ślubem byli normalni? Rozumiem, że was traktowali dobrz.e A jak traktowali inne osoby, nawet obce? To dużo mówi o człowieku.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 13:51

6 / 6
michalSFS

[demot] @Annawawa U nas to samo, tylko chodzi o rodziców żony. Moi teściowie od początku robili pod górkę, na złość. Dałem żonie wybór: wspólnie robimy wesele i jakoś dogadujemy się lub sam opłacam małe wesele a teściów zapraszam jako gości. Wybrała to pierwsze, na zasadzie "że może da się jakoś porozumieć". Pomijam już te miny teściowej na weselu, jakby ktoś ją zbił. Cały czas szukała okazji, by zrobić awanturę. W końcu udało się jej przydybać córkę samą i doprowadzić ją do płaczu. W taki dzień... A pretensje były co chwila o coś, nie dawali spokoju. Jak spytałem na weselu o klina, to teściowa stwierdziła, że oni robią swojego :) No to prawie wszyscy przyszli do nas, a u nich były pustki. Obrazili się na kilka miesięcy po weselu i był spokój. Jak pojawiły się wnuki, to pojawiły się roszczenia i żądania. Po latach awantur z ich strony, nagrywania nas, prowokowania, straszenia sądem, donosów mają wielki żal, którym dzielą się z dalszą rodziną, że w ogóle do nich nie jeździmy, a wnuki widzą bardzo rzadko - i tylko u nas (a mieszkamy w tym samym mieście). Nie mogą pochwalić się nimi na osiedlu, pojechać na działkę (to ludzie typu - ważne co ludzie mówią, nieważne co jest). I działają na zasadzie: 3 razy ustąpisz, raz nie i jest awantura. W rezultacie po latach prób dogadywania się jak z ludźmi zrezygnowaliśmy z nich.

Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 13:41

14 / 18
michalSFS

[demot] @elefun A ilu dorosłych będzie w stanie to zrobić? Społeczeństwo pod pewnymi względami jest upośledzone. Skutek uboczny rozwoju technologicznego. Co do galerii - nie potrafię się odnieść. Nie znam wielu młodych ludzi. Brak materiału do porównania. Najstarszy syn ma 10 lat i tu fakt - w szkole z niektórymi uczniami zaczynają się schody. Są uczniowie tak wulgarni, że w moim otoczeniu nie znam tak niekulturalnych dorosłych...

0 / 0
michalSFS

[demot] @seybr Na studiach pracowałem w Anglii, a mieszkałem w karawanie, w jednym pokoju z trzema dziewczynami. Co prawda o chłopakach nie mówiły, za to na własny temat jak najbardziej. Tam ciągle były tarcia 2:1 (dwie przyjaciółki - jeden wróg, w dwóch kombinacjach zmieniających się co trochę). Ciągłe nawalanie na tą "trzecią". Mnie próbowały zawsze wciągnąć jako "stronę". Wybierałem neutralność, co nie zadowalało żadnej z nich. Pracuję sam, więc w pracy nie mam takich problemów. Zleceniodawcy na szczęście nie skarżą mi się na żony i mężów:)

2 / 2
michalSFS

[demot] @rivmak85 To odwrotnie:) Miałem w ekipie osoby, które skończyły edukację na szkole średniej, ale potrafiły robić fajne rzeczy (np. graficy). Swoją drogą był taki okres, blisko końca studiów, że chciałem podjąć robotę na 1/2 etatu (już nie zlecenia). Składam papiery, wiem, że mam mocne atuty - powinni jak nie zatrudnić to przynajmniej zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną. Zero odzewu. Po jakimś czasie kolega, znający branżę uświadomił mnie, że jako student mam mocniejsze CV od kierownika :)

-1 / 1
michalSFS

[demot] @Cammax Mieszkańcy Turcji są jeszcze bardziej binarni od nas. Będą nosić go na rękach, pchać żarcie za darmo w restauracjach dopóki gra dobrze. Pierwszy kryzys formy i będzie chował się po meczach, bo będą rzucać kamieniami. To jeden z najbardziej "gorących" regionów w europejskiej piłce, podobnie jak Bałkany. Nie wymieniają poprawnie, nawet dla komentatorów jest Symanskim. Turcy mają bardzo śpiewający język, miękki. My dla nich (i wielu innych narodów) szeleścimy :) Swoją drogą sprawdź, co po turecku znaczy "wymawiane" Jarek (a pisane yarack) :)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 0:56

2 / 2
michalSFS

[demot] @Xar Tak kobity czasem mają. Moja ma w nawyku przekonywać mnie do czegoś, na co już wyraziłem zgodę. Zgodziłem się po pierwszym argumencie, a jeszcze dodaje inne lub jeszcze rozkłada ten pierwszy na czynniki pierwsze:) Od wyboru miejsca na wakacje po jakieś drobnostki. Po prostu potrzeba gadania.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 0:51

0 / 0
michalSFS

[demot] @wojtek123zaremba To czekanie wymaga umiejętności. Wiedzieć, gdzie stać, odpowiednio wcześnie wybiec i złamać linię spalonego. Ładnie wyuczył się. Jednakże oprócz tego często po prostu znajduje się przy piłce, nie z podania - ale z wybronienia strzału przez bramkarza czy przypadkowego wybicia. W tym wypadku widać instynkt strzelca. Tak, tego "błysku" czasami brakowało. Zdarzał się, ale bardzo rzadko jak na zawodnika z top na swojej pozycji, np. minął czterech rywali i strzelił, ale walnął jakiegoś krzyżaka (któryś mecz w Borussii, także w kadrze). Teraz to już w ogóle słabo. Od kiedy zetknął się w kadrze z Michniewiczem, od tego momentu równanie w dół:) Aż ciężko uwierzyć w przypadek. Niestety pewnie kilka dekad nie będziemy mieli napastnika tak skutecznego. Taki Świderski też ma instynkt, ale umiejętności "twarde" dużo niższe. Niemniej lubię chłopaka, gra w kadrze na maks. swoich możliwości.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 0:23

0 / 0
michalSFS

[demot] @skromny No i widzisz taki wpis jak tu, może fejkowy, może nie. Wszystko wokół kręci się "nieswojej" kasy i nieswojego samochodu. Tani, sprawny, ale w domyśle - nie lansiarski. A potem taka Blue Alien 2.0 pisze ci, że w takim układzie to kobitka będzie sponsorować tego typa XDDD Paradne.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2024 o 19:44

3 / 3
michalSFS

[demot] Strajk rolników: wspierasz lokalny biznes rolniczy, bo sporo produktów kupujesz od miejscowych rolników. Rozumiesz, że walczą o swoje - ok. Ty też walczysz o swoje pracując. Żona - pierwszy dzień w nowej pracy i już nieprzyjemności. Spóźniła się, bo rolnicy zablokowali drogę, nie miała dojazdu, a nie chcieli ją przepuścić. Strajk nauczycieli - siostra nauczycielka, która też była za rolnikami najbardziej została zjechana za strajk przez rolników. Nie ludzi ze wsi, tylko przez ludzi ze wsi zajmujących się rolnictwem. Potem dziwić się, że ktoś jest odbierany negatywnie. Niech jadą na Wiejską i utrudniają życie odpowiedzialnym za stan rzeczy. A przy okazji warto przemyśleć swoje wybory przy urnie.

« poprzednia 1 218 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28307 308 następna »