Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

0 / 0
michalSFS

[demot] @mikv Dokładnie. Żądają poparcia od zwykłych ludzi utrudniając im życie. Im, a nie politykom i innym "jednostkom" odpowiedzialnym za ich problem. Rozumiem protest, jednak jego forma jest dla mnie irracjonalna. Mojej rodzinie rolnicy już trochę poszkodzili. W ramach podziękowania za to, że kupuję od nich produkty (często bezpośrednio) zamiast w jakimś większym markecie.

2 / 2
michalSFS

[demot] @Azheal Staram się znaleźć tą równowagę, którą znalazłeś. I unikać skrajności w obie strony. Nie chodzi o rekordy czy jakieś wygórowane cele. Chodzi o to, że za dużo czasu marnuję. Piszę ogólnie, nie chodzi tylko o trenowanie. Trochę trzeba ruszyć d...,a jednocześnie czasem trochę wziąć na luz, bo marnowanie czasu (byle nie przesadzić) to też element życia, który może być odpoczynkiem od czegośtam. Myślę, że rozumiesz, co mam na myśli.

1 / 1
michalSFS

[demot] @mikv Rolnicy blokują kluczowe drogi, a tiry z towarem ze wschodu zaczęły jeździć przez wiochy. Psują drogi nieprzystosowane do takich obciążeń. Siostra pisała, że tak zmieniło się, bo jej gwiżdżą tiry pod domem. W dodatku zdarza się stać w korkach do pracy, bo też powstały blokady. W miejscowości, która ma może 8 tys. mieszkańców. Pisałem jej, że w końcu poczuła się jak w mieście:) Termin strajków jest nieprzypadkowy, bo w innych krajach też teraz protestują. Natomiast oczywiste jest, że PiS to prowadzi w naszym kraju i podjudza rolników.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2024 o 15:50

3 / 3
michalSFS

[demot] @Azheal Pewnie, że da się. Sam powinienem robić więcej niż robię. Walczę z lenistwem. Najtrudniej eliminuje się złe nawyki. Jednocześnie niekoniecznie okazuję zrozumienie, gdy ktoś inny robi dużo mniej, a narzeka dużo więcej. Sam czasem wkurzam się na siebie, że jestem śmierdzącym leniem :)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2024 o 15:37

13 / 19
michalSFS

[demot] @Goretex Jak pis zgadzał się na europejski Zielony Ład to Zielony Ład był ok. Jak zmieniła się władza i wrócił Tusk to jest to Rudy Ład, a nie Zielony. Czego tu nie rozumiesz?

1 / 1
michalSFS

[demot] Urok i fakt posiadania rodziny. Jak taka błahostka cię irytuje, to co z poważniejszymi sprawami? :)

0 / 0
michalSFS

[demot] @C1VenomMX321 Istnieją ludzie nieasertywni. Takich miałem rodziców. Nie potrafili odmówić to inni wchodzili im na głowę i srali, wykorzystywali. Nie potrafili też kombinować. W młodości (może do 20 lat) miałem podobnie, wyniosłem tą cipkowatą niezaradność z domu. Uczyłem się asertywności przez lata, teraz nie mam z tym problemu Nie kręcę, mówię ludziom jasno jak jest. Obrażą się, nie obrażą - to już ich problem. Trzeba jasno wyznaczać granice. Sam cenię u ludzi, gdy potrafią powiedzieć NIE, bez kręcenia. Wtedy wiem na czym stoję. Więcej problemów miałem z tymi kręcącymi lub składającymi obietnice bez pokrycia.

3 / 3
michalSFS

[demot] @claragna Ludzie boją się żyć. U mnie starsza siostra lubiła i lubi fatalizować. "Pójdziesz do liceum, zobaczysz jak będzie trudno". Poszedłem, uczyłem się lepiej, a oprócz tego pomagałem w domu i na gospodarce. Ona miała się tylko uczyć. "Pójdziesz na studia to zobaczysz..." Poszła na prywatne, ledwie dawała radę. Ja na dzienne państwowe. Studiowałem, pracowałem dorywczo, działałem w organizacjach, rozwijałem hobby, a oprócz tego imprezowałem. Na wszystko był czas. W międzyczasie (dziekanki) wyjechałem do roboty do Anglii i USA "Pójdziesz do pracy... " Pierwszą pracę siostrze załatwiła mama. Do mnie robota sama przyszła, ale po prawdzie wyrobiłem sobie reputację już na studiach, dorabiając w branży. Nie było intratnie, ale krok po kroku wyszedłem na swoje. "Jak będziesz miał dzieci..". Mam dwójkę. Pracując zdalnie spędzam z nimi więcej czasu niż siostra kiedykolwiek spędzała ze swoimi. Miała do opieki rodziców, my nie. Idzie wszystko ogarnąć. Teraz siostra czasami się dziwi, że mam jeszcze czas czytać książki, grać na komputerze, biegać czy coś tam robić, co nie należy do obowiązków.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2024 o 22:39

7 / 15
michalSFS

[demot] Ja prawie wszystko to robię jako tata. Tyle, że zamiast siłowni w sezonie biegam tak ze 4-5 razy w tygodniu. Coś tam poćwiczę w domu, ale wiadomo - to nie to samo co pełnoprawna siłownia i zaplanowany cykl ćwiczeń. Nie śpię 8 godzin, a tak 5-6. No i jem niekoniecznie zdrowo. A tego zadowalania wszystkich musiałem...wszystkich oduczyć. Za to nierzadko słyszę narzekania matek, które nie spędzają z dziećmi połowy tego czasu, co ja. Mają pomoc sióstr i babć, a nierzadko mieszkanie po rodzinie...I marudzenie na facetów, że wszyscy mają dwie lewe ręce do domu, dzieci i roboty:)

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2024 o 19:51

5 / 5
michalSFS

[demot] @ByleBadyle Z mojego doświadczenia, a także z obserwacji wielu innych osób wynika, że rodzice zawsze mocniej pomagają dzieciom mniej zaradnym (czyniąc je jeszcze mniej zaradnymi) i skarżącym się na niedolę życia. I generalnie można byłoby zrozumieć, gdyby jednocześnie nie przedstawiali ich jako wzoru do naśladowania i nie wynosili na piedestał. Teściowa zarzucała mojej żonie, że problemy, aby znaleźć dobrą pracę. Jej syn bez matury (już po latach chyba ją zdał) ma lepiej płatną robotę, którą....sami załatwili mu na państwówce... I stawiają go jako wzór zaradności:) Moja siostra narzeka do dziś. Po ślubie poszli do domu rodzinnego, rodzice przepisali na nich pół mieszkania, a przez pierwsze lata nie musieli płacić nawet rachunków. Ja pracując i studiując dziennie zaraz po obronie poszedłem na stancje. Kasy było mało to mieszkałem z nieznajomymi, miałem swój pokój w jakimś M5 w wieżowcu. Potem zabrałem dziewczynę, bo w domu też miała niewesoło. Nikogo nie obchodziło w domu rodzinnym, czy mam na rachunki.

Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2024 o 14:44

13 / 13
michalSFS

[demot] Jak jeszcze mieszkaliśmy z narzeczoną (obecnie żoną) na stancji toksyczna teściowa w którymś momencie, przy okazji tradycyjnej awantury o nic stwierdziła, że jesteśmy gołodupce i będziemy ją prosić na kolanach i całować po rękach, żeby pomogła nam z mieszkaniem, dołożyła. Co śmieszniejsze, sama nie miałaby swojego jakby jej ojciec nie wspomógł jej finansowo, a zięciowi nie załatwił dobrze płatnej pracy na państwowym stanowisku. Hrabiostwo... Ostatecznie tak klęczeliśmy, że kupiliśmy mieszkanie bez ich wiedzy. W odległej od nich, ale ładniejszej okolicy. Nic nie mówiliśmy. Dalsza rodzina pomagała w remoncie, ale cicho sza. Oficjalnie Nikt nic nie wiedział. W pewnym momencie teściowie ZAŻĄDALi widzenia w wnukiem, podaliśmy termin...spotkania. Pojechali na drugi koniec miasta, na starą stancję. A potem po kolejnej godzinie wpadli bordowi do nas. Dlaczego NIE powiedzieliście, że zmieniliście mieszkanie? To WASZE? Wtedy tylko spytałem teściową, co to za matka, która nie wie, że jej córka kupiła mieszkanie? Tym bardziej nie dziwię się, że ktoś ukrywa działkę. Rodzina często ma wyłącznie oczekiwania.

3 / 3
michalSFS

[demot] @LowcaKomedii Wczoraj usłyszałem (przeczytałem) od tego pana, że skoro jestem prywaciarzem to zasłużyłem na wszystko, co mnie spotkało (pisałem o szkodach w czasie lockdownu). Normalnie poczułem powiew komunizmu:) Miłosierny wyznawca miłosiernego Boga. Dziś usunął konto i będzie mi go brakowało:/

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2024 o 12:51

0 / 0
michalSFS

[demot] Dwóch ostatnich pracodawców: jeden robił wigilię, ale zaprosił tylko handlowców. Reszta (kilka osób, w tym ja) siedziała (dwa pomieszczenia) i pracowała. Pominięci. Chyba żona mu powiedziała, że nieładnie, zaprosił resztę, gdy już faktycznie kończyli (albo może za dużo jedzenia zostało:)) I to uczucie, gdy zarówno przyjęcie zaproszenia jak i odmowa są równie krępujące. I mimo zaproszenia czujesz się jakbyś dostał tym śledzikiem po gębie. W drugiej szef wysyłał sprzątaczkę po zakupy. Miała kupować najlepsze herbaty i kawy dla zarządu, oraz Minutkę i najtańszy kawowy syf dla reszty. Normalnie Panie Areczku... Tylko nie wiem, po co nam kupowali to tanie dziadostwo, każdy i tak przynosił swoje, lepsze.

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2024 o 21:16

0 / 2
michalSFS

[demot] @Olafosss To dbanie pisu o mnie kosztowało mnie kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, a nie jestem w stanie policzyć wszystkiego (m.in. znacznie wyższych kosztów życia, strat jakich doznałem przez bankructwa firm współpracujących ze mną, a spowodowanych "opieką" pisu). Dziękuję za taką opiekę.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2024 o 16:17

6 / 8
michalSFS

[demot] @nemo1965 A ilu w polityce zaistniałoby bez jakichś kontaktów, koneksji itp? Rodzina Kaczyńskich miała znajomości z wysoko postawionymi działaczami komunistycznymi. Na tych znajomościach prześliznęli się. Bracia K. od najmłodszych lat z tego korzystali. Dzięki tym znajomościom ukradli Księżyc, a Jarek zdał do następnej klasy, bo normalnie kiblowałby :) Przenieśli go, od razu ze zdaniem przedmiotu, którego nie zdał. Tak to chyba w polityce wygląda. Czasem pojawi się jakiś samorodek.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2024 o 16:29

4 / 6
michalSFS

[demot] @Olafosss To nie kwestia religijności czy narodowości. To kwestia zdrowego rozsądku. Popieranie PiS po tych wszystkich cudowiankach, jakie odwalali i szkodach, które uczynili świadczy o poważnym schorzeniu na tle umysłowym, ewentualnie demencji starczej. Rozumiem tych, którym to się opłaca (czyli "swoich" na stanowiskach, bezrobotnej patologii). Nie popieram, ale rozumiem - tu działa brak skrupułów i cwaniactwo (chociaż na krótką metę). Cała reszta elektoratu powinna być skierowana na obowiązkowe badania psychiatryczne. Swoją droga nikt nie uczynił władzom KK tyle szkody, co PiS. Dzięki nim sporo ludzi przejrzało na oczy i nie marnuje czasu na skorumpowaną organizację.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2024 o 14:30

2 / 2
michalSFS

[demot] @BrickOfTheWall Etam, mam dużo droższy monitor, porządnej klasy i dzieciaków nie ciągnęło do mazania. A mają masę rzeczy rzeczy do malowania. Tylko sobie kartki wyciągają z drukarki (wcześniej pytając). 5 i 10 lat. Za to na większości powierzchni blatu mam matę, która pełni funkcje podkładki pod mysz (i klawiaturę). A to też dla wygody, a nie ochrony:) W ciągu kilku lat zniszczyły w ten sposób jedynie prześcieradło. Ta długa i podejrzana cisza...Pewnie ładnie się malowało po nim kredkami.

2 / 4
michalSFS

[demot] @humberto Wyniki są oczywiste. Kultura...picia. Wiem. Robimy święta rodzinne bez alkoholu, np. urodziny dzieciaków, itp. Teść - jak jeszcze utrzymywaliśmy jakiś kontakt - nie mógł tego przeboleć. Też pijam alkohol. Sztuka w tym, by powiedzieć dość i potrafić odmówić. I nie robić z siebie wieprza. Ojciec nigdy nie potrafił. Generalnie rodzina czy znajomi nauczyli się, że jestem asertywny. Chcę to piję, nie chcę to nie piję. Nie namawiają jak odmówię. Da się kogoś tego nauczyć bez "ze mną się nie napijesz? ":) P.S. Kreskę proponowano mi kiedyś. Za granica. Byłem zdziwiony, że towarzystwo wciąga w tłumie, bez jakikcholwiek obaw. No i faktycznie starałem się trzymać później od nich w odległości międzygalaktycznej.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2024 o 18:47

1 / 3
michalSFS

[demot] @samodzielny68 Hipotetycznie. Nie jest to niezdolność do pracy, bo nie nadaje się już do żadnej pracy (trzeźwy). Ludzie chorzy często pracują. Tylko w praktyce nie nadaje się do pracy, bo poza problemami ze zdrowiem nie wiadomo kiedy zacznie chlać na umór no i d...nie chce się ruszyć.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2024 o 16:40

5 / 11
michalSFS

[demot] @humberto Mam ojca alkoholika. Nie ma renty pijackiej, ma emeryturę po mamie. Całe życie chlał, z przestojami. Ma fazy picia, niepicia i chlania na umór/zbydlęcenia. Większy z nim problem niż z małym dzieckiem. Wciąż uważam, że jest to choroba na własne życzenie. Jak się chleje na umór czy pali jak lokomotywa to trzeba zdawać sobie sprawę z potencjalnych skutków. I unikać jeśli ma się genetyczne skłonności do uzależnienia. Jakoś ci, którzy chorują na wiele innych chorób nie dostają odgórnej renty na przeżycie.

13 / 17
michalSFS

[demot] Dej, bo chlałem, chleję i chlać będę! Ja rano nawalony, ty zasuwaj do roboty, bo ktoś musi płacić za mnie! A teraz porównajmy comiesięczną jałmużnę dla pijaków z pomocą państwa dla rodziców niepełnosprawnych dzieci.

1 / 1
michalSFS

[demot] @ByleBadyle Od jednej strony remont i mega korki, od drugiej rolnicy. A punkt docelowy taki, że ciężko w miarę sensownie dotrzeć alternatywną drogą. Może specjalnie taki obrali :) Nie dało się przejechać przez procesję? Szczerze mówiąc nie uczestniczę w takich zajęciach hobbystycznych, ale zawsze wydawało mi się, że jak idą jakąś drogą na wiosce to połówką, a nie całą. Może też powinni zgłaszać? :) Do tego policja. Ciekawe co to było. Ja nie twierdzę, że rolnicy nie mają o co strajkować. No, ale forma strajku to szkodzenie obywatelom, od których chce się - poprawmy - żąda poparcia. Może i zwrócą uwagę ludzi, tylko odbiór niekoniecznie jest pozytywny.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2024 o 21:47

« poprzednia 1 28 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18306 307 następna »