Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

juljuljul12

0 / 4
juljuljul12

[demot] urodzić by patrzeć jak umiera. Po kilku latach, miesiącach, albo - jak się poszczęści - dniach oglądania agonii - pochować. Uśmiechać się do ludzi, żyć dalej...

5 / 13
juljuljul12

[demot] serio? widzieliście kiedyś agonię? długą. trwającą tygodniami. Miesiacami. Na to są skazywane kobiety. Nie, tu nie chodzi o zostawienie w oknie życia i problem z głowy. Żadna matka nie chce patrzeć jak jej dziecko powoli w męczarniach umiera. I nie zostawi by konało powoli wśród obcych. To nie rozwiązanie. Tu chodzi o uniknięcie agonii. Właściwie agonii 2 osób.

32 / 34
juljuljul12

[demot] @Ciastkoland Do ginekologa idzie się nie wtedy gdy chce się uprawiać seks a żeby zadbać o zdrowie, sprawdzić, czy wszystko ok. Tak samo jak się idzie do okulisty, dentysty... Dlaczego wszystko kojarzy się z seksem? Ludzie, tu chodzi o zdrowie.

3 / 3
juljuljul12

[demot] w mojej szkole to było normą. Niektórym zaniżano oceny by wymusić łapówkę. Z drugiej strony mojej rodziny nie było na to stać, bo wychowywała mnie babcia, więc sie uczyłam. Od innych nauczyciele brali łapówy. Ode mnie nikt nie wziął. Moi nauczyciele brali łapówy bo byli biedni, ale byli też ludźmi i jestem im dozgonnie wdzięczna za pomoc. Za to, że przekonali zabidzonego dzieciaka, ze jest coś wart w życiu i nie wzięli za to grosza. Pomogli dostać sie na normalne studia i zdobyć stypendium mimo, że nie musieli. Widać, że ta pani zrobiła "po staremu" - zapomniała, że teraz czasy są inne

33 / 45
juljuljul12

[demot] @Dejmien86 co mają robić ci, którzy jej nie wybierali? Nie głosowałam nigdy na pis. zagłosuję na tego, kto ogłosi koniec pisu i 500+, rozdzieli państwo od kościoła...

3 / 11
juljuljul12

[demot] @w0lnosc skoro cierpienie tysięcy kobiet nie jest argumentem dla ciebie to tylko wyzwiska pozostają. To jest poziom komunikacji dostosowany do poziomu odbiorcy

5 / 7
juljuljul12

[demot] @SkrajnieCentrowy już się wykoleił. Po porostu grupa ludzi robi ciuch ciuch, wielki wódz robi tuuu tuuu a przedstawiciele mediów biegają z krzakami pod oknami. Udajemy, że jedziemy

0 / 0
juljuljul12

[demot] Po co spędzać święta z taką rodziną? Bo wypada? Może warto zacząć żyć jak się chce, a nie ja wypada? (z pozdrowieniami dla teściów, których nie widziałam od 5 lat i bardzo mi z tym dobrze)

6 / 18
juljuljul12

[demot] @Kropla22 Gdybyś się uczył historii - wiedziałbyś, że nie polepszyła. Nie pisz bzdur usłyszanych od katechetki

7 / 11
juljuljul12

[demot] @renkr te wszystkie wymienione ograniczenia wprowadził nie ten rząd. A co do "kraść" - to ma na to wyłączność. Obsadzanie miernych ale wiernych na kluczowych stanowiskach - to jego taktyka. Chcesz wspierać życie - idź dbać o te dzieci, które się urodziły i którym ten rząd przyznał głodowe zasiłki. Zastąp matkę na chwilę przy niepełnosprawnym dziecku, dorzuć jej do budżetu... Broń życia aktywnie

1 / 3
juljuljul12

[demot] Bóg a kościół niewiele mają wspólnego. A 99.9% strajkujących nawet nie zbliżało się do kościołów

0 / 0
juljuljul12

[demot] Mam Nadzieję na jego szybki upadek. Przyniesie mi to wielką Radość. Przypominam, że protestujące obywatelki też są częścią Narodu. Nie wolno ich szczuć nazistami. Nie będę używać wulgaryzmów, ale powiem wprost - zniknij.

2 / 2
juljuljul12

[demot] @Brygid i właśnie o to chodzi, że nie są to osoby wierzące. To banda dewotów. Nie jestem osobą ani wierzącą ani praktykującą - poznałam natomiast historię religii i jej zasady. I wg tych zasad są po prostu dewotami

7 / 11
juljuljul12

[demot] @MajorKaza Teść lał teściową. I 3 dzieci. Trzylatkiem przywalił o ścianę -rzucił przez cały pokój. Co robiła teściowa? Modliła sie. Nie broniła dzieci. Sąsiedzi wiedzieli a nawet próbowali wzywać policję, ale ona nic nie robiłą. Mamy teraz 3 dorosłych ludzi z bliznami i złamanym dzieciństwem. Synowe nie pozwalają teściom zbliżać się do wnuków. Rzucony trzylatek - teraz dorosły chłop, mąż i ojciec - nadal miewa koszmary o tacie. Cierpieli przez lata, bo matka nigdy nie oskarżyła oprawcy. Wolała się modlić.

20 / 20
juljuljul12

[demot] zgrzeszyć można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Jego grzech zaniedbania jest ogromny. Osoba, która nie czuje skruchy, nie może być osobą wierzącą.

7 / 7
juljuljul12

[demot] @cysiek63 w teorii. w praktyce po 2 tygodniach szkoły dostałam gniewnego maila od wychowawczyni z pytaniem, czemu moje dziecko nie ma podręcznika do religii. NA co napisałam gniewnego maila z pytaniem co moje dziecko robi na lekcjach religii skoro na było zapisane. Na co dostałam odpowiedź że jak ktoś nie chce, to musi wypisać. Napisałam gniewnego maila do dyrektora szkoły z pytaniem co za naruszanie praw. Dostałam odpowiedź, że jak chcę to mogę wypisać. Zapomniałam wspomnieć że pasowanie na pierwszoklasistę było w kaplicy. Prowadzone przez księdza. I nie, nie mieszkam na wsi. Mieszkam w Krakowie.

6 / 6
juljuljul12

[demot] jak się odchodzi z kościoła: wychodzisz. Już tam nie wracasz. Zrobione 8 lat temu. Mam biegać z papierkami żeby się wypisać? po co? jakie mam obowiązki? nie praktykuję, nie przyjmuję ignoruję. Denerwuje mnie tylko że dziecko z religii muszę wypisywać chociaż go tam nie wpisywałam.

24 / 28
juljuljul12

[demot] koleżanka urodziła martwe dziecko w 6 miesiacu. Chciane, kochane, wyczekiwane. Dopiero trzeci ksiądz zgodził się ochrzcić. Za grubą kopertę. W tym kościele nie ma Boga ani sumienia

1 / 5
juljuljul12

[demot] Serio? Mąż lał żonę po pijaku, bił córkę, wyzywał, znęcał sie. Odeszła. Wyszła za mąż po raz drugi za wspaniałego faceta, dziewczynka mówi do niego tato. Rozumieją sie, kochają, szanują. MAm znajomych, którzy się rozstali spokojnie, bo nie pasowali do siebie. Rozwód to nie grzech i nie pójście na łatwiznę i nie chęć balowania - rozwód to koniec jednego życia i początek innego, przyznanie się do błędu. Upadek i powstanie. Bardzo szanuję osoby, które dały radę rozwieść sie i ułożyć życie na nowo. I nie - nie szanuję tych, którzy cierpią w małżeństwie i tkwią w tym jako dwójka obcych sobie ludzi - bo rozwód to grzech i co sąsiedzi powiedzą.

1 / 3
juljuljul12

[demot] @renkr skoro tak bardzo walczysz o życie na każdym etapie - walcz do końca. Chęć do walki kończy się, kiedy trzeba dorosłemu warzywku zmienić pieluchę. Gdzie są wtedy te wszystkie tłumy łobrojców życia? A kiedy matka siedzi i tygodniami patrzy na powolną bolesną agonię dziecka - gdzie są te tłumy? jakoś nikt nie śpieszy z obroną - zabroniliśmy aborcji a ty radź sobie jak chcesz. Bądźcie konsekwentni - bądźcie do końca. Miejcie odwagę patrzeć jak umiera dziecko, które kazaliście urodzić. Miejcie odwagę zadbać o jakość jego życia jeśli przeżyło, nie odwracajcie wzroku, nie udawajcie, że po porodzie przestaje istnieć

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »